JADŁOSPISY

Wyświetlanie wszystkich 2 wyników

No comments

  1. Witam,

    Przeczytałam streszczenie z zainteresowaniem. Czekam na jego pogłębienie.

    W artykuł wkradł się błąd: zamiast nukleodyty powinno być nukleotydy.

    Pozdrawiam,
    Paulina

  2. A ja mam wątpliwość. Jak się ma zalecenie mówiące o tym, żeby rozszerzać dietę między 17 a 26 tygodniem do tego, żeby dążyć do karmienia piersią przez pierwsze 6 miesięcy życia. Moje dziecko dziś kończy 26 tydzień i nie zaczęłam jeszcze rozszerzania diety, bo ostanowiłam karmić je tylko piersią do ukończenia 6 miesiąca, który to czas przypada na za tydzień (ur. 2 lutego, czyli 6 miesięcy kończy 2 sierpnia).
    Druga wątpliwość: jak się ma zasada BLW, że dziecko powinno siedzieć, żeby dostać pokarm do ręki, do tego, że mało które dziecko siedzi w 6 miesiacu życia. Np. moje dziecko wykazuje większość oznak gotowości do przyjmowania stałych pokarmów oprócz tego siedzenia, bo dopiero zaczyna siedzieć z podparciem, jak ja je podtrzymuję na kolanach to jest w porządku, ale posadzone nawet z podparciem leci jeszcze do przodu lub na boki.

    Nie mam kogo zapytać za bardzo, dlatego tutaj 🙂 Pozdrawiam i dziękuję za świetny blog 🙂

    1. Policzyłam tygodnie i wychodzi mi że 26 tygodni od 2 lutego mija 3 sierpnia 🙂 może jakiś mały błąd w obliczeniu się wkradł? 26 tygodni to właśnie jest 6 pełnych miesięcy i moim zdaniem bardzo dobrze jak przez ten czas dziecko jest karmione tylko mlekiem, chociaż warto pamiętać że to jest zalecenie, schemat, dopasowany do średniej. A dzieci są różne, niektóre są gotowe zaczynać jedzenie innych produktów wcześniej, a niektóre później..
      Jeśli chodzi o blw, cała zabawa polega na tym że dziecko nie powinno tego pokarmu dostać do ręki tylko samo po niego sięgnąć! 😉 No i faktycznie powinno być na tyle siedzące, żeby górny odcinek przewodu pokarmowego był stabilny. Można spróbować pierwsze podejścia zrobić na kolanach rodzica a jak siedzenie będzie stabilniejsze to przesiąść malucha do krzesełka. Te pierwsze tygodnie to jest i tak więcej poznawania i zabawy niż faktycznie jedzenie.
      Trzymam kciuki i pozdrawiam!

  3. witaj, a czy w którymś ze swoich wpisów poruszałaś już temat: tabelka żywienia, czyli co i ile posiłków w danym miesiącu? będę wdzięczna za info, z synem startujemy właśnie z BLW, dopiero pierwszy tydzień 🙂 ale chciałabym wiedzieć, jak go poprowadzić, kiedy „powinien” już jadać a to drugie śniadanko, obiadek, podwieczorek etc

      1. Czyli nie trzeba wpadać w panikę jeśli dziecko na siatce WHO się mieści ale jest poza tą z IMID?:) P.S. kocham tego bloga!

  4. Właśnie.. mi lekarka po 2 tygodniach po urodzeniu kategorycznie kazała dokarmiać mlekiem modyfikowanym, bo dziecko nie przybiera na wadze, bo za długo je( wisiał na cycu po 45 minut) bo za często.. a że na wizycie byli też członkowie rodziny to byłam katowana poradą lekarki i tak po 2 miesiącach praktycznie straciłam laktację. Nigdy wiecej nie poslucham takiej porady przy drugim dziecku..

    1. Aga,
      przykro mi 🙁 niestety takie „porady” są na porządku dziennym, słyszę takie relacje jak Twoja zdecydowanie za często…
      Trzymam mocno kciuki, żeby karmienie drugiego dziecka poszło tak, jak powinno, żeby nikt Wam nie przeszkodził 🙂

  5. o rany, wreszcie inny normalny głos w sprawie BLW 😉 (sama takim staram się mówić i pisać na swoim blogu, ale dotychczas spotykałam raczej „fanatycznych wyznawców”..) ileż razy to ja tłumaczyłam, że łyżeczka to nie jest diabeł wcielony!! dzięki wielkie za rozsądek, potrzebny jest on w dzisiejszym zwariowanym świecie 🙂

  6. Dokładnie, nareszcie ktoś z rozsądnym podejściem, można przecież nakarmić łyżeczka, kiedy dziecko chętnie je ze smakiem i domaga się więcej. Natomiast następnym razem dać coś do rączki.

  7. o jacie dzięki za ten wpis. Moi synowie uwielbiają zupę, budyń jaglany i inne cuda płynnej konsystencji i ciągle są głodni- są naprawdę zadowoleni kiedy ich karmię łyżeczką i krzyczą o jeszcze, a potem gadają przeżuwając mniam mniam.. a jak się nasycą dogryzają np chrupkę ryżową rączką.. a ja się martwiłam że po pierwszym dziecku jedzącym prawie wyłącznie rękami, bliźniaki nie są już blw…

  8. O tak! Ja robię jeszcze z szyneczką i sałatą, można dać co się chce, a jak się podgrzeje np. w mikrofali to wychodzi super ciepła przekąska. Na przyjęcia leprze jak kanapki. Z żółtym serem lepsze od tosta. No i ja jeszcze tortille pełnoziarniste kupuje, to już w ogóle wypas.

  9. Mi też położna środowiskowa zostawiła listę zakazanych produktów, bo wzdymają, alergizują itd. Moja Mama i babcia to się za głowę złapały, jak zobaczyły jak kombinuję przy rodzinnym obiedzie. Przy kolejnym dziecku zdecydowanie sobie odpuszczę, przy zachowaniu zdrowego rozsądku naturalnie.

  10. W mojej lodówce nigdy nie było jogurtu naturalnego. W ogóle żadnego jogurtu – nie cierpię. Ale moje dziecię pokochało go od pierwszej łyżeczki i czasem muszę go przed nim chować niemal jak słodycze 🙂 Nie pozwala sobie do jogurtu nic dodać – żadnych owoców, rodzynek, nic. Ze trzy razy dziennie prowadzi mnie albo swojego tatę do lodówki i żąda jogurtu 🙂

  11. Moj prawie 2 letni synek uwielbia naturalny zott – prostu z lodowki najlepiej, bo taki kąpany w cieplej wodzie ( jak to babcia radzi) nie jest tak smaczny .
    Jeden danonek-1lyzeczka cukru , szook..kiedys dostawal bo BABUŚ kupila ale teraz KONIEC 🙂

  12. Ęh kobieto. Nie rozumiesz że jeśli takiego małolata nie przyzwyczaisz od razu do cukru i soli to potem będzie coraz gorzej. Będzie marnym konsumentem i cała nasza gospodarka – świat jaki znasz – upadnie. Swoim bezmyślnym zachowaniem przyczyniasz się do apokalipsy! :]
    A tak na serio to mnie zastanawia. Dostaje niewybredne reprymendy od praktycznie wszystkich z rodziny i znajomych że prowadząc „dom bez chemii” szkodzę dzieciom „bo dzieci muszą się przyzwyczaić do chemii, potem trafią do przedszkola czy pracy i będą miały problemy ze skórą i płucami”, zostałam skrytykowana przez znajomą że moje (wtedy) półtora roczne dziecko nie wie co to czekolada „bo jej 4miesięczne już ją lizało – pójdzie moja do przedszkola i będą się z niej śmiali” a nikt jakoś nie podaje swoim dzieciom alkoholu, papierosów – przecież to obciach upić się jednym piwem czy krztusić pierwszym dymkiem.

  13. Popieram, bardzo rozsądne podejście! Niektórzy rodzice niestety wpadają w jakieś sekciarskie klimaty i strach się do tej łyżeczki (lub o zgrozo papki) przyznać 😉 Czasem kiedy podaję córce łyżeczkę do ręki, ona próbuje chwycić ją od razu paszczą (karm mnie, mamo!) 🙂

  14. Super! Moj synek niestety jak nawet wlozy raczke do czegos plynnego to nawet nie sprobuje, a lyczeczkami sie dzielimy i troszke on i troche ja mu podaje, ma 9 miesiesiecy, moze za jakis czas sam bedzie machal lyzeczka 😉 dziekuje za artykul!

  15. Mi tez pediatra kazala podawać mm po 2 tygodniu zycia córki bo rzekomo nie mam mleka. Wyszłam ze łzami w oczach z gabinetu ale jej nie posłuchałam. Karmie juz 2 lata:)

  16. Szkoda tylko, że większość mam tego nie przeczyta 🙁 Zauważyłam, że te którym taka wiedza byłaby najbardziej potrzebna nie czytają nic poza babyonline i słuchają ślepo swoim mam i babć. Bo tak łatwiej. Tekst świetny!

  17. Wiele bym dała żeby przeczytały to te wszystkie osoby, które tak nie rozumieją dlaczego ja dalej karmie moje 2 letnie dziecko. Skończę jak córka w końcu przestanie lubić jej cycusie 😉

  18. szkoda, że tego nie przeczytałam zanim urodził się pierworodny 🙁 w szpitalu tak nastraszyli z tym, że waga spada i koniecznie dokarmiać mm bo nie wypiszemy do domu!!

  19. może to pomoże jakiejś mamie. Jestem mamą wcześniaczki (26tydz.)Walczyłam o mleko, bo stres skutecznie utrudniał laktację. Pół roku z laktatorem i przystawianiem.Mojemu otoczeniu udało się mnie wpędzić w myślenie, że moje mleko to za mało.Próbowaliśmy różnych mlek..na szczęście córcia postanowiła to wszystko skutecznie wypluwać.Udało mi się skontaktować z osobą, która pomogła przygotować „dokarmianie” w postaci jaglanki gotowanej na wodzie.Okazuje się, że można bez mleka sztucznego zdrowo uzupełnić dietę. Po dwóch miesiącach stosowania wyniki badań pozwoliły odstawić żelazo i mieszankę fosforanową. Udało się nam też wrócić do piersi. Życzę Wam uporu Mamy:)

    1. Na pewno dużo szukałaś i walczyłaś o to, żeby dotrzeć do informacji.. Nie jestem przekonana do zastępowania mm jaglanką, ale nie znam dokładnie Waszej sytuacji, więc nie chcę w to wnikać i oceniać, z tego co piszesz był to wynik poszukiwań najlepszej drogi dla Twojego dziecka.
      Bardzo Ci gratuluję determinacji i uporu, mam wrażenie, że to jest często najbardziej przydatna cecha mam 😉

  20. dziękuje bardzo za ten tekst i siatki who! właśnie byłam z moim roczniakiem na bilansie i okazało się , że z 50 centyla spadła na 25… Co nie jest prawdą! Według siatek who cały czas jesteśmy na 50:) Wspaniały tekst każda matka powinna go dostać w szpitalu po urodzeniu dziecka:)

  21. A dla mnie karmienie piersią było udręką i jedyną rzeczą która sprawiała ogrom bólu i frustracji. Każda minuta była jak droga przez piekło gdzie nie ma mleka a tylko krew i ból. Karmienie sztucznym mlekiem było jedynym wybawieniem i pozwoliło mi cieszyć się macierzynstwem i maluszkiem. Mimo że wszędzie dookoła byli tylko ludzie którzy nie potrafili zaakceptować mojej decyzji trzymałam się bez żadnego wsparcia. Teraz wiem że drugi raz zrobilabym to samo. Lepsza Kochająca i spokojna matka niż kłębek bólu i żalu

    1. Przykro mi, że karmienie piersią kojarzy Ci się tylko z bólem i żalem, ale jestem w stanie sobie to wyobrazić, bo mam też za sobą doświadczenie naprawdę trudnego początku karmienia piersią. Tym bardziej uważam, że wsparcie laktacyjne powinno być sprawowane tak, żeby nie pozwolić na pojawienie się takiej sytuacji, w której mama cierpi tak bardzo, że woli przestać karmić swoje dziecko..powinnaś mieć wsparcie lekarza, położnej, lub innego specjalisty (najlepiej w tej sytuacji doradczyni lub konsultantki laktacyjnej), który skutecznie zdiagnozował by powód Twojego bólu w czasie karmienia.. Musiało się dziać coś złego, bo nie powinno tak być :/

  22. U mnie było identycznie, karmienie to była droga przez mękę. Po dwóch miesiącach katorgi, bólu i łez przeszłam na mm i to pozwoliło mi cieszyć się macierzyństwem. W decyzji tej wspierał mnie jedynie mój maż, który widział przez co przechodzę. Inni wywoływali we mnie tylko poczucie winy, ze jestem zła matką i przekładam dobra swoje nad dziecka. Z perspektywy czasu wiem, że podjęłam słuszną decyzję i jej nie żałuję.

  23. Trzymam kciuki za życie bez cukru – w moim wypadku słabym punktem są suszone daktyle. Mogłabym je jeść i jeść… Ponieważ dołączyłam się do wyzwania, postanowiłam ograniczyć ich liczbę i jeść coraz mniej. Jako przegryzkę bardzo polecam migdały i orzechy nerkowca 🙂

  24. Wydaje mi się, że mleko matki nie posiada w składzie bakterii nawet tych fizjologicznych, bo niby skąd jeśli powstaje ze składników krwi? jest jałowe. Chyba miała Pani na myśli bakterie z powierzchni ciała matki, które podczas ssania przechodzą na dziecko? Pozdrawiam

  25. Podjelam wyzwanie wyeliminowania cukru! 🙂

    Moje trzecie dziecko (za kilka dni skonczy 6 m-cy) jest wylacznie na piersi. Wrocilam do wagi sprzed ciazy w ok. 1,5 miesiaca po porodzie. Nie byl to jakis straszny wyczyn, bo w ciazy przytylam jakies 7-8 kg, a przed ciaza wazylam 63kg przy 164 wzrostu… Motylem nie bylam. Moim problemem przy KAZDYM dziecku jest wilczy apetyt podczas karmienia piersia. Sto razy wiekszy niz w ciazy. Jem, jem i nie czuje sytosci czy przejedzenia… Za to czesto czuje glod. Przy starszej dwojce dzieci tlumaczylam sie tym, ze poza tym, ze karmilam wylacznie piersia do ukonczonego 6-tego miesiaca, to jeszcze odciagalam mleko, bo do pracy wrocilam po 3,5 i 4,5 miesiacu po porodzie. Obecnie jestem jeszcze na macierzynskim i mimo tego, ze poczatkowo wrocilam do wagi sprzed ciazy to rosnacy apetyt i brak ograniczen sprawily, ze zaczelam tyc. Mam obecnie 4 kg na plusie!!! Tyle, ile w polowie ostatniej ciazy! Od kilku dni wyeliminowalam slodycze i jestem caly czas glodna! Nie mam juz pomyslu co jesc, by uniknac oslabienia. Czy ten stan moze byc spowodowany „wychodzeniem z cukrowego uzaleznienia”?

    Moje dzieci nie sa alergikami wiec zadnej diety przy kp nie musialam nigdy stosowac.

    Dodam, ze pod koniec kazdej z moich trzech ciaz wazylam mniej wiecej tyle samo (po ok. 70kg) tyjac: 15kg za pierwszym razem, i po 7-8 kg w obu kolejnych, waga wyjsciowa byla jednak rozna… W zadnej z ciaz sie nie ograniczalam, co wiecej w pierwszej ciazy nie ciagnelo mnie w ogole do slodyczy, pochlanialam glownie owoce, a przytylam najwiecej … W dwoch kolejnych ciazach lody i czekolada to byla zachcianka nr 1 a mimo tego nie tylam jakos duzo wiecej. Za pierwszym razem pociazowe kg stracilam dopiero okolo roku po porodzie.Za drugim juz w dwa tygodnie po porodzie, ale potem waga lekko skoczyla w gore. Ostatecznie schudlam, jak skoczylam karmic. Karmilam starsze dziecko 14 m-cy a srednie 17. Moze nadwaga podczas kp to taka moja uroda? Za pierwszym razem bardzo sie ograniczalam, jezdzilam rowerem, duzo chodzilam, a i tak waga stala w miejscu, ale jak zaczelam chudznac to zeszlo w dol prawie 10kg i wazylam mniej niz przed zajsciem w ciaze… Nie mam pomyslu co robic oprocz odstawienia slodyczy i spacerow, zeby schudznac. Dodam, ze nie jem potraw tlustych, ani smazonych, chipsow, coli. Jedynymi duzymi grzechami byly slodycze (domowe ciasta, ciastka i czekolada)… Cwiczyc jest mi trudno, glownie spaceruje, bo na spacerach dziecko przynajmniej spi, a w domu roznie bywa. Poza tym przy trojce dzieci jest masa rzeczy do zrobienia w domu i cwiczenia pozostaja tylko w planach….

    Nie wiem czy to ma jakis wplyw, ale dzieci mam z tych duzych, rosna na moim mleku jak na drozdzach. Srednie dziecko dlugo bylo poza siatka centylowa, a od drugiego roku zycia, caly czas jest na 97 centylu. Trzecie dziecko wagowo jest w 90 centylu, a wzrostem w 97. Nie wiem czy to ma jakis wplyw na moj wilczy apetyt… Przy najstarszym (75 centyl) mialam problemy ze zgubieniem wagi, ale nie tylam karmiac. Za to o wiele bardziej sie ograniczalam i mialam wiecej ruchu…

    Jestem sfrustrowana i licze na to, ze wyeliminowanie cukru jakos pomoze… Nie licze na spektakularne efekty, ale nie chce juz przybierac na wadze!!!!

    1. Mamo trzech urwisów 🙂 Dzielna jesteś! Bo to częste, że przy karmieniu piersią, szczególnie w pierwszych miesiącach apetyt jest większy niż zwykle.. Cukier spożywany regularnie powoduje zmiany w regulacji apetytu, karmienie piersią, ze względu na zmiany hormonalne też może tak działać. Ja też karmiąc piersią raczej trzymałam pociążowe kilogramy niż chudłam.. a koleżanki opowiadały mi o swoich ginących w oczach kilogramach „wyciąganych” przez karmienie piersią 😉 dopiero po 9-10 miesiącach zaczynałam bardziej chudnąć,jakby organizm odpuszczał sobie pilnowanie zapasów tkanki tłuszczowej na czas karmienia czując, że karmień jest nieco mniej..

      Pamiętaj, że karmiąc piersią potrzebujesz więcej kalorii, więc apetyt może być większy. Ograniczenie cukru w tej postaci przetworzonej na pewno nie zaszkodzi. trzymam kciuki i chętnie poczytam jak Ci idzie rezygnacja z cukru na dłuższą metę 🙂

      pozdrowienia!

  26. Z informacji, ktore zawsze slyszalam, wiem, ze mleko krowie i produkty mleczne powinno sie wprowadzac dopiero po 1 rz, czy jestem tu w bledzie?
    Moj synek ma dopiero 6 m-cy, ale czesto czytajac przepisy BLW dla poczatkujacych, widze, ze w przepisach sa dodatki twarogu, jogurtow itd.
    Bede wdzieczna za wyprowadzenie mnie z bledu, jezeli w takowym sie znajduje:)
    Prosze jeszcze o informacje, od kiedy mozna dziecku podawac mleko kokosowe, migdalowe, sojowe??? Bo jest tyle sprzecznych informacji, ze juz sama nie wiem w co wierzyc:(
    Z gory slicznie dziekuje!!!

    1. Zgodnie z moją wiedzą (w oparciu o aktualne zalecenia polskie ale też np Amerykańskiej Akademii Pediatrii czy WHO), produkty mleczne (np jogurt naturalny, ser biały, itp) można podawać po 6 miesiącu życia dziecka, czyli po rozpoczęciu rozszerzania diety. Jeżeli chodzi o mleko krowie w czystej postaci, to w pierwszym roku życia dziecka można je stosować do celów kulinarnych (jako dodatek), ale nie powinno być podawane zamiast mleka mamy (lub modyfikowanego jeżeli dziecko nie jest karmione naturalnie). Po pierwszym roku życia można stosować mleko krowie w ilości najwyżej 500 ml dziennie.
      Proszę zajrzeć też TUTAJ
      Jeżeli chodzi o mleka roślinne, to trudno znaleźć na ten temat informacje w zaleceniach, ale z mojego doświadczenia wynika, że powinniśmy traktować je podobnie jak krowie, jeżeli chodzi o podawanie niemowlętom. Czyli używać do celów kulinarnych, ale nie zastępować nimi mleka mamy (lub modyfikowanego) do końca pierwszego roku życia.
      Ostrożnie z mlekiem kokosowym, bo jest bardzo tłuste i może być trudno trawione przez maluchy, dawałabym je raczej pod koniec pierwszego roku życia i na początku w małych ilościach.
      pozdrawiam i dziękuję za komentarz 🙂

  27. Jestem zrozpaczona. Moje dziecko ma kolki, skończyło już 3 miesiące, w dalej ma bolesne wzdęcia i płacz przez pół dnia, wszyscy wmawiali mi, że to przez jedzenie, więc rezygnowałam z produktów mlecznych, chleba, surowych warzyw i owoców, aż zaczęłam być głodna, a malutka dalej płakała. Zaczęłam jeść wszystko, ale córeczka dalej ma bolesne wzdęcia, a ja mam wyrzuty sumienia, bo wydaje mi się, że to może przez ciemne pieczywo albo rzodkiewkę, którą zjadłam na śniadanie… Nie wiem, co robić…

    1. Ika,
      Wyobrażam sobie, bo nawet mając świadomość, wiedząc że dieta ma nieznaczny wpływ na mleko też zdarzało mi sie mieć wątpliwości co do zachowania moich chłopaków.
      Czy jest jakiś produkt, który Twoim zdaniem ma związek z nasileniem objawów? Czy byliście u pediatry? alergologa?
      Czy maluszek miał robione usg brzucha?

      1. Pediatra twierdzi, że to wina nierozwiniętego w pełni układu pokarmowego i przepisał jakieś kropelki na kolkę, ale nic nie pomaga. Teraz jest tak, że jeden tydzień jest super, bez płaczu, drugi jest przepłakany albo pól dnia jest ok, a wieczorem jest już masakra. Już nawet nie chodzi o nas, ale o to, że maleństwo się męczy. Jest płacz, a potem słyszę wzdęcia. Nie jestem w stanie odkryć od czego to, w tym tygodniu wydawało mi się, że może od razowego chleba na zakwasie albo od sera białego, ale przestałam to jeść i dalej problem jest. A jeść muszę, bo chodzę głodna i zaraz zacznie brakować mi podstawowych składników. W najgorszych chwilach chciałam zrezygnować z karmienia, bo wydawało mi się, że to moja wina, wina mojego pokarmu…

      2. Zastanawia mnie dlaczego twierdzisz ,że córeczka ma bolesne wzdęcia? Bo płacze? Bo reklamy mówią ,ze jak dziecko placze i podkurcza nóżki to ma kolkę? Tzw. kolka często nie ma nic wspólnego z bólem brzuszka. Raczej jest to problem emocjonalny. Dziecko potrzebuje stworzenia warunków podobnych do tych w macicy, ciasno, szum, kołysanie itp. Oczywiscie pediatrzy zawsze zwalą winę na brzuszek, bo tak się nauczyli na studiach. Nie uczono o teorii dra Karpa!

    2. A czy podano dziecku w szpitalu witaminę K? Często to właśnie ta syntetyczna witamina jest powodem kolek u dzieci. Dostaje syntetyczną witaminę D? One bardzo obciążają nerki i wątrobę maluszka…

    1. oj tak! U nas bardzo działała metoda dr Karpa. Ze względu na ból kręgosłupa młodszego synka nosiłam w chuście dużo mniej niż starszego, ale owijanie, szumy i skokokołysanie ratowały mi zdrowie psychiczne 😉

  28. Szkoda, że na szkole rodzenie wciskają takie głupoty, że można jeść tylko wodę z chlebem. Nie rozumiem jak ktoś kto ma przyszłym mamom pomóc, to tylko szkodzi.

  29. A ja mam pytanie:
    Ta teoria opiera sie na jakiś badaniach/publikacjach czy tylko sie tak Pani wydaje?
    W innych artykułach o karmieniu jest napisane,ze np warzywa wzdymajace zawierają rożne wzdymajace substancje, które przenikają do krwi a następnie do mleka, np jakiś rodzaj cukrów i są na to jakieś badania, wiec wyglada to dość wiarygodnie.

    1. Pani Magdo,
      Piszę na podstawie wiedzy, którą zbieram z rzetelnych źródeł, nie piszę o moich przemyśleniach na temat, tylko o tym, co znajduję w literaturze i badaniach, oraz co zgadza się z aktualną wiedzą naukową. Mam też codzienny kontakt z karmiącymi matkami, bazuję więc również na tym, co obserwuję i słyszę od nich.
      Szukałam dosyć długo informacji na temat „wzdymających” składników pokarmu, które były by w stanie przeniknąć do mleka, ale nie znalazłam takich informacji w publikacjach naukowych ani w opiniach specjalistów zajmujących się laktacją.
      Jeżeli ma Pani dostęp do artykułów źródłowych, w których potwierdzone jest występowanie takich substancji, to chętnie je przeczytam. Ja bardzo chętnie uzupełniam i aktualizuję swoją wiedzę.
      Pozdrawiam

      1. Pani Małgorzato,
        Czy można wiedzieć z jakich źródeł Pani korzysta? Czy może Pani udostępnić publikacje, w których znalazła Pani informacje o nieprzenikaniu wymienionych przez Panią produktów spożywczych do mleka?

  30. Dzień dobry, proszę bardzo o namiar na wpis o tym co podawać zamiast mleka z piersi po 1 roku życia, jeśli dziecko nie będzie mogło być karmione piersią, a nie chce się podawać mleka modyfikowanego… był poruszany taki temat? Dziękuję za odpowiedz;)

  31. Witam, proszę o link do wpisu co podawać zamiast mleka z piersi, po roku? Wykluczając mleko modyfikowane. Czy jest gdzieś taka informacja na blogu? Baaardzo dziekuje:) Pozdrawiam i popieram:)

  32. jejku, z tym paleniem to mnie zaskoczyłaś! a te różne tam syfy nie przechodzą do krwi (i do mleka), nikotyna na przykład?
    znaczy, nie uznałam karmienia i palenia za idealne połączenie, ale gdybym mogła zapalić chociaż raz w miesiącu to by znacząco podniosło moją jakość życia.
    więc się zastanawiam, bo wydawało mi się, że to straszne zło.

    1. Ja absolutnie nie zachęcam do palenia, najlepiej nie palić 🙂 , ale fakt jest taki, że według opinii Polskich Ekspertów ( link ) lepsze dla dziecka jest karmienie piersią nawet przez mamę, która od czasu do czasu wypala papierosa, niż narażenie na substancje z dymu papierosowego i zakończenie karmienia piersią. Najwięcej szkodliwych substancji znajduje się w dymie tytoniowym, a więc zasada dla wszystkich rodziców (palących i niepalących) jest taka, żeby chronić dzieci przed dymem! Nie palić w domu, nawet na balkonie. A jeżeli mama karmiąca pali papierosy, to powinna to robić po nakarmieniu dziecka, i NIGDY w jego obecności.

  33. W szpitalu jadłam jogurty, serki i pomidory, a po powrocie do domu wszystko 🙂 kapusta, truskawki, orzechy, kakao czy cytrusy. I nic 😉 moje dziecię ma 4 miesiące i ani razu nie mieliśmy żadnego brzuszkowego problemu czy kolki, nie dawałam żadnych espumisanów itd 🙂

    1. W Wielkiej Brytanii, gdzie mieszkam, dodaje sie do tego: palic tylko na zewnatrz, zakladac do palenia przeznaczona wylacznie do tego celu odziez wierzchnia (jakis plaszcz, sweter etc.), ktora nalezy zdejmowac przed kontaktem z dzieckiem, po paleniu umyc rece i twarz. To samo zaleca sie innym osobom opiekujacym sie dzieckiem. Coraz wiecej mowi sie o szkodliwosci ‚third-hand smoking’ (nie wiem, czy jest juz polski termin), czyli tego, co osadza sie na skorze, wlosach i ubraniu palacza. Sama nigdy nie palilam 🙂

  34. W większości jogurtów naturalnych wśród składników występuje mleko w proszku lub białka mleka, czy mogą one być niebezpieczne, np. powodować alergie? Należy się ich bać? Raz spotkałam się z opinią lekarza, że niektórzy po prostu nie mogą jeść surowego mleka a jogurty, kefiry czy ser są już przetworzone i bezpieczne dla osób z nietolerancją.

    1. Anna, alergie może powodować białko mleka krowiego, a to znajduje się również w jogurtach. Mleko w proszku jest dodawane do jogurtów głównie w celach zgęszczających, trochę też niweluje kwaśny smak i jogurt jest łagodniejszy (polscy konsumenci lubią słodkie i łagodne i kremowe jogurty 😉 )
      ALE to że coś może uczulać nie oznacza, że trzeba tego unikać (wyjątkiem są dzieci ze stwierdzoną alergią albo z rodzin alergicznych – wtedy rozszerzanie diety może odbywać się bardziej ostrożnie). A w przypadku zdrowego dziecka, bez alergii na białko mleka krowiego można podawać jogurt naturalny, najlepiej z prostym składem, ale myślę że nawet z mlekiem w proszku nie powinien zaszkodzić. Byle nie słodki owocowy albo serki „dla dzieci” kształtujące gust „polskiego konsumenta” od wczesnych lat życia 😉

  35. Zgadzam się całkowicie! Kiedy przeczytałam w zaleceniach, że 6-scio miesięczne dziecko powinno jest 5 posilkow dziennie, byłam w szoku. Mój 5 miesieczny syn dalej je z piersi co 2 h, chyba ze śpi. 🙂

      1. Moje dziecko ma 3 m-ce od ponad miesiąca nie je w nocy (przerwa w jedzeniu od 22h do 7h) na dobę je 7 razy. Jest wyłącznie na piersi i ma 1,5kg nadbagażu.

  36. Ale mnie denerwują te wszystkie rekomendacje i patronaże prestiżowych instytucji. Dla pieniędzy wszystko będą firmować. Trzeba mieć swój rozum i czytać skład.

  37. A mi się karmienie łyżeczką nie podoba… po pierwsze córka jadła sama do 12msc (nigdy nie była karmiona bo nie było takiej potrzeby) – potem jak wróciłam do pracy, do babcia uparcie zaczęła gotować jej zupy i ją nimi karmić (córka oczywiście otwierała buzię i jadła)… a konsekwencje? mam czasami 2 latkę która siada na krześle ręce za plecy i „nakarm mnie”, nie że nie umie, nie że za trudna konsystencja – babcia nauczyła ją że wcale nie musi się starać, a dla mnie takie jedzenie jest koszmarem – rodzinne posiłki gdzie wszyscy siadamy i jemy się skończyły bo ją trzeba karmić

    1. Ja dlatego jestem fanką blw, bo wierzę że dzieci mogą sobie świetnie radzić z jedzeniem samodzielnym. A ten wpis powstał dlatego, że miałam wrażenie że czasami obawa przed „złamaniem zasad blw” jest silniejsza niż zdrowy rozsądek. BLW to nie jest absolutny zakaz stosowania łyżeczki.. po prostu 🙂
      Myślę, że jeżeli karmienie jest stosowane rzadko i nie zaburza procesu samodzielnej nauki jedzenia tylko pojawia się jako element nauki i środek na drodze do tego, żeby dziecko w rezultacie nauczyło się jeść samodzielnie, to nie spowoduje, że dziecko przestanie jeść własnoręcznie..

  38. bardzo racjonalny i pomocny artykuł, korzystamy czasem z łyżeczki-zawsze jakieś kawąłki jedzenia leżą na blacie a w międzyczasie podaję np. kaszke dziecku, buzie otwiera chętnie i często przechwytuje łyżke i sam się karmi…łyżka jest sporadycznie i nie uważam tego za nic złego

    1. Ania, fajnie że to napisałaś. Generalnie się zgadzam, łyżeczka to nic złego 😉 ale jeżeli stosujemy blw to zakładamy, że dziecko będzie się karmić samo. Nie chodzi tylko o to, żeby dosłownie jadło własnymi rękami, ale też żeby regulowało ilość przyjmowanego jedzenia, proporcje produktów stałych vs mleko. Obawiam się czy w sytuacji, którą opisujesz nie zmienia się już jednak trochę ten podział ról kierujących posiłkiem. O ile w przypadku zupy, chodzi bardziej o to, żeby dziecko ją zjadało zanim nauczy się samo operować łyżką, o tyle w sytuacji, kiedy dziecko ma COŚ na blacie a oprócz tego rodzic karmi je łyżką (również w sytuacji gdy maluch chętnie otwiera buzię) to już moim zdaniem przestaje być karmienie regulowane przez dziecko… szczególnie jeżeli wygląda to tak regularnie 🙂

  39. Uwielbiam zupy i chcę by córa też je lubiła i jadła. Podając jej zupę karmię ją łyżeczką bo zupy właśnie tak się je:) Podobnie jest z kaszą rano. Wszystkie inne rzeczy czyli owoce i warzywa je samodzielnie. Nie dajmy się zwariować…

  40. A ja chciałabym tylko dopytać się co z kofeiną. Tzn z tego co czytałam zaleca się ograniczenie kofeiny do 200 mg. Czy naprawdę przenika ona do mleka? Przed ciążą piłam dużo yerby mate, teraz (mam 5miesięczną córeczkę, którą karmię piersią) chciałabym wrócić do tego. Codziennie piję 1 zieloną i 1 czerwoną herbatę (tylko liściaste, żadne torebki). Czy to nie będzie za wiele jak dodam jeszcze yerbe matę?

    1. Zalecenia mówią o dawce do 300mg kofeiny dziennie. Ale z kofeiną sprawa jest akurat zależna od tolerancji dziecka, bo ona przenika do mleka. A dzieci mają różną na nią tolerancję, jedne są niespokojne po wypiciu przez mamę dwóch kaw dziennie a inne nie zauważają nawet czterech.
      Myślę że na pytanie „czy mogę dodać jeszcze…” odpowiedź poznasz dopiero po spróbowaniu 😉

  41. Przy starszaku bałam się zakrztuszenia i jakiś czas przecierałam i blendowałam. Teraz szybko zaczęłam podawać kawałki i grudki. Nawet mannę potrafię z grudkami zrobić 😛

  42. Po prostu trzeba dzieciom pozwolić się nauczyć. Moja córka swój trzeci obiad (warzywa) zwymiotowała – bo to „odkrztuszanie”, „krztuszenie” to najczęściej objaw odruchu wymiotnego, który rzeczywiście na początku jest blisko z przodu jamy ustnej, a z czasem przesuwa się ku tyłowi i zostaje do końca życia jako obronny ważny odruch. Podawanie pokarmów o stałej konsystencji jest rewelacyjnym treningiem tego przesuwania się odruchu. Problem widzę częściej w lęku rodziców niż w braku gotowości dzieci 😉
    Warto też świadomie dobierać rodzaj jedzenia. I tak jak przy papkach królują na początku tarte/blendowane jabłka, tak przy BLW bym się z nimi wstrzymała. Dotarłam do badań (mała grupa, ale zawsze coś), gdzie się okazało, że przyczyną zakrztuszeń wymagających interwencji rodzica było podanie jabłek. Jabłka są twarde i odrywają się w dość dużych kawałkach. Jeśli już, to polecam pozwolić dziecku samemu zeskrobywać dziąsłami/zębami (siekaczami) miąższ z całego jabłka. 🙂

  43. znakomity i bardzo pomocny wpis! dlaczego ja tu predzej nie trafilam, choc karmie syna metoda blw to zawsze jakos tak z obawa do tego podchodzilam… dzis synek ma juz 15 miesiecy sam się najada nie musze biegac za nim z lyzeczka i wpychac mu jedzenia czy robic „samolociki”. teraz moja siostra staje przed tak trudnym wyborem metody karmienia, namawiam ja na blw ale ona strasznie sie boi….rozumiem jej lek, tez taki mialam. ale zaraz przesylam jej link do tej strony niech czyta i sie przekonuje co do slusznosci blw:)

  44. „Niemowlęta karmione naturalnie powinny dostawać mleko na żądanie, co najmniej 8-12 razy na dobę! A co widzimy w schemacie? 7 posiłków w pierwszym miesiącu życia, 6 posiłków pomiędzy 2 a 4 miesiącem i 5 w kolejnych… To jest niebezpieczne. Gdyby niemowlę w pierwszych miesiącach życia było karmione 6 czy 7 razy na dobę, to groziłoby mu odwodnienie a matce szybko zanikła by laktacja, bo utrzymanie jej na odpowiednim poziomie dla zaspokojenia potrzeb dziecka wymaga karmienia na żądanie, a to zwykle jest dużo częściej niż 7 razy na dobę. ”

    Przede wszystkim, schemat dotyczy niemowląt, a nie noworodków. Wiadomo, że w pierwszych dniach życia dziecko nie wypije na raz całej „setki” (zresztą – z początku nawet nie ma aż tyle mleka w piersiach mamy). Dla noworodków są zalecenia, że powinny być karmione minimum 8 razy na dobę i nie rzadziej, niż co 3h. Jeśli po kilku tygodniach dziecko zrezygnuje z jednego z posiłków, to nie jest to przecież nic niebezpiecznego. Tym bardziej, że po tym czasie produkcja mleka jest już znacznie większa. Jeśli dziecko przybiera na wadze prawidłowo i pediatra nie dostrzega żadnych nieprawidłowości, to wszystko jest w porządku.

    I to nie do końca jest prawda, że do utrzymania laktacji konieczne jest karmienie minimum 8 razy na dobę przez cały czas. 1-2 posiłki mniej, ale za to znacznie większe, dają tyle samo, albo i nawet więcej, mleka w ciągu doby. U każdej kobiety laktacja wygląda inaczej. U niektórych na pewno konieczne są częste karmienia, ale niektóre mają mleko nawet na długo po zupełnym odstawieniu dziecka od piersi.
    Więc proszę nie siać paniki wśród młodych mam, które karmią piersią 😉

    „Na żądanie”, to również nie jest żadna konkretna liczba z arbitralnie ustalonego przedziału „od – do”. Czasem, kilkumiesięczne niemowlę chce tylko 6 posiłków na dobę, a czasem to samo dziecko domaga się ich znacznie więcej. Tak samo jak nie rośnie ono równomiernie, tylko skokami, tak samo też może chcieć jeść przez pewien czas mniej, a przez pewien czas więcej. Dorośli ludzie również miewają różny apetyt w różne dni.

    Nie da się dziecka „wsadzić” w tabelkę i pilnować, żeby absolutnie z niej nie wylazło. Schemat żywienia niemowląt, jak sama nazwa wskazuje, są to pewne wytyczne, zgodnie z którymi dobrze jest postępować. Jeśli dziecko je mniej lub rzadziej niż jest to zalecane, albo wręcz przeciwnie – je znacznie więcej i dużo częściej, to wtedy jest to powód do zmartwień.

    1. Huleczka, dzięki za komentarz.

      Zgadzam się z Tobą, że karmienie „na żądanie” może rzeczywiście oznaczać różne liczby i częstotliwość karmień i że jak niemowlę po kilku tygodniach rezygnuje z dwóch czy trzech to nie oznacza to zagrożenia dla laktacji, jeżeli wszystkie inne wskaźniki są w porządku, kupa, siku, przybieranie na wadze, dobre przystawienie do piersi.. ALe..Schemat jest również dla noworodków, dotyczy dzieci w pierwszym i drugim miesiącu życia i wyraźnie jest tam napisane, że orientacyjna liczba posiłków w tych miesiącach to 7 a potem 6. Znam argument o tym że to „orientacyjna liczba”, nawet rozmawiałam na ten temat z Profesor Szajewską współautorką tych zaleceń i ona też bardzo podkreślała tą orientacyjność… Tylko że dla mnie, jeżeli noworodek powinien jeść CO NAJMNIEJ 8 razy na dobę w tym chociaż raz w nocy (a takie zalecenie usłyszysz od każdego specjalisty zajmującego się laktacją) to dlaczego zamiast napisać w tym miejscu przeznaczonym na „orientacyjną” liczbę posiłków właśnie tych zalecanych przy karmieniu naturalnym 8-12 posiłków? Skoro wiadomo że noworodek nie zjada 100ml na raz to po co pisać w schemacie że zjada około 110 a potem 120-140? To jest schemat orientacyjny dla karmienia mlekiem modyfikowanym a nie dla karmienia naturalnego.

      Ja wiem że schemat jest „orientacyjny” ale jest narzędziem na którym opierają się lekarze i inni specjaliści opisując zalecenia i podając je rodzicom a rzadko wspominają o tym że jest cały artykuł i opis tych zaleceń. Codziennie słyszę o tym że „schemat mówi że rozszerzamy dietę po 4 miesiącu”. Autorzy opracowania też tego nie mówią wprost, wręcz w opracowaniu wyraźnie napisane że pół roku tylko piersią dla całej populacji.. Ale schemat jest tak zrobiony, że jak nie przeczyta się małego druczku i zaleceń z artykułu to po prostu wprowadza w błąd.. to jest moja opinia oczywiście.
      I uważam, że jeżeli w zaleceniach PTGHiŻD napisano, że „celem do którego należy dążyć jest wyłączne karmienie piersią przez 6 miesięcy i kontynuowanie tak długo jak chce tego matka i dziecko” to schemat powinien ten cel wspierać a nie wprowadzać wątpliwości.

      Piszesz że karmienie mniej niż osiem razy nie powoduje zaniku laktacji i że mamy mają mleko długo po zakończeniu karmienia piersią. Tak, ja się zgadzam. Tylko że pod warunkiem, że ta laktacja miała szansę w pierwszych kilku tygodniach być kierowana przez potrzeby dziecka i było ono karmione naprawdę według potrzeb. Sześć czy siedem razy na dobę to jest za mało dla noworodka.. Jeżeli w pierwszych trzech tygodniach dziecko ma ograniczaną liczbę karmień to laktacja nie ma szansy „zaprogramować się” według potrzeb dziecka.. Bardzo polecam książkę „Po prostu piersią”.

      Piszesz że dla noworodków są inne zalecenia..problem polega na tym że ANI SŁOWA nie ma o tych zaleceniach w tym dokumencie i w schemacie! Nawet nie ma informacji że karmienie piersią powinno odbywać się na żądanie..

      Patrzę na to co jest w tych zaleceniach jeszcze z jednej perspektywy.. według danych GUS za 2014 rok prawie wszystkie matki karmią piersią w czasie pobytu w szpitalu, ale po 6 tygodniach już tylko połowa. Oczywiście nie ma danych na temat powodów zakończenia karmienia, kto by to badał, ale widać wyraźnie że coś jest nie tak z polskim systemem wsparcia karmienia piersią..obawiam się że słynny „schematyczny” rozkład posiłków w pierwszym miesiącu życia moze mieć jakieś znaczenie tutaj…

  45. Jak dobrze wreszcie poczytać coś na prawdę pomocnego a nie trząść portkami i mieć wyrzuty sumienia że jak zjem zupę grochową to mi dziecko eksploduje. I mam pytanie jak to jest z owocami sezonowymi i alergiami bo dużo słyszałam ‚nie jedz truskawek bo go uczulisz’

  46. Jednak dalej nie rozumiem (pomijając już fakt, że dzisiaj przy okazji szczepień kazali mi w przychodni rozszerzać dietę 4,5-miesięczniakowi „bo nowy schemat tak zaleca”). Dwa z tych zaleceń wydają mi się praktycznie sprzeczne: (1) wyłączne KP do końca 6 miesiąca i (2) rozpoczęcie wprowadzania produktów uzupełniających między 17 a 26 tygodniem. 26 tygodni czyli mniej więcej 6 miesięcy? Czyli jednak nie wyłącznie piersią?? Rozumiałam poprzednie zalecenia: 6 miesięcy wyłącznego KP i okienko glutenowe między 4 a 7 miesiącem, ale traktowane jako kontakt z alergenem, a nie jedzenie. Te zalecenia nie wiem jak zastosować w praktyce – zwłaszcza że skądinąd staram się nie sadzać niesiedzącego, a starszy siedział późno – na pewno nie przed 26 tygodniem. ??

    1. Magda.. no ja też miałam, a raczej ciągle mam takie wątpliwości i nawet w związku z nimi napisałam maila do prof. Szajewskiej, której adres mailowy jest podany jako „do kontaktu” przy zaleceniach. Pani Profesor powiedziała mi, że jeżeli ktoś mówi że „schemat zaleca” to znaczy że nie umie czytać ze zrozumieniem. Bo schemat to tylko ogólnikowe przedstawienie zaleceń, które bardziej wyczerpująco opisują wytyczne. Każdy kto zajmuje się doradzaniem w kwestii rozszerzania diety powinien te zalecenia przeczytać nieco bardziej niż zerkając na schemat..
      Dla mnie też zalecenie „wyłącznego kp przez pół roku” i „wprowadzanie pomiędzy 17 a 26 tygodniem” się wykluczają, ale opierając się na wytycznych również Amerykańskiej Akademii Pediatrii oraz WHO (ale też np brytyjskie zalecenia, Australijskie, Irlandzkie ) mogę powiedzieć że najbardziej uparte w kwestii tych 4-6 miesięcy (zamiast sześciu) jest Europejskie Towarzystwo Gastroenterologii Hepatologii i Żywienia Dzieci a w naszych zaleceniach to właśnie polski oddział jest autorem (PTGHiŻD). Większość badań naukowych mówi o okresie „około” sześć miesięcy jako moment na rozpoczęcie rozszerzania diety. No i dla mnie bardziej istotna wydaje się faktyczna gotowość dziecka niż to czy ma 5,5 miesięcy czy 6,5.. Pani Profesor powiedziała mi na to pytanie że „nikt nie broni poczekać do końca 6 miesiąca”.
      A gluten to kolejny temat, bo mimo że w polskich rekomendacjach nadal istnieje informacja o „ekspozycji”, to jest potwierdzenie w dużych badaniach (zresztą znowu jedną z zutorek jest Prof. Szajewska), że ekspozycja na gluten nie chroni przed celiakią i nie ma potrzeby jej stosowania.. zalecenia mają być więc zmienione kiedyśtamwkrótce..

  47. Świetne! Niezwykłe ułatwienie dla rodziców.
    Rodzice mają przewodnik, co można, co nie można, a specjaliści dostają informację, że prowadzone są badania na świecie, więc może to nie takie widzimisię szalonych rodziców.
    A wracając do kwestii zakrztuszeń – cieszę się, że na liście niepolecanych produktów są wszystkie drobne typu kukurydza. Potwierdza to moje rozmyślania logopedyczno-rodzicielskie, że taką drobnicę łatwo zaaspirować. Tymczasem bardzo dużo rodziców myśli, że takie małe, to nie trzeba gryźć (czyt. żuć), to się nie zakrztusi. Trzeba uświadamiać błąd takiego myślenia!

    1. Dla mnie super ciekawe jest to, że jak już dziecko nabiera wprawy w samodzielnym jedzeniu i umie chwycić w dwa paluszki mały kawałek (albo groszek czy ziarenko kukurydzy) to zwykle oznacza, że poradzi sobie też ze zjedzeniem właśnie takiej drobnicy a więc umie już żuć i połknąć te małe kawałeczki 🙂

  48. Byłam w ciąży gdy pierwszy raz zobaczyłam 9-o miesięcznego chrześniaka mojego męża zajadającego warzywa w całości. byłam przerażona, mój mąż zachwycony. Nie miałam wyjścia 😉 i musiałam wczytać się w temat BLW. Poczytałam trochę na ten temat i byłam zachwycona bardziej niż mój mąż. Z dużymi obawami (mimo wszystko) zastosowaliśmy metodę BLW w żywieniu naszego synka i absolutnie tego nie żałuję. Mój syn ma dziś 16 miesięcy. W ciągu tych 10 miesięcy gdy rozpoczął przygodę z BLW, krztusił się kilka razy, w tym z 3 razy tak że serce do gardła mi poskoczyło. Ale podejrzewam, że dzieci karmione łyżeczką i papką statystycznie tak samo często się krztuszą – sama byłam czasami świadkiem u znajomych dzieci. dziś w sumie zakrztuszenia mu się nie zdarzają. Poza tym jedzenie z naszym synkiem to duża przyjemność, i radość z obserwowania jakie robi postępy 🙂 Muszę przyznać, że miałam obawy co do tego czy dobrze jest odżywiony. Zrobiłam więc po prostu podstawowe badanie krwi mojego synka, które mnie uspokoiły i już o tym nie myślę 🙂 Polecam metodę BLW 🙂

  49. Wszyscy wokół mnie robią okrągłe oczy gdy próbuję wytłumaczyć im tą całą sytuację z krztuszeniem. Dobrze że mnie od wariatek nie wyzywają 😉 Mój syn też przy jabłku się krztusił, dopóki nie zaczęłam dawać mu całego okrągłego owocu, tak że sam sobie zeskrobywał miąższ 🙂 tak jak pisze Magda powyżej. W sumie zaliczyliśmy kilka zakrztuszeń, w tym z 3 takie że mi serce w gardle stawało, ale zawsze synek dawał sobie radę sam, i miał przy tym większy spokój niż ja. Dziś ma 16 miesięcy i zakrztuszenia prawie się nie zdarzają 🙂

  50. A czy była mowa o tym co robić po zakończeniu karmienia piersią? Czy wprowadzać inne mleko? Mój synek ma 16 miesięcy, z dwa tygodnie temu ostatni raz go karmiłam. Nie daję mu nic innego do picia oprócz wody. Wprowadziłam jedynie mleko migdałowe jako dodatek do owsianki/jaglanki.

  51. A co z kakao? W ciąży piłam codziennie kubek mleka z kakao aby uzupełnić organizm w wapń i magnez. Na szkole rodzenia mówili, żeby kategorycznie nie jeść kakao, bo hamuje laktacje. Czy to prawda? Słyszała Pani coś na ten temat? Brakuje mi magnezu w diecie (skurcze stóp) a kakao go stosunkowo dużo zawiera.

    1. że kakao może hamować laktację słyszę po raz pierwszy 🙂 sprawdzam ale nie wydaje mi się żeby to była prawda…chyba że jakieś ogromne ilości? Wiem że często obawa wiąże się z potencjalną alergennością ale jak pisałam, powodem żeby rezygnować z alergenów są dopiero objawy alergii

    2. Bzdura! Też taką rade dostalam od pediatry :-/ Ale ,że mam inne zdanie zjadłam jedną truskawkę- zero reakcji, za kilka dni zjadłam kilka – znów bez reakcji. Więc cały sezon cieszyłam się pysznymi i zdrowymi owocami 🙂

  52. Bardzo proszę o wyjaśnienie – jak pogodzić stwierdzenia znalezione w tekście: 1) „Dieta nie ma wpływu na to ILE w Twoim mleku znajduje się białka, tłuszczu czy węglowodanów (a więc nie ma też znaczenia dla zawartości cukru mlecznego -laktozy, dieta eliminacyjna jest więc bezsensem w przypadku nietolerancji laktozy!).” oraz „Nawet jeżeli MUSISZ stosować dietę eliminacyjną, bo np. dziecko ma objawy alergii na jakiś produkt spożywczy (…)”. Z jednej strony mowa o tym, że nietolerancja laktozy (u dziecka?) jest niezależna od tego co matka je, a z drugiej przy alergii (tak, rozumiem, że jest to bardziej zdecydowana reakcja układu odpornościowego od nietolerancji) matka musi wyeliminować dany produkt (np. mleko?). To przechodzi czy nie przechodzi do krwi? I jeszcze uwaga – wskazanie „można pić kawę” w tekście w którym wskazuje się że praktycznie nic nie przenika do mleka może być mylące. Sama w komentarzu wskazuje Pani, że kawa przenika – stąd są zalecane ograniczenia lub badanie jak reaguje dziecko. Gubię się w tej „diecie”/”nie-diecie” i będę wdzięczna za pomoc!

    1. Dorota, już wyjaśniam.
      Laktoza to cukier mleczny który jest w mleku obecny zawsze, niezależnie od tego czy matka go je czy nie. Bo ILOŚĆ makroskładników czyli białek-cukrów (węglowodanów) -tłuszczu jest niezależna od diety matki. Laktoza jest w kobiecym mleku zawsze więc unikanie produktów mlecznych nie ma sensu przy nietolerancji laktozy..
      Alergia na białka mleka krowiego to co innego, bo jest reakcją układu odpornościowego na białko właśnie. Białka mleka krowiego są obecne w krwi matki i dostają się do jej mleka i w sytuacji gdy u dziecka karmionego piersią jest stwierdzona alergia lub nietolerancja białek mleka krowiego wtedy konieczne jest wyeliminowanie produktów mlecznych z diety matki.

    2. a kawa. Kawa zawiera kofeinę, która działa pobudzająco zarówno na matkę jak i na dziecko. Kofeina jest obecna również w herbacie, kakao a więc i czekoladzie, ale też w napojach typu cola. Dzieci mogą różnie reagować na obecność kofeiny w diecie mamy, ona dostaje się do mleka, może się też kumulować w organizmie dziecka (im młodsze dziecko tym dłużej trwa metabolizowanie jej) ALE to nie oznacza że karmienie piersią oznacza CAŁKOWITY zakaz picia kawy zawsze. Bo to zależy od ilości wypijanej kofeiny a przede wszystkim od tego jaką tolerancję ma dziecko! Niektóre dzieci znoszą dobrze 3 kubki kawy dziennie (oczywiście wypijane przez mamę) a inne bardzo źle znoszą jeden. No i może się to zmienić z czasem.
      Przeczytałam na wszelki wypadek wpis raz jeszcze, nie wydaje mi się żebym napisała że „nic nie przenika do mleka”. 🙂

  53. Jeśli najbardziej uparte w kwestii tych 4-6 miesięcy (zamiast sześciu) jest Europejskie Towarzystwo Gastroenterologii Hepatologii i Żywienia Dzieci, a w zaleceniach dla naszych dzieci to właśnie polski oddział jest autorem (PTGHiŻD), to może chodzi o kasę? Gdyby zostały zmienione polskie zalecenia poprzez dostosowanie ich do standardów WHO, to pewnie musiałyby zniknąć z półek sklepowych wszystkie słoiczki, biszkopciki, jogurciki i inne takie produkty SPECJALNIE dla dzieci, które mają opis od 4 mż. 😉

    1. Cóż… można łatwo sprawdzić jakie powiązania z producentami żywności dla niemowląt mają autorzy polskich rekomendacji wpisując ich nazwiska w wyszukiwarkę internetową..
      Jeśli chodzi o sprzedaż produktów „po 4 miesiącu” to reguluje je ustawa o bezpieczeństwie żywności i żywienia i rozporządzenie Ministra Zdrowia i według prawa produkty uzupełniające dietę (właśnie kaszki, słoiczki itp..) mogą być sprzedawane dla dzieci NIE MŁODSZYCH niż ukończone 4 miesiące życia. Można sprzedawać, więc się to robi. Nie dlatego, że dzieciom te specjały są niezbędne, tylko dlatego że jest taka możliwość niestety..

  54. Dokładnie tak! U nas lukier z cukru pudru i soku z pomarańczy zabarwiony na czerwono, naturalnym barwnikiem z buraka. Polewa z dobrej jakości gorzkiej czekolady rozpuszczonej w kąpieli wodnej.
    Zrobiłam też lukier ze zdrowszego cukru kokosowego. Wyszedł o barwie toffi i smaku „lekko przypalonego karmelu” – próbę uważam za udaną 🙂
    Wesołych Świąt życzę!

  55. Świetne podsumowanie. U mnie w domu wszystko robi się tradycyjnie, „po domowemu” więc chemii się nie boję. Ciekawi mnie jeszcze sprawa maku -słyszałam, że lepiej nie podawać dziecku poniżej drugiego roku życia. U mnie tradycyjnie robi się kluski z makiem i oczywiście makowiec 🙂 Kapustę mój Synek podjada odkąd skończył rok i uwielbia w każdym daniu- bigos, kwaśnica, surówka i dobrze ją trawi. Na pewno nie dam dziecku grzybów i kompotu z suszonych owoców. Smacznej Wigilii i dobrych Świąt 🙂

    1. Według mojej wiedzy mak który tradycyjnie spożywamy, czyli ten niebieski może być jedzony przez dzieci. Myślę, że kawałek domowego makowca czy kluski z makiem będą w porządku 🙂

      Pozdrawiam i przesyłam najlepsze świąteczne życzenia !

  56. Witam, a jak wpływa na laktację ilość spożywanej wody? Chciałbym prosić o wyjaśnienie mechanizmu wpływu wody ma ilość pokarmu. czy to kiedy względem karmienia woda jest wypita ma znaczenie (wpływ np.na ilość pokarmu podczas danego kamienia)? Pozdrawiam

    1. Eliza,
      Według mojej wiedzy ilość wypijanej wody nie ma wpływu na ilość pokarmu, a już na pewno nie na ilość pokarmu w czasie danego karmienia.
      Na ilość pokarmu ma wpływ przede wszystkim popyt, a więc to jak często i ile wypija dziecko (lub jeśli mleko jest odciągane to ile odciągnęłyśmy).

  57. Pamiętam, że karmienie stało się dla mnie traumą. Moje dziecko miało dość często kolki i w pewnym momencie miałam wrażenie, że jadam już tylko ryż i marchewkę. Mieszkałam z mamą, ktora od początku powtarzała mi: żadnej surowizny, tj. surowych warzyw, cytrusów, ostrych przypraw, broń Boże wędzonych ryb, bo podobno kiedyś jakaś jej znajoma straciła dziecko, bo mu to zaszkodziło, nic ciężkostrawnego… czyli ogólnie biszkopty, herbatniki, drób i gotowane mamałygi prawie bez smaku. I ciągłe poczucie winy i wyrzuty, że coś robię nie tak. A apetyt miałam niemożliwy, chodziłam zła i przybita.
    Niestety prócz wzdęć u dziecka pojawiły się zaparcia, czasem nawet po 7 dni. I znów nerwy i jakieś pomysły na lewatywy domowej roboty. A potem okazało się, że ten cholerny ryż i marchewki są zwyczajnie zapierające i może to było powodem połowy kłopotów.
    O tym, że dziecko ma plamy na buzi, bo to od mleka i nabiału też wiele razy słyszałam. Więc też mi pediatra i tego odradzała.
    Teraz jestem w końcówce drugiej ciąży, mam wywalone na połowę tych głupich rad, mieszkamy sami i zamierzam wszystkie te pomysły między bajki włożyć. Tak samo jak karmienie piersią nie jest najpiękniejszą w życiu sprawą (bolące plecy, cycki, wiecznie dobierający się do mnie dzieciak, nawet w środku nocy), tak samo nie spowodowało, ze mój syn jest okazem zdrowia, o czym przekonują na każdym głupim portalu. Poszedł do przedszkola i choruje jak każdy inny dzieciak w jego wieku, a nawet częściej, choć wisiał na cycu 15 mcy. Uznaję, że jest inteligentny, ale to raczej nie zasługa mleka (o czym też mozna przeczytać), a czasu który z nim spędzamy na zabawie, czytaniu i nauce.
    Polecam mamom zdrowy rozsądek i kierowanie się intuicją.

  58. Oprócz tego, co napisałaś, ja dodałabym, że każdą matkę Bozia obdarowała rozumem. Przecież każda z nas widzi swoje dziecko, Jak krzyczy z głodu to mam odliczyć do siedmiu i smoczka dać? Pierwsze dwa miesiące życia mojego szkraba to siedzenie na cycu prawie non stop. I owszem, promocja karmienia ok, ale mamy swój rozum do jasnej cholery! Przecież przez lata miliardów urodzeń normy, zasady i zalecenia ulegały zmianom. Szkoda, że kobiety nie uświadamiają sobie, że to jak odżywiają się podczas starania się o dziecko (i mężczyźni również), a potem w ciąży wpływa w znacznym stopniu na to czy dziecko będzie alergikiem czy nie (plus geny i środowisko). Powinnyśmy się edukować w każdym możliwym aspekcie. Bo to nasze dzieci, a nie cudze.

  59. Witam Pani Małgorzato! Bardzo miło mi Panią poznać 🙂 Jestem koleżanką „po fachu”-pracuję jako dietetyk i obecnie jestem świeżo upieczoną mamą 5-tygodniowej córeczki Wiktorii 🙂 Bardzo ucieszył mnie Pani artykuł. Jestem dokładnie Takiego samego zdania jak Pani! Moja wiedza naukowa nie pozwala „wcisnąć” do mojej głowy różnych dziwnych teorii dotyczących diety matki karmiącej i jej wpływu na kolki u ich dzieci. Podobnie jak Pani kończyłam Wydział Nauk o Żywności, specjalizacja Żywienie Człowieka Zdrowego i Chorego na UP we Wrocławiu. Moje podejście do tematu opieram tak jak Pani, na wiedzy zdobytej podczas studiów i doświadczeniu zawodowemu. Pani argumentacja jest bardzo trafna i poparta wiedzą na temat procesów biochemicznych zachodzących w organizmie ludzkim. Ja również borykam się od ok 3 tygodni w problemami wzdęć i epizodami kolek u mojej córeczki. Oczywiście, jako w pełni świadoma problemu i stojąca „przy swoim” zdaniu mama-dietetyk stosuję zdrową, urozmaicona i zbilansowaną dietę. Jednak od samego początku, już w czasie pobytu w szpitalu zostałam bombardowana informacjami na temat mojej diety, jako matki karmiącej…słyszałam od niejednej położnej, że dieta ma być lekkostrawna, pozbawiona POTENCJALNYCH alergenów, a co za tym idzie jałowa, źle zbilansowana i zaparciogenna…oczywiście nic sobie z tego nie robiłam, gdyż moje poglądy na tę sprawę są z goła odmienne…ale praktycznie wszyscy na około, począwszy od mamy, teściowej a kończąc na pediatrze (jesteśmy po wczorajszej pierwszej wizycie patronażowej i oczywiście usłyszeliśmy to samo…)szerzą nieprawdziwe tezy na ten temat. A tak z innej strony, to czy NATURA by była taka „GŁUPIA” i doprowadzała do takich absurdów, że żeby dziecku nie szkodzić, to trzeba szkodzić sobie????? Przecież to by było nielogiczne… Z optymistycznych rzeczy, to w szkole rodzenia do której uczęszczaliśmy z mężem położna prowadząca kurs była „naszego” zdania 🙂 W takich jak „MY” nadzieja, że świadomość i podejście do tematu w końcu się zmienią! Musimy promować zdrową dietę matek karmiących i obalać panujące obecnie MITY! Jeśli jest Pani zainteresowana propagowaniem tej wiedzy na szerszą skalę, to jestem bardzo chętna do podjęcia współpracy w tym zakresie 🙂 Oto mój mail: info@przystanzdrowia.pl. Liczę na zainteresowanie moją propozycją z Pani strony:) Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za ten artykuł 🙂

    1. Pani Paulino,
      Dziękuję za ten komentarz 🙂 Ciągle się staram pokazywać że to co mówię to nie kwestia „opinii” czy „widzimisię” ale wiedzy opartej o dowody naukowe i logikę 😉
      Odzywam się !
      Pozdrawiam

      1. Ja również świeżo po porodzie (no, już 7 tygodni) słyszałam od koleżanek, mamy, babć, położnych… te same „bajki”. Na szczęście raz trafiłam na artykuł obalający te tezy i na lekarza w szpitalu, który przekazywał wiedzę aktualną, tak jak Panie. Zaufałam mojej intuicji, inaczej niż po pierwszym porodzie 10 lat temu. Chodziłam głodna i w depresji, również z powodu złej diety. Nigdy więcej. Natura z pewnością nie każe głodzić matek. Szczęśliwa, najedzona Mama to szczęśliwe dziecko.Dziękuję.

  60. Zloszcze się strasznie ze trzeba poddać w wątpliwość swój stan psychiczny i swoją „rozum” bo ” pani doktUr tak powiedziała… Ja rozumiem ze matki nie mają czasu wertowac materiałów naukowych,i posilkuja się a-dobrymi radami mamy/cioci/koleżanki, b-sluchaja zaleceń pani DoktUr, c-innych mam „specjalistek” bo wychowaly 2dzieci z interentowych forow, że traktują Blw jako „modę” i „cudowanie” bo ich mamy robiły inaczej a one się nie znają…ale chyba serio trzeba spędzić 5lat studiów;) przed ciążą żeby mieć blade pojęcie o laktacji, karmieniu piersia, żywienia dzieci ( nie łączyć tych pojęć, bo każde z osobna należy wnikliwie przestudiowac) bo na nikogo nie można liczyc?!? Po cholerę Ci lekarze poloznicy, te siostry „pozalsieboze” położne, pediatrzy? Po co oni są? To że dziecko ma katar czy mało waży to sama potrafię zauważyć, pisać tez potrafię a lekarz i tak augmentin na wszystko zapisuje-taka sarkastyczna konkluzja.
    Co ci „specjaliści” robią żeby się doksztalcac? Przecież medycyna to nie historia ze raz się nauczysz i z głowy(choć to okropnie mało trafne porównanie, sory historycy;). ale takie są fakty, jeśli się nie trafi na położna w szpitalu która jest certyfikowanym specjalista laktacyjnym to Ci będą kazala masować piersi, opitoli ze sutkow nie „wyciagalas”, a po scisnieciu brodawki stwierdzi ze przecież masz pokarm i proszę karmić bez pomocy jak należy to robić poprawnie żeby się na zapaleniu piersi nie skończyło(w moim przypadku 3lekarzy,5poloznych,48h na ostrym dyrzuze z 40goraczki, i uznali ze może nerki mam chore) , i każe dopajac dziecko i cuda wianki, pediatra mi zalecala dokarmianie mm(zamiast zachęcić do kp lub konsultacje z poradnia laktacyjna), z uporem maniaka trzymała się wersji ze dziecko mam grube bo siatka tak mówi,i jest ok i to nic zastanawiajacego ze przybrała 40g w 2 tyg a do tej pory przybierala 350/tydz i wogole nie chciała jeść,a gdy kazała startować z normalnym jedzeniem na początku 4mz i na moje pyt dlaczego/czyje zalecenia z wypiekqmi na twarzy wręczyła mi ulotkę od producenta mm/kaszek…no ręce opadają. No i sekundę się zastanawiałam czy ja jestem głupia czy ona czytać nie potrafi bo nawet na tej ulotce było napisane jak byk”celem do którego należy dążyć jest wyłączne kp”, a gdy poprosiłam o opinie nt napięcia mięśniowego bo inny lekarz coś mruknął pod nosem ze warto to sprawdzić to z fochem na odwal się młoda matko wypisala skierowanie do ortopedy,a finalnie dziecko juz 2ture na rehabilitację chodzi….i pewnie wiele mam ma podobnie. Wiec młode mamy apeluje o poszerzanie wiedzy( nie dr Google) same lub od właściwych osób. nie bójmy się zadawać pytać,drazyc, i chcieć zrozumieć potrzeb naszych dzieci, mimo że nie jeden lekarz odpowie cyt ze nie bedzie nas uczył diagnostyki;). Dziś wiem ze można znalesc osoby które mają otwarte umysły i wiedze, wystarczy wysilić się i poszukać.Osobiście jak słyszę taka mamę „bo się nie znam” to mam ochotę rzucić w nią mokra pielucha;), bo czy tu nie chodzi o przyszłość naszych dzieci?
    Mama córki karmiącej wyłącznie mlekiem z piersi(nie piersia bo się „samoodstawila ” w 3m-cu) przez pierwsze 6m-cy i startujaca z Blw;)
    Z przyjemnością dopisuje Pani do mojej „listy”!

    1. Zgadzam się z Pani opinią. Każda matka ma swój rozum. Ja czterdziestoletnia kobieta karmione byłam na noc mlekiem z krupczatka ? a pojona woda z dodatkiem glukozą. Ktoś pomyśli MASAKRA. I zgadzam się. Od dziecka w ogóle nie choruje, rzadko bywam zasmarczona i ogólnie wszystko ze mną ok. To nie znaczy, że popieram taki sposób karmienia dzieci. Niech każda matka obserwuje swoje dziecko, czyta sensowne zalecenia i nie krytykuje innych.

  61. Jednym z wielu elementów, które cenię (na razie tylko czytając) w blw jest zaufanie do dziecka, a także spokój, który wydaje się promienieć w słowach tych, którzy stosują tę metodę i o niej opowiadają. Zapewne ufając dziecku i podążając za nim można być spokojnym, że dziecko wie najlepiej. Przypomina mi to podążanie za przy karmieniu piersią 🙂 Dziękuję za cenne wskazówki i jest mi coraz bliżej do zastosowania metody z już-prawie-siedzącym synkiem:)

  62. Urodziłam synka będąc na drugim roku studiów – dietetyki oczywiście. Przez pierwszy tydzień jadłam papki gotowane z mięsem bez soli, cytrusów wgle, na kawę pozwolilam sobie jak mały mial 8 miesięcy – generalnie trzymałam się tych „zdrowych” zasad powtarzanych na uczelni i przez położną. Byłam już u skraju załamania jak wychodząc ze szpitala z anemią (hgb 8,7) trzymałam się wyrzucania wszelkich odżywczych substancji – dla dobra dziecka a jakże – a mały przez 3 tygodnie w nocy wył i noszenie i wszelkie cuda nie pomagały.
    Za kilka miesięcy urodze córkę i nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa że trafiłam na Twój blog!:) co prawda walczę znów z anemią – dieta, jak na dietetyka przystało, ale i tabletki.
    Zastanawia mnie jednak pewna rzecz, którą zauważyłam jak karmilam synka – jeśli skomponowalam posiłek dobrze pod względem aminokwasów (tak mi się wydawało wtedy, tzn ziemniaki, mięso i fasolka szparagowa) wtedy mały był dłużej syty i spał 6h w nocy, a jak nie trzymałam aż tak zbilansowanej diety spał średnio 2-3h. Skoro dieta nie ma wpływu na jakość pokarmu to nie ma możliwości zeby w jakiś sposób manewrować kalorycznoscią pokarmu?
    Ciężko jest mi to ogarnąć, zwłaszcza że skończyłam zwykła wyższa szkołę zawodową, która odbiega poziomem od prawdziwegp uniwersytetu 🙁

    1. Iza, dziękuję za komentarz i dobre słowa!
      Cieszę się zawsze jak mogę pomóc i uchronić jakąś mamę przed niepotrzebną dietą „mamy karmiącej” 😉

      Jeśli chodzi o makroskładniki mleka mamy, to ich ilość nie jest w żaden sposób regulowana przez dietę. Na proporcje makroskładników wpływają inne czynniki np: wiek dziecka, pora dnia, częstotliwość ssania, moment karmienia itd. ale dieta nie ma na to wpływu. Jedynie przy silnym i długotrwałym niedożywieniu zaobserwowano obniżenie ilości białka w mleku matek, ale to była nieduża wartość. W przypadku makroskładników dieta ma wpływ na jakość tłuszczów a więc profil kwasów tłuszczowych, ale nie na ilość tłuszczu w mleku mamy.

  63. ja się tylko zaśmiałam z tych wytycznych, 6 posiłków u 4-miesięcznego syna, to chyba wytyczne do obiadu, a nie na cały dzień 😛

    też mam dość niedokształconych ze służby zdrowia, którzy myślą, że studiowali coś zakończonego i są zwolnieni z reagowania na najnowsze badania i doświadczenia…

    niestety, trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufania, kształcić się samemu i kierować się intuicją, bo dbanie o dziecko jest tak naturalne jak oddychanie, inaczej by nas tu nie było 🙂

    1. Popłakałam się czytając ten artykuł. Krótko karmiłam piersia… Nie dałam rady, piekielnie bolało, dziecko miało niedowagę a ja się po prostu poddałam.. teraz minął rok, a ja ciągle beczę kiedy myślę o karmieniu piersią. Zazdroszczę tym kobietom które karmiły i karmią, bo wszędzie wylewa się wiadro pomyj na matki karmiace MM. Brakowało mi tej otuchy. Pozdrawiam!

      1. Catharinea, dziękuję Ci za Twój komentarz. to jest tekst który napisałam dwa lata temu a nadal jest aktualny..cieszę się że znalazłaś chociaż trochę otuchy :* Trzymam kciuki za Ciebie !

  64. Amen
    Ale na takie świadome wsparcie w publicznej służbie zdrowia przyjdzie nam poczekać całe pokoleniemoim zdaniem, bo zarówno terro-laktatorki zluzuja, a wiekowe „masuj mocno pierś zła matko” położne przejdą na emertyture.nadzeieja ze nowe pokolenie położnych z dzisiejszą wiedzą ale i taka właśnie postawa nie wypala się zbyt szybko.mam nadzieje ze moja 6m-czna córka nie będzie miała takuch kłopotów, a sobie życzę żebym mogła ja wesprzeć lub chociaż żebym wiedziała gdzie takiego wsparcia szukać, co dziś wydaje się najbardziej kłopotliwe.

  65. Małgosiu – bardzo dobry wpis. Wiem, jakiej sytuacji dotyczy. Byłam jej świadkiem. Mam nadzieję, że Twoje słowa dotrą do Twojej „koleżanki po fachu” i mam nadzieję, że się chwilę zastanowi. Zastanawiałam się wiele razy czytając jej wpisy czy mogłabym współpracować z taką specjalistką – ja nie mogłabym, wiedza może i duża na różne tematy, wielu dziewczynom już pomogła, też cały czas uczy się „swojego fachu”, tylko…. no podejście nie takie. Niektóre kobiety może i potrzebują „kubła zimnej wody na głowę”, ale chyba nie aż takiego.
    Pozdrawiam serdecznie, robisz Małgosiu dobrą robotę!

  66. Nie wiem, pod wpływem jakiego zdarzenia powstał wpis, ale przychodzi mi na myśl jeden cytat w ramach komentarza: „Za każdym razem, kiedy kogoś oceniam, odkrywam jakąś nieuleczoną cząstkę siebie.”

    Uściski, Małgosiu.

  67. Małgosiu,
    Z wielką uwagą i biciem serca przeczytałam Twój tekst i tak sobie myślę, że osoby wspierające powinny przede wszystkim pamiętać o tym, co to właściwie znaczy „wspierać”, a może czym na pewno wspieranie nie jest. Nie jest ocenianiem ani podejmowaniem decyzji za kogoś, bo nam akurat tak się wydaje. To nie MY jesteśmy ważni w tym momencie. Naszym zadaniem jest udostępnienie możliwości wyboru, dostarczenie informacji za i przeciw, a potem ewentualna pomoc w wytrwaniu przy tej decyzji, bądź jej zmianie. Chylę czoła i serdecznie pozdrawiam <3

  68. Dlaczego w szpitalach (wiem, nie wdzystkich) tak rani się kobiety po porodzie…zadaję sobie to pytanie od 11 miesięcy codziennie…

  69. Karmiłam mojego synka 15 miesięcy. Nie był to dla mnie łatwy czas. Dużo stresu i nerwów mnie to kosztowało, a spokój odzyskałam dopiero gdy mój synek zaczął jeść inne pokarmy. Jedynie dzięki mojej dużej determinacji, i przekonaniu że jest to dobre dla mojego dziecka udało mi się wytrwać te kilkanaście miesięcy. Mam też świadomość że gdyby nie takie osoby jak Pani moje nastawienie mogło by być inne, a moja przygoda z karmieniem piersią o wiele krótsza ponieważ nastawienie społeczeństwa (również rodziny!) było nie do końca przychylne mojemu nastawieniu do karmienia piersią. Sama staram się aprobować postawę koleżanek które piersią karmić nie chciały. Nie komentowałam po prostu tego. Usłyszałam już jednak od jednej z nich (jest w ciąży): ” Wiesz, chciała bym tym razem dłużej karmić piersią”. Myślę, że dobry, spokojny przykład i rzeczowe argumenty są najważniejsze w tej dyskusji, i zmianie obrazu matek karmiących na pozytywny 🙂 Pozdrawiam, i życzę spokoju choć wiem że czasami się nie da być spokojnym 🙂

  70. A według mnie (mamy butelkowej) tego typu teksty zawsze, ale to zawsze brzmią fałszywie, żeby nie wiem, jak dyplomatycznym językiem były napisane. Prawda jest taka, że syty (matka kp) głodnego (matki mm) nomen omen nie zrozumie nigdy. Takie teksty ciągle służą okazaniu litości mamom mm i są kolejną okazją do poklepania się po pleckach przez mamy kp, jakie to one są super i jak to im się świetnie udałokp.

    1. Być może masz rację, ale i tak chciałam napisać o tym jak widzę wsparcie i o tym jak bardzo trudna to sprawa. Wiesz, podobnie mogę powiedzieć że nie zrozumie mnie żadna mama która nie urodziła przez cesarkę, albo żadna, która nie ma syna.. Nie da się przeżyć wszystkiego a i tak można wspierać wiele różnych osób. Nie chcę wartościować i porównywać karmienia mlekiem odciąganym z karmieniem piersią albo karmienia butelką z karmieniem mieszanym.. itd. Na to jak odbierzesz to co napisałam nie mam wpływu, zresztą nie wszystko da się wyjaśnić na piśmie czy nawet w rozmowie, ale staram się pisać tak, żeby oddać maksymalnie to, co myślę o wspieraniu kobiet. Nie tylko w karmieniu, ale też w innych obszarach.

  71. Bardzo chciałam karmić piersią i bardzo się obawiałam tego, o czym Małgosiu piszesz: braku wsparcia. Dlatego w ciąży dużo rozmawiałam z mężem na temat karmienia, przekazywałam mu całą wiedzę, jaką mi się udało w temacie przyswoić i przede wszystkim, dzięki Ci, o kobieca intuicjo, opowiedziałam mu o swoich oczekiwaniach. Podkreślałam, że ma być moim wsparciem laktacyjnym i ma mi nie mówić nic o butelce. To było najlepsze, co mogłam zrobić. Kiedy urodziła się nasza córeczka, nie dałam rady przystawić jej sama do piersi, chociaż znałam naprawdę całą teorię. Naprawdę całą. Położne w znanym z promocji karmienia naturalnego szpitalu nie były mi w stanie za wiele pomóc. Dodatkowo miałam takie cyrki hormonalne, że historia: skurcz macicy, kołatanie serca, zawroty głowy, mroczki przed oczami. Potem było jeszcze „lepiej”, bo przyszedł nawał. Nawałnica raczej. Piersi mi chciały eksplodować, ściągałam sobie mleko tylko do odczucia ulgi, żeby nie spowodować większej nadprodukcji. Wszędzie piszą, że do uczucia ulgi odciąga się 5-10ml. Może. Ja ściągałam 50ml i wtedy było znośnie. A, nie, w zasadzie nie było znośnie, bo te kołatania serca, bla, bla, bla i rozpieranie kanalików napływającym mlekiem, które bolało bardziej, niż skurcze porodowe. Do tego oczywiście poorane brodawki, ale to był pikuś w porównaniu z rozpieraniem kanalików. Jadłam paracetamol, wyłam i karmiłam. Gdy dziecko miało 5 dni doszłam do momentu „pierdolę, nie dam rady”. Mąż widział, jak się strasznie męczę. Pomogła wizyta położnej laktacyjnej. Pokazała mi, jak mam przystawiać. I nie była to pozycja pokazywana na jakimkolwiek filmiku, blogu, znana mi z książek, tylko zupełnie inaczej. W każdym razie: dałam radę. Wyłam jeszcze 3 dni, a potem już było dobrze, hormony się uspokoiły.
    Po kilku miesiącach mąż mi powiedział, że jak na mnie patrzył, to było mu mnie tak bardzo szkoda, że już miał mi powiedzieć, żebym dała spokój, będziemy karmić butelką. Ale pamiętał, co mu mówiłam i się powstrzymał. Poszukał profesjonalistek, zadzwonił do kilku położnych, aż w końcu za kilka godzin uzyskałam pomoc. To było kilka bardzo długich godzin, dodam.
    Gdyby nie wsparcie męża, gdyby nie to, że jeszcze w ciąży rozmawialiśmy o tym, jak bardzo chcę karmić, gdyby nie to, że się ugryzł w język i nie powiedział nic o butelce, to bym nie karmiła.
    Wszystkim bym życzyła takiego wsparcia, jakie dostałam od męża. Zrobił dokładnie to, czego oczekiwałam, dokładnie to, co było trzeba.

    1. mam podobne doświadczenia, moim najlepszym wsparciem laktacyjnym jest mój mąż, który nigdy nie zaproponował butelki, a zawsze fizycznie i emocjonalnie troszczył się o mnie i o synka, zebyśmy tylko mogłi w spokoju się karmić…

    2. Jestem mamą mm, która nie dała rady i nie miała wsparcia by zostać mamą kp. Przeczytałam ten tekst dwukrotnie i absolutnie nie zgodzę się, żeby w którymkolwiek zdaniu był to tekst poklepujące super mamy mm. Długo mi zajęło (jakieś sześć lat) żeby pogodzić się z niemożliwością wykarmienia piersią. Dlaczego tak długo, bo dopiero po sześciu latach od narodzin dziecka zaczęłam czytać Twój blog Małgosiu i miałam zaszczyt być na Twoim szkoleniu. Dziś oczekuje narodzin drugiego dziecka – pełna nadziei, że tym razem sobie poradzę. A jeśli nie, jeśli znowu będę mamą mm, to już wiem, że moje dziecko oprócz pełnego brzuszka, potrzebuje mojej bezwarunkowej miłości i spokoju. Z całego serca – a w zasadzie z dwóch serduszek – dziękuję za te słowa. Słowa pełne szacunku, empatii i zrozumienia. Pozdrawiam Asia

  72. A ja nie do końca się z Tobą zgodzę. Wiem, o którym poście piszesz… chciałabym napisać tylko z własnego doświadczenia (osobistego i doulowego)… często widzę takie treści typu ” oczywiście mleko mamy najważniejsze, ale karmienie mm tez jest spoko i nie miej wyrzutów sumienia, dziecko na pewno będzie szczęśliwe” itd itp. Zwykle są to reklamy mleka modyfikowanego, czasem jawne, czasem zawoalowane. Myślę, że należy pisać wprost. Albo inaczej, ciesze się, że są miejsca, gdzie prawda pisana jest wprost, czasami tak, ze aż boli.

    Często też w moim doulowym doświadczeniu pojawiają się ciężarne, które mają „lekkie” podejście do KP, na zasadzie będzie co będzie, najwyżej dostanie butelke, raz czy dwa razy mu nie zaszkodzi. Jeszcze żadna z tych pań nie pokarmiła dłużej niż 3 miesiące. A te, które idą w zaparte, że butelki nie podadzą – karmią, a miały pod górkę, tak jak większość z nas (ja też miałam problemy… i to nie małe).

    Może pomyślisz o mnie źle, ale tak, uważam, że matki, które nie karmią piersią z własnej decyzji(bo wygoda, bo imprezki, bo cycki są dla kochanków) powinny mieć wyrzuty sumienia i poczucie winy. A matki, które nie mogły naprawdę karmić, bardzo dobrze wiedzą czym jest mm i raczej prawda o tym preparacie ich nie boli.

    1. Marta, trudno mi jest odpisać, bo widzę że zupełnie nie rozumiesz tego co napisałam i jednak nie powstrzymujesz się od oceniania. Ja nie mówię, że to bez znaczenia czy dziecko jest karmione mieszanką czy piersią. Ja wiem jaka jest rola żywienia w programowaniu metabolizmu, jaki ma wpływ na rozwój mowy, czy regulację apetytu. Podobnie wiem jaki wpływ na zdrowie człowieka ma sposób w jaki się urodził, i na zdrowie matki też ma wpływ sposób w jaki rodziła i w jaki karmiła dziecko lub dzieci. To jest wiedza którą można znaleźć, oczywiście że nie w reklamach jedzenia dla dzieci. Mnie też to złości, że rodzenie i żywienie dzieci to jest taki wielki rynek i że koncerny działają w sposób nieetyczny co wielu rodziców nakłania…

      1. ..do podejmowania decyzji które z punktu widzenia wiedzy naukowej nie są najlepsze dla zdrowia dziecka. Ja nie mówię że decyzje które my jako rodzice podejmujemy są nieważne, bo ważne jest tylko żeby „mam była szczęśliwa to i dziecko będzie” bo to po prostu nie jest prawda w moim przekonaniu.
        Ten wpis, który komentujesz jest o czymś innym. O tym jaka jest rola osób, które chcą się profesjonalnie zajmować WSPIERANIEM kobiet.
        Początkowo nie chciałam publikować Twojego komentarza bo uważam że to co napisałaś nie powinno wypłynąć z ust (albo klawiatury) żadnej douli. Nawet niezrzeszonej w Stowarzyszeniu, które określa standardy postępowania.
        Możesz myśleć co chcesz, ale jeśli nie umiesz powstrzymać się od oceniania decyzji kobiety z którą pracujesz to jej po prostu nie pomożesz, a raczej będziesz kolejnym „kamyczkiem” do koszyka z wyrzutami sumienia. A rola douli jest taka, żeby ten koszyczek odciążać raczej.. niezależnie od tego jakie decyzje podejmuje matka z którą pracujesz.

        1. Nie wiem jak można napisać, że kobieta JAKAKOLWIEK POWINNA mieć wyrzuty sumienia… jak trzeba bardzo gardzić drugim człowiekiem, żeby tak mu życzyć, zakładać złą wolę i tak oceniać…

      2. Marta, jestem szczerze zadziwiona Twoimi słowami, które padają z ust osoby, która nazywa siebie doulą. „Matki powinny mieć wyrzuty sumienia i poczucie winy”???? Doula wspiera KAŻDĄ decyzję kobiety i NIE OSĄDZA jej. Takie jest założenie tej profesji. Kto Ci dał prawo osądzać drugą osobę i jej wybory i decyzje? Nie wiesz, co za nimi stoi. Być może niezbyt dokładnie przeczytałaś wpis Agi Stein, który podesłałam do przeczytania.
        Jedna strona to wspieranie matek, informowanie, a druga to np. walka z producentami mm podającymi kłamstwa. Ale nie można walczyć o prawdę siejąc nienawiść i żywiąc pogardę do innych matek! Nie ma we mnie zgody na takie działanie! Przykre, że jest to Twoim udziałem 🙁

        1. Małgosiu (M.Borecka) no widzisz. Piszesz, że zawsze musimy jako doule wspierać każdą decyzję kobiety itd.
          Ja sie z tym nie mogę całkowicie zgodzić. A co jeśli w naszym odczuciu, bardzo silnym odczuciu(!), decyzja matki jest zła? Co jeśli np. mama zdecyduje, że 10 dniowy noworodek musi się wypłakiwać i ona nie będzie go brała na ręce, bo tak przeczytała w książce X. Mam powiedzieć „super, widzę, że robisz to dla dobra swojego dziecka”? Już kiedyś chciałam o to zapytać.

          (Zapewne odpowiesz mi, że powinnam ją poinformować, zachęcić, empatycznie wyjaśnić… Ale jeśli ta mama idzie w zaparte, to ja nie będę potrafiła przejść nad tym obojętnie.)

          Może jestem radykalna, ale dla mnie karmienie lub niekarmienie piersią nie jest żadną decyzją. I nie, nie będę wspierać w CELOWYM niekarmieniu piersią. Mówić tej utartej formułki „nieważne jak karmisz, na pewno jesteś super mamusią”.

          Dobrze, że jest wiele doul, różnych doul. Dla różnych kobiet – takich, które chcą być głaskane po głowie i takich, które chcą konkretnego, ukierunkowanego wsparcia.

          p.s. nie, nie powiem żadnej mamie – miej wyrzuty sumienia, jesteś beznadziejna, bo karmisz butelką. Raczej po prostu nie porusze tematu, lub poruszony obejdę tak, zeby nie powiedzieć tego beznadziejnego „tak, jesteś super mamusią, nieważne, ze dajesz mm”.

      3. ja zapytuje co dobrego wynika dla dziecka, dla matki i dla wszechswiata z tego ze matki o których uwazam ze powinny miec wyrzuty sumienia beda je miały. czy te wyrzuty poprawiaja w jakikolwiek sposób sytuacje ich, ich dzieci albo kogokolwiek czy tylko daja nam mile poczucie „sprawiedliwosci”?

        1. Ma Pani w 100% racje. Wolałabym doule z taką postawą niz szanującą kazdy moj wybor, a zwłaszcza taki ktory krzywdził by moje dziecko. Wiele matek przzedwcześnie poddających się jest masę i potykają się juz po 3 dniach bolących brodawek. Mają szalenie mało zaparcia nawet jesli otrzymują wsparcie, wiec rozzgrzeszają się i podają mm. I dzielę się tą informacją poprzez osobiste doswiadczenie aktywnej uczestniczki forum dla mam, na ktorym tylko 1/5 z 30 kobiet karmi naturalnie. Pozostałe poddały się bardzo szybko plotąc frazesy o braku mleka, jego chudości i nie najadaniu się dzieci.

  73. Małgoś, podobnie widzę potrzebę mądrego wspierania, popartego wiedzą merytoryczną dwuczęściową (tak o laktacji, jak i o udzielaniu mądrego wsparcia).
    Widzę też, że moje podejście się z czasem bardzo zmieniło… „Nigdy nie znamy całej historii.”
    Co do wzbudzania wyrzutów sumienia u kobiet, to uważam, że i tak mamy ich zawsze dużo – z różnych powodów – i nie jest to droga do zrozumienia zagadnienia czy zmiany postawy.
    Trzymam kciuki za zmiany systemowe i zmianę postawy wobec kp i wsparcia!

  74. Mi bardzo pomógł mąż, z którym rozmawiałam będąc w ciąży, że marzę o tym żeby karmić piersią. Urodziłam wcześniaczke przez cc. Oczywiście w szpitalu na oddziale noworodkowym podano córce sztuczne mleko. Nikt mnie nie zapytał czy ściągnę pokarm, czy w ogóle chcę aby córka była karmiona sztucznie. Pomijam fakt, że nie tak wyobrażałam sobie poród co mnie do teraz mierzi ale najwyraźniej tak miało być. To mój mąż wyciągnął do mnie pomocną dłoń organizując mi pomoc położnej i jednocześnie doradczyni laktacyjnej. Już na roomingu próbowała uruchomić mi laktacje. Później kilka razy odwiedziła nas w domu. Na swojej drodze spotkałam również położną, bardzo młodą mamę, która zaproponowała mi kangurowanie mojej córki. Zarówno położna jak i moja wówczas dwudobowa córka podjęły pierwszą próbę karmienia piersią. Dzięki tym czterem osobom zawdzięczam to, że za chwilę kiedy córcia się zbudzi znów będziemy się karmily. Niestety na oddziale położniczy nie mogłam liczyć na nikogo i współczuję innym kobietom, które będą miały problemy z karmieniem i nie dostaną żadnego wsparcia…

  75. Czytam Pani wpis na stone i łza cieknie mi po policzku… Jestem mamą od dwuch miesięcy. Niestety z racji bezpieczeństwa dziecka rodziłam cc. Pokarm dostałam w 4 dniu po porodzie. Curcia duża, prawie 4 kilo bez paru gramów. I oczywiście co w szpitalu …butelka… Nie zapomnę jak zaraz po spionizowaniu mnie po zabiegu dostałam dziecko z załączona do niego butelką. .. Ani pół słowa o tym czy bym nie chciała karmić piersią. ..czy może pomóc pokazać jak przystawiać. ..Eh.. Potem moje prośby o pomoc na oddziale…Niby polecony mi nasadki na brodawki, że może będzie lepiej… a tu nic. Potem walka w domu za kazdym razem pierś,potem butelka bo mało pokarmu, krzyki i płacz małej. Aż w koncu laktator poszedł w ruch… Teraz tracę pokarm bo za mało stymulacji brodawek. Mała wybrała butelkę… Ehh.. a miało być tak naturalnie, zdrowo dla dziecka. Bardzo żałuję, że u nas w Polsce jest tak słabo z ta opieką laktacyjne. Żałuję, że nie miałam szczęścia trafić na ludzi , którzy by mi pomogli 🙁 Tak jest mi przykro że mi się nie udało 🙁

  76. Cześć, czytam Cię pierwszy raz ale jestem pod wielkim wrażeniem. Poruszyłaś ważny temat. Sama mam 2 synków, których długo karmiłam piersia, młodszego 2,5 roku. Ale miałam po prostu szczęście że przy pierwszym synku załapaliśmy o co chodzi i oboje to pokochalismy:). Natomiast to na co sie napatrzyłam na porodowce…a i historie, ktore wciąż słyszę od matek jest bardzo smutne. Pomimo ogromnego nacisku na karmienie piersią, kobiety otrzymują niestety terror zamiast wsparcia. Tak jakby najlepszym sposobem nauki KP było wzbudzanie w wykonczonych porodem matkach poczucia winy, że za mało sie starają i nie chcą tego co najlepsze dla swojego dziecka…

  77. A ja caly czas zastanawiam sie nad tymi kaszami w schemacie napisanw zeby podawac w malycv ilosciach nie wczesniej jak w 5 a nie pozniej jak w 6. Ale doete zoszrzerzamy po 6 miesiac….czy to jest zgodne?

  78. Chciałabym tylko się upewnić;) mój synek kończy 6 miesięcy 25lutego, ale 26 tygodni skończy 23 lutego! (Widocznie te miesiące od kiedy jest na świecie akurat w większości są z tych dłuższych 31dniowych). Czy to będzie miało duże znaczenie czy 23 czy 25 lutego podam mu marchewkę?

  79. Oj, szkoda, bo ludzie mają wielkie zaufanie do książek, bo skoro drukowane tzn, że sprawdzone, napisane przez autorytet. Najszybciej sięgną po nią ciocie, babcie i teściowe, a weź im później przetłumacz, że się mylą…

  80. Jestem tu po raz pierwszy, ale bardzo mi się spodobał ten artykuł. Przede wszystkim dlatego, że naprawdę stara się Pani nie oceniać, a to ważne. Ja na swojej drodze nie spotkałam się bezpośrednio z osobą oceniającą mój wybór dotyczący karmienia, ale chyba miałam po prostu szczęście..
    Moja córka ma równo pół roku. Karmię ją mlekiem w proszku, pierś ssała tylko przez pierwszy tydzień, może parę dni dłużej, ale i tak od początku było to karmienie mieszane. Nie byłam gotowa na dziecko, nie byłam gotowa na takie zmiany w moim życiu. Nie nastawiałam się ani na karmienie naturalne ani sztuczne, nie nastawiałam się na nic. Rzeczywistość przerosła mnie na tyle, że nie poradziłam sobie. I nie było tak, że nie mogłam karmić, ja nie chciałam karmić! Było to dla mnie za dużo, za dużo na moją psychikę, nie umiałam, a może trochę nie chciałam całkowicie oddać się dziecku- ale czy każdy musi chcieć? Oczywiście, że zdrowie mojego dziecka jest dla mnie najważniejsze, ale nie karmienie go piersią nie oznacza, że będzie chory, nie oznacza, że go nie kocham, nie jest jednoznaczne z tym, że chcę dla niego źle! Nie podoba mi się tak ogromne „pro-piersiowe” nastawienie, bo każdy powinien mieć możliwość wyboru i to takiego, na który każdego stać i na który może sobie pozwolić psychicznie. Nic za wszelką cenę, nigdy.

  81. Czytam ten artykuł i prawie łzy kapią, jestem świeżo upieczona mama 3 dziecka i kolejny raz wyglada na to ze nie uda mi sie karmić w 100% piersiach. Baaaardzo bym chciała, ale chyba jestem jednym z nielicznych przypadków ze sie to kolejny raz nie uda. Mimo częstego przystawiania dziecka, pobudzania laktatorem, szybkiego porodu, dziecka urodzonego w terminie… Dziecko ciagle głodne, butelka poszła w ruch….nawału nigdy nie miałam, moze po prostu matka natura nie stworzyła mnie do karmienia piersią? Miałam juz z tego powodu kilka razy baby blues, ale pozostaje to chyba tylko zaakceptować:(

  82. Dziękuję za ten post. Czuję się jakby powstał dla mnie. Wydawało mi się, że po 4 latach karmienia starszej nic mnie nie wzruszy. Młodszy słabo przybieral. Wizyta u doradczyni. Waznej, utytułowanej. Jedna, druga, kolejna. I kolejne „diagnozy”-oceny jak paciorki wieszanie na mnie. I zalecenia coraz bardziej rozwalajace życie całej rodziny. Na koniec z braku efektów przerzucenie całej odpowiedzialności na mnie i wsadzenie w tramwaj do szpitala. W końcu z dna wygrzebala mnie moja położna, dając wsparcie i plik telefonów do specjalistów z ludzką twarzą. Wychodzenie z depresji i dokarmiania zajęły cztery miesiące. Więź ze starszą będę odbudować jeszcze długo. A wszystko dlatego, że znam mnóstwo wspaniałych doradczyn i nie wzięłam pod uwagę, że w tym zawodzie może latami działać osoba, której tylko wydaje się, że wie co to empatia.

  83. Jestem dwa miesiące po porodzie. W szpitalu nasłuchałam się różnych rzeczy. Tylko dwie położne znalazły czas (mam na myśli przysiedzenie z nami, rozmowę i praktyczne wskazówki) i pokazały, jak karmić, dobraly pozycje itp. Koleżanka obok, pierworódka, dzielnie walczyła o każdą kroplę, niestety dziecko odmawialo współpracy. Zadzwonił w środku nocy po polozna, przyszla. Zaczely przystawiać. Bez efektu. Diagnoza położnej: „Pani to ani mleka, ani cycka porządnego, a maly jakiś niekumaty! ” poszla. Bylam w szoku. Mnie jakos Szlo, to moje drugie dziecko. A obok, u dzielnej koleżanki, łzy, gorycz, cicha histeria, żal. Wierzcie mi, gdybym nie słyszała na własne uszy, nie uwierzylabym! Niestety -personel medyczny jest różny. Brak solidnego wsparcia. Nie można generalizowac, ale ogromna większość, szczególnie pediatrów, nie ma pojecia o laktacji. Dlatego kazda oddolna inicjatywa jest dobra. Jest jeszcze Internet, ale ciężko znalezc dobre strony, czasem informacje sie wykluczają. Dlatego potrzeba wsparcia kogoś z krwi i kości. A do Was dziewczyny mam pytanie. Bezpośrednio po karmieniu końcówka sutka jest taka bialawa, jakby miała lekki nalot. Znalazłam w jednej książce, ze to nie jest ok, w drugiej, ze to normalne. Po krótkim czasie znika i skora jest znów rozowa. Co to oznacza?

  84. Trafiłam tu przypadkowo. Bardzo ciekawy blog, cenne teksty. Widzę, że sporo tutaj doradczyń i doul. Ja karmię piersią trzeci miesiąc, to moje kolejne dziecko. To mój świadomy wybór. Niestety nie jest to dla mnie przyjemność. Kumulujące się niewyspanie, wiszenie przy piersi, uspokajanie piersią jest dla mnie bardzo męczące i mam dość. Położną mam wspaniałą, wsparcie również, technika przystawiania (podobno) prawidłowa, a i tak szarpiemy się przy piersi. Przeszkadza mi to, że chodzę w piżamie do południa, że jest mi niewygodnie (próbowałam juz chyba wszystkich pozycji, jakie wymyślono, położna pomagała i póki była, było ok) że nie mam kiedy zjeść posiłków, umyć się spokojnie, że nie mam kiedy zająć się starszym dzieckiem, że ono mnie prosi, abym się pobawiła, a ja karmię, karmię, karmię i staram się robić wszystko, żeby nie wzbudzać w starszym dziecku poczucia, że młodsze zabiera mu mamę. Ale dzieci nie są głupie. Przy karmieniu piersią trzymają mnie tylko twarde fakty: Zdrowie malucha, odporność, komórki macierzyste itp. Słyszałam od wielu kobiet, że to wygodne, że z butlą więcej ambarasu. Uważam, ze nie. Z butlą łatwiej. Może łatwiej piersią podczas wyjścia z domu. Dla mnie to męczące. Wyznaczam sobie krótkoterminowe cele: Karmić do Gwiazdki, do Nowego Roku, do ferii, do końca ferii. I już wariuję. Co nakarmię i odłożę, to się obudzi. Nie każda mama kocha karmienie piersią. Jestem jego absolutną zwolenniczką, teorię przystawiania znam na pamięć, a praktyka najwidoczniej leży, bo chyba byloby mi wygodnie, jakbym robila wszystko dobrze? Nie wiem. Plan minimum to pól roku. Plan maksimum, to powrót do pracy i zostawienie karmień chociaż wieczorem. Czy mam wyrzuty sumienia? Oczywiście! Ganię się za to, że tak naturalna rzecz, a mi przeszkadza, męczy, nie daje satysfakcji. To jakbym źle czuła się z oddychaniem. Tak to widzę. Dlatego czytam, chłonę wiedzę, oglądam zdjęcia mam karmiących, zeby się mobilizować. Ale jest ciężko. Zazdroszczę tym mamom, które czują karmienie piersią. Do mnie to ciągła walka. Ze sobą i z moim kochanym dzieciątkiem. To bardzo boli. Więc nie oceniajcie, zostawcie ocenę dla siebie, bo tak jak już tu napisano- nie znacie całej historii, motywów. Każdej mamie karmiącej i sobie życzę, aby odkryła piękno karmienia piersią.

  85. Mi też gadała mama, teściowa, ciotki itp, że te kolki i brzydkie kupki u mojego dziecka to moja wina, ja juz niemal na wodzie żyłam bo tak się nasluchałam, ale w koncu przyszla polozna srodowiskowa i dzieki niej ja nadal karmie piersia, odzywiam sie normalnie, zdrowo ale nie unikam tego wszystkiego co niby szkodzi dziecku typu brokuly np, za to , to onapodpowiedziala mi ze prawdopodobnie maluch ma nietolerancje laktozy i faktycznie po wizycie u pediatry i zrobieniu badania jej slowa potwierdzily sie, i jak pisalam dalej karmie, ale musze przed kazdym karmieniem podac dziecku kropelki kolaktaza, skonczyly sie kolki i inne dolegliwosci.

  86. Karmię pierwsze dziecko prawie 20 miesięcy.Do mojego hobby czyli jeździectwa wróciłam jak miał niecałe trzy. Najpierw zostawiałam tacie odciągnięte mleko, później Hrabia odmówił picia z butelki, akceptował tylko oryginalne opakowanie. Tak więc robiliśmy wszystko razem, kino, zajęcia fitness itp. Do sędziowania zawodów jeździeckich wróciłam jak miał 10 miesięcy. Dzięki wsparciu i dobrym chęciom taty, który bawił i lulał Hrabiego podczas mojej pracy oraz moim współpracownikom, którzy zastępowali mnie jak młody zgłodniał. Do pracy zawodowej wróciłam jak miał 14 miesięcy. Na pół etatu, ale czasem nie było mnie cały dzień i Hrabia jadł dorosłe jedzonko, a jak tylko pojawiałam się w drzwiach to słodko prosił o ‚cycy’ i nadrabiał brak mleka i mamy. Co ciekawe, nasze mamy karmiły nas obydwoje po około roku, ale obie były mocno zdziwione, że będę pracować i karmić. Zainspirowała mnie koleżanka, która wróciła do pracy i powiedziała, że po prostu karmi jak jest z synkiem. Postanowiłam zrobić to samo i udało się. Oczywiście tak można zrobić przy dziecku około roku, ale dla chcącego nie ma przeszkód. PS Zaznaczam, że Hrabia jest ssakiem bezwzględnym i absolutnym. Mleko musi być wyłącznie z cycy, kotlety też popija mlekiem, nigdy nie wziął do ust sztucznego. Pozdrowienia dla wszystkich mam kp, szczególnie tych pracujących. Karmcie, tak po prostu..

    1. Witam wszystkie Panie ! Mój synek przyszedł na świat miesiąc po obronie pracy licencjackiej. Przez całą ciążę wspólnie chodziliśmy na wykłady ,ćwiczenia i egzaminy.Koleżanki nie raz żartowaly że mam łatwiej bo mały podpowiada mi gdy czegoś nie wiem..:P gdy synek pojawił się na świecie bardzo chciałam karmić piersią ale również kontynuować studia na poziomie magisterskim. DLA CHCACEGO NIC TRUDNEGO. Wyposażyłam się w dobry elektryczny laktator ,turystyczny czajnik elektryczny , lodówko-torbę, dużżży kubek oraz ogromne ilości torebek do mrożenia pokarmu.Pamiętajcie ! To zestaw niezbędny by zacząć/kontynuować studia i karmić 😉 Tak więc z tym zestawem ruszyłam na uczelnię.W przerwie siadałam sobie w ostatnim rzędzie i za zgodą moich przewspaniałych koleżanek odpalałam maszynę, ściągałam mleko, pakowałam, układałam w lodówce, wszystko zwieńczałam dokładnym umyciem sprzętu i wyparzeniem części (po to był potrzebny czajnik i kubek). I tak do kolejnej przerwy. Nie powiem że było lekko. Gdy zaczynałam synek miał dopiero dwa miesiące. Z czasem nie musiałam już dokonywać całego rytułału co przerwę.Laktacja ustabilizowała się na tyle że robię to teraz zazwyczaj tylko raz lub dwa razy każdego dnia weekendowego zjazdu.Teraz synek ma już pół roku, ja skończyłam pierwszy semestr. Wiem że nic nie jest w stanie przeszkodzić mi w karmieniu piersią. I że mogę spełniać swoje plany i marzenia w zgodzie z laktacją. Pozdrowienia dla wszystkich !

    2. Ale trafiłam:) Moja Kalina ma 3 miesiące i dziś pierwszy raz została beze mnie na 9 godzin. Jutro czeka ją powtórka z dziś. Mama się uczy! Jestem fizjoterapeutą- to zawód wymagający nieustannego kształcenia. Jeśli się nie uczysz- cofasz się, a to rzutuje na pacjentów. Tym razem kurs z rehabilitacji sportowej. Do pierwszego pacjenta wrociłam po miesiącu. Zaraz później do jogi bo byłam obolała od pozycji do kramienia. Po 2 miesiącach wrociłam do prowadzenia fitnessu. 2 h w tygodniu- dobre i dla mnie. A dziś ten kurs i odciąganie ręczne w kibelku:/ Kala była dzielna. Mama tęskskniła:)Ale byłam spokojna bo miałam wsparcie męża,teściów. Jutro pomaga moja dzielna mama ,która wczoraj pochowała męża- mojego tatę. Życie toczy się dalej, pokolenia wymieniają. Dzieci to najwyższa wartość, a mleko mamy rządzi. Nie ma nic lepszego!

  87. Karmie piersią dopiero lub aż 11 miesięcy. Realizuje się jako mama ale nie zamknięta w domu i kuchni ale aktywnie uczestnicząca w życiu 🙂 w miedzy czasie zrobiłam kurs szycia na maszynie, nie musiałam dziecka zostawiać w domu, zabrałam go ze sobą :)weekendowo jestem instruktorem i moi chłopcy zostają sami. mamy super czasy ze mnóstwo miejsc jest przystosowanych do mam z dziećmi. Co tydzień chodzę do kina na film a przed sensem zawsze są mini warsztaty dla mam. Większość kin ma opcje „mama w kinie” jest przewijak, zabawki, przyciszony dźwięk. Realizuje się i ciesze z życia z dzieckiem u boku a jak mam potrzebę wieczorem wyskoczyć do knajpki z przyjaciółkami to mąż zostaje z synkiem i tez sobie radzą 🙂

  88. Wróciłam do pracy, gdy Ig, Jego Królewska Mość, miał 4,5 miesiąca. Początkowo odciągałam rano, gdy spał (wiadomo, że z tatusiem spi się dłużej… ) i pędziłam do pracy. Każde „okienko” – ssaku przybywał w rydwanie i jadł. Zamrażarka pekała w szwach. Rozważalismy nabycie przemysłowej 😉 Po pracy pedziłam z przepełnionym biustonoszem i cieknącymi wkładkami i/lub pojemnikiem napełnionym po brzegi. Rósł, poznawał, eksplorował, a karmienia zrobiły się dwa. poranne i wieczorne. Wtedy to juz w ogóle jest bajka 😉 Polecam. warto. Można. Jest super! Najwazniejsze to chcieć, nie bać sić i CYC DO PRZODU!

    1. Do Matka Igowa: kiedy mniej więcej zaczęłaś karmić tylko 2 razy w ciągu dnia? W którym miesiącu? Niedługo wracam do pracy ma 3 popołudnia i wszelkie informacje są dla mnie na wagę złota

  89. Zanim jeszcze zaszłam w ciążę z pierwszym dzieckiem to zaczęłam studia magisterskie w Łodzi, a mieszkam w UK. Zjazdy były tylko 2-3 na semestr, a reszta online. Zaszłam w ciążę i oposcilam tylko 2 zjazdy pod koniec ciąży. Wtedy zbierałam materiały do pracy, ale za wiele nie pisałam. W czerwcu urodziłam, karmiłam, a od lipca zabrałam się za konkretne pisanie…mąż w pracy, babcie daleko w Polsce. Pisałam jak tylko mała spała, oczywiście miała dni kiedy chciała być na cycu cały dzień lub spać na mnie więc wtedy nie mogłam za wiele zrobić. Były też problemy z nawałem mleka, zablokowanymi kanalikami. Udało się napisać pracę do końca sierpnia. Wtedy też pojechaliśmy z mężem, 2 miesięcznym dzieckiem i znajomymi na długi weekend do Walii. 5 godzin w samochodzie, karmienie na postoju, pod koniec już była niespokojna, ale dotarliśmy, a ja mogłam trochę zmienić otoczenie, pospacerować nad morzem itp. Kocham podróże, wycieczki, góry, morze i zawsze byłam aktywna, karmienie i w ogóle małe dzieci oczywiście trochę ograniczają moja aktywność bo na razie nie wejdę na Mont Blanc tak jak marzę, ale nie oznacza to, że całkowicie zrezygnuje ze wszystkiego. Z dziećmi i karmiąc też można! Jak córka miała 4 miesiące polecielismy do Polski, przylot późno w nocy, karmienie kilka razy, rano obrona, mąż za drzwiami z małą i udało się 🙂 Potem kolejna podróż
    ..6 godzin do teściów. Od tego czasu byliśmy z dzieckiem już kilka razy w Polsce, raz w Grecji, kilka razy na wypadach w Lake District, Walii i w wielu lokalnych miejscach. Karmienie w samolocie, w pociągu, w samochodzie i generalnie w podróży nie zawsze jest łatwe, ale nam się udało przez 2 lata karmić, obronić pracę magisterską i być aktywnym. Teraz jest drugi dzidziuś, też na piersi i juz się jeden wyjazd udał 🙂 Dodam jeszcze, że przed urodzeniem drugiego dziecka pracowałam z domu jako tłumacz, oczywiście na tyle ile opieka nad dzieckiem mi pozwalała 🙂

  90. Jestem znowu mamą karmiącą od 7 miesięcy 🙂 i bardzo dobrze mi z tym 🙂 Nie wyobrażam sobie aby było inaczej. Kocham mojego synka i chce mu dać to co dla niego najlepsze. No i po prostu lubimy to ! Moja pierwsza przygoda z karmieniem zaczęła się 3,5 roku temu, gdy na świat przyszedł pierwszy syn. Już w ciąży postanowiłam, że choćby nie wiem co nas spotkało, będę karmić naturalnie jak najdłużej. Początki nie były łatwe, miałam nawet chwile zalamania i zwątpienia. Nie miałam wsparcia laktacyjnego ze strony personelu w szpitalu, a potem w rodzinie. Wszyscy doradzali, aby podać butelkę, bo dziecko płacze i na pewno jest głodne. Jedyną osobą, która pomogła nam to przetrwać był mój mąż. Nie poddałam się presji, karmiłam cały czas, a przyczyną płaczu jak się okazało później były kolki. Pawełek rósł, a karmienie było dla nas cudownym rytuałem. Gdy skończył 15 miesięcy dostałam propozycję nowej pracy. Wymagało to wielkiego zaangażowania, wysiłku i zorganizowania. Praca w sprzedaży na kierowniczym stanowisku więc całe dnie spędzone poza domem. Na początku w przerwach w pracy ściągałam pokarm. Po kilku tygodniach już nie musiałam, bo naszymi porami karmienia były poranki oraz wieczory. I tak nasza mleczna przygoda trwała 26 miesięcy. Gdy urodził się drugi syn karmienie piersią było sprawą oczywistą 🙂 Po 3 miesiącach wróciłam zaocznie na ostatni rok studiów. Wymaga to dużego zorganizowania ponieważ dojeżdżam 70km na uczelnię. W przerwach ściągam pokarm elektrycznym laktatorem. Niestety musze to robić w toalecie bo uczelnia nie udostepnia miejsca dla mam karmiących. Podczas mojej nieobecności Kuba dostaje odciągniete mleko z butelki. Udaje mi się wyjść oprócz uczelni na zakupy, spotkanie czy zajecia zumby kilka razy w tygodniu. W tym czasie wieczorami Kuba zostaje z tatą. Chce karmić syna tak długo jak bedzie tego potrzebował. Jestem szczęśliwa i dumna z tego, że jestem mamą karmiącą 🙂

  91. Karmię moja cycoholiczkę już 18 miesięcy. Pracuję od 4 miesięcy, wszyscy mocno się dziwili, że jeszcze karmie, i nie zamierzam przestać. Kiedy tylko ktoś dowiedział się, że wracam do pracy pytał : „A co z karmieniem? Wprowadzisz mieszankę? Będziesz odciągać? itp”. Ze stoickim spokojem powtarzałam, że przecież nie zostawiam niemowlaka, tylko prawie dorosłą pannę, która w czasie mojej pracy zje śniadanie, obiad i podwieczorek, a pierś bez ograniczeń dostanie po moim powrocie. Zdziwienie i niedowierzanie, że wytrwam były wyraźnie widoczne na twarzach innych. Na przekór wszystkim udaje nam się karmić mimo mojej 11 godzinnej nieobecności 🙂 i wcale nie zamierzamy przestać 🙂 Piersi też nie ucierpiały, mleko nie zniknęło, jak sugerowały co mądrzejsi. Także ogłaszam wszem i wobec, że wszystko się da 🙂 trzeba tylko chcieć.

  92. Brrr zimno. Kolorowe liście z drzew spadają, jest tak uroczo. Tak sentymentalnie. Mam ciszę ,spokój i małe serduszko bijące głośno. Lezy obok mnie i wpatruje się na wpół otwartymi oczętami. Niebieskie jak błękit nieba . Nagleprzebiega mnie dreszcz. Brrr zimno. Ale to nie powód żeby nie wyjśc na spacer. Ba! Wręcz przeciwnie,to powód żeby wyjść! Więc ubieramy się ciepło,cebulka to mojej córci drugie imię. A ja,no własnie tu pojawia się odwieczny problem. Od kiedy karmię piersią podwójny odwieczny problem. Bo jak ubrac się zarazem ciepło, schludnie,wyjściowo a na dodatek z możliwością nakarmienia dziecka. Moje ukochane golfy przezimują w szafie. Po krótkiej walce z wózkiem wychodzimy. Od razu w moje nozdrza wpada świeże powietrze,rozchodzi się po płucach. Słońce chowające się za rude liście przyjemnie otula świat. Jest cudownie. Idziemy pobliskim laskiem. Szum liści,śpiew ptaków i wybioje kołysza do snu moje maleństwo. Nagle córka zaczyna płakać. Głośny krzyk rozlega się na okolicę ,echem niesie po lesie. Zwierzęta uciekają w popłochu,a ja w duszy myślę,nie tylko nie TO!Tylko nie bądź głodna,nie teraz ,nie 2 kilometry od domu.W nadziei sprawdzam pieluszkę…sucho…przytulam i nic. No dobra. Ścielę matę na ściółce,uschłe liście szeleszcza pod tyłkiem.Rozsiadam się wygodnie. Przytulam córcię. Rozchylam płaszcz, bluzę, wyjmuję moją”naturalną butelkę”…brrr zimno,ale tylko przez chwilkę. Po chwili czuję jak ciepłe mleczko leci wprost do dzióbka mojej ptaszynki.W pierś robi mi się ciepło. Podnosze oczy i widze jak drzewa tańczą. Ptaki znów wyśpiewuja swoje arie,jakby na cześc tego cudu,który właśnie odbywa się na moich kolanach.Czuje się tak zjenoczona z Matka Natura jak nigdy wcześniej! Czuje się częścia tej planety.Mrówki idą w rządku jakby kierowała nimi niewidzialna ręka,a ja karmię piersią bo tak chciała natura.Tak mnie stworzyła. Tysiące myśli przebiegają przez głowę. A najpiękniejsza z nich to ta,że nasze mamy neandertaldzkie i praprzodkowie ludzkości robili to samo co ja. Może nawet w tym samym miejscu siedziała jakaś praprapra-kobieta i karmiła ludzkośc życiodajnym płynem! Córcia zasypia. Widze jak jest jej dobrze. Nie umie mówić,chodzić,nawet uśmiechac się a wydusić mleko z mojej piersi umie jak zawodowiec. To nie przypadek to naturalny pierwotny instynkt. Wiedziała nawet lepiej ode mnie że trzeba opróźnić pierś. No tak to nie przypadek-to idealne zjednoczenie ,mnie,dziecka i świata. Natura znów wygrała! Triumf sił przyrody nad ludzkością! A teraz niech moja mała zwyciężczyni śpi smaczni ,bo czeka nas powolny spacer do jaskini…oj do domku.

  93. Moja przygoda z karmieniem nie trwa długo. Jestem mamą 7 tygodniowej córeczki, prowadzę własną firmę i wbrew temu, co mogłoby się wydawać, nawet przez chwilę nie byłam na urlopie. Nawet dzień po porodzie odbierałam telefony z pracy 😀 Plusem własnej firmy jest to, że nie muszę być w niej obecna non stop, dużo pracy wykonuję zdalnie z domu więc gdy tylko Jagódka zasypia zasiadam do komputera (tak jak teraz). Najgorsze pierwsze 3 tygodnie na szczęście już za nami – karmienie nie było takie piękne jak pokazują w TV ale na szczęście dzięki wsparciu męża (który nawet mnie karmił, zrobił więcej śniadań przez te 3 tygodnie niż przez 6 lat związku :P) i teściowej dałam radę. Teraz z pomocą przychodzi nam laktator i chętnie wychodzę z domu bez obaw, że dziecko umrze z głodu. Pamiętam, jak po 4 tygodniach od porodu pierwszy raz sama wsiadłam do samochodu i pojechałam do pracy… śpiewałam całą drogę ulubione piosenki i miałam tak doskonały humor, że aż przez moment dopadły mnie wyrzuty sumienia 😀 Teraz min. 2-3 razy w tygodniu na kilka godzin wychodzę z domu, spotykam się z przyjaciółmi, odwiedzamy się również razem z dzidziusiem – nie muszę martwić się o podgrzewanie mleka, zawsze mogę wyjąć cyca i nakarmić maleńką bez problemu 🙂 Uważam, że wręcz wskazane jest wychodzenie z gniazdka młodym mamom, róbcie coś dla siebie! Kilka dni temu moja córa po moim powrocie spojrzała na mnie i uśmiechnęła się od ucha do ucha – wspaniałe uczucie, polecam!

  94. Jestem mamą 2 latka i 2,5 miesięczniaka. Pierwszego syna karmiłam nie całe 6 tygodni gdyż straciłam pokarm. Obecnie karmie i bardzo się z tego cieszę jestem na ostatnim roku studiów zaocznych na uczelnie dojeżdżam 100 km w weekendy do tego dorabiam śpiewając na weselach. W ciągu tych 2,5 miesiąca byłam kilka razy na uczelni, dwa razy na weselu i karmie dalej jednak podczas mojej nieobecności oprócz odciągniętego mleka mały dostaje butelkę. Jednak nie uważam tego za coś złego. Nadal karmie i mam nadzieję, że będę karmić jak najdłużej gdyż początki były bardzo trudne i zapalenie piersi w 6 tygodniu i bóle brzuszka maluszka, który nie chciał ssać piersi i ciągle krzyczał odwracając głowę od piersi ale jak do tej pory udało się utrzymać karmienie to myślę, że teraz będzie coraz łatwiej.
    Pozdrawiamy

  95. Troszkę późno już ,ale warto,bo może kogoś zainspiruję:)
    Od początku kiedy byłam w ciąży nie brałam pod uwagę innej opcji niż karmienie piersią mimo,że niewiele na ten temat wiedziałam. W 9 miesiącu pojawiło się ogłoszenie,że szukają w naszym mieście lidera, który podejmie się zorganizowania tutaj po raz pierwszy projektu Szlachetna Paczka…i pomyślałam sobie,że to chyba najlepszy dla mnie czas:) Mała Tola urodziła się chwilę za wcześnie..więc planowane szkolenia musiałam odbyć z Małą na świecie..:) Szkolenie trwało 2 dni, przyjechała moja Mama siedziała w pokoju gospodarczym z Lady:) a ja doskakiwałam:) miała wtedy 4tygodnie. Ciągle słyszałam po co Ci to teraz?… Ale się nie poddałyśmy, wszędzie biegałam z Tolą w chuście, do urzędów,szkół, kościołów..Przy większych szkoleniach i eventach pomagał mąż ,mama (przyjeżdżała mimo 160km) i przyjaciele. Nigdy nie odciągałam, ale tak kombinowałam,żeby się dało! Udało się, pomogliśmy 19 rodzinom! Tola skończyła wtedy pół roczku,więc do tego czasu była wyłacznie na cycu.
    Teraz Tola ma 8 miesięcy, łatwiej coś „załatwić”, ale też zaczęłam odciągać pokarm, który narazie dodajemy do śniadań i kolacji, bo młodzież „gardzi” moim mlekiem z butli. Niedługo nadejdzie czas poszukiwania pracy,ale wiem,że poradzimy sobie. Jest coraz większa, pić się nauczymy do tego czasu, a ranki i wieczory rezerwuje dla córci <3
    I tak szczerze to po prostu nigdy się nad tym nie rozczulałam co i jak robić,żeby karmić wyłącznie piersią, zawsze dostosowywałam życie pod karmienie nie odwrotnie. Nam się udało <3

  96. Ojej, ale EXTRA, ze ktoś chce posłuchać o moim karmieniu piersią! Jestem pierwszą, z moich przyjaciółek, która ma dziecko, i nigdy nie mogę się nikomu wygadać, bo żadna nie chce słuchać:)
    Śmieszne, bo przygotowując się na przyjście na świat mojego Synka pomyślałam o wszystkim, tylko nie o tym, jak go będę karmić. Serio! Kupiłam łóżeczko, bujaczek, ciuszki, pieluchy, wszystkie kosmetyki i inne pierdoły, ale też butelki, podgrzewacz do butelek, wkładki laktacyjne, biustonosz do karmienia (!) i laktator. Nie mam pojęcia co ja sobie o tym karmieniu myślałam, przysięgam. Po prostu kupiłam wszystko, co wyczytałam na forach i w poradnikach, że trzeba do niemowlaka mieć. A też pogadać z kimś doświadczonym nie miałam jak, bo od roku mieszkałam w Anglii i tu miałam rodzić, tylko męża miałam przy sobie, ale gdzie tam on o jakimś karmieniu myślał:) Na szczęście w szpitalu, w którym rodziłam położne i pielęgniarki były przecudowne, no anioły po prostu, a przy tym nastawione tylko i wyłącznie na karmienie naturalne, nikt mi żadnego mleka nie proponował. Zaraz jak mi pacnęli Małego na brzuch, to poleżał tak z pół godziny i nigdy nie zapomnę, w jakim byłam SZOKU jak on zaczął tego cycka ssać:):) Co do kamienia – jestem straszną szczęściarą, bo po prostu nie miałam z tym najmniejszego problemu – najmniejszego! Żadnego płakania przy karmieniu na początku, żadnego strasznego nawału, żadnego braku pokarmu wieczorem, nic z tych rzeczy. Nie czytałam żadnych forów, nie piłam żadnych herbatek, nie przestrzegałam żadnych diet- po prostu karmiłam. To jest dla mnie takie niesamowite uczucie! Najlepsze na świecie, naprawdę! Jedyne, czego się boję, to tej myśli, że kiedyś trzeba będzie przestać. Pamiętam te pierwsze miesiące wyłącznego karmienia i taką straszną dumę, że jestem w stanie wykarmić własne dziecko i że jestem z nim tak blisko wtedy. Karmię wszędzie, nic się nie cykałam i nie cykam:-) Przy znajomych, w centrum handlowym, w parku, w autobusie, wszędzie, gdzie tylko Mały się domagał. On ma póki co 9 miesięcy. Od miesiąca wróciłam do pracy, ale nie jest to żadnym problemem, bo tutaj w UK przysługują w ciągu dnia aż 3 przerwy na karmienie. Mieszkam 15 minut pieszo od biura, a przyjechała do nas na jakiś czas moja mama, jako, że jest na emeryturze i przynosi mi go dwa razy dziennie do biura:) Także bajka, mówię Wam! Kocham tego Małego Szkraba bardziej niż kogokolwiek na Świecie i kocham te chwile, jak przytula się do mnie i zasypia na tym moim cycu, no kocham!:)

  97. Zbliża się roczek mojej córeczki. To był najpiękniejszy rok w moim życiu i chyba najintensywniejszy. Trafił mi się gatunek cycoholicus bezbutelkowo-bezsmoczkowy 😉 ale to nie oznacza, że zamknęłam się w czterech ścianach z biustem na wierzchu tylko po to, by karmić. Byliśmy całą rodziną w SPA, chodziliśmy po zamku, opalaliśmy się nad morzem, zwiedzaliśmy zamek w Wieliczce. Robiłyśmy kilometry po warszawskich parkach, a ja wypiłam mnóstwo kaw w towarzystwie wspaniałych chustomam. Zimą przeniosłyśmy się do sal zabaw, kawiarni, zwiedziłyśmy Muzeum Narodowe, chodzimy na seanse mam z dziećmi. Czy czuję się uwiązana do dziecka? Nie, uwielbiam pokazywać jej świat! Przy wsparciu partnera jestem szczęśliwą, wypoczętą mamą, która ma czas także dla siebie, umawia się z koleżankami, chodzi na zakupy, podczas gdy tata z córką spędzają czas razem. Tak jak karmienie, tak i ograniczenia tkwią wyłącznie w naszej głowie. Pamiętajcie o tym mamy!

  98. O dzicku zaczęłam marzyć rok po slubie – pierworodny urodził sie tuż przed nasza trzecia rocznica ślubu. Skończyłam wtedy drugi rok studiów. Kolejny rok zaczęłam z moim ssakiem u piersi; to było spore wyzwanie, dojeżdżałam do Wrocławia – 250 km. Do dzis wspominam te wspólne weekendy z karmieniem na przerwach! Odkąd pamietam, zawsze wszystko robiłam na ostatnia chwile. Pierwszy Syn nauczył mnie planowania i dobrej organizacji – od kiedy urodziłam, wszystko zawsze było oddane w pierwszym terminie. Wiedziałam juz, ze nie jestem „panią swego czasu”, i ze wszelkie niespodziewane wydarzenia dzieją sie wtedy, kiedy spieszę sie najbardziej. Drugiego synka urodziłam na ostatnim roku studiów; obrona, opieka nad dwojgiem dzieci, do tego doszła budowa domu… Dałam rade! Wszystko z dzieciątkiem u piersi ? Trzeciego cycosza urodziłam w lipcu, 5 miesięcy przed 30 urodzinami. Koleżanka uszyła mi czapkę z haftem: „Matka Polka”. Noszę ją z wielką dumą ? Macierzyństwo przeplata się z wielką pasją, jaką jest wiejskie życie – ekologiczna uprawa warzyw, domowe przetwory, chleb pieczony na zakwasie… Sielsko, anielsko. Życie mlekiem i miodem płynące!

  99. Witam, niezmiernie się cieszę, że trafiłam na Pani bloga. Zgadzam się, że ilość podanych posiłków w schemacie karmienia nastręcza najwięcej trudności. Mam niewiele ponad półrocznego synka. Ok. trzy tygodnie temu rozpoczęliśmy przygodę z rozszerzaniem diety. Mamy już za sobą warzywa, owoce i kaszki (manna i kleik ryżowy).
    Najwięcej problemu mam właśnie z ilością posiłków. Syn jest karmiony piersią i zawsze mieliśmy 8 karmień w ciągu doby (z małymi wyjątkami). Czy teraz, ma dostać zamiast piersi porcję kaszki lub warzyw (pomijam tu sytuację karmienia piersią na żądanie dziecka)? Nadmienię również, że puki co nie dostaje nic do picia po za moim mlekiem, żadnych soków, herbat, wody. Czy w dalszym ciągu powinnam zachowywać 8 karmień w ciągu doby, aby utrzymać laktację? Jeśli tak, to kiedy nadejdzie moment, aby ograniczyć liczbę karmień?
    Zauważyłam, że od kiedy porcje nowych posiłków się zwiększyły (od tego tygodnia są to już: kaszka, warzywa, owoce) liczba karmień piersią w ciągu doby waha się od 6-8. Jednocześnie nie zauważyłam, aby żądał piersi, ponad to co dostaje (wiadomo, że wyjątki się zdarzają).
    Podczas podawania nowych produktów staram się go bardzo obserwować, żeby dostawał pokarm tak długo jak jest nim zainteresowany, tj. gdy zaczyna grymasić to kończę karmienie, nie dostaje na siłę.
    Pozdrawiamy

    1. I ja się cieszę że Pani tu trafiła 🙂
      Jeśli mowa o zastępowaniu posiłków mlecznych stałymi, ważne jest żeby pamiętać, że posiłki stałe powinny stanowić uzupełnienie, raczej niż zamianę mleka na stałe produkty.
      Dobrze było by więc mimo wprowadzania stałych posiłków proponować dziecku nadal podobną ilość mleka jak do tej pory. Oczywiście, maluch z czasem może zjadać stałe posiłki coraz chętniej i mniej się zgłaszać do piersi, ale jeżeli nie ma innych powodów (np wyjście do pracy itp.) to można w ogóle nie zamieniać mleka na stałe posiłki tylko wprowadzać je dodatkowo.

  100. Jeszcze raz witam 🙂
    Mam ponad półrocznego synka. Domyślam się, że w miarę rozszerzania diety liczba karmień w ciągu doby będzie się zmniejszać. Kiedy jest najlepszy moment, aby podać dziecku coś do picia? Jeszcze nigdy nie dopajałam niczym synka, mam tu na myśli wodę, herbatę, soki. A skoro jest karmiony piersią, to zacząć od podawania innych napojów butelką, kubkiem?
    Co to właściwie znaczy karmienie nocne? Domyślam się, że ostatnie karmienie zanim nie położę się spać, nie zalicza się do niego? Ostatnio prowadzę mało higieniczny tryb życia, tj. późno się kładę spać, ok. 00, 1 w nocy i późno wstaję, ok. 10. Syn jest karmiony zanim się położę spać i później ok. 4-6 rano. Sam bardzo rzadko budzi się na karmienie, muszę sama go obudzić. Zależy mi, aby utrzymać laktację, dlatego wiem, że to jedno nocne karmienie musi być, ale pytanie, czy to karmienie o 6 rano nie jest za późno?
    Pozdrawiamy

    1. Anabell, faktycznie z czasem dziecko zwykle zjada coraz więcej stałych posiłków więc może jeść nieco rzadziej z piersi ale to nie musi się stać bardzo widoczne w pierwszym roku życia.
      Napoje (wodę najlepiej) możesz wprowadzić niedługo po rozpoczęciu rozszerzania diety ale póki maluch pije dużo mleka to wody może wypijać niewiele więc nie martw się jeśli to będzie na początku raczej zabawa niż picie 😉

  101. Przed urodzeniem Skrzata często słyszałam,że „jak urodzi się dziecko to już nie ma się czasu na nic”.Teraz wiem,że to totalna nieprawda,no po prostu ściema na całego.Ja mam czas na wszystko!Od zawsze byłam nastawiona na karmienie piersią,choć nie miałam sprecyzowane jak długo.Wróciłam do pracy jak Skrzat miał pół roku.Tak na prawdę to jak miał 3 miesiące to znikałam raz w tygodniu na 3-godzinny dyżur.Mleko odciągnięte dostawał od taty z butli.Szybko jednak butlą wzgardził.Zaczęły się wątpliwości jak to będzie gdy mama będzie w pracy przez 6h.Okazało się że jak się chce to można.Moje nie-butelkowe dziecię piło odciągnięte mleko z kubka niekapka,ale warunek był jeden-mama musiała być poza domem.W innym wypadku tylko mleko bezpośrednio ze źródła;-)Oczywiście wiązało się to z odciąganiem mleka w czasie pracy,ale nie było to takie przerażające jak się wydawało na początku.
    Przekonałam się,że karmienie piersią to nie uwiązanie,jak to czasem słyszałam i słyszę nadal.Karmienie piersią to moim zdaniem ułatwienie,bo bufet Mały ma zawsze przy sobie jeśli jest mama,a jak mama „znika”to jest odciągnięte mleko,a teraz (2lata za 2 tygodnie)inne „normalne”jedzenie;-)Skrzat był tylko kp do skończenia 8 miesiąca,kiedy samodzielnie zaczął siadać i rozpoczęliśmy rozszerzanie diety.
    Pamiętam jak z 7-dniowym Skrzatem ruszyliśmy na spacer do lasu,a to był pierwszy krok żeby wrócić do wypraw w góry,których w sumie nigdy nie przerwałam-na tydzień przed porodem też byłam w górach.Szybko też wróciłam do tańca.Fakt,że z Dzieciem w chuście,ale salsujemy sobie regularnie w Szkole Tańca.Nie miałam też problemu,żeby wyjeżdżać na szkolenia czy spotykać się ze znajomymi.Teraz, gdy mały jest trochę starszy,zaczęłam realizować swoje kolejne marzenie-jazdę konno.
    Wbrew wyobrażeniu wielu osób,nie stałam się snującą po domu w podartym t-shircie z podkrążonymi oczami, sfrustrowaną jędzą z dzieckiem wiszącym przy cycu.Nadal jestem sobą,Czarownicą,która cieszy się życiem i łapie każdą chwilę.No i nadal się karmimy i końca nie widać,bo oboje to uwielbiamy:-)

  102. Myślę, że to właściwe miejsce, żeby o tym napisać.

    Kilka dni temu na stronie CNoL pojawiła się procedura zgłaszania skargi na doradcę laktacyjnego.

    Cenne, zwłaszcza, że zgłaszanie skarg na doradców międzynarodowych wg międzynarodowej procedury wymaga pisania skargi po angielsku i wysyłania do Waszyngtonu. Jeśli nie językowo, to albo kosztowo, albo czasowo dla większości z nas to niedostępne. A krajowe rozwiązanie pojawiło się dopiero co.

    1. Ania, pierwsze 3 mce to czas rozbujania laktacji. Dlatego dziecko tak wisi na piersi, dlatego nie jest łatwo i butelka wydaje się łatwiejszym rozwiązaniem. Ale! Każdy kolejny miesiąc jest łatwiejszy i wkrótce poczujesz, że to wygodniejsze. A po 6 mcu dziecko je inne rzeczy i nawet można wyjść na kilka godzin hihi 😉 jest taki wykres w internecie który pokazuje że kp.jest trudne na początku ale potem duuuużo łatwiejsze niż butelka. To przemawia!

  103. Karmie i jestem studentka medycyny 🙂 Może, na razie 7 miesięcy to nie jest jakiś oszałamiający wynik ale dla mnie to prawdziwe wyzwanie! Miałam szczęście bo urodziłam moja córeczkę na początku lipca, wiec przez 3 pierwsze miesiące karmienie piersią to byłalatwa sprawa, ale pózniej musiałam wrócić na uczelnie. Musiałam i chciałam. Mam nadzieje ze kiedyś moja córka będzie ze mnie dumna! Właśnie zdałam wszystkie egzaminy i to na dobre oceny w sesji zimowej i zaczynam ostatnie pół roku moich studiów! Łatwo nie jest, nie zaprzyjaźniłam sie z laktatorem ale sie tolerujemy. Na szczęście mój maź pracuje z domu i dzielnie opiekuje sie mała jak mama jest w szkole. Dzięki kup moja wież z córeczka codziennie odbudowuje sie po kilkugodzinnej rozłące. Na początku nie było łatwo ale teraz nie wyobrażam sobie naszej relacji bez cycka! W tym wszystkim muszę znaleźć jeszcze czas na naukę, najcześciej po 20 jak młoda już śpi, sprawy domowe. Czasu na swoje inne pasje chwilowo jest trochę mniej, ale na szczęście medycyna to moja pasja i korzystam z każdej chwili spędzonej w szpitalu! Da sie!

  104. Hej 🙂 jestem mamą bardzo wymagającego dziecka.. firmę prowadzę cały czas, również teraz na macierzyńskim,bo praca nie wybiera 😉 dodatkowo to mało kobiece zajęcie;) samochody <3 to moja miłość, pasja, praca:) jak to godzę?? Zabieram wszędzie córkę ze sobą:) jeździ ze mną i na warsztat(choć bardziej mąż trzyma rękę na pulsie ze względu na hałas i zapachy) i również w trasę jak kupujemy auta:) to najdoskonalsze rozwiązanie.pierś to jej największy przyjaciel i nie rozstaje się z nim na krok..a ja nie wyobrażam sobie by skończyć karmienie piersią:) karmię wszędzie gdzie tylko potrzeba a że najczęściej w aucie to kupiliśmy takie żeby można było się położyć( tylko tak córka lubi jeść) 🙂 jestem z Was wszystkich dumna:) dajecie rade dziewczyny 🙂

  105. A ja mam pytanie tak z czystej ciekawości 🙂 jaki jest mechanizm przechodzenia smaków, czy też zapachów jedzenia do mleka,skoro produkowane jest z krwi? Takie to przemyślenia z 4miesięcznym bąblem wiszacym właśnie na mamie 🙂 P.S. jak swojej bratowej jeszcze będąc w ciąży powiedziałam, że zamierzam jeść wszystko, to dostałam przerazone spojrzenie i komentarz ‚no jeśli chcesz, żeby go brzuch bolał, to tak rob’.

  106. Karmię Izę prawie 9 miesięcy. Jestem dumna z siebie, bo udaje mi się połączyć macierzyństwo z częścią pracy i studiami podyplomowymi. Jestem psychologiem, obecnie pracę ograniczyłam do wykładów na uniwersytetach. Jednak za mój prawdziwy sukces uważam zdanie ustnego egzaminu z 3-4 miesięczną Izunią w chuście. Mała miała wówczas trudny okres, tzw „foch na cyca”,jadła tylko w domu,tylko leżąc, i tylko czasami. Zawsze z krzykiem. Pomimo to zabrałam ją do szkoły na egzamin, karmiłam w pustej sali szkolnej. Udało się ją nakarmić gdy położyłam ją na ławce szkolnej, usiadłam na krześle i podałam pierś do stołu. Zjadła na tle dużo żeby móc zasnąć w chuście, więc egzamin zdawałam tańcząco 😉

  107. Jestem mamą 2 dziewczynek, pracującą na etacie i dodatkowo prowadzącą własną działalność. Starszą karmiłam 13 miesięcy, do pracy wróciłam gdy miała 3. Oczywiście nie udałoby się to gdyby nie laktator, wsparcie pracodawcy, męża i teściowej, która opiekowała się nią pod moją nieobecność. Ze starszą córką często wyjeżdżaliśmy. Gdy miała 3 miesiące do rodziny mieszkającej 240 km dalej, a 11-sto miesięczną wzięliśmy na wakacje – 412 km. Karmienie piersią zdecydowanie to ułatwiało. Bardzo często braliśmy ją na wycieczki w góry, m.in. w Tatry. Zabieraliśmy karimatę żebym mogła karmić w każdym momencie. Młodszą karmię 4 miesiące i mam zamiar co najmniej do roku. Zlecenie zaczęłam przyjmować tydzień po wyjściu ze szpitala, ale robię to, bo muszę. Najbardziej cieszę się z tego, że udało nam się całą rodziną pojechać na narty – między karmieniami mąż zajmował się córkami, a ja mogłam w samotności poszusować po stoku. Bardzo mi tego brakowało. Czytając wcześniejsze wpisy zauważyłam, że bardzo często pomocni są partnerzy/mężowie. Myślę, że tym naszym bohaterom również należy się uznanie i nagroda 😉

  108. Pierwsze dziecko: założyłam że karmię 6 miesięcy i nie będę się tym całym laktacyjnym terrorem UZIEMIAĆ. Karmiłam 25 miesięcy. Zupełnie swobodnie, wygodnie, bez przymusu, wychodząc 2 razy w tygodniu, a potem na całe weekendy 2 razy w miesiącu na uczelnię, zostawiając dziecko z mężem, opiekunką lub babcią, nie wprowadzając smoczka ani butelki. W tym karmieniu była przerwa 4 dniowa, kiedy po operacji serca dziecko musiało być na oddziale intensywnej opieki i ja nie miałam tam wstępu. Moje mleko dawane do kuchni i pasteryzowane razem z mlekiem od innych mam, mojemu dziecku nie podeszło. Przystawione po tej rozłące zassało się jakby nigdy nic. Mleka nam nigdy nie zabrakło.
    Drugie dziecko: nic nie zakładam, mimo że początki były podobnie bolesne jak przy pierwszym dziecku. Karmię już ponad rok. Wychodzę regularnie z domu bez dzieci. Dziecko umiało zasnąć bez piersi bardzo wcześnie. Ale jeśli jestem przy nim, zdarza się że usypia jedząc. W nocy karmi się sam, bo śpi z nami. 2-3 razy w miesiącu wychodzę w weekend na całe dnie – studia zaoczne – gdy wracam karmienie trwa może parę minut dłużej niż zwykle. Nie miewałam nawałów, zapaleń, niedoborów mleka. Na samym początku zdarzał się ból przy karmieniu, który mijał po kilku sekundach od prawidłowego zassania. Pokochałam karmienie.

    Zdarzyło się, że drugie dziecię napiło się mleka z cudzej piersi, oraz że podzieliło się moją piersią z koleżanką lub kuzynem. Nie trzeba karmiąc decydować się na powrót do normalności. Karmienie to normalność. Dzieci nie ograniczają. Dzieci to szczęście. A szczęście daje wolność. Dzieci uwalniają od ograniczeń. Mam na to póki co dwa dowody.

  109. Witam 🙂
    Zanim opowiem swoją historię, to chciałam zwrócić uwagę na jeden bardzo ważny fakt – wsparcie partnera. Ułatwienie kobiecie samorealizacji, skanowanie jej jako człowieka z potrzebami i pasjami, wspieranie w trudnych momentach. Dla mnie to bardzo ważne. Karmię od 9 m-cy. W tym czasie złożyłam rozprawę doktorską z chemii, zdałam egzaminy, za 3 tygodnie mam obronę. Prócz tego nadal rozwijam swoje hobby – rękodzieło. Tworzę prace, uczestniczę w kursach, prowadzę bloga. Przymierzam się do własnej firmy. Niedługo rozpoczynamy także budowę domu…
    Czuję się spełniona i szczęśliwa, kocham moja córcię i mojego wspaniałego męża 🙂

  110. Moja historia pod znakiem macierzyństwa rozpoczęła się w czerwcu 2015 roku. Od początku zakładałam, iż chcę karmić piersią. Nie wiedziałam jak i czy uda mi się pogodzić to co zaplanowałam z obowiązkami zawodowymi, ale nastrojona optymistycznie swoim dobrym samopoczuciem w ciąży (do 39. tygodnia intensywnie pracowałam bez problemów) stwierdziłam, że nie może być źle. Niestety nie do końca się ułożyło tak jak miałam w planie. Zamiast porodu rodzinnego odbyło się cesarskie cięcie. Zamiast piersi mlekiem i miodem płynących miałam skąpą wydzielinę. Dziecko cały czas płakało domagając się ciągłego przystawiania do piersi jakby się nie najadało. Na domiar złego wybrało sobie tylko jedną pierś i na drugą nie chciało patrzeć. Cały czas odnotowywane były spadki masy ciała. W mojej głowie kłębiły się różne myśli, może dziecko się nie najada, może trzeba dokarmiać, może coś z moim dzieckiem jest nie tak (dziecko koleżanki na sali jadło i spało wzorcowo, też po cesarce) przeplatane skrajnym zmęczeniem. Ale całe szczęście na straży stał mój mąż. To on mobilizował mnie do ciągłego przystawiania dziecka do piersi, to on przyniósł mi laktator i kazał ściągać pokarm jako dodatkowa stymulacja, aby w końcu rozhulała się laktacja. Dzięki temu wsparciu karmię piersią już siódmy miesiąc i chcę karmić dalej. Czy karmienie przeszkadza w rozrywkach i w życiu zawodowym? Są trudności, ale jeżeli dobrze się rozplanuje czas, ułoży plan ewakuacji można wszystko zdziałać, nawet karmić w Narodowym Forum Muzyki. Już tydzień po wyjściu ze szpitala byłam u fryzjera. W kolejnych tygodniach wychodziłam na zakupy i do kosmetyczki. Do pracy wróciłam 4 tygodnie po porodzie. Do aktywności fizycznej w trzecim miesiącu karmienia (wcześniej ćwiczenia rehabilitacyjne). Nadal ją kontynuuję. Cały czas jestem aktywna towarzysko. W weekendy całą trójką odwiedzamy rodzinę, znajomych, robimy krótkie wycieczki. Od samego początku towarzyszy nam chusta. Bardzo wygodny i ergonomiczny środek transportu dla maluszka. Kiedy nie ma mnie w domu ściągnięty pokarm podaje butelką mąż. Co chciałabym przekazać innym mamą? Przede wszystkim to, aby nie poddawały się, aby walczyły o swoje marzenia jakim może być niezależność podczas karmienie piersią bo przecież poza tym, że stałyśmy się matkami nadal jesteśmy kobietami, które mają swoje potrzeby. Tylko walcząc możemy stać się zwycięzcą. Przy dobrych chęciach i dobrym planie możemy zrealizować wszystko czego zapragniemy. Ja jestem tego przykładem 

  111. Zaszłam w ciążę mając 20 lat. Rozpoczynałam wtedy I rok studiów na których bardzo mi zależało. Miałam duże obawy, czy skończę studia, jak będzie wyglądać nasze codzienne życie we troje, w obcym mieście 350 km od rodzinnego miasta. Ani nawet nie myślałam o karmieniu naturalnym. W raz z upływem czasu zafascynowałam się tematami ciąży, okołoporodowymi i karmienia piersią i zaczęłam się edukować w tym temacie  Po dowiedzeniu się, jak ważne jest mleko mamy i bliskość, które daje karmienie piersią, wiedziałam, że będę o to walczyć. Nie obyło się bez problemów, jednak wiedziałam, że będę karmić, czułam że to mój najważniejszy obowiązek. Synek okazał się być wyjątkowym przytulasem, bardzo bałam się powrotu na studia. I ja i mąż studiowaliśmy dziennie. Miałam wybór: dziekanka lub kontynuacja. Postanowiłam pójść na całość i zaryzykować kontynuację. Udało mi się dostać zgodę od dziekana na indywidualny tok studiów, jednak na niektóre zajęcia musiałam regularnie uczęszczać. Starałam się nakarmić Jaśka tuż przed wyjściem z domu i starałam się, żebym dokładnie 2 godziny później była w domu. Biegłam na tramwaj jak jamajski sprinter a wracałam truchcikiem z pełnym biustem rozpinając koszulę od progu 😀 Wkrótce jednak zmuszona byłam brać synka na zajęcia, chociaż nie wiedziałam jak znajomi i wykładowcy zareagują na karmienie piersią na zajęciach. Jednak obawy rozwiały się, PRAWIE wszyscy bardzo pozytywnie podchodzili do kwestii karmienia, a tym, którzy nie podchodzili już tak pozytywnie, miałam okazję wytłumaczyć, dlaczego jest to dla mnie ważne. I w ten sposób, cupnąwszy sobie w zazwyczaj w ostatniej ławce, karmiliśmy się i notowaliśmy co trzeba, biorąc też czynny udział w zajęciach (dużo konwersatoriów, studiuję filologię). Dzięki temu doświadczeniu poczułam się bardziej pewna siebie i wiedziałam, że potrafię bronić swoich racji, choć wcześniej byłam baaardzo nieśmiała. Wkrótce planujemy wyjazd za granicę, żeby poćwiczyć język, zastanawiam się nawet nad wyjazdem na Erasmusa jeśli oceny pozwolą  Najważniejsza jest dla mnie rodzina, ale jestem przeszczęśliwa, że udaje mi się godzić karmienie piersią z rozwijaniem pasji i studiowaniem, właśnie o tym marzyłam.

    1. Oj, przeczytałam wszystkie historie i ten komentarz na końcu wzruszył mnie do łez. Jesteśmy fanstastyczne, kobietki! Pozdrawiam 🙂

  112. Moja Teściowa kupiła ostatnio cienkie wafelki dla mojego synka. Dała mi je, z komentarzem, że „takie fajne bo bez cukru”. Rzeczywiście na opakowaniu było hasło „bez cukru”. Jednak gdy zerknęłam, na ich skład z tyłu opakowania to tak „fajnie” już nie było.. ja myślę, że wiele osób spojrzy na hasło „dla alergików” na opakowaniu, i nie pomyśli, że coś może być z tym produktem nie tak. Myślę, że wynika to z niewiedzy, z brakiem zainteresowania tymi tematami, trochę z braku czasu, może lenistwa i pójścia na łatwiznę. Razem z mężem pracujemy nad „uświadamianiem” ludzi wokół nas, nie z każdym idzie nam jednak łatwo 😉 dużo ludzi mówi nam, że przesadzamy…

  113. Pani Małgosiu, a co doradziłaby Pani mnie? Karmię piersią 14 miesięcznego synka, który po spożyciu łyżeczki kaszy z mlekiem modyfikowany dostaje dookoła ust kilku czerwonych placek, swędzą go oczy i nos. Podobnie z jogurtem i innymi przetwornik mlecznymi. Jak uzupełnić wapń, czy wystarczy tylko pierś do tego? Dodam, że staram się gotować dziecku urozmaicone potrawy, a kaszę wieczorną prxyrządzam z owoców i kaszy typu Holly. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam Kasia.

  114. Dlatego też ja córce robię kaszki sama z różnych płatków i Zosia się po prostu zajada. Patrząc na etykiety kaszek dla niemowląt przerażające jest to ile tam jest cukru. Ale bardziej przeraża mnie to ile cukru jest w lekach. Z powodu niedoboru żelaza przepisano nam syrop z żelazem a tam 5 ml syropu zawiera 1 g sacharozy i 1,4 g sorbitolu, no niby nie dużo. Ale jak rozyspałam sobie cukier na wadze to jednak 1 g cukru to jest dużo, biorąc pod uwagę że mam podawać 5 ml przez 2 miesiące. Czy może przesadzam?

  115. Witaj. Bardzo mądrze to odpisałaś, nie wolno oceniać, gdyż każda matka robi to co uważa za najlepsze dla dziecka..
    Karmie już 14 miesięcy, fakt teraz już tylko wieczorem i w nocy ale jednak. Od początku nie miałam problemu z mlekiem, było go aż za dużo. U nas problemem jest alergia. Od maja jestem na diecie eliminacyjnej. Juz wiele razy słyszałam, że powinnam przejść ba butle. Do dziś nie zapomnę jak pewna osoba powiedziała mi, że robię krzywdę swojemu dziecku karmiac go piersią… Te wyrzuty kiedy mały dostawał wysypki a ja nie wiedziałam od czego…momenty kiedy jadłam sam ryż i brokuły… I później kiedy zaczęło się parcie na rozszerzenie diety a ja nie wiedziałam już co podać by mały nie zareagował uczuleniem… Wsparcie jedt bardzo potrzebne niezależnie od decyzji jaka matka podejmie. Napewno żadna nie chce skrzywdzić dziecka.

  116. Przyznam się szczerze, że daje mojemu synkowi ta kaszke na kolacje. Sięgam po nią chyba z tego powodu co większość rodziców. Poprostu jest to coś bezpiecznego, bo niekiedy już naprawdę nie mam pomysłu co.moge dać młodemu… No i jest to pierwszy produkt jaki zalecają lekarze po propozycji przejścia na preparat mlekozastepcze… Ale w sumie jak się tak wczytuje, to może lepiej nawet sam kleik ryżowy dawać z karobem, też szybko a zawsze mniej cukru.

    1. Oj leki to czasem strach brać patrząc na skład. Mało kto na to patrzy. Na jedzenie tak- nie kupujemy już byle czego, ale leki. Ale myślę że jeszcze jakiś czas i powstaną leki bez zbędnych substancji, bez konserwantów (no niektóre muszą być)

  117. Czasem mam wrażenie, że intuicja jest jednak najlepszą bronią, przed tymi wszystkimi głupotami, które można wyczytać i usłyszeć,o zgrozo, nierzadko w gabinetach lekarzy. Jestem mamą 7 miesięcznego chłopca i do 6m karmiłam go wyłącznie piersią, dopiero teraz powoli rozszerzam dietę, ale mnóstwo razy słyszałam np. że syn sąsiadki to już jak miał 4 miesiące to się słoiczkami zajadał, albo, że sama pierś to dziecku nie wystarczy itp. Usłyszałam za to od jednej mądrej uwaga fizjoterapeutki, że dziecko jest gotowe na jedzenie inne niż mleko jak już pojawiają się u niego ząbki i zaniknie odruch wypychania wszystkiego z buzi. I to wydało mi się logiczne i intuicyjne-bo po co mam na siłę dziecku wpychać coś do buzi, skoro ono ewidentnie nie ma na to ochoty?
    Inna sprawa dotyczy samych mądrości dotyczących karmienia piersią….miałam taką przygodę, że podczas jednej z wizyt wspomniałam Pani doktor, że mały ma kolki, a ona spytała tylko ile razy robi kupki i ile razy go karmię…dodam, że mały miał 3 miesiące, a mi wydawało się, że nic innego nie robię tylko na zmianę go karmię i przewijam, więc liczę tam na szybko i wychodzi, że karmię go co 2 godziny, a kupek jest co najmniej kilka na dzień….po czym dostaje ochrzan, że te kolki to w takim razie moja wina, bo przekarmiam małego(dodam, że nigdy nie wyszedł mi poza 25centyl, więc do tej pory to raczej bałam się, że jest za mały…ale Pani doktor lepiej wie jak to stwierdziła). Ahh no i dodała jeszcze, że to, że dziecko płacze to nie zawsze znaczy, że mam mu od razu cycka podstawiać, bo ono powinno jeść max 8 razy na dobę…. głupia byłam, bo pomyślałam, że może coś w tym jest-wiecie pierwsze dziecko, młoda mama….myślę sobie spróbuje, go rzadziej karmić…no i próbowałam ze dwa dni…ale poskutkowało to tylko tym, że ja płakałam prawie razem z młodym i poddawałam się po chwili-nie wiem czy ktoś potrafi znieść płacz głodnego niemowlaka przez godzinę? Kolki oczywiście nie przeszły, a jedynie poziom stresu mój i małego wzrósł…że o mężu nie wspomnę. Od tamtej pory zaczęłam „na poważnie” interesować się rozwojem dziecka, a przede wszystkim nauczyłam się obserwować i „wsłuchiwać”w jego indywidualne potrzeby…a nie ślepo ufać lekarzom co to wszystko wiedza lepiej, że o dobrych radach sąsiadek nie wspomnę…Jeżeli i ja i dziecko jesteśmy szczęśliwi i zdrowi jedząc co 2 h, to nikomu nic do tego….na nadanie, to na żądanie….
    Zastanawiam się, co słyszę częściej…czy słowa podziwu, że karmię piersią cały czas(swoją droga co tu podziwiać-to najbardziej naturalny i po prostu najwygodniejszy sposób) czy jednak zdziwienia, że mi się chce, albo stwierdzenia, że po co przecież teraz są już dostępne „takie” mieszanki, ze szkoda się męczyć (jakie męczyć-serio mniej męczące jest bieganie z butlą i grzanie mleka w środku nocy niż przysłowiowe „wyjecie cyca”?)…
    Nie wiem skąd w tym dziwnym kraju biorą się glosy, że ktoś wstydzi się, albo co gorsza brzydzi karmienia piersią, bo to takie zwierzęce i pierwotne…To rodzić też mamy przez cesarkę, bo naturalny poród to strasznie „brzydki” taki …ręce opadają.

    1. Ja na początku naczytałam się niby „mądrych” książek, a potem się stresowałam, że moje szybciej głodne niż co 3h, że zasypia na rączkach a nie samo odłożone do łóżeczko, ze przy piersi, że pozwalam spać w nami w łóżku (cóż… wygoda i zmęczenie zadecydowały 🙂 itd itd… W pewnym momencie stwierdziłam, że nie będę się przejmowała tym, co jest napisane, nie będę czuła się winna, że karmię częściej! I nagle ja się uspokoiłam i dziecko też 🙂 Dziecko dalej robi po swojemu (np chce częściej jeść niż co 3h, zasypia przy cycu), a ja się tym nie martwię, bo widzę, że moje dziecko jest spokojne i szczęśliwe 🙂 Kochane Mamusie, zaufajcie intuicji 🙂 Wasze dzieci nie czytały tych książek, więc skąd mogą wiedzieć, że tak się mają zachowywać? 😉
      Rozszerzanie diety zaczęłyśmy jak mała miała ok 5,5 m-ca. Tydzień po rozpoczęciu wprowadzania nowych pokarmów siedziała już stabilnie (czyli pod tym względem może ciut za szybko). Niestety dalej nie ogarnia jeszcze jak to zrobić tym językiem, żeby trafiło do brzuszka (ale nie wypluwa). I ogólnie jak widzi, że idę do niej z miseczką bardzo się cieszy i chętnie otwiera buzię na nowości 🙂 Zjada ok 2-3 łyżeczki, karmię, aż da znać, że nie chce, 1x dziennie. Nic na siłę. I naprawdę takie karmienie daje nam dużo radości 🙂 Gdyby dziecko protestowało, poczekałabym kilka dni i spróbowała jeszcze raz, Ważne żeby obserwować, jak reaguje nasza kochana pociecha 🙂

  118. Bardzo mądry artykuł i polecam do niego wracać za każdym razem gdy ktoś ma wątpliwości odnośnie karmienia niemowlaka. Sama jestem mamą 6,5 miesięcznego synka i cały czas mam wątpliwości czy dobrze go karmię i czy je wystarczająco. Karmi ę go piersią około 7 razy dziennie i o tego raz daję mu przecier warzywny w porze obiadu. Uważam że to dla niego jest wystarczające jak na ten wiek, ponieważ w ciągu dnia synek je częściej ale za to w nocy przesypia większą część budzi się dopiero nad ranem. Marudzi co prawda czasami ale sądzę że to bardziej z tego że chce aby się z nim bawić i zwracać na niego uwagę. Te wszystkie kaszki kaszki, kleiki, słoiczki już od 4 miesiąca i w większych opakowaniach wydaje mi się że służą tylko po to aby rodzicom robić mętlik w głowie i zachęcać do kupowania a tym samym naciągać na kasę. Moim zdaniem nie ma pośpiechu jeżeli dziecko rzeczywiście potrzebowało by więcej jedzenia to przede wszystkim dłużej ssało by pierś a Mały już po około 7 minutach jest najedzony, a podobno piersi dostosowują produkcję mleka do potrzeb dziecka.

  119. super, tylko jak długo można czekać, jeśli 7,5 m-czne dziecko nie chce jeść-ani samo,ani łyżeczką, a z uwagi na niedobory żelaza pediatra kazał od 6m-ca wprowadzać codziennie zupki mięsno-warzywne?jestem zrozpaczona,bo nie chcę zmuszać dziecka do jedzenia…a może jest jakiś sposób na zachęcenie go? BLW b.mi się podoba,ale boję się, że to nie dla nas(zanim mały zacznie jeść mogą minąć m-ce, co potwierdzają dotychczasowe próby…). Czy „wciskanie” dziecku łyżeczki w tych okolicznościach jest naprawdę takie złe? czy lepiej suplementować żelazo do czasu aż zacznie „ładnie” jeść”?(no ale skutki uboczne suplementacji też nie są fajne…). z góry dziękuję za pomoc.

    1. Zapytałam o to Carlosa Gonzaleza (autora książki „Moje dziecko nie chce jeść”, którą bardzo polecam 😉 ), co w sytuacji gdy dziecko bardzo długo nie chce jeść nic albo prawie nic oprócz mleka. Powiedział mi, że tak może być, że jeśli dziecko jest zdrowe i rośnie, przybiera na wadze, to poza ewentualną kontrolą poziomu żelaza i ewentualną suplementacją nic by z tym nie robił. Oczywiście dobrze jest stwarzać okazje do tego, żeby dziecko mogło próbować stałych pokarmów i proponować codziennie stałe posiłki.
      Niezależnie od tego czy rozszerzanie diety jest według BLW czy tradycyjnie, i tak o ilości zjadanego stałego pokarmu ma decydować samo dziecko. Więc jeśli decyduje, że nie jest gotowe na próbowanie, to pewnie ma ku temu jakiś powód. Może jeszcze nie jest gotowe, tak fizycznie, np nie siedzi stabilnie z podparciem, co może wskazywać na brak gotowości do jedzenia stałych produktów i że jego organizm potrzebuje jeszcze czasu.
      Czasami więcej czasu potrzebują dzieci, które urodziły się przedwcześnie, albo takie, które trochę wolniej niż „średnia” się rozwijają motorycznie..
      Trudno powiedzieć czy w Waszym przypadku jest to niepokojące.. Można skonsultować się z terapeutą integracji sensorycznej, fizjoterapeutą niemowlęcym, albo logopedą żeby sprawdzić i ewentualnie wspomóc malucha.
      Ale może być też tak, że dziecko potrzebuje więcej czasu niż maksymalnie „26 tygodni” na to żeby mieć gotowość na rozszerzanie diety..
      Właściwie jestem ciekawa co na taką sytuację poradzili by eksperci wydający rekomendacje dotyczące rozszerzania diety. Zmuszanie do zjedzenia chociaż jednej łyżeczki mięska wydają mi się być zupełnie bez sensu, bo tworzą bardzo dużo presji i stresu wokół rozszerzania diety i dla Ciebie i dla dziecka, a jednym z celów tego procesu powinna być nauka i poznawanie smaków i konsystencji. Dziecko zmuszane do jedzenia zawsze w końcu reaguje odmową i tym bardziej nie będzie chciało próbować.

  120. Bardzo dziękuję za odpowiedź:). Czytam właśnie tę książkę i skłaniam się raczej do suplementacji żelaza niż do zmuszania synka do jedzenia…Synek urodził się o czasie, jest bardzo rozwinięty motorycznie (od dawna raczkuje, od jakiegoś czasu wstaje), ale faktycznie nie siedzi jeszcze stabilnie, a jedzeniem w zasadzie nie interesuje się nawet jeśli dostaje do rączki, siedząc na moich kolanach…

    1. Opiszę początki swojego syna – bo może komuś się przyda. Po skończeniu 6 miesięcy oczywiście jeszcze nie siedział, ale bardzo interesował się jedzeniem – kolorami, łapaniem ale niekoniecznie z moich kolan. A zatem wyglądało to tak: leży sobie bądź jest w pozycji raczka(tak chyba to się nazywa – jest na kolankach i podpiera się rękami a tułów w górze) na stole kiedy my jemy (na szczęście stół jest sporych rozmiarów) i z chęcią bierze do rączki, rozgniata i ssie. Dostaje duże kawałki: ćwiartka jabłka, ziemniaka, kalafior, pół marchewki, brokuły duże muszle makaronu i co tam jeszcze sami jemy. Czasami uda my się oderwać zbyt duży kawałek, więc wypluwa bądź odkrztusza – w tej pozycji szybko wypada na stół. Ma przy tym świetną zabawę a my towarzystwo przy stole…później kąpiel obowiązkowa ;P.

  121. Witam. Chciałam nawiązać do postu Oli, która później nie rozwinęła swojego pytania. W którym momencie należy wprowadzić do diety niemowlaka gluten? W zaleceniach wskazane jest, iż najlepiej by było, gdyby dziecko karmione piersią do końca 6 mż nie miało rozszerzanej diety. Zarazem w tych samych zaleceniach wskazane jest, aby gluten wprowadzić przed 7 miesiącem. Co logicznie rzecz biorąc oznacza, że należy to uczynić najpóźniej w 6 mż. Jak więc pogodzić te dwa sprzeczne zalecenia?

    1. aktualizacja 2016 zaleceń polskich ekspertów na szczęście już w oparciu o najnowszą wiedzę o ekspozycji na gluten: produkty z glutenem można wprowadzić w dowolnym momencie po między końcem 4 a 12 miesiąca życia. Ekspozycja na gluten nie ma żadnego znaczenia dla wystąpienia celiakii, która jest chorobą genetyczną.
      A więc można spokojnie karmić tylko mlekiem przez pół roku a następnie rozszerzać dietę kontynuując karmienie piersią i po prostu między produktami wprowadzanymi do diety dziecka powinny się znaleźć również te z glutenem.

  122. Widze normalne i nie fanatyczne podejscie do BLW wiec zapytam bo mniw to nurtuje ostatnio – BLW powinno sie wprowadzac po 6mcu. Do blw dziecko powinno siedziec. A co jesli dziecko nie siedzi samodzielnie? Jestem przeciwna sadzaniu i chce poczekac az syn usiadzie sam no ale to moze byc w 6 jak i w 9 miesiacu. Zwlaszcza ze jest wczesniakiem z 33/34tc. Jak narazie rozwija sie idealnie pod wzgledem wieku urodzeniowego (a nie korygowanego!) No ale siadanie to juz wyzsza szkola jazdy 🙂 czy w takim wypadku jak nie siedzi to mamy zaczac od warzyw zmiksowanych? Czy mozna posadzic w lezaczku i podniesc mu poziom wyzej? Jak to w ogole ogarnac 🙂

  123. Bardzo trudno w tym załym zamieszaniu z nowymi wytycznymi znaleźć informacje o rozszerzaniu diety u niemowlaka karmionego sposobem mieszanym (2 razy dziennie mm i pierś na żądanie średnio co 3h). Byłam przekonana, że spokojnie mogę jeszcze poczekać z rozszerzaniem diety bo Hubi ma skończone dopiero 20 tygodni, ale na ostatniej wizycie pani alergolog (synek ma problemy skórne ale jeszcze nie zidentyfikowaliśmy alergenu)zaleciła rozszerzanie diety już teraz, zaczynając od warzyw, potem mięso a na koniec owoce. Wertuję więc internety w poszukiwaniu informacji czy to aby nie za wcześnie… Hubi co prawda siedzi już na moich kolanach, jest też bardzo zainteresowany tym co dzieje się na stole i na talerzu w trakcie jedzenia, bez problemu trafia rączką do buzi. Być może wprowadzenie pokarmów stałych spowoduje, że będziemy mogli szybciej pozbyć się mm z diety?

    Sam fakt, że zalecenia lekarza muszę dodatkowo weryfikować na własną rękę w internecie żeby sprawdzić czy nie zrobię dziecku krzywdy jest dla mnie trochę patologiczny 🙁

    1. Jagna, sam fakt karmienia mieszanego nie powinien być wskazaniem do tego żeby rozszerzać dietę wcześniej. Nie ma w żadnych rekomendacjach informacji, która by mówiła o tym, że karmienie mieszanką w jakiś sposób powoduje wskazanie do wcześniejszego rozszerzania diety.
      Myślę, że rozszerzanie diety to może być rzeczywiście okazja do tego żeby wykluczyć mieszankę (tym bardziej że to tylko dwa razy dziennie 😉 )

  124. Gdyby było więcej takich Pań jak P.Jackowska, byłoby też o wiele więcej szczęśliwych, niezdolowanych mam :)Wspaniały wpis, w końcu ktoś stara się traktować po prostu uczciwie również matki które karmią mm. Niestety widzę że nie wszystkie Panie komentujace rozumieją o co chodzi. Ja zrezygnowałam świadomie z kp po miesiącu niestety nie dlatego że akurat taki miałam humor. do dzisiaj cierpię, bo dręczą mnie wyrzuty sumienia ze może jednak istniał jakiś sposób żeby to kp uratować. Moja depresję pogłębiają wszystkie fanatyczki kp od których słyszę ze ” widocznie się nie staralas” „ja też miałam ciężko ale ja umiem walczyć” – no pewnie Drogie Panie bo ja się nie starałam i nie walczyłam. Nie można pod płaszczykiem walki o prawdę kopać leżącego. To nie jest pomoc. Pomoc prawdziwa to taka o której pisze P. Małgosia!

  125. Dziękuję za ten konkretny,jasny artykuł! Chciałabym zapytać o warzywa i owoce. Czy muszą być z upraw ekologicznych? Czy wystarczy kupić je w warzywniaku? A może warzywa z supermarketu też nie są złe?

    Od lekarza usłyszałam, że najlepiej kupować słoiczki, bo tu można mieć pewność, że warzywa i owoce są eko 🙁

      1. A czy w jakimś innym miejscu rownież można znaleźć Pani odpowiedź na to pytanie? Moja prośba o przyjęcie do grupy przez kilka tygodni nie została zaakceptowana a bardzo bym chciała tą odpowiedź przeczytać.

          1. Ja również chętnie przeczytam odpowiedź na temat warzyw i owoców ze sklepu i słoiczków. Strona na FB jest zablokowana więc nie mogę zobaczyć co jest tam publikowane…

      2. JA również poproszę o odp. nt produktów podawanych dziecku. Jakie jest Pani zdanie? Czy kupowanie warzyw, owoców itp w popularnych marketach na L lub B 🙂 jest bezpieczne? Mam obawy, że są one naszpikowane chemią, spryskane przedłużaczami trwałości i jak takie dać 9 mies, niemowlakowi.

    1. Podpinam się pod pytanie. Mam ten sam dylemat. Chciałabym sama przygotowywać Synkowi posiłki, ale mieszkam na Śląsku i tutaj nigdzie nie można dostać ekologicznych warzyw. Znalazłam sklep internetowy, ale sama wysyłka kosztuje ponad 30 zł. bo wiadomo, że te warzywa i owoce trzeba zabezpieczyć w transporcie

      1. Dwa razy w tygodniu jest Biobazar w Katowicach i tam można dostać ekologiczne warzywa i owoce. Śląsk nie taki straszny 😉

  126. Mnie nurtuje jedna kwestia – czy te wszystkie chrupki kukurydziane są ok? Mój malutek trzęsie się z radości na ich widok, ale jak nie przesadzić? Dzięki ?

    1. Nie przepadam za tymi produktami, bo to sama mąka kukurydziana albo ryż preparowany. Myślę, że nie są szkodliwe, ale na pewno nie obowiązkowe i można się bez nich obejść podając produkty bogatsze odżywczo.

  127. A ja potrzebowałabym doprecyzowania odnośnie samego mleka, Pani Małgosiu. Mój synek skończył 9 miesięcy, jogurty naturalne i twarożek bardzo lubi i je od samego początku, ale co z mlekiem? Chciałabym ugotować mu owsianke na mleku (na wodzie jest taka nijaka). BLW mówi, że traktowane jako produkt do gotowania a nie napój teoretycznie można, ale w polskich opracowaniach często pokutuje nieprzekraczalna granica tych 12 miesięcy… Pomocy!

      1. A próbowałaś mleko roślinne? Ja robie mleko z wiorków kokosowych (niekonserwowanych) i na tym gotuje kaszki i bardzo smaczne są.
        Przepraszam za wzmożona aktywność, ale Bebok już 40 minut spożywa cycka i jak widać zaczęło mi się nudzić. ☺

    1. polecam chrupki ryżowe, jaglane lub gryczane dostępne w internetowych ekosklepach! nie mają żadnych dodatków- soli czy spulchniaczy

  128. a co z napojami, co najlepiej podawać dziecku do picia poza wodą? można herbatki ziołowe czystek,koper włoski itp? i soki owocowe??

  129. Super post. Mam dwa pytania:
    od kiedy podawać posiłki smażone? Na alantkowym jest pełno naleśników, placuszków, no ale czy 9m dziecko może już to jeść?

    Czy 9m. dziecko może zjeść już całe awokado? Moja córka uwielbia, no ale, czy mimo wszystko nie jest ono za ciężkie dla niej?

      1. też mnie nurtuje kwestia smażenia – chętnie poznam odpowiedź, ale jakoś nie mogę znaleźć nic na blogu 🙁

  130. Karmie swoją córkę piersią. Za tydzień skończy 6mcy. W jaki sposób jej podawać produkty? Czy to ma być np ugotowana marchewka i odrazu mleko z piersi? O jak dużo na początek tej marchewki?

  131. Super tekst,akurat dla mnie ?od miesiąca wprowadzamy pokarmy metoda BLW. Mnie nurtuje sprawa makaronów-od jakich zacząć?pełnoziarniste czy zwykłe?A jeśli podawac zmielone ziarna to wczesniej je podprażyć na patelni? Chodzi o słonecznik albo sezam:)

    1. Ziarna na surowo, prażenie (chociż pyszne) powoduje powstawanie niekorzystnych substancji i utlenianie tych korzystnych kwasów tłuszczowych. Ze zbożami można zacząć ma poczatku z tymi lżej strawnymi (a więc z mniejszą ilością błonnika – makaron zwykły taki włoski z durum) a w drugiej kolejności podawać pełnoziarniste. Renata a napisz proszę, jakie makarony Ty jadasz? Zwykłe czy razowe ?

  132. Szkoda, że tego tekstu nie przeczytają pediatrzy… co to w większości zalecają słoiczki bo ekologiczne, zaczynanie od marchewki i łyżki kaszki! Moje dziecko zaczęlo od brokuła i mango. Mnie tylko zmartwił w tekście ten olej słonecznikowy, który jest najmniej wartościowym olejem. Może lepiej wpisać kokosowy i lniany?
    Renata- każda obróbka cieplna zabija witaminy, więc lepiej nie prażyć.

      1. A co do lnianego, faktycznie jest bogaty w kwasy tłuszczowe wielonienasycone, w tym omega 3, ale w związku z tym jest bardzo bardzo nietrwały. Trzeba kupować tylko taki w ciemnej butelce i powinien być cały czas przechowywany w lodówce. Dlatego napisałam o mielonych pestkach w tym lnu, świeżo zmielone będą lepszym źródłem onega 3 niż źle przechowywany olej lniany.

      2. Bo ma mało omega 3 i dużo wielonasyconych? Czy po prostu wystarczy na nim nie smażyć? Ja lnianym smaruje Bajtla to nadążam z użyciem bo faktycznie tylko 30 jest dobry, więc ciągła walka z czasem ☺

        1. sprawdziłam już 🙂 faktycznie słonecznikowy ma dużo omega 6, zdecydowanie więcej niż wiele innych olejów roślinnych. To też kwasy tłuszczowe wielonienasycone ale ponieważ ich występowanie jest dużo powszechniejsze to zjadamy ich generalnie za dużo w stosunku do omega 3. A więc słonecznikowy nie aż tak często jak rzepakowy i ryby 🙂 ale też można, na zmianę z pozostałymi.

  133. Dziekuje za odpowiedz?to prażenie nasion mnie nurtowało. A ja jadam raczej makaron zwykly, czasem orkiszowy i pełnoziarnisty. Niestety moja mala reaguje na białko wiec wystrzegam się jajecznych makaronów. kupujemy tez te z maki durum:) Hania ma 7m i je wiele warzyw, na Alaantkowe jest sporo przepisow z makaronem,chciałabym juz to polaczyc, tylko nigdzie nie bylo o makaronach a u dziewczyn w przepisach jest zasugerowane 8m+. I jeśli moge zapytac o mąki? Placuszki,ciasteczka itp.maja w składzie mąki,rozumiem ze bez różnicy kiedy wprowadzę jaką mąkę? Byle po trochu? Gluten podaje od miesiąca po pól łyżeczki,wiec nie wiem co dalej i ile moge dawac wiecej. Prosze o odpowiedź 🙂

  134. eee, a ja daje mlodej wszsytko , doslownie, dzis na sniadanie miala kawalek chleba razowego z maki zytniej ( bez soli i innych cudow)z bieluchem, rzodkiewke, cykorkie ,kielki ( w tym z lucerny) , pomidora….oczywiscie ile z tego zjada to juz inna sprawa;) najbardziej lubi makaron(razowy), chleb(razowy) i ciapalape(nazwa wlasna : ryz bialy+jaglana kasza+ platki owsiane) z owocami lub warzywami, lub samo, na zimno i na cieplo, gorzej ze inne zupki geste, wodniste, z kasza, czy bez pare lykow i czesc, makaron z sosem, mieso z ziemniakami, spagetti jarzynowe..no pare kesow i wszsytko leci na podloge. czy na samym chlebie, makaronie i ciapalapie daleko mozna pociagnac :/ ? bo zmusic jej nie zmusze zeby jadla co innego, a „nalezy zapewnic dziecku bogata diete” to tylko teoria :/w naszym wypadku 🙁 mloda 9mcy, ale po 12mca planuje zakonczyc kpi, wiec fajnie gdyby „cos” wartosciowego jadla bo chce pominac mm, i tu pytanie sie martwic, kombinowac, czy poczekac /lub inne pomysly mile widziane?

  135. Bardzo dziękuję za artykuł, niebawem się przyda. A jak to jest z siadaniem? Niektóre dzieci nie siadają jeszcze w okresie, w którym należy rozpocząć rozszerzanie diety, co w takim przypadku?

  136. Dlaczego nie mozna zacząc rozszerzać diety po 4 ms? Bo wszędzie jest napisane, że należy karmic wyłacznie mlekiem do 6ms, ze tak sie zaleca, ale dlaczego? Czy tylko dlatego, że mleko do tego czasu dostarcza niezbędnych wartości maluchowi? Czy są inne powody? Dlaczego w takim razie na sklepowych półkach mozna znaleźć słoiczki dla szkraba, który ukończył 4ms?

    1. Odp 1: Słoiczki „po 4 miesiącu” są na półkach dlatego, że prawo na to pozwala. Nasze a raczej prawo UE. Najwcześniejszy wiek dopuszczalny dla żywności uzupełniającej specjalnego przeznaczenia żywieniowego to właśnie ukończone 4 miesiące życia. Tak przyjęła Komisja Europejska i tak przyjmują wszyscy eksperci zajmujący się żywieniem niemowląt. To jest granica bezpieczeństwa, po prostu są dowody na to, że podawanie produktów innych niż mleko dzieciom młodszym niż 4 miesięczne ma negatywne konsekwencje zdrowotne krótko i długoterminowo.
      Odp 2: Można zacząć rozszerzanie diety po 4 miesiącu, pytanie tylko czy dziecku jest to naprawdę potrzebne? Są pewne oznaki, które wskazują że niemowlę jest gotowe na coś więcej niż mleko, zwykle pojawiają się właśnie w tym okresie skończonych 4-6 miesięcy. Moim zdaniem to tymi oznakami lepiej się kierować a nie tylko wiekiem dziecka. Jeśli dziecko będzie gotowe na nowości to na pewno da nam znać 🙂 Chodzi o to, że nieprawdą jest, że zaleca się rozszerzanie diety natychmiast po 4 miesiącu życia, a naprawdę bardzo wiele osób (w oparciu o schemat) tak właśnie mówi..

  137. A ja mam wątpliwość co do soli. .. no bo rozumiem ze unikać nie oznacza całkowitego wyłączenia? Sama jestem od dawna na diecie nisko sądowej, prawie nie sole ale odrobina się tu czy tam znajdzie. Większość rzeczy dla Młodego robie całkiem bez soli (8.5 m-ca BLW) ale jak dorwał moje lekko posolone mięso to zjadł, a swojego nie chciał… i nie wiem czy wciąż ma mieć zero soli czy ta odrobina będzie ok?

    1. Nie powinniśmy dosalać potrwa dla niemowlaka, można gotować ziemniaki i makaron bez dodatku soli, to kwestia przyzwyczajenia. Ale są takie produkty w których sól jest i niemal niemożliwe żeby jej nie było (np chleb, żółty ser). Myślę, że śladowe ilości pojawiające się w diecie dziecka nie będą szkodliwe, chodzi o to żeby tej soli unikać maksymalnie i nie dodawać do potraw na talerzu i w garnku.

  138. Za niedługo będę mieć w ogrodzie własne jagody goi. Teraz mam też rabarbar. Zastanawiam się czy mogę je podać 9 msc maluchowi?

    1. Czytałam też że olej powinien być niskoerukowy czy jest to każdy olej (np. kujawski) mimo że na butelce nie ma takiej informacji?

      1. Jak dodam ciut rabarbaru do jabłka i banana to myślę że zje 😉
        Tych jagód to jeszcze nie mam… Na razie jest piękny krzak z liśćmi. Zobaczymy czy w tym roku będą owoce 😉 Na razie to taki eksperyment 😉 Jak najbardziej w Polsce, w Małopolsce. Krzak podobno kosztował grosze, wsadziłam do ogrodu, zobaczymy co z niego wyrośnie 😉 Dziękuję za odpowiedzi! 😉

  139. Nie wiem czy to aby nie będzie pytanie nieco off topic, ale czy jeżeli maluch 9-10 miesięczny nie zajada jeszcze tak szerokiego wachlarza produktów, to znaczy że czegoś na pewno będzie mu brakowało? Moja mała ciągle jeszcze niemal wyłącznie żywi się mlekiem z piersi, warzywka i kaszki odrzuca, jada ew. owoce (bo słodkie). Chlebkiem, makaronikiem i innymi bardziej stałymi pokarmami póki co zwyczajnie się dławi. I już sama nie wiem, czy mamy jakoś mocno napierać na rozszerzanie diety (no bo jednak niebawem 10 miesiąc stuknie)? Na wadze przybiera nieźle, waży ok. 10 kg 😉

  140. Właśnie! Rodziłam 30 godz. Bylam wymeczona i przerazona. Nie mialam pokarmu, bolaly mnie piersi. Przez 3 dni moje dziecko prawie nic nie jadlo, ssalo piers bezskutecznie, po czym zasypialo. Zero placzu z powodu glodu. Po tych 3 dniach maly spadl o 350 g i dostał goraczki. Dopiero wtedy zaintersowano się mna. Kazano mi odciagac mleko, a pozneij przystawiac do piersi wraz z nakladka ( brodawki to byla jedna wielka rana). Z dnia na dzien bylo ciut lepiej, ale ilosci byly niewystarczajace. Walczylam ponad 2 tyg, przystawialam, odciagalam, dokarmialam mm. Rodzilam we Francji, bariera jezkowa, stres zrobily swoje. Ten czas wspominam bardzo zle i nikt nie byl w stanie mi pomoc, nawet ja sama. Moj nawal trwal 12 godz i skonczyl sie zapalniem piersi.W pewnym momencie zmeczona i zrezygnowana odpuscilam. Czulam sie jak matka 2 kategorii, ta zła, której w oczach innych nie chcialo sie karmic piersia. Czulam sie okropnie i w sumie do tej pory zostal mi jakis moralniak. Kiedy siegalam w sklepie po puszke mleka, trzesła mi sie reka. Strach, zal i wyrzuty sumienia. Może gdybym miala jakies wsparcie i pelny spokoj, byloby inaczej i karmilabym przynajmniej 6 miesiecy, jak to sobie zalozylam.

    1. Ja też się podpisuję pod ostatnimi komentarzami. I uważam, że matki kp nigdy nie zrozumieją do końca matek mm. Pamiętam jak byłam w ciąży to moim marzeniem było żeby maleństwo było karmione piersią. Gdy przyszedł poród – okazało się, że musi być cc. Pierwszej nocy zabral mi dziecko bo jak powiedziała położna:”a jest Pani pewna, że da dobie SAMA radę? ” i wszystko poszło jak z górki. W boju wyszło, że mały dostał pierwszej nocy mm. Ja miałam za mało pokarmu i ciągłe naciskanie żeby go dokarmiać. 3 miesiące ciągłej walki o chociaż 10ml. Dziś jesteśmy niestety tylko na mm. I czuje się jak matka wyrodna, zła i niegodna swojego dziecka, jak matka 2 kategorii bo pomimo, iż szukałam wsparcia i pomocy to nie otrzymałam nic z tego. A może mogło być inaczej. .

  141. Witam, czy takie leniwe mozna podac niemowleciu, ktore uczy sie jesc dopiero od tygodnia? Stale posilki wprowadzam metoda blw. Pozdrawiam!

    1. Myślę, że można spróbować, chociaż dla początkującego takie kluski mogą być troszkę za twarde, no i mają od razu 4 składniki. Może najpierw spróbować sam biały ser (np. na śniadanie) i w dalszej kolejności w kolejnych dniach leniwe? no i dla maluchów na pewno bez zasmażki i cukru 😉
      Proszę o wieści jak spróbujecie!

    1. o ile jestem przekonana, że dieta wegetariańska jest bezpieczna i można ją dobrze zbilansować, o tyle w przypadku wegańskiej mam pewne obawy. Zwykle jednak wymaga dodatkowej suplementacji i o ile mi wiadomo nie jest uznana za w pełni bezpieczną dla dzieci, ale nie jestem w tej diecie specjalistką, więc odsyłam do Iwony –Roślinny Dietetyk

  142. wreszcie znalazłam kogoś kto ma podobne odczucia. Karmie synka ponad 5 miesięcy, rozpoczęłam rozszerzanie diety dwa tygodnie temu,mały je warzywka i owoce-jako drugie śniadanie ( najpierw pierś,po ok. 45-60 minutach owoc, tak samo robię z warzywkami na obiad). Po posiłku mały chce sie napić z piersi i oczywiście pije. mam pytanie odnoście podawania wody czy herbatki rumiankowej czy jakiejkolwiek. Mały nie potrafi pić z butelki a kubek niekapek traktuje jak gryzak. jak nauczyć takiego malucha pic? próbowałam z kubeczka ale słabo idzie…
    odnośnie planu żywieniowego,najśmieszniejszy wg mnie ma bobovita-w 6 tygodni niemowlę ma zjadać 5 posiłków dziennie,taki turbo plan.

  143. Ja mam pytanie odnośnie mleka koziego. Mam dostęp do takiego mleka z własnej hodowli, czy mogę je zacząć podawać niemowlakowi na tej samej zasadzie co mleko krowie?

    1. według zaleceń PTGHiŻD o mleku kozim i owczym ” Mleko takie cechuje bardzo wysokie, niekiedy niebezpieczne, stężenie soli mineralnych oraz mała zawartość kwasu foliowego i witamin. Zdecydowanie nie należy stosować takiego mleka u niemowląt poniżej 12 m.ż.”

  144. Zastanawiam się czy są jakieś wytyczne co do ilości podawanego jajka (żółtka) niemowlakowi. Na Internecie wyczytałam, że powinno się dawać pół żółtka co drugi dzień, a koleżanka była ostatnio u lekarki i powiedziała jej, żeby przez tydzień łącznie pół żółtka. Dziecko ma 8,5 msc i już sama nie wiem ile dawać…

    1. Trudno się tu podeprzeć rekomendacjami, więc stawiam na zdrowy rozsądek. Ja dawałam dzieciom 1-3 razy w tygodniu, jajko w całości, np jajecznicę albo pastę z jajka na twardo, albo jajko gotowane w koszulce. 1-2 sztuki w zależności od apetytu, chociaż młodszy syn miał „fazę” około 1,5 roku i zjadał na kolację nawet 3 😉

  145. I tak i nie. Mój maluch miał refluks od urodzenia. Pózniej problemy ze skora. Przy rozszerzaniu diety gdy podawałam jajko dostała wysypki. Zaprzestałem. Przestałam tez sama jesc jajka jako ze dalej na mleku z piersi. Skora zaczęła sie regenerować. Po miesiącu zjadłam trochę majonezu dwa dni pózniej skora tak samo zaczęła sie pogarszać. Zjadłam raz jeszcze zobaczyć czy coś sie zmieni, skora bardziej czerwona. Przestałam. Skora znów sie polepsza. Moze i mozna jesc wszystko pod warunkiem ze dziecko jest zdrowe i nie ma alergii. Pozdrawiam.

  146. Pani Małgosiu, czy należy podawać dziecku po skończeniu roku mleko modyfikowane lub krowie jeśli przestanę karmić piersią? jeśli tak to do kiedy i w jakich ilościach?

    1. są jednak słodkie w smaku więc poczekałabym do końca pierwszego roku życia, ale dokładnych miesięcy nie podam, bo wszystkie składniki są bezpieczne dla maluchów po rozpoczęciu rozszerzania diety.

      1. A co z cynamonem? Z tego co wiem należy z nim uważać, ze względu na kumarynę. W zbyt dużej ilości może mieć działanie toksyczne. A przepis zawiera dość sporo cynamonu.

  147. Ciekawe badanie, widać, że BLW jest coraz popularniejsze, bo można już poczytać i badania naukowe i nawet w oficjalnych zaleceniach coś wspomną. Chętnie poczytam więcej naukowych doniesień na ten temat 🙂

  148. Szalu mozna dostac! Mozna wszystko i nie mozna! leze w szpitalu z dzieckiem z biegunka wczesniak 4 tyg leje sie z niego a wszystkie badania wychodza ok tydzien i nie ma poprawy. Kazdy pyta co ja jem ze taka biegunka… a ja juz mysle ze energia sloneczna bede zyc…

    1. Dorota, trzymam kciuki za szybką poprawę i trafną diagnozę. A maluch nie dostaje żadnych leków? Dodatkowo mieszanki? Trudno powiązać jakiekolwiek działanie produktów spożywczych zjadanych przez mamę z biegunką u dziecka, mam nadzieję że oprócz zalecenia Ci drakońskiej diety są prowadzone jakieś badania u maluszka?

  149. Zrobili badania moczu, kału, krwi posiewy, wymazy z pod pachy, noska, pupy. Powtarzali i nic zupelnie nie wyszlo. Synek dostaje jakis antybiotyk ale na co to juz nie wiem.. kup robil na godzine jedna teraz robi co 4-5 godz. Ja jem biale wedliny i pieczywo tostowe, zrezygnowalam z mleka calkiem. Nie wiem czy to faktycznie mleko mu szkodzilo bo faktycznie jest poprawa od kiedy nie jem nabialu. Ale jak to zweryfikowac? Malutki je tylko moje mleko i nawet dr powiedziala, ze to jest dla niego najlepsze lekarstwo.

  150. chciałabym karmić wyłącznie piersią jak najdłużej. Kiedy mleko matki przestaje być dla dziecka „niewystarczające” pod względem odżywczym?

    1. Na pewno pół roku wyłącznego karmienia mlekiem mamy jest dla dziecka najlepsze.
      Po tym pierwszym półroczu dobrze jest zacząć wprowadzać stałe posiłki po to, żeby dziecko mogło uczyć się i poznawać nowe smaki, konsystencje, poznawać jedzenie i stopniowo dołączać do rodzinnych posiłków.
      Niektóre dzieci są gotowe na stałe posiłki nieco przed końcem 6 miesiąca życia inne po 6 miesiącem, ale myślę że wszystkie około końca 6 miesiąca mogą dostawać coś do próbowania.

  151. Dobry wieczór Pani Małgorzato córka skończyła 6 miesięcy 27 maja. Karmiona jest wyłącznie piersią, tydzień temu podałam jej przez 6 dni po kilka łyżeczek jabłka z fatalnym skutkiem boleści brzuszka ponieważ nie zastosowałam się do wprowadzenia najpierw warzyw.W ciągu dnia karmię co 2-2.5h.Corka przy piersi jest jakieś 5-6 minut w tym czasie kilka razy przerywa karmienie puszczając pierś. W nocy również budzi się co 2 godziny. Proszę mi powiedzieć co mogę zrobić aby nocne karmienie było z troszkę większym odstępem czasowym ponieważ jestem zmuszona wracać do pracy a chciała bym karmić jeszcze córeczkę.

  152. To jest genialny artykuł i każda mama powinna go przeczytać. Ja przy pierwszym synku wyeliminowałam sporo produktów, bo zwyczajnie się bałam. Nie miałam z nim większych problemów, oprócz płaczu wieczorami, ale nie był on mocno męczący ani dla nas ani dla niego. Natomiast teraz karmię drugiego synka, już 3 miesiące, jem absolutnie wszystko, nie we stresuję się dietą, moje dziecko również jest spokojne, dobrze przybiera na wadze i przesypia całe noce! Grunt to spokój i szczęście mamy! ?

  153. Dziękuję, co nieco o tym słyszałam i mialam dylemat co robić. Maz ma celiakie a córcia właśnie kończy 5 miesiecy i wg lekarza rodzinnego miałam zaczac podawac gluten. Teraz raczej odpuszcze u bede probowac spokojnie później. Co ma byc to będzie.

  154. A czy jest na rynku jakąś książka o diecie niemowląt godna polecenia? Nie chodzi mi o przepisy, a bardziej właśnie o merytoryczną wiedzę. Może myć naukowa.

    1. No właśnie z tym jest trudno… ja się opieram raczej na publikacjach naukowych. Z książek na pewno warta uwagi jest „Moje dziecko nie chce jeść” Gonzaleza wcale nie tylko o niejadkach ale właśnie o tym jak jedzą małe dzieci i skąd biorą się zalecenia żywieniowe.

  155. A my zamierzamy w ogóle nie wprowadzać glutenu. A nawet żadnych zbóż. To w Polsce jeszcze mało popularne podejście ale prawda jest taka że zboża nie są do niczego potrzebne. Mają tylko substancje antyodzywcze które utrudniają wchłanianie substancji odżywczych. Będziemy bazować na owocach, mięsie, wątróbce, warzywach, żółtkach, maśle, oleju kokosowym, oliwie. Oczywiście wszystko w miarę możliwości BIO jeśli się uda. No i zobaczymy co mała sobie z tego wybierze..

    1. To raczej kontrowersyjne podejście, ale domyślam się że chodzi o to żeby ograniczyć negatywny wpływ wysoko przetworzonych zbóż.. Ja jestem przekonana że jedzenie dużych ilości np białej mąki nie jest korzystne ale polecam bardzo jednak jadać np kasze czy pełne ziarna. Nie jako najważniejszy składnik diety, ale jednak jeden z elementów zbilansowanej diety.

  156. Pani Małgosiu, dołączam się do pytania Moniki, czy konieczne jest podawanie mleka po roku karmienia piersią?
    p.s. super blog!!!!!pozdrawiam

    1. Ola to trochę zależy od sytuacji, jeśli dziecko samo odstawia się od karmienia piersią albo ten proces jest na tyle powolny że jego dieta w momencie odstawienia zawiera wiele innych źródeł białka, wapnia, itd. to myślę że można sobie spokojnie podarować podawanie mieszanki.
      Jeśli dziecko jest odstawiane nagle, jest niedługo po 1 roku życia i nadal piło sporo mleka mamy to może potrzebować jeszcze wprowadzenia mieszanki na chwilę, kilka tygodni, miesiąc, dopóki jego dieta nie będzie możliwie pełnowartościowa, tak myślę.

  157. Dzięki wielkie za odpowiedź:)
    Mi część koleżanek powiedziała że należy podawać dziecku(po zakończeniu karmienia piersią) mleko modyfikowane do 3 roku życia pół litra dziennie! Ale moja
    kobieca intuicja kazała mi wątpić;)

  158. O masakra! Jestem na diecie karmiac drugie dziecko i dalej na niej będę! Obserwacja po pierwszym. Synek ulewal od pierwszych dni życia. No to wypracowalam dietę – niczego mi w niej nie brakowało, głodna nie chodziłam. Ale proooosze nie: jak ktoś pisze, że je tylko białe wędliny i chleb tostowy. To już lepiej frytki i colę – większą przyjemność dla mamy tak samo niezdrowe 😉 Na diecie byłam przez rok. Wyniki dobre i moje i synka. Teraz ma 4 lata. Je wszystko (no dobra, nie lubi szpinaku 😉 Gdy był na moim mleku dostawał wysypki na truskawki – sprawdzałam. Teraz nie ma. Kolek tez nie mial. A, przepraszam, raz miał jak dałam się namówić w trzecim miesiącu na talerz ogórkowej 😉

  159. czy niemowlę ze skazą białkową może jeść sery/kefiry/jogurty z mleka krowiego? czy może jedynie produkty wytworzone z mleka koziego

    1. Jeśli dziecko ma tzw skazę białkową to znaczy że źle reaguje na białka mleka krowiego, a więc produkty które je zawierają powinny być z diety raczej wykluczone. W tym nabiał, ale też np masło (chociaż w maśle białka mleka zostaje już bardzo niewiele więc czasami jest okej) czy produkty do których dodane są mleko czy jego przetwory.
      Kozie mleko w tej sytuacji też raczej nie jest wyjściem, bo osoby z alergią na białka mleka krowiego często źle reagują też na białka mleka innych zwierząt..można spróbować, ale raczej po 1 r.ż. bo niemowlętom kozie mleko nie jest polecane.
      Chyba że chodzi o nietolerancję laktozy? Wtedy produkty takie jak żółty ser czy mleko pozbawione laktozy można dziecku podawać. Ale nietolerancja laktozy u niemowląt jest bardzo rzadka, prawie się nie zdarza tak naprawdę.

  160. Czy to prawda, że dzieciom do warzyw powinno się olej dodawać? Rehabilitantka zasugerowala aby dodaç kilka kropel podczas gotowania aby wiaminy się lepiej wchłaiały. Kiedyś bylam na diecie ułożonej przez dietetyka i coś kojarzę, że olej był w potrawach.

    1. Tak, to dobry pomysł żeby w posiłkach zawsze znalazło się nieco tłuszczu, moze być olej np rzepakowy czy oliwa (kilka kropli) może być też troszkę masła czy awokado. Dzięki temu lepiej przyswajają się witaminy rozpuszczalne w tłuszczach.

    2. Olej jak najbardziej jednak na zimno. Przechowywac w lodowce i dodawac zimny do gotowych posilkow. Podgrzany jest szkodliwy.

      1. Angelika, to zależy od oleju i od tego jak długo jest podgrzewany. Zgadzam się że najlepiej używać olejów na zimno, ale są też takie, które nadają się do smażenia, czy pieczenia. Nie stają się szkodliwe, chociaż tracą na wartości, np oliwa z oliwek czy olej rzepakowy. Szkodliwe są takie tłuszcze przemysłowe np do smażenia frytek czy tłuszcze utwardzane stosowane np w przemysłowej produkcji pieczywa cukierniczego.

  161. „Dieta w czasie karmienia piersią powinna być normalną dietą, podobnie jak dieta każdego zdrowego człowieka!”
    Zbytni hura optymizm bije z Pani wpisu. Zapomniała Pani o tym, że rodzi się coraz więcej alergików i nie można tego bagatelizować! A dla alergika podstawą jest odpowiednie eliminacyjne żywienie i zadbanie o stan flory bakteryjnej jelit. Rzeczywiście jest to tekst dla zdrowych ludzi! A ile jest teraz zdrowych osób??? Jeżeli potencjalna mama ma na przykład „tylko” Hashimoto a tata „tylko” alergię na pyłki to mają bardzo duże szanse na urodzenie dziecka alergika. A odpowiednia dieta już w ciąży i po porodzie podczas karmienia może tą szansę zminimalizować. Dla alergików polecam książki Bożena Kropka „Pokonaj alergię”, Susanne Bennett „Jak zwalczyć alergię w 7 dni” oraz blogi mądrych dietetyków, którzy specjalizują się w alergiach i nietolerancjach pokarmowych. Moje dziecko reagowało bardzo mocno wzdęciami i bólami brzucha, krwią utajoną w kale, na niektóre produkty spożywane przeze mnie w okresie karmienia piersią. Dieta eliminacyjna dostosowana do indywidualnych potrzeb towarzyszy mojej rodzinie codziennie i dzięki niej moje dziecko rozwija się prawidłowo.

    1. Nie zapomniałam. Wiem o tym, mam do czynienia z dziećmi i rodzicami i wiem że część z nich potrzebuje pewnych modyfikacji i dopasowania diety do stanu zdrowia. Tylko że nadal nie oznacza to, że każda matka w czasie laktacji potrzebuje mieć dietę eliminacyjną, która wyklucza produkty potencjalnie alergizujące, potencjalnie wzdymające, o wyrazistym smaku itd. Mleko nie powstaje bezpośrednio z tego co zjada matka, błonnik powodujący wzdęcia nie przedostaje się do pokarmu, nawet profil kwasów tłuszczowych w diecie, który ma pewne znaczenie dla składu mleka mamy nie wpływa na mleko natychmiast.
      Moim dzieciom też zdarzały się reakcje na produkty które jadłam w czasie karmienia piersią, ale moje prywatne doświadczenie nie oznacza, że wszystkim kobietom w czasie laktacji będę polecać stosowanie diety np bez owoców morza po których mój syn miał wysypkę.
      Jest wiele źródeł na które warto się powoływać.

  162. Bardzo dziękuję za ten wpis! Spadł mi z nieba bo od ponad dwóch tygodni próbuję opracować jakąś strategię rozszerzania diety mojego synka i wszędzie sprzeczne i niejasne informacje. Teraz już wszystko wiem i mogę spać spokojnie 🙂 Mam natomiast takie pytanie – ze względu na to, że muszę zacząć przyjmować leki, przechodzimy niestety z karmienia piersią na mleko modyfikowane (syn ma 6,5 miesiąca). Wiem, że nie powinnam już uczyć picia z butelki tylko z kubeczka Doidy czy kubka ze słomką. Zaopatrzyłam się w kubeczek Doidy, ale mimo codziennych prób nie wyobrażam sobie żeby moje dziecko wypiło z niego chociażby 100 ml mleka. Po prostu chyba prędzej się zagłodzi niż naje w ten sposób. Czy w tej sytuacji dawać mleko z butelki? Druga kwestia to czy Pani zdaniem w przypadku karmienia mlekiem modyfikowanym powinnam czuć jakąś większą presję zastępowania mm posiłkami stałymi? – tzn czy lepiej by było jednak jakoś bardziej intensywnie synka namawiać i zachęcać do posiłków stałych? Czy może tak jak przy karmieniu piersią „wrzucić na luz” i próbować powoli i bez stresu? Oczywiście nie zmuszę synka do jedzenia, ale zastanawiam się na ile mleko modyfikowane może być podstawą diety w drugim półroczu a na ile lepiej dla niego by było jednak przechodzić na inne, nieprzetworzone, naturalne produkty.

    1. Zu, cieszę się że wpis się przyda 😉
      Jeśli chodzi o leki w czasie karmienia piersią to na wszelki wypadek namawiałabym żeby sprawdzić jeszcze raz, czy na pewno Twoje leki są przeciwwskazane przy karmieniu piersią (niestety chyba jeszcze więcej mitów na ten temat niż na temat diety w czasie laktacji 😉 ). Możesz zajrzeć na stronę http://www.e-lactancia.org lub stronie Centrum Nauki o Laktacji
      Jeżeli jednak faktycznie nie da się dobrać leku bezpiecznego dla dziecka to na pewno maluch powinien dostawać zamiast Twojego mleka mieszankę. Jestem propagatorką karmienia mlekiem mamy ale przecież w sytuacjach w których jest to niemożliwe dziecko musi dostać coś wartościowego w zamian. Dla niemowlaka powinna być to mieszanka i nie sądzę żebyś musiała mieć z tego powodu obawy co do jej nienaturalności i składu. Więc jeśli dziecko jest karmione mieszanką to nadal wszystko to co napisałam we wpisie jest aktualne. Wybierając mieszankę najlepiej porównać składy mlek i poszukać takiego, które ma najmniej białka (jego nadmiar w diecie jest wiązany ze zwiększonym ryzykiem otyłości w późniejszym czasie), możliwie najmniej tłuszczów nasyconych i substancji słodzących.
      W czym podawać? Chociaż faktycznie poleca się wprowadzanie kubka otwartego po 6 mż to jednak może być ciężko podawać z niego właściwą ilość mleka, tym bardziej że maluch dopiero uczy się z niego pić. Myślę że butelka ze smoczkiem w tej sytuacji jest uzasadniona, chociaż niektóre porcje mleka można uwzględnić np w porannej kaszy jeśli Synek ją jada albo będzie jadł. W międzyczasie można uczyć Synka picia z kubka dzięki czemu około 12 miesiąca będzie można z butelki zrezygnować. Nie musisz trzymać się dokładnie wielkości porcji i częstotliwości posiłków opisanych na opakowaniu mleka, moim zdaniem można niemowlakowi podawać częściej mniejsze porcje, będzie to bliższe naturalnemu trybowi jedzenia i może wspierać samoregulację apetytu.
      Czy zastępować w tej sytuacji mleczne karmienia stałymi posiłkami czy nie? Wydaje mi się że dzieci wraz z postępowaniem nauki jedzenia posiłków uzupełniających same redukują ilość wypijanego mleka, więc w pierwszych 2-3 miesiącach rozszerzania diety myślę raczej o poznawaniu i nauce plus obserwacji reakcji dziecka a więc podawanie posiłków uzupełniających niezależnie od karmień mlekiem. Pomiędzy nimi albo po posiłku mlecznym. Myślę, że z czasem zaobserwujecie że Synek zjada mniej mleka a woli zjeść więcej obiadu czy kaszy.

      1. Czyli (w przypadku karmienia mm) na poczatku proponowac dziecku nowe produkty jednoczesnie utrzymujac liczbe karmien butelka? I czekac az dziecko samo zacznie rezygnowac z mm lub zjadac mniej,tak?
        Czy moze ZASTĄPIC kolejno jedno lub dwa karmienia innymi produktami?

        1. Moim zdaniem w przypadku karmienia mm należy postępować podobnie jak w przypadku karmienia piersią i w pierwszych tygodniach czy nawet miesiacach jednak podawać posiłki dodatkowe, nie zamiast mleka. Dziecko pijąc z butelki mleko też nie wie, że nagle z łyżeczki dostanie jedzenie którym można się najeść i potrzebuje czasu żeby się do tego przyzwyczaić.

    2. No właśnie! Artykuł bardzo przydatny! Ja mam inny problem..corka ma juz skończone 9mcy. Jak do tej pory, udało mi się jej wprowadzic tylko śniadanie, odrazu jak wstanie, pozniej jakis owoc i obiadek. Mysle ze trzeba by bylo tez wprowadzić juz podwieczorek i kolacje. Chcialam sie tez ścisle trzymac jakichś godzin…no ale tak się nie da..dzieci same decydują. Dalej jest karmiona piersią…oczywiscie na żądanie..myslałam ze jak bede wprowadzac jej inne posilki to juz mniej bedzie chciec ode mnie mleka…ale tak nie jest. Zastanawiam sie jaki powinien byc harmonogram spozywania posilkow dla 9mc dziecka? Wspomne tez ze nie dawałam jej mleka modyfikowanego…a w artykule jest mowa m.in. o obowiazku podawania posilkow mlecznych…co mam przez to rozumieć? Na jakim mleku mialyby byc one robione? No a BLW…dlugo myślałam..nawet próbowałam..dawałam jej do ręki kubek Doily ale odrazu wszystko wylewała na siebie i sie nim bawiła…:( podawalam jej tez do rączki jedzenie, brokuła, kalafior itp…ale tez sie tym tylko bawila…a potem jak juz se do buzi wsadziła wiekszy kawalek to zaczela się krztusic…a ja oczywiscie odrazu wpadalam w panikę…ehhh to chyba nie na moje nerwy

      1. Wylewanie, wypluwanie, zabawa i krztuszenie to elementy nauki jedzenia. Bardzo trudno jest ominąć ten etap. Wiem że to może być stresujące, ale maluchy naprawdę są w stanie sobie poradzić z nauką samodzielnego jedzenia i żuciem stałych produktów. Trzeba im tylko dać czas i przemóc swoje obawy..
        O zakrztuszeniach nieco więcej możesz przeczytać tutaj https://dev.malgorzatajackowska.com/2015/10/10/blw-a-zakrztuszenia-czyli-blw-vs-bliss/

          1. Posiłek mleczny na jakim mleku ? W moim rozumieniu to jest po prostu podanie dziecku piersi jako jeden z posiłków

        1. A to nie powinno się dawać dodatkowo tych posiłków? Z tego co zrozumiałam pani podaje je w zamian za karmienie piersią. Ja wyczytałam na hafiji że TYLKO jako dodatek takie posiłki

    3. A ja mam odwrotny problem. Mój malec, prawie 8 miesięcy bardzo ładnie zjada, trochę blw trochę łyżeczka. Jak chce to troszkę dojada z piersi, zaś obecnie ma dwa razy dziennie dostaje też butelkę z mm (bo moje jednak jako pełny posiłek nie wystarcza), i zastanawiam się kiedy mogę mu te butle z mm powoli wycofywać i zastępować normalnym jedzeniem?

    4. no nie wiem. wg poradnika ktory otrzymałam od bobovity moje dziecko powinno szamac 5 posiłkow dziennie po 6tyg rozszerzania diety. a rozszerzanie moge zaczac juz po 17 tygodniach

    5. Pani Małgorzato, uprzejmie dziękuję za ten i za pozostałe bardzo przydatne artykuły. Mam pytanie odnośnie menu mojej córeczki. Ma 13 miesięcy i nie wiem czy nie je za dużo? Rano, po obudzeniu pierś (niewiele, bo w nocy się najada), około 9 je 2-3 małe kanapeczki z bieluchem albo z awokado, po 11 kasza manna/owsianka/jaglanka na wodzie z owocem, około 14 -15 obiad (pulpeciki z indyka/ryba/placki z buraka/ zupa pomidorowa albo barszczyk/pierogi ruskie/kopytka z warzywami) jeśli zje mniej na obiad to wtedy jeszcze ją karmię piersią. O 17 daję jej jakiś owoc albo mus z owoców. O 19 zjada z nami kolację – najczęściej kanapeczki z bieluchem/twarogiem/masłem/żółtym serem. I przed snem karmię ją jeszcze piersią. W nocy budzi się zazwyczaj 3 razy i też wtedy ją karmię. Córeczka waży 9,8 kg ale wszyscy dookoła mówią, że jest „pulpecikiem” albo „klockiem”. Ja się cieszę, że ładnie je, ale może faktycznie je za dużo? Czy proponuje Pani coś zmienic w jej karmieniu?

    6. Jeśli chodzi o podawanie 2-3 posiłków dziennie czy to mają być np.3 różne warzywa lub owoce w ciągu dnia czy jedno warzywo podawane z częstotliwością do 3 razy ?

  163. A my mamy inaczej.. Na piersi mała urosła ponad normę. Z apetytem nie ma żadnego problemu, wręcz przeciwnie. Teraz w wieku 6 miesięcy zaczęliśmy jej dawać stałe pokarmy bo bardzo chciała.I już dwa razy zdarzyły nam się wymioty po takim jedzeniu.Problem chyba polega na tym że tak jak inne dzieci może nie zjedzą nic to nasza mała zje dużo i może za dużo jak na początek..? Co zrobić w takiej sytuacji? Już się boję jej dawać cokolwiek poza mlekiem. Nie chce żeby się później marzyła..

  164. Jeszcze nie wiem czy to zbieg okoliczności ale akurat wtedy co wymiotowała za każdym razem było żółtko, więc może to ono powodowało. W tym samym posilku jednego razu skubala indyka drugi raz banana.

    1. a może to więc kwestia jaja a nie ilości? To może być taka pierwsza reakcja obronna organizmu na produkt na który występuje jakaś nietolerancja.
      Sprawdziłabym w kolejnych dniach czy sytuacja się powtarza w posiłkach bez jajka w składzie.

  165. Witam Pani Małgorzato,
    Bardzo cenię Pani artykuły i jeśli mogę chciała bym zadać 2-3 pytanka.
    Synek ma już prawie 9 m-cy zaczęliśmy dietę po 6 m-cu od papek i częściowego blw synek woli blw także teraz częściej stosujemy:)
    1. Czereśnie-mój maluch na widok czereśni aż się ‚trzęsie’ uwielbia je, najchętniej bierze do rączki z ogonkiem pomacha i do dziubka, ja wcześniej wyjmuję rzecz jasna pestkę. Czy taki sposób podawania jest ok? On sobie z tym nie żle radzi, ale czasem obawiam się, że połknie zbyt dużo na raz. Jak podawać?
    2. Odnośnie diety-na śniadanko płatki owsiane z owocami, obiad-zupka warzywna z kaszą manna lub jajkiem lub mięskiem, podwieczorek-owoce lub kasza jaglana czy orkiszowa z owocami, kolacja-no właśnie-czy zupkę lepiej przewidzieć na kolację czy póki co jeszcze kolacji nie podawać?

    Pięknie dziękuję za możliwość zadania pytania i pozdrawiam serdecznie:)

    1. Aniu, myślę, że czereśni można spróbować, ale koniecznie odpestkowanych i raczej bym je przekroiła, małe okrągłe produkty mogą łatwiej wpaść do gardła. Chociaż jeśli widzisz że sobie radzi to może wystarczy samo odpestkowanie?
      Można wprowadzić powoli kolejny posiłek ale chyba stawiałabym raczej na coś słonego niż kolejną słodką kaszę. Może być zupka, ale może być też kanapka z masłem i warzywa, może jakaś pasta warzywna lub strączkowa, jeśli nie było jeszcze produktów nabiałowych to można je wprowadzić, może być kasza czy makaron z warzywami.

      pozdrawiam 🙂

  166. A co jeśli dziecko nie chce pić mleka modyfikowanego? Moja córcia ma 13 miesięcy i wiele razy próbowałam podać jej mleko ale bez skutku. Zjada za to tak jak my 5 posiłków dziennie, uwielbia jogurty i serki naturalne. Czy jest sens zmuszać ją do picia mleka?

          1. Przeczytałam Wasze historie i utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie trzeba rezygnować z cyca, skoro Ulka nadal się o niego upomina. Ja jednak obawiam się tego, że mąż nie poradzi sobie z zasypianiem, gdyż Ulka zasypia tylko przy piersi! Próbowałam dać jej moje mleko z butelki ale bez skutku, dlatego chciałam odzwyczaić ją od piersi, co się oczywiście nie udało!

  167. Bardzo ciekawy artykuł. A czy mogłabym prosić o radę odnośnie pietnastomiesiecznego dziecka?Syn jest właśnie w trakcie odstawiania od piersi,korzysta jeszcze w niej nocy. Na różne sposoby próbujemy przekonać go do mleka modyfikowanego.niestety kompletnie nam się to nie udaje. Co powinnismy zrobić? Czy możemy sobie odpuścić mm?

    1. Oj myślę że spokojnie możecie odpuścić podawanie mm. Zresztą Synek chyba wyraźnie Wam to daje do zrozumienia 😉 Po pierwszym roku życia nie musi być już wprowadzane, a póki dziecko pije chociaż 1-2 razy z piersi to na pewno nie ma takiej potrzeby. Za to dobrze zadbać o dobre jakościowe i zdrowe posiłki poza mlekiem.

  168. jej, zeby pediatrzy te wszystkie zalecenia tez czytali i sie ich trzymali… nasz pediatra kazala nam rozszerzać diete dziecka od 4 miesiaca, robic ekspozycje na gluten, meczyc sie z żółtkiem co drugi dzien, papki itp, no to zaczełam, ale widzialam ze dziecko nie chce, zabiera mi łyżke,rozsmarowuje jedzenie po sobie, krztusi sie, pytalam lekarz – w odpowiedzi uslyszalam ze moze niejadek, ze mam kontynuowac, ze wyrosnie z plucia, dopajac butelką, ze odchodzi sie od późniejszego rozszerzania diety! intuicyjnie jednak przestalam, tak se wymyslilam ze sama tez nie chcialabym jeść w półleżeniu jakies papki, pediatrze sie nie przyznalam i kontynuowałam kp (wszystko bylo ok), w tym czasie poszukiwałam informacji, czytałam, szukałam autorytetów, artykułów popartych badaniami, zaczeliśmy od skonczonego 6mca blw i to był strzał w 10tke! wbrew radom lekarza mam dziecko bezbutelkowe, zadnych niekapków, wszystkojedzące

  169. U nas z kolei problemem nie jest gotowość córki, a moja obawa przed alergią. Gdy mała skończyła 6 mies. i dość stabilnie siedziała na moich kolanach zaczęłyśmy BLW. Dostała gotowaną marchewkę, po paru dniach brokuły. Była bardzo zainteresowana jedzeniem już wcześniej, obserwowała nas, gdy dostała swoje od razu łapała, wkładała do buzi, pięknie gryzła i połykała, aż miło. Dałam jej też parę razy spróbować jakiegoś owocu od siebie, ale tylko do pociumkania. I po paru dniach wyszło jej uczulenie, najpierw na buzi. Odstawiliśmy wszystko, z myślą, że jak zejdzie zaczniemy od nowa, ale nie zeszło, a po tygodniu było gorzej, pojawiło się na rękach. Pediatra zapisała maść, kazała czekać z rozszerzaniem. Nie pomogło. Dermatolog zapisała maść i kazała czekać. Maść pomogła, ale mamy odczekać parę dni. Na tym czekaniu zszedł nam miesiąc… mała ma już ponad 7 miesięcy, widzę, że jest gotowa, chce jeść, od wczoraj sama siada. Ale ja mam obawy. Czy teraz znów pojedynczo mam jej dawać nowe rzeczy i czekać, co będzie? I np. dwa razy dziennie ma dostać marchewkę? Co z glutenem, dawać już, czy nie?

      1. Lekarze twierdzili, że raczej nie od jedzenia, ale trzeba było sprawdzić. Po maści zeszło, ale po odstawieniu jej znów wraca, a jedzenia nie dostawała, więc to chyba nie ten trop. Może przez ząbkowanie? Dziękuję za link, wątpliwości rozwine. Postanowiłam spróbować znów ze stałymi pokarmami, zobaczymy co będzie. Najchetniej dawałabym małej już od razu wszystko, ale chyba muszę cierpliwie wprowadzać po jednym produkcie i obserwować.

  170. A co zrobić w sytuacji kiedy 7 miesięczniak karmiony piersią ładnie je (BLW) ale niestety im wiecej zje tym mniej pije mleka i tym cześciej budzi sie w nocy na jedzenie?

      1. Ja zauważyłam, że mój ponad siedmiomiesięczniak od jakichś trzech tygodni (4 tygodnie temu zaczeliśmy BLW) je z piersi wyraźnie mniej w ciągu dnia, za to wyraźnie więcej w nocy (3, czasem 4 razy). Przez BLW zjada sporo jak na takiego szkraba, co widać po pieluchach, ale ja raczej jego brak zainteresowania piersią w ciągu dnia kładę na karb bardzo dynamicznego rozwoju – w ostatnich tygodniach błyskawicznie zaczął pełzać bardzo energicznie, potem jednego dnia usiadł i zaczął raczkować. Może po prostu ma lepsze rzeczy do roboty (patrz: poznawanie świata ;)) niz taki banał, jak jedzenie i nadrabia to nocą. Ale jednocześnie też zauważyłam, że po niemlecznym posiłku najczęściej musi „popić” z piersi.

  171. Ja też zaczęłam rozszerzać dietę mojej 6 miesięcznej córeczki. Próbowała ziemniaka, marchewki, dyni i jabłka. Najbardziej zasmakowała jej dynia, na drugim miejscu jabłko, ziemniaki zupełnie nie. Kłopoy mam z tym, że mała bardzo chętnie patrzy jak my jemy, wręcz wyciąga ręce i przełyka, a jak podaję jej coś do spróbowania łyżeczką to nie otwiera buzi. Nie siedzi jeszcze samodzielnie i nie wiem czy w takim wypadku mogę zaproponować jej coś metodą BLW. Nie chcę jej też zniechęcić do jedzenia podając coś łyżeczką skoro widać, że nie chce. Chyba, że sama trzyma łyżeczkę to wtedy pakuje ją do buzi, ale raczej nie z chęci jedzenia tylko z chęci wkładania wszystkiego do buzi. Nie wiem co zmienić, żeby ją zachęcić do jedzenia czegoś innego niż mleko.

  172. Mam pytanie o jajko w diecie dziecka. U nas po podaniu jajka przy rozszerzaniu diety wyszły czerwone policzki i czerwoną pupa,ale żadnych innych objawów. Za jakiś czas podalam tylko zoltko i bylo podobnie. Pediatra zalecił,zeby zrobić dłuższą przerwę,bo nawet policzki czerwone mogą być wyznacznikiem nietolerancji.A czy jest faktycznie tak,ze jak znów zrobię kolejna próbę podania,to może nie być objawów i nagle córka będzie mogła normalnie jeść jajka?

    1. Mój wówczas ‚nie siedzący ‚ raczkował po stole i wkładał sam sobie jedzenie do buzi – świetna pozycja bo przy krztuszeniu od razu wypadało na stół. Warunek: stół musi być duży i dwie osoby dla bezpieczeństwa po bokach 🙂

  173. Super artykuł ! Ja mam 12 miesięcznego młodzieńca, co nadal woli pierś od pokarmów stałych. Je BLW i potrafi zjeść wszystko i czasem zjada sporo (rekord to 3/4banana) i umie łyżką i widelcem nawet. No ale jednak przeważnie dziabnie dwa kęsy i tyle. Proponujemy mu kilka razy dziennie coś do jedzenia, ale często w ogóle nie jest zainteresowany. Najcześciej decyduje sie na owoce. Lubi natomiast bardzo zdecydowane smaki np oliwki i jak spróbuje czegoś „naszego” co jest posolone, albo ostre (trochę). No i karmię go piersią i na razie nie planuję przestawać i czasem się martwię, ze jego upodobanie do mleka jest zbyt wielkie…
    Pytania mam dwa:
    Czy w którymś momencie warto zrobic jakies badania zeby sprawdzić czy młody nie ma jakiś niedoborów? (Nie ma żadnych fizycznych objawów, ale jak to mama się zastanawiam, czy wszystko ok zwłaszcza widząc w okół dzieci, co to zjadaja pełne posiłki w tym wieku)
    Czy takiemu dziecku można juz bardziej „dosmaczac” posiłki? Jak to jest z solą?

  174. Dziękuję za artykuł, ja właśnie dookoła słyszałam, że mam się nie przyjmować tym, że dziecko (obecnie 10,5 miesiąca) je głównie mleko z piersi (nawet 10-12 razy na dobę!, kilka razy w nocy), a stałego jedzenia mało. No ale teraz wiem, że te moje obawy, że to jednak nie jest ok, były słuszne. Mnie od początku niepokoi ta kwestia jedzenia mojej córeczki, a jak mam jeszcze perspektywę powrotu do pracy to już w ogóle zastanawiam się jak to będzie..
    U nas od początku rozszerzanie diety idzie opornie (na początku słabe zainteresowanie jedzeniem, mega krztuszenie się). Obecnie próbujemy trochę BLW, a trochę łyżeczką (choć generalnie dziecko teraz nie pozwala, żeby je karmić tylko samo chce nabierać łyżeczką jedzenie – oczywiście robi to albo nie tą stroną łyżeczki, którą powinno, albo tak że jedzenie spada z łyżeczki, no coż.. niech żyje samodzielność:P). No i ilości zjedzonego jedzenia cały czas są niewielkie. Trochę mnie niepokoi to, że córeczka wg mnie jest wybredna, tzn. chętnie je mięsko, kawałeczki ryby, kawałki bułki, biały serek, owoce typu truskawki, maliny i brzoskwinie (a np. z kolei banan jest be), czasem zje też jajecznicę czy jogurt i na tym koniec. Nie chce natomiast jeść za bardzo warzyw (podawanych w kawałkach czy zupek), nie chce kaszek, płatków jaglanych itp. Nie wiem, czy gdzieś popełniłam jakiś błąd czy po prostu taki wybredny egzemplarz mam.. Co w ogóle mogę teraz zrobić, żeby ją zachęcić do warzyw? No i też teraz ma dwa posiłki (śniadanie, obiad) + deserek (mus owocowy lub jakiś owoc), ale to jednak chyba za mało? No i tak myślę, co mogę jej dawać na kolację.. skoro te kaszki jej nie podchodzą. Czy jak wrócę do pracy i nie będzie miała mamy na każde zawołanie, to zacznie więcej jeść? 🙂

  175. Pani Małgorzato, do tej pory myślałam, że nie neży podawać dziecku więcej niż 1 jajko jednorazowo. Rozumiem, że dwulatkowi danie 2 szt bedzie jednak rozsądne? Płacze jak mu sie skończy jajecznica z 1 szt…
    I pytanie nr 2: jak jest z ostrymi przyprawami? My, rodzice, bardzo lubimy potrawy azjatyckie, orientalne. Synkowi (2 lata) smakują (na razie lekko) pikantne dania. Czy dziecko może je jeść? Bo pewnie w Meksyku czy Tajlandii jakos oswaja się dzieci z ostrym smakiem…

    1. Mój młodszy syn mając półtora roku miał „fazę” na jajka, zjadał 3 jajka „w koszulce” na jedno śniadanie, kocha jajka do dzisiaj zresztą.
      Nie, nie trzeba ograniczać liczby jajek do jednego dziennie.

      Co do przypraw, to chyba kwestia przyzwyczajenia i zwyczajów w danym domu. Nie dawałabym od razu bardzo ostrych potraw maluchowi, ale jeśli będzie dobrze znosił umiarkowanie pikantne przyprawy to też nie sądzę żeby były jakieś przeciwwskazania..

  176. Dzień dobry! Dziękuję za artykuł. Dokładnie tego samego uczyli mnie w szkole rodzenia, a potem przekazywała położna. Czyli: jedz, co lubisz 🙂 Mojej córki nie wzrusza absolutnie nic (nawet kawa),a „kolki” też przeżyliśmy dzięki dr Karpowi, a nie diecie 🙂
    Mam natomiast pytanie o miód. Wiem, że nie powinno się go podawać niemowlakom z powodu kwasu botulinowego. Czy mogę go natomiast jeść, karmiąc piersią? Czy może przenikać do mleka? Niestety nigdzie nie znalazłam informacji na ten temat.
    Dziękuję z góry za odpowiedź!

  177. Czyli jeśli daję córeczce(skończone 5 mc) od tygodnia po pół łyżeczki kaszy manny i nic si ę nie dzieje mogę wprowadzić inne produkty glutenowe? Ona je 3 stałe posiłki w ciągu dnia i mm. Czy istnieje jakieś ryzyko przedawkowania glutenu w ciągu dnia?- pytanie może infantylne, ale to moje pierwsze dziecko i nie wszystko jest dla mnie do końca jasne:)Z góry dziękuje za odpowiedz.

    1. Nie sądzę żeby była jakaś dawka która powoduje przedawkowanie glutenu. W zaleceniach nie ma o tym mowy, że istnieje jakaś górna granica ilości tyvh białek w diecie dziecka. Moim zdaniem możesz odpuścić sobie podawanie pół łyżeczki kaszy i po prostu podawać po trochu produkty glutenowe. Powoli, bo dziecko jest jeszcze dość małe więc większość jego diety powinno stanowić mleko. Przy karmieniu butelką też!

  178. Witam serdecznie! Jestem mamą już prawie 8 miesięcznego syna. Pediatra ok 4 miesiąca życia kazał wprowadzić papki i do końca 5 wprowadzić mięsko z powodu mojego krwotoku w czasie porodu i ryzyka jego anemii. Spróbowaliśmy podawać warzywa jednak syn zaciskał usta i płakał. Po badaniach wyszła krew synka w normie i lekarz pozwolił nam odpuścić. ok 6 miesiąca zaczęliśmy wprowadzać na nowo. Syn jest rehabilitowany i nie powinien siedzieć tak więc karmiony był na półleżąco i do rączki coś w czasie zabawy na czworakach. Dostaje zupki (większości papki) i często jedzenie do rączki. I jednego i drugiego nie chce jeść. po pierwszej łyżce/kęsie pluje zaciska usteczka i tyle z tego jest. dostaje więc co jakiś czas coś od nas do rączek i próbuje ale mało co zjada. Pediatra zaleca karmienie i straszy anemią ale przecież nie wcisnę nic na siłę. na kocyku na podwórku trawkę zjada a jak dałam brokuła ( w końcu kolor ten sam) to pluje… łącznie zjada ok 2 łyżek dziennie „czegoś”. nie chce i słodkich owoców i warzyw (lubi tylko chrupki i chlebek). czasem zje czegos dwa kęsy pod rząd i wydaje się że smakuje a po chwili już jest beee. Jak my jemy to az się trzęsie że też chce, a jak on dostaje to już nie chce… Powinnam się martwić? pozatym jest kp i na 95 centylu więc drobinką nie jest… jakies pomysły?? bo mi juz ręce opadają…

  179. W końcu mętlik w mojej głowie się rozplatal. Moja Hanka typowo piersiowa nie chce totalnie jesc żadnych słoiczków. Ma odruch wymiotny chyba. Za to bez problemu zjada jarzynowa i pomidorowa. Przyprawiona. Głupia byłam bo byłam przekonana ze trzeba zaczynać od tych okropnych jalowych papek. Niestety dopiero ostatnio mnie oswiecilo ze moje dziecko nie chce jeść tylko tego a nie w ogóle. .. szkoda ze zrozumialam to jak Hania ma prawie 8 miesięcy. Pomógł mi ten artykuł. Pozdrawiam

  180. Super blog! Ciesze sie ze tu trafilam.
    Moj synek za kilka dni skonczy 9 mcy. Je 6 posilkow( 3x mleko-kp, sniadanko i podwieczorek w postaci kaszki z owocami, obiad-sloiczki lub zupka domowa). Nie ma jeszcze zabkow. Co moglabym mu zaprooponowac jako przekaske do reki (niekoniecznie owoce)?

    1. Butka, może być kawałek pieczywa, gotowane warzywa, placek lub naleśnik, ugotowany makaron. Owoce teraz w sezonie są świetną przekąską 😉 ale oczywiście można podawać też inne rzeczy.

  181. Moja córa, karmiona poprzez BLW, zadławiła się pierwszy raz naprawdę poważnie, doprowadzając mnie do łez, w wieku 14 miesięcy, kiedy to jej umiejetnośc jedzenia była przecież bardzo dobrze rozwinięta. Zawiniło surowe jabłko, bardzo kruche. A w początkach samodzielnego jedzenia wrogiem nr 1 była gotowana marchewka, zawsze było coś nie tak przy próbach konsumpcji. A hitem były brokuły, kaszamanna ugotowana na sztywno z sosem owocowym i oblizywanie kostek kurczaka – mięso rządzi do dziś:)

  182. witam, jestem mamą 7 miesięcznego urwiska i bardzo odpowiada mi metoda blw i staram się ją wprowadzać mojemu synkowi. Cały czas jego głównym pożywieniem jest moje mleko. Synek garnie się do jedzenia ale kiedy ugryzie kawałek warzywa, który goni mu w buz,i to zaczyna się denerwować i wyciąga rączki, żeby go wyciągnąć z fotelika do karmienia. Próbowałam podawać mu papki skoro tak bardzo buntuje się na kawałki jedzenia ale też nie bardzo mu pasują. Jak sobie z tym radzić? Skoro maluch daje do zrozumienia, że mu to nie pasuje. Nie jest gotowy na domowe jedzenie? Czy to tylko przejściowe i trzeba próbować dalej i czekać aż się przyzwyczai? CZy lepiej dawać papki?
    Pozdrawiam
    Justyna

  183. Mam pytanie dotyczące zupek na wywrze mięsnym . Powinno się gotować warzywa osobno i mięso osobno tak? A jeśli mamy np kurkę z własnego chowu, karmiona bez żadnych antybiotyków to czy można dziecku po skończonym 7 m.ż. podać np rosołek gotowany zupełnie normalnie? Jak wygląda ta sprawa?
    Czy chodzi tu o to, że zwierzątka są karmione zazwyczaj antybiotykowo czy o coś innego?

  184. Dzień dobry! Mam prośbę o wyjaśnienie tak na „chłopski rozum”, dlaczego dieta mamy kp nie ma wpływu na pojawienie się alergii u dziecka? Chciałabym mieć argument w rozmowach z „doswiadczonymi” mamami, które niestety opierają się na tym, co usłyszą nie czytając najnowszych (lub wcale nie takich najnowszych) badań. Z góry bardzo dziękuje !

  185. Dzieki za ten post, duzo waznych informacji w jednym miejscu 🙂
    Zastanawia mnie kwestia serów pleśniowych. Od kiedy maluch moze próbować? Moja córka (obecnie 16 miesięcy) lubi dziwne jak na dziecko smaki i bardzo chce ich próbować… Nie wiem czy powinnam jej na to pozwalać.

    1. Justyna, myślę że jeśli to jest jako spróbowanie – ciekawostka poznawanie smaku to może spróbować. Ale ponieważ sery pleśniowe są dosyć tłuste to powinny raczej być rzadko w diecie dziecka. Podobnie zresztą jak żółty ser. Małe ilości i raczej rzadko.

  186. Witam serdecznie,
    proszę o poradę, syn ma skończone 7 miesięcy, karmiony jest piersią jednak niepokoję się ponieważ od 6 miesiąca próbuje podawać mu różne posiłki, bezskutecznie. Na widok łyżeczki wykręca się i zaciska usta. Wagę ma niską, nie podwoił jeszcze masy urodzeniowej (4070, teraz 7600). Proponuje codziennie: rano kaszkę bezgl., w południe obiadek, na podwieczorek deserek, pierś na żądanie. Zastanawiam się nad dokarmianiem mm lub zrezygnowaniem z piersi, może wówczas zacznie jeść?

    1. Dominika,
      Rozszerzanie diety to nie tylko jedzenie ale przede wszystkim poznawanie, próbowanie, nauka smaków, przyzwyczajanie do wspólnych posiłków, budowanie miłych skojarzeń z porą posiłków.
      Jeżeli maluch wykręca się od łyżeczki, nie chce próbować, to nie można go do tego zmuszać. A jak idzie mu ze zjadaniem produktów podawanych do rączki? Próbowaliście? Czy maluch siedzi z podparciem dosyć stabilnie?
      Masa ciała to jeden ze wskaźników, ale nie jest najważniejsza. Na pewno to co opisujesz nie jest wskazaniem do odstawienia dziecka od piersi…to najlepiej przyswajalny pokarm jaki możesz dziecku zaproponować, jaki jest sens go maluchowi odbierać? 😉

      1. O wiele chętniej bierze do rączki i buzi różne warzywka, pieczywo, owoce, siedząc w foteliku (nie siedzi jeszcze stabilnie bez podparcia). Nie jestem jednak do końca przekonana do rozszerzania tą metodą, wiem, że synek nie najada się przecież przez takie lizanie produktów. Zwróciła mi Pani jednak uwagę na inne ważne aspekty posiłków, za co bardzo dziękuje. Może już niedługo synek będzie zjadał to co trzyma w rączce 🙂

    2. Podczas kontroli mojego pięciomiesięczniaka pediatra powiedział, że skoro młodzież interesuje się jedzeniem na stole i próbuje łapać je i wkładać do ust, to można zacząć rozszerzanie diety (u nas BLW, chyba, ze jemy zupę – wtedy jest karmiona, ale próbuje zjadać tez ze swojej łyżeczki).
      Pediatra powiedział, ze zalecenie WHO odnośnie sześciu mięsiecy wyłącznie na piersi są globalne, tzn obowiązują w Europie, ale tez w krajach Trzeciego Świata. W niektórych rejonach, gdzie np. trudno o czysta wodę, wyłączne karmienie do wieku 6 miesięcy zwiększa przeżywalność niemowląt.
      Pediatra powiedział tez, ze pięciomiesięczny niemowlak produkuje sporo amylazy w dłonie, więc to tez taka oznaka, że jest gotowy na nowe pokarmy.
      Z pierwszą córką czekałam do wieku 6 miesięcy – teraz nasz pediatra mnie przekonał i młodsza zaczęła jeść z nami już w wieku pięciu miesięcy.

      1. Kasiu, mój młodszy syn też zaczął nieco przed końcem szóstego miesiąca bo właśnie fizycznie był na to gotowy. Ściągał z talerza 😉 Co do zaleceń WHO, są globalne, to prawda, ale to własnie oznacza że w Europie również obowiązują. Jasne, że w krajach rozwijających się jest to tym bardziej ważne bo jest wyższe ryzyko zatrucia, ale nie zmienia to faktu że WHO niezmiennie i ciągle od nowa rekomenduje karmienie wyłącznie mlekiem przez pierwsze około 6 miesięcy życia, niezależnie od miejsca w którym dziecko żyje.

  187. Pani Malgosiu
    Bardzo Dziekuje za artykul.Jestem w kropce bo gubie sie bardzo z karmieniem.synek ma 10,5 miesiaca I o blw Ani sladu.na sniadanie Nie chce kanapek,Na obiad Nie chce nic wziac do lapki (wiec daje mu Zupy,ktorych I tak jak zje 100ml to cud),czasem jakas przekaske (ale he Tylko borowki ?).jak to jest z tym mm ? Ile razy mu probowac dac,skoro what zalecen 3-4 posilkami dodatkowo.brakuje mi jakby czasu zeby to wszystko mu dac.ile ml mm powinien dziennie wypijac ?

    1. Ilość mleka modyfikowanego powinna być mniej więcej taka jak opisano na opakowaniu, ale z uwzględnieniem apetytu dziecka. Tzn może chcieć wypić więcej niż proponowana porcja lub mniej ale częściej. A posiłki uzupełniające są niezależne od karmienia mlekiem, w pierwszych tygodniach rozszerzania diety można maluchowi proponować je pomiędzy karmieniami mlekiem. Jeśli obaczysz że chętnie próbuje i zjada posiłki uzupełniające to można nieco ograniczyć ilość mleka na kolejny posiłek (lub dziecko samo będzie wpijało mniej) albo podawać je rzadziej. Ale generalnie w pierwszym roku życia raczej chodzi o to żeby maluch poznał produkty i dania a ilość zjadanego mleka może się zmniejszać raczej pod koniec 1 roku życia i w drugim.

      1. A jak postępować w sytuacji, gdy 10 miesięczny syn nie chce pić mm z butelki, którym jest karmiony od 7 miesiąca życia?(po 6 miesiącach odrzucił pierś)? Chętnie za to je kasze na mleku, desery owocowe z jogurtem i dodatkiem kaszki itp. W nocy również nie chce jeść mleka…

  188. Ja wymyśliłam jak na razie własną metodę;) proponuje dziecku zawsze 2 rodzaje pokarmów- w kawałku i papkę. Jedne produkty córka woli w kawałku, drugie jako papkę- jej wybór. Nie jest to do końca BLW ani BLISS, bo jeżeli widzę, że chętnie je a np. dynia jej się rozpada w rączce i wypada zanim dotrze do buzi to je pomagam trochę. Papki jemy na 2 łyżeczki- trochę córka je sama, a trochę ją karmię jeżeli ona tego chce. To jest taki mój kompromis pomiędzy BLW a tradycyjnym karmieniem łyżeczką. Najbardziej o zakrztuszenie martwi się moja mama- jak na razie córka częściej krztusiła się mlekiem niż nowymi pokarmami.
    A czy jeżeli jabłko surowe jest „zagrożeniem” to czy można je np ugotować na parze i podać dziecku do rączki?

    1. Ooo,my też z mężem takie coś stosujemy, bo on się nie chciał zgodzic na czyste blw,a ja na papki:-) taki piękny kompromis:-)

  189. Mnie tez bolalo KP na poczatku,ssanie mego Malenstwa niczym skrobanie zyletkami..tak sobie to wyobrazalam!!Ale coz..zacisnelam zeby i dalysmy rade!!dzis mija 7 miesiecy i jest wspaniale,super wygoda,nie czuje w ogole bolu!ponadto od 3 tygodni rozszerzanie diety metoda BLW☺i mleczko oczywiscie moje wedle zyczen coreczki☺

  190. Bardzo przydatny artykuł. W zasadzie powinien być obowiązkowy dla rodziców. Ja też mam pytanie odnośnie wieczornego jedzenia. Po kąpieli,ok. 19.30 daję siedmiomiesięcznej córce słoiczek owocowy z ryżem lub kaszką (zjada około 125gr max),potem daję popić z piesi i córka idzie spać. Wcześniej, koło 17.30 córka zjada owoca – np. jedną morelę lub kawałek banana lub jabłka itp. W ciągu dnia staram się dawać trochę papki z mięsem, ale je dosłownie parę łyżeczek. Rano natomiast eksperymentuję z BLW, więc córka bawi się warzywami. Do tego wszystkiego pierś na żądanie. Tak trochę od końca wyszło, ale chciałam pokazać, że jednak na wieczór córka je najwięcej. A moje pytanie jest takie, czy jedzenie tuż przed snem i to bardziej słodkiego jedzonka nie powoduje złych nawyków żywieniowych? I jeszcze jedno przy okazji – czy warto dawać owoce i warzywa w smoczku z siateczką (moja córka nie ma jeszcze nawet jednego zęba i jak jej daje jedzenie metodą BLW to cała jestem spocona ze stresu)? A może w ogóle inaczej konstruować menu?

  191. szukam informacji nt wywarow z miesa/kosci, a dokladniej informacji o purynach, chormonach i innych neibezpieczenstwach czyhajacych w domowej zupie na kosciach. gdzies mi sie obilo o oczy ( ale odszukac nie moge) ze obecnie juz nie ma zalecen aby gotowac mieso oddzielnie a warzywa oddzielnie,czyli mozna podac zupe nazwijmy ja tradycyjnie gotowana mieso i kosci+warzywa ?, bede wdzieczna za cynk jak to wreszcie jest, bo krazy przekonanie ze absolutnie nie nalezy takich zup podawac, ale cisza gdy pada pytanie dlaczego ( oczywiscie mam tu na mysli mieso swieze i np zagrodowe lub z pewnego zrodla).

    1. Pani Nałsowa, dobre pytanie 😀
      Urządziłam poszukiwania w publikacjach naukowych, książkach i wśród znajomych dietetyków.
      Nie znalazłam uzasadnienia NIEpodawania wywarów z mięsem. Moje dzieci jadły zupy również na wywarze z mięsem i mięsem z kością. Myślę że to zalecenie to jakiś relikt niedawnej przeszłości 😉

    2. Tylko, jeśli ser jest pasteryzowany. Robiony tradycyjnie może zarazić Listerią. Tak samo jak surowe mięso czy dojrzewają
      ce wędliny.

  192. Jak to jest z trawieniem u takich maluszkow? Córka 8 mcy ładnie je to co dostaje do rączki. Jednak wszystkiego dokładnie nie pogryzie i wtedy w kupce widac niestrawione kawałki. Czy te kawalki nie obciazaja zbytnio żołądka?

    1. Monika, to że kawałki wychodzą drugą stroną jest raczej normalne. Może tak być póki dziecko nie ma możliwości dokładnego pogryzienia posiłków. Nie wiem czy ktoś badał wpływ tych kawałków na żołądek ale nie sądzę żeby robiły dziecku krzywdę.

  193. Bardzo ciekawy post, jednak prosze rozwazyc ponownie watek na temat kwasow DHA. Organizm sam je potrafi wytworzyc majac odpowiednia ilosc kwasow omega 3 i omega 6. Podawanie kwasow DHA jest wrecz szkodliwe. Polecam poczytac moim zdaniem fascynujaca ksiazke autorstwa Jerzego Zieby Ukryte Terapie. Tam jest to szczegolowo wyjasnione. Pozdrawiam

  194. Bez przesady. Kiedyś były konkretne wytyczne co do ilości karmień, teraz przegięcie w drugą stronę, bo mamy każdy płacz dziecka biorą za głód i wpychają mu pierś do buzi. Niemowlę w wieku już 4-rech miesięcy ma żołądek na tyle duży, że porcja mleka spokojnie mu starczy na 4h. U nas wypada zatem 5 karmień na dobę. Syn (6 miesięcy) świetnie przybiera na wadze, jest zdrowy, pogodny, nie ma żadnych odwodnień, laktacja w pełni. Polecam wsłuchać się w niemowlę, bo nie każdy płacz jest o jedzenie, i cudownym trafem się okaże, że ten nie musi wcale wisieć na piersi co dwie godziny ani też podjadać w nocy.

  195. A co jesli dziecko ma 6 miesiecy i juz dostaje 4 posilki uzupelniajace bo mleko mamy po ukonczeniu 2 miesiaca pije tylko po lyczku? Stale posilki musielismy wprowadzic po 17 tygodniu i teraz juz zjadamy naprawde spore porcje: 2×150 ml kaszek, 100ml zupki i jeszcze 70 g deserku. Zostac juz przy tym do 9 miesiaca? Zmniejszac czy zwiekszac?

    1. Na pewno nie zwiększać. 4 posiłki uzupełniające to liczba dobra i po 9 miesiącu.. Jeśli maluch jest zdrowy, przybiera na wadze przy tym piciu „po łyczku” to można nawet spróbować zrezygnować z jednego posiłku uzupełniającego. Ale myślę, że dobrze było by przyjrzeć się potrzebom dziecka, zaobserwować czy naprawdę potrzebuje już tyle posiłków uzupełniających czy to raczej wynik jakiegoś usłyszanego zalecenia? A piersią karmić na żądanie jak do tej pory i być gotową na to, że maluch może chcieć zjadać jednego dnia więcej a drugiego mniej.

  196. Pani Malgorzato. A co w przypadku takim jak moj. Czyli dziecko zdrowe, przebadane przez wielu specjalistów, waga 11kg wzrost 88cm, morfologia wszystko w normie A DZIECKO JEST NA SAMEJ PIERSI w wieku 25mcy ? 🙂

      1. Pani Małgorzato, a co w takim przypadku jak u mojego 10 miesiecznego synka? Rano je manne na wodzie, potem jabłko/ brzoskwinię (jakiś owoc), na obiad zupka, potem znowu owoc albo ostatnio pomidor. I przed snem kasza na mleku? Zastanawiam się czy nie przekarmiam synka. Pije z piersi, ale tak niewiele, po łyczku. Jak wypije to jest marudny i daje mu jeść stały posiłek. Bardzo proszę o opinię. Nie chciałabym zrobić dziecku krzywdy. W rodzinie babcie sie ciesza ze tak ładnie je. Ale nie wiem czy jest to w porządku…

    1. Faktycznie jest tak, że raz zjada więcej a raz mniej. Stałe posiłki kazała nam wprowadzić pediatra no bo jak mała piła po łyku to przestała przybierać na wadze – a pediatra chciała uniknąć dokarmiania mlekiem sztucznym – oni są jakoś przeczuleni na tym punkcie. Teraz od trzech dni mała nie chce już w ogóle pić mleka w dzień – pije tylko przed snem i w nocy. Ostatnie karmienie jest pomiędzy 4 a 6 i potem już cały dzień odwraca główkę jak chcę jej dać pierś.

  197. tak pije mleko, ale ograniczył jego ilość.Pije 2-3 razy w nocy i w dzień tak 3-4 razy ale króciutko. Piersi widocznie zmalały. Ja mu jedzenie proponuje a on chetnie je. Czasami jak mu podam np połowę brzoskwini to złości się i daję drugą połowę do zjedzenia.

  198. Dziękuję za odpowiedź. Trochę mnie zaniepokoiło, że dziecko powinno w tym wieku zjeść 3-4 stałe posiłki a u nas wychodzi 5-6. Jak podaje mu pierś to potem proponuje coś do zjedzenia i mimo opróżnienia obu piersi on dużo zjada. Czytam, że mleko powinno być podstawą żywienia u nas chyba proporcje są 50 na 50. Stąd moje rozterki

  199. Pani Małgosiu świetne przepisy czy jest książka w której można znaleźć te wszystkie pyszności? PS czy mogę podać roczniakowi czekoladę z przepisu w muifinkach jeszcze nigdy nie jadł czekolady nie chce mu wprowadzać sztucznych słodyczy jeszcze ale ostatnio słyszałam że kostkę czekolady powinno się zjeść od czasu do czasu czy to prawda?

    1. Basiu, no nie wydałam książki kucharskiej, ale kto wie, moze kiedyś ?

      Roczniak może zjeść trochę czekolady, chociaż myślę że im rzadziej tym lepiej 😉 Gorzka czekolada ma sporo przeciwutleniaczy (taka prawdziwa, z wysoką zawartością kakao), nie sądzę żeby istniało zalecenie aby ją jeść bardzo regularnie, ale myślę że mając do wyboru czekolady np. nadziewaną, mleczną i gorzką to właśnie gorzka będzie najlepszym wyborem 🙂

  200. U nas odwrotny problem. Syn ma teraz 6 miesięcy. Od samego początku nie lubił ssać piersi. Dwa lata starsza córka spędzała przy piersi całe dnie i noce i w zasadzie do 1,5 roku prawie nic innego nie jadła, a on chciał jeść co 3-4 godziny, bardzo krótko. To była taka wyraźna niechęć. Byłam w poradni, ale niby wszystko było ok. Zaczął dostawać stałe pokarmy po 5 miesiącu, bo widziałam ze tego chce i potrzebuje, bywał bardzo głodny (a mleko chciał tylko w ostateczności) i z pediatrą ustaliłyśmy że to lepsze niż podawać mm. Od pierwszego dnia zjadał chętnie i ciągle chciał więcej. Jeśli nie dostanie wystarczająco dużej porcji to płacze. Teraz ma 6 miesięcy i mleka nie pije prawie wcale. 2 razy dziennie, po drzemce, ale tylko troszkę, w nocy się budzi często i wtedy chce pierś, ale też po kilku lykach zasypia. Próbowałam dawać mu mleko z butelki, ale też nie chce. Laktacja powoli zanika. Co robić? Martwię się, że tak szybko rezygnuje z mleka i że może mieć to zgubne konsekwencje. 🙁

    1. Dodam jeszcze że potrafi na jeden posiłek zjeść całego banana albo 200 ml przetartej zupy. Wydaje mi się to ogromnymi porcjami. Je zupki, które gotuję, ale też pokarmy stałe, które ja podaję, np. banan, jajko na miękko, kawałki ryby. Nie krztusi się, ladnie żuje. Samodzienie nie chce jeść. Codziennie próbuję, ale złości się tylko że mu nie wychodzi i kończy się to płaczem.

  201. „Chyba, że Wasze dziecko siedzi stabilnie w wieku 4 miesięcy …”- nie siedzi! Dzieci w tym wieku nie siedzą! Bardzo jestem wyczulona na takie teksty, bo później rodzice sadzają niesiedzące dzieci i szkodzą kręgosłupowi dziecka.

    Poza tym zgadzam się z Panią ,że rozszerzać dietę powinno się po 6 mcu u niemowląt kp.Tu nie mam wątpliowści. Brakuje mi badań i teksów na temat rozszerzania diety niemowląt na mieszankach. Są one wiadomo niedoskonałe, uboższe składem od mleka mamy i stąd chyba to popularne wczesniejsze wprowadzanie innych pokarmów. Przydałoby się coś na ten temat. Zna Pani jakieś badania?

    1. Hela, zgadzam się że dzieci mające 4 miesiące baaaardzo rzadko siedzą..między innymi dlatego napisałam ten tekst..

      Co do rozszerzania diety dzieci karmionych mieszanką…no właśnie! Nie znam takich badań, to jest w ogóle ciekawy temat, czy można karmienie piersią i mieszanką traktować dokładnie tak samo właśnie w kontekście rozszerzania diety, ale też w kontekście np karmienia na żądanie? Może dzieci karmione butelką też mogą pić według swoich potrzeb a nie tabelki?

  202. Czy dziecku 2,5 rocznemu mogę dać spróbowac grzyba? Tzn. malutką ilość grzybów leśnych chciałabym dodać do zupy pieczarkowej dla smaku po prostu. Więc raczej chodzi mi o wywar niż o grzyba.

    1. Z grzybami leśnymi wstrzymałabym się nawet do 12 roku życia dziecka. Pieczarki, boczniaki – grzyby hodowlane dla dziecka w tym wieku mogą być, wiemy że nie są trującymi grzybami. Z leśnymi jest niestety takie ryzyko..

  203. Witam, czy zalecasz karmienie piersią przed każdym posiłkiem uzupełniającym? Czy jest taki moment kiedy dziecko nie musi dostawać wcześniej piersi tylko od razu może”usiąść” do posiłku?

    1. Myślę, że to indywidualna sprawa i przede wszystkim trzeba patrzeć na to jak maluch się zachowuje przy stole. W jednym z poradników WHO znalazłam informację, że do końca ósmego miesiąca proponujemy mleko przed posiłkiem uzupełniającym a potem już zmieniamy kolejność. Ale myślę, że podobnie jak z wieloma rzeczami dotyczącymi niemowlaków ta granica jest umowna i raczej indywidualnie trzeba to dopasować do swojej sytuacji i swojego dziecka.

  204. Witam, czy niemowlakowi (10 m.) można podać bunc, ser owczy?

    W komentarzach padło tez pytanie, ale nie odnalazłam odpowiedzi a chciałabym wiedzieć 🙂
    W jakich ilościach i jakie mleko należy podawać dziecku po odstawieniu od piersi. Rozumiem, że na początku modyfikowane, ale jak długo i co potem?

    1. Bundz muszę sprawdzić, ale jeśli jest z surowego mleka (tak podejrzewam) to nie dawałabym go maluchowi ze względu na ryzyko bakteriologiczne. Sery z mleka pasteryzowanego może spróbować.

      Co do mleka po odstawieniu od piersi. To zależy. Jeśli dziecko ma mniej niż rok albo około roku i do tej pory piło sporo mleka mamy a z jakiegoś powodu przestaje je dostawać to myślę, że potrzebuje wtedy mleka modyfikowanego. Jeśli odstawienie jest stopniowe i maluch też decyduje o zmniejszaniu ilości mleka mamy, ma skończony rok lub nieco więcej a jego dieta jest różnorodna w momencie odstawiania od piersi to myślę że można ominąć mleko modyfikowane.

  205. Mój syn od pierwszych dni rozszerzania diety zjada wszystko chętnie, a na koniec płacze, że już więcej nie ma. Ile powinna mieć taka porcja kaszki, czy obiadku dla 6miesiecznego malucha? Posiłki robię sama, a nie chcę przesadzić w żadną ze stron.

    1. Ola no tu znowu sprawdzi się zasada, że to dziecko powinno decydować czy i ile chce zjeść. Jeśli maluch zjada bardzo dużo to sprawdziłabym czy przypadkiem nie jest to zamiast karmień mlekiem? Może proponować mu w pierwszych tygodniach najpierw mleko a potem posiłek uzupełniający? Jak to u Was wygląda?

    2. Ja tak samo jak poprzedniczka Ola zastanawiam sie jaka powinna byc ta porcja dla Malucha, u nas dwa tygodnie temu byl pierwszy zblendowany brokul. Cora ma teraz 6 i pol miesiaca, ida papki, glownie warzywa, zjada chetnie I chyba sporo. Wode tez pije. Jest kp. Posilki stale proponuje dwa razy dziennie aa ona az sie trzesie z radosci gdy siadamy do stolu (zawsze cos zje, czasem troszke, czasem wszystko co podam). Zastanawiam sie czy nie za duzo pokarmow stalych bo kupa ma konsystencje plasteliny

      1. Emilia, kupa jak plastelina to normalka kiedy dziecko je już posiłki stałe 😉 Wielkość porcji jest uśredniona ale powinna zależeć od apetytu dziecka a więc moim zdaniem kiedy podajemy coś nowego to niech to będą 2-3 łyżeczki żeby układ pokarmowy dziecka się przyzwyczaił i żeby sprawdził czy maluch nie ma na ten produkt alergii. Ale jeśli dany produkt już jest sprawdzony to można podać tyle ile dziecko ma ochotę zjeść. Oczywiście proponując różne rzeczy, nie tylko ten jeden produkt który dziecko zjada bez ograniczeń.

  206. ja nie wiem co robię zle…moj syna ma prawie 8 mcy i rozszerzanie diety szło ok, dostawał na poczatek kaszki i zjadał na kolacje, wprowadzalam słoiczki z pojedynczych smaków, po troszku, owoce tez, teraz sytuacja wygląda tak, ze zje tylko to co mleczne i ma znany smak, tylko mleko i tylko kaszka okreslonej firmy, jakiekolwiek proby domieszania owocow do kaszy czy nowych zupek (próbowałam gotowac sama) to płacz i machanie rekami, obiadów nie je w ogóle, postanowiłam odpuscic, kupuje krzeselko do karmienia i bedziemy próbowac BLW, czy moje dziecko moze byc po prostu niegotowe na inne jedzenie a wczesniej jadł tylko z ciekawosci?

  207. Dzieki Bogu za internet! Bo bym myslala, ze moje dziecko jest inne. Moj synek ma 5 mcy, je tak co 1-2godz. Tylko w nocy przesypia raz 4-5godz i dalej co 2 godz chce jesc. Ważył 2tyg temu 5800 i mam nadzieje, że przekroczył już 6kg ale i tak z masy 2020(wcześniak) to na cycusiu dobrze?Dziewczyna, która ze mna leżała na poloznictwie tez z wczesniakiem dzien wczesnuej urodzonym o masie 1860g, napisała mi ostatni że jej synek waży juz 7kg ale od poczatku na mieszance i od 4 mca na zupkach i papkach, a my czekamy do 6 mca☺

  208. Witam. Moja córcia za tydzień kończy 7 miesięcy. Cały czas jest karmiona moim mlekiem. Oprócz mm gotuję jej zupki składające się z warzyw typu ziemniak, marchewka, pietruszka, dynia, brokuł, burak, kalafior,koper różnie że sobą łączone. Do tego kawałek mięska. Na deser je przeciery owocowe typu jabłko banan albo słoiczek. Do zupy dodaje troszkę kleiku ryżowego. Córcia nie chce pić nic innego poza moim mlekiem. Próbuję jej dawać wodę albo soczki ale nawet nie umie pić z butelki. Z niekapka też próbowaliśmy ale nie chce. Na kolację wystarczy jej mm. Czy muszę jej podawać coś na śniadanko czy moje mleko jej wystarcza? Córcia waży ponad 9 kilo i jest silna, sama siedzi.

    1. Joanna, mm czyli mleko mamy, czy mleko modyfikowane? 🙂
      Piciem się na razie nie martw, można próbować podawać małe ilości np z łyżeczki (kilka łyżeczek dziennie to naprawdę wystarczająca porcja dla niemowlaka) a większość zapotrzebowania na płyny pokrywa w tym wieku mleko.

    2. własnie mam zamiar to zrobić,po to chce kupic krzesełko do karmienia bo jak dotad dawałam mu jesc jak siedział w bujaczku i wszystko lądowało na podłodze, moze to jest jakis sposób zeby go zachecic do jedzenia

  209. Moja córka ma 11 mc. i karmię piersią.nie chce jeść innych posiłków pluje, jedynie owoce chrupie.kaszka to dosłownie 80-100 ml.i tak codziennie od pół roku . mąż karze odstawić ją od piersi to wtedy przekona się do innych rzeczy .

  210. Super wpis. A co mam zrobić z karmienim piersią. Mój syn ma 9 miesiecy i dostaje pierś przed posiłkiem. Czy moge/ powinnam już pomijać pierś np.W porze obiadu?Syn ma apetyt i lubi poznawać nowe, ale ja chyba mi jestem tak otwarta jak on. Troche nie wiem jak sie do tego zabrać, bo N ogół „cycek” zabiera czas, w którym Młody mógłby dostać podwieczorek chociazby.

    1. Karola, jeśli nie zmusza Cię do tego sytuacja (np praca) i możesz karmić dziecko na żądanie a oprócz tego podawać posiłki uzupełniające to dobrze jest tak robić. Nie ma określonego czasu w którym należy zacząć pomijać karmienia z piersi albo je ograniczać.

      1. Dziękuję. Bo właśnie zastanawiałam się czy, aby nie przesadzam . Synu dostaje zawsze śniadanie, obiad staram sie, zeby jadl, ale nie zmuszam jak nie smakuje. Podwieczorek bardzo różnie. Na ogół brakuje czasu, bo Młody jakoś cycka, albo ja cycka. Ech…
        Stale posiłki dostaje na ogół 30 minut po piersi, jak dobre to wciąga.Ale czasem nie mieści.

  211. Chciałbym zapytać o mleko kokosowe i jego produkty. Udało mi się kupić jogurt kokosowy (w składzie jest tylko mleko kokosowe) czy jest to odpowiednie dla 8 mies dziecka?

  212. Tak jest cycuś ,owoc,kaszka .zawsze codzienie próbuje obiadu ziemniaczki(zjada dosłownie mała łyżeczka i potem pluje) , mięso( różne) skubie ciut zje ,zupa zje tak ok 2 łyżki stołowe,nawet parówkę dostanie w rączkę ale ile jej zjada może 1/4, pic to tylko woda smakowa mało.jest drobnym dzieckiem ale bardzo energetycznym. mam jeszcze 2 starsze córki 11 lat i 8 lat ale z nimi nie miałam tak ze nie chcą jeść.

  213. witam.
    bardzo konkretny tekst,który może pomóc nie jednej mamie /tacie. mam problem z moim rocznym synkiem, który od niedawna czyli ok 1 mc przestał jesc całkowicie obiady. jak widzi ze daje mu obiad to zaczyna płakać , odwraca głowę i kiwa „nie nie „. nie wiem w czym tkwi problem. do tej pory jak słoiczki później jak ich nie chciał zaczęłam mu dawać to co my jemy . próbowałam mu dawać na talerzu aby sam jadl i również z łyżeczki i efekt jest żaden 🙁 nie wiem co robić. świeże owoce uwielbia , mleko modyfikowane również pije , jakieś wafelki i ciastka dla dzieci też, jogurty naturalne je i pieczywo. na tym się kończy . ręce mi już opadają 🙁 dodam że już próbowałam mu nie dawać żadnych przekąsek i potrafi nie jeść kilka godzin i to i tak nic nie daje .pomocy

  214. Mi też lekarz polecił ten Sin…. Ech ciągle żałuję że córka go jadła. Martwił mnie ten przeslodki smak, ale przecież lekarz polecił! 🙁

    1. Hela wiem.. niestety wiem że te produkty mają dobry „PR” i lekarze je polecają. Wierzę że w dobrej wierze, chociaż wystarczy przeczytać skład żeby z tego polecania zrezygnować.
      Karob możesz kupić w sklepach ze „zdrową” żywnością myślę że jest łatwo dostępny.
      Płatki mogą być jaglane, mogą być jęczmienne a nawet owsiane (mają różne smaki, te ostatnie mogą potrzebować dłuższego moczenia w wodzie lub ugotowania), jeśli chcesz żeby miały gładszą konsystencję to można je zmielić na proszek i dopiero dodać wodę, ale ośmiomiesięczniak już powinien ćwiczyć trudniejsze konsystencje 😉
      Olej rzepakowy, olej z pestek dyni, z pestek winogron, lniany, co tam wolisz. Najlepiej na zmianę różne rodzaje. Może być też odrobina masła czy awokado.

  215. Witam, ja uważam że matki widzą czego trzeba ich dzieciom i karmią je według potrzeb i zaleceń lekarza. 80% z nas nigdy nie widziało/czytało tych schematów itp. Nie ma co aż tak szaleńczo się nad tym rozwodzić.. :/

    1. Sylwia, mam nadzieję że nie wyglądam jednak na szaleńca. Po prostu żywienie niemowląt to temat który mnie bardzo interesuje i o tym właśnie piszę. Wiem że wiele osób z mojego bloga korzysta i docenia jako źródło rzetelnej wiedzy więc będę kontynuować 😉
      Że każda matka zrobi jak uważa to wiem. Po prostu wydaje mi się że fajnie jednak mieć możliwość podejmowania decyzji w oparciu o łatwo dostępną i aktualną wiedzę.
      Nasze matki i babki wprowadzały nam pokarmy nawet wcześniej, tak. Czy mamy się dobrze? Trudno powiedzieć, pandemia otyłości i chorób cywilizacyjnych trwa, trudno powiedzieć z całą pewnością że sposób żywienia w pierwszych latach życia nie ma na to wpływu. Zaryzykowałabym jednak stwierdzenie, że ma..
      Wiesz, ja nie mówię że każdy MUSI zrobić tak jak napisałam. Nauka póki co pokazuje że rozszerzanie diety po 4 miesiącu jest dla dziecka raczej bezpieczne, tylko nie wiadomo czy maluch tego potrzebuje 😉
      Ale to już jest decyzja każdego rodzica (mam nadzieję że nie tylko matek ale i ojców..)

  216. Moja córa ma 4 miesiące i tydzień- właśnie od tego tygodnia próbujemy marchewki, jabłuszka i bananka. Mala wcina jakby od zawsze potrafiła jeść łyżeczka, kupki robi książkowe, alergii brak-więc czemu nie? Nasze matki i babki nieraz wprowadzamy nam pokarmy nawet wcześniej i jakoś dzis wszyscy wszystko jemy i mamy się świetnie. Myślę, że każda mama indywidualnie po ocenie swojego dziecka powinna podejmować decyzje sama o tym kiedy wprowadzać nowości.
    Popieram zaś stwierdzenie, że takie wytyczne co do karmienia piersią naprawdę nie są dobre.. Ja przez niepełne 3 miesiące karmilam piersią i nie wyobrażam sobie żeby karmić mala 6-8razy 😮 Karmienie na żądanie to karmienie na żądanie i nic nie powinno się tu zmieniać. Matka natura wie co robi i nie poprawiajmy jej 😉

    1. ~Sylwia – ja nie jestem doświadczona ani wyedukowana w temacie, dlatego dopiero szukam wsparcia, ale… parę lat temu znajoma chwaliła się, że jej synek wcina zupę ogórkową (a miał chyba 3 mies) a w wieku 6 lat chłopiec miał bardzo poważne zaburzenia odporności i jak mówiła był „uczulony na samego siebie”. Układ trawienny dziecka rozwija się powoli i chyba warto wiedzieć kiedy już jest na tyle dojrzały (przy założeniu harmonijnego rozwoju całego organizmu), że już można podawać stałe pokarmy, a kiedy lepiej poczekać. Jak czytałam – maluchy często nie są w stanie strawić tego co podamy, jak jelita są niedojrzałe, a potem wydalają to i można to zauważyć w pieluszce.

  217. Dzień dobry
    Przeczytałam powyższy wpis i nadal mam wątpliwości czy od początku powinnam proponować dziecku te 2-3 posiłki. Czy jednak pierwszy tydzień to może być czas próbowania np. kilku warzyw raz dziennie, dodanie po paru dniach mięsa, i kolejno kasz, makaronów? Jest jakiś schemat BLW na pierwsze 2-3 tygodnie? Tzn. Z książek wiem, ze nie ma ale jakoś zacząć trzeba
    Za niecałe 2 tyg mam zaczynać i wciąż mam wątpliwości od czego i jak często:-(
    Pozdawiam

    1. Magda jeśli chcesz próbować BLW to po prostu przy okazji swoich posiłków zaproponuj coś do „ciamkania” swojemu dziecku. Kawałek chleba, warzywo, owoc. Kolejność podawania produktów ma mniejsze znaczenie niż to żeby dać dziecku w ogóle szansę na naukę jedzenia. Z czasem (kilka dni, tygodni albo może nawet miesięcy) maluch będzie zjadał coraz więcej i doskonalił umiejętności motoryczne i opanowywał umiejętność żucia i połykania kęsów i pewnie sam pokaże ile ma ochotę zjeść w czasie posiłku.

    2. Pani Karolino, czy dostała Pani jakąś odpowiedź albo może faza niejedzenia dziecku przeszła? Ja mam taki sam problem, mój syn (14mies) po spróbowaniu odmawia obiadów niezależnie co mu się da. Piłby tylko mleko, jadł owoce (najlepiej przetarte) i wypieki, te ostatnie też w niewielkiej ilości (kilka gryzów). Przedtem jadł też kaszki a obiadu zjadał na pewno mniej niż przeciętna mama uznałaby za posiłek, ale nie były to ilości śladowe! Przestał też żuć i połykać… Pomamle w buzi i wypływa nawet jeśli widać, że mu smakuje. Pozdrawiam

  218. Bardzo dziękuje za szybka odpowiedz. Rozumiem wiec ze mogę jej zaproponować np. 2-3 warzywa razem na początek i nie jest konieczne odczekiwanie po każdym z nich kilku dni (ewentualna alergia). Jednak wciąż pokutuje stara teoria rozszerzania diety ze „najpierw marchewka, po paru dniach ziemniak”itp ( mam starszą 12 letnią córkę i w tamtych czasach tak to wyglądało 🙂 i jakoś boje sie żeby nie przesadzić.
    Ah, jak sie uwolnić od tego myślenia ?
    Pozdrawiam serdecznie

  219. Witam!
    Nie do końca rozumiem zdanie „rozszerzanie diety od 6 m-ca”. Chodzi o koniec 5. m-ca i początek 6. m-ca (czyli gdzieś około 26. tygodnia) czy koniec 6. m-ca?
    Z góry dziękuję za doinformowanie 🙂

    1. ojojć! widzę, że źle policzyłam! przepraszam za pytanie 🙂 26 tydzień to koniec 6. miesiąca… moja mała 2 dni temu skończyła 6 m-cy, a nie podałam jej jeszcze glutenu… Czy to źle? Jak na razie dostała marchewkę…

  220. Pani Małgosiu,
    Czytając komentarze umieszczone powyżej widzę, że nie jestem sama. Podobnie jak inne mamy zostałam wprowadzona w błąd przez pediatrę na wizycie szczepiennej, która powiedziała mi: „po ukończeniu 5. miesiąca proszę wprowadzać papki warzywne”. Jako młoda mama pierwszego dziecka wpadłam w panikę, bo do tej pory w głowie zakodowane miałam wyłączne karmienie piersią przez 6. miesięcy. Do tego dostałam do ręki książeczkę producenta gotowych dań z poleceniem, żebym sobie wszystko doczytała. I tak zaczęłam od wprowadzania marchewki w 6. miesiącu życia dziecka. Niestety czasu na odnalezienie w Internecie mądrego źródła wiedzy na ten temat miałam niewiele i zanim trafiłam na tego bloga zaczerpnęłam całego mnóstwa sprzecznych informacji o rozszerzaniu diety niemowląt. Wpadłam w tooootalnie zagubienie. Z jednej strony każą karmić wyłącznie piersią przez 6 miesięcy a z drugiej piszą, że w 6. miesiącu to dziecko powinno już spróbować niemal wszystkiego łącznie z glutenem. Po przeczytaniu Pani artykułu i komentarzy dziś już wiem na pewno, że popełniłam błąd zbyt wcześnie rozszerzając dziecku dietę.
    Po dwóch tygodniach rozszerzania diety pojawiły się dotąd nieznane nam kłopoty z zaparciami. Nie wiem co robić. Mały każdy nowy posiłek przyjmuje baaardzo chętnie, aż żal mu teraz to zabierać. Nasza pediatra poleciła nam odstawienie kleiku ryżowego i kaszek. Najpierw powiedziała, żeby w ogóle powrócić na jakieś 2-3 tyg. do wyłącznego karmienia piersią, ale później stwierdziła, że mały może być głodny, bo już przyzwyczaił się do jedzenia zupek. Popatrzyła też na mnie i stwierdziła, że znacznie schudłam, więc kazała pozostać przy zupkach. Nie wiem jak powinnam postąpić, ale strasznie żałuję, że zaczęliśmy zbyt wcześnie rozszerzać dietę 🙁 Czy uważa Pani, że powinnam wrócić do wyłącznego karmienia piersią?
    Dodam, że:
    – mały ma skończone 6 miesięcy,
    – faktycznie nie najlepiej wyglądam (jestem bardzo drobnej budowy i każdy kilogram mniej powoduje, że wyglądam coraz gorzej),
    -zanim zaczęliśmy rozszerzać dietę miałam wrażenie, że mam kryzys laktacyjny trwający już jakieś 1,5 miesiąca (nie wiem, czy to możliwe, żeby moje piersi przestały nadążać z produkcją mleka i przez taki długi czas nie potrafiły się dostosować? no właśnie… czy to możliwe, że osiągnięta została górna granica możliwości produkcyjnych moich piersi i po prostu więcej mleka już nie będzie? Może jednak dobrze zrobiłam rozszerzając dietę wcześniej?)

    1. Karolina,
      O tym czy książeczka producenta jedzenia dla dzieci nie będę pisać bo każdy rodzic pewnie oceni to sam po chwili zastanowienia 😉
      Wiem jak wyglądają zalecenia, wiem że część lekarzy „zaleca” podawanie nowości w piątym i szóstym miesiącu życia, wydaje mi się że wynika to z tego że też z tych książeczek czerpią wiedzę niestety.. Na pocieszenie powiem Ci że starszemu synowi też podawałam pierwsze posiłki wcześniej niż teraz wiem że potrzebował, po prostu wtedy tyle wiedziałam i wydawało mi się że tak się robi. Drugie pocieszenie jest takie że minimalny wiek na nowe produkty to ukończone 4 miesiące, podawanie innych niż mleko posiłków młodszym dzieciom jest dla nich zagrożeniem bo układ pokarmowy i odpornościowy nie są zwykle na tyle dojrzałe żeby sobie poradzić z czymś innym niż mleko a na dodatek istnieje ryzyko że dziecko będzie dostawało mało odżywcze pokarmy zamiast mleka mamy czy modyfikowanego.
      Wygląda na to że podawanie nowych posiłków po 4 miesiącu (czyli w tym „słynnym” okresie 17-26 tygodni nie jest dla dziecka niebezpieczne, stąd takie zalecenie pojawia się w wytycznych Europejskiego Tow Gastroenterologii Hepatologii i Żywienia Dzieci oraz w polskiej wersji tych zaleceń. Ale tak jak staram się ciągle pokazywać, inne stanowiska i wytyczne mówią o tym że czas na pierwsze nowości jest około końca szóstego miesiąca życia i że ważna są też oznaki gotowości dziecka.
      Co do zaparć, cóż mogą oznaczać że maluch zjada za dużo nowych rzeczy albo że jego jelita potrzebują czasu żeby przywyknąć do nowości. Myślę że kilka dni na samym mleku może pomóc i powrót do rozszerzania diety w małych ilościach (1-3 łyżeczki na początek).

  221. Dziękuję, dziękuję, dziękuję za ten blog. Wiele się nauczyłam, ale nadal mnie coś dręczy. Może Pani mi pomoże. Jestem mamą dzieciaczka z kłopotami – wcześniak, hipotrofik, po operacji serca. Mały ma się już dobrze i ładnie je – jest na mleku modyfikowanym. Niedawno skończył 6 miesięcy, rozszerzyliśmy dietę, wielu warzyw już spróbował i smakują mu. Wiadomo jednak, że są to ilości „homeopatyczne”, 3-4 łyżeczki na poznanie smaków. Zjada też rano trochę kaszki, ale wybitnie nie przepada za kaszkami, żadnymi. Młody je co 4 godziny, także w nocy (ze względu na zagrożenie hipoglikemią). Wychodzi tego ok. 750-900 ml mleka na dobę plus na smak nowości. Zamierzam zrezygnować z jednego posiłku mlecznego dopiero wtedy, kiedy synek będzie w stanie zjeść zamiast tego coś pełnowartościowego – czyli porcję 120-150 gr białka i warzyw. Czy dobrze myślę, czy też powinnam ograniczać mu już mleko i uczyć, że jeden z posiłków to właśnie posiłek stały? Trochę się boję o jego przybieranie, bo to chudzina (ok. 6 kg). Pediatra i neonatolog są sprzeczni i nie do końca mogę się z nimi porozumieć. Proszę o wskazówki.

    1. Mama W. na pierwszy rzut „oka” i z tego co piszesz raczej byłabym za tym rozwiązaniem w którym posiłki uzupełniające są dodatkowo i póki synek nie zacznie wypijać mniej mleka z butelki nie zabierałabym mu jej jakoś odgórnie. A teraz posiłki dodatkowe podajecie po nakarmieniu z butelki?

      1. Teraz posiłki dodatkowe to rano próby z kaszką (kilka łyżek, pluje) i potem mleko, bo kaszka niedojedzona a dzieć głodny. Warzywa po południu (taki mamy rytm, sami jemy obiad późno), ok. 2 godzin po mleku. Czyli przykładowy nasz jadłospis:
        6 rano 120 ml mm
        9:30-10 kaszka (domowe lub Holle, na razie bez owoców) 100 ml mm
        13-14 150 ml mleka
        ok. 15 warzywa przeróżne, wkrótce zupki i mieszanki z mięsem (zjada kilka łyżeczek na razie)
        17 150 ml mm
        21 150 ml mm
        1-2 120 ml mm

        Jeżeli jest głodny, a po operacji z apetytem o niebo lepiej to głośno upomina się o jedzenie i chce mleka. Zamierzam wypróbować jeszcze kilka warzyw w takiej ilości jak dotychczas (niewielkiej), a potem zwiększyć ich ilość, wprowadzić mięso i jeśli będzie w stanie zjeść 120-150 ml mleka to dopiero odjąć mleka. Tak będzie ok?

        Wydaje mi się, że zjada mm w sam raz na swoje potrzeby. 200 ml nie da rady na raz, więc wolę częściej a mniej. Bardzo dziękuję za pomoc 🙂

  222. Witam
    Znalazłam taka opinie odnosnie oleju rzepakowegoi zaniepokoiło mnie to. Byłabym wdzięczna za komentarz. Czy jest w tym jakiś sens?

    „W mediach często słyszymy, że olej rzepakowy jest zdrowy ale niestety nie jest. Większość upraw rzepaku jest GMO, a kwasu erukowego z rzepaku nie da się pozbyć metodą bezinwazyjną, bo jest to naturalny składnik tej rośliny (w naturalnym oleju rzepakowym jest go 40-50%). Nie wiem jak sprawa się ma z nierafinowanym olejem eko ale osobiście bałabym się go używać… Bo Kujawski to kompletna ściema.. Jest rafinowany na gorąco i tylko filtrowany na zimno”

      1. To tylko opinia blogerki (nie żadne źródło naukowe) wiec dlatego powątpiewam ale chciałam zapytać co o tym myślisz. Blog blwmama. Doklejam link – jest o tym w jednym z komentarzy
        http://blwmama.pl/?p=1203&lang=pl
        A tak w ogóle znalazłam ostatnio w internetowym sklepie Eko olej rzepakowy tłoczony na zimno, nierafinowany. Czy taki trzeba by kupić czy twoim zdaniem to przesada?
        Pozdrawiam
        Magda

  223. Super post jak również masa cennych komentarzy, które pokazują, że tak naprawdę każde dziecko jest inne i nie zawsze da się go karmić zgodnie chociażby z wytycznymi na opakowaniu MM. Mój synek (obecnie 11 miesięcy) od 6 mc jest karmiony sztucznie – nie zje zagęszczonego mleka typu kaszka – mleko ma być konsystencji mleka i w dodatku w niewielkich porcjach – max 180 ml, ewidentnie traktuje mleko jak picie. W związku z tym je częściej niż 5 razy, domaga się częstego jedzenia, ale nieduże porcje. Mam nadzieję, że po roku odpadnie nam mleko i zostanie wtedy te 5 posiłków.Staram się tak układać jadłospis aby zawsze było coś surowego i do pogryzienia. Przykładowy jadłospis: na śniadanie płatki owsiane na wodzie z koktajlem owocowym (np.natka pietruszki, banan, gruszka)/ kasza jaglana z kawałkami owoców, mleko przed drzemką, II śniadanie tarta marchewka z jabłkiem/dynią/duszone jabłko z kaszą jaglaną i cynamonem/pół awokado z pomidorem/ogórkiem kiszonym, zupa z mięsem/jajkiem i jakąś kaszą, mleko, II danie ziemniaki z gotowanymi warzywami/surówką/kawałkiem ryby,(zazwyczaj to danie je samodzielnie), mleko. W nocy w zależności od dnia budzi się 1-2x na picie wody – potrafi wypić 250 ml ( w ciągu dnia też podaję mu wodę, soki go nie interesują- zarówno kupne jak i wyciskane w domu)

  224. Taki koktajl można zrobić z mini kiwi w połączeniu z innymi owocami, które lubi dziecko. Podanie bardzo mi się podoba, w takim słoiku 🙂 Czas zbiorów u nas już minął, ale na pewno wykorzystam pomysł w następnym roku.

  225. Witam Pani Małgorzato bardzo proszę o pomoc. Karmię synka wyłącznie piersią. 7 czerwca skończył 4 miesiące i odwiedziła mnie pielęgniarka środowiskowa w sprawie rozszerzania diety. Pani była bardzo zdziwiona ze dziecko jest tylko na piersi, nie jest przepajane i ze nawet w upały nie dałam nic do picia… Mój synek jest dość dużym dzieckiem i waży już około 8 kgi ma 65cm wzrostu (co mnie troszkę niepokoi (urodzeniowa waga 3390)), stwierdziła więc że powinnam zaprzestac karmić na żądanie i wydłużyć przerwy do minimum 3-4 godzin, ograniczyć karmienie nocne, a najlepiej na noc podawać kaszkę żeby przespał do rana. No i że już czas na wprowadzanie warzyw i owoców bo jest dużym chłopcem. Byłam przekonana że rozpocznę rozszerzanie po 6 miesiącu dalej karmiąc na żądanie, skoro syn budzi się w nocy to widocznie tego potrzebuje i też nie chciałabym mu tego odbierać chociaż do końca 1 rż…(czytałam że pokarm nocny jest bardzo bogaty w tłuszcze niezbędne do pracy i rozwoju mózgu). ale teraz nie wiem, w końcu każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie… może faktycznie przekarmniam dziecko (chociaż mój mąż i jego 2 bracia też mniej więcej tyle ważyli w tym okresie). bardzo proszę o poświęcenie mi chwili czasu i rozwianie moich wątpliwości:) Pozdrawiam

    1. Marta..nie wiem co napisać.. Wiele artykułów na moim blogu przedstawia wiedzę na temat rozszerzania diety niemowląt opartą o aktualną wiedzę i wytyczne eksperckie. Żadne z nich nie potwierdzają zaleceń które otrzymałaś od położnej. Może jest coś czego nie wiem, ale jeśli nie otrzymałaś informacji na czym opiera się zalecenie to mam wątpliwości czy jest słuszne.. Synek w czerwcu skończył 4 miesiące i ważył wtedy 8kg czy teraz w październiku tyle waży? 8kg dla 4miesięcznego dziecka to 85 centyl, jeśli to nie jest jakiś gwałtowny skok to nie widzę powodu żeby się denerwować tym a już na pewno żeby narzucać wydłużanie przerw między karmieniami z piersi.. :/

  226. bardzo dziękuję za taką odwiedź, która potwierdza moje przekonania:). synek po urodzeniu był na 25 centrylu wskoczył na 50 potem na 75 i utrzymuje się od co najmniej 2 miesięcy na 90 centylu, nie było gwałtownych skoków. wzrost zawsze 75 centyl. na początku czerwca ważył 7800. dodam że rodziłam przez CC i moje dziecko było dokarmiane od 1 doby w szpitalu (taka praktyka i wmawianie kobietom że nie mają pokarmu i głodzą dzieci) do około ukończenia 1 miesiąca. przez brak wsparcia laktacyjnego (w moim mieście gdzie mieszka 130tys ludzi nie ma wykwalifikowanego doradcy! a każda położna w szpitalu rozkładała ręce i kazała dokarmiać bo dziecko głodne i widocznie nie mam pokarmu, najbliższy doradca którego odwiedziłam pracuje w mieście oddalonym o 50km – i bardzo mi pomógł)) – pobudzałam piersi laktatorem, pokarm był ale On się nie najadał mimo że ssał prawidłowo więc odciągałam i podawałam butelką zmniejszając stopniowo ilość mm. oczywiście systematycznie przystawiałam do piersi aż coraz więcej z niej wyciągał i doszło do tego że około początku 3 miesiąca najadał się z piersi i tkwimy w tym szczęściu dalej:). być może to doświadczenie i obawa czy na pewno syn się najada z piersi budzi we mnie tyle wątpliwości… ale mam oczywiście zamiar poczekać do ukończenia 6 miesiąca z rozszerzaniem diety. bardzo dziękuję i pozdrawiam

  227. Witam. Bardzo proszę Panią o poradę, ponieważ nie wiem co robić. Synek właśnie skończył 6 miesięcy i rozpoczynamy przygodę z jedzeniem. Nastawiałam się na BLW, ale już widzę, że to ciężka sprawa. Dałam małemu na początek chyba nieodpowiednie warzywo – ziemniaka, początkowo w kawałkach, ale później rozgniotłam, mimo to i tak nim wymiotował jak tylko grudeczka znalazła się na języku. Jadł sam, oblizywał palce, ale do brzuszka nic nie trafiło. Kolejnego dnia marchewka ze słoiczka, ale zmiana konsystencji spowodowała jedynie łatwiejsze wypluwanie, bo już było bez wymiotów, wszystko po brodzie spłynęło 🙂 Kolejna próba to jabłuszko. Skrobałam łyżeczką – krzywił się i wypluwał. Dałam całe – ssał i skrobał dziąsłami przez chwilę, ale jak naskrobał odrobinkę i poczuł na języku, skrzywił się i wypluwał. Co dalej? Nie jest gotowy? Dawać mu coś, czy na razie nie? Jeśli tak to co i w jaki sposób? Serce podchodzi mi do gardła jak ma grudkę w buzi i nie umie jej połknąć, boję się że się udławi nawet skrobanym jabłuszkiem albo ziemniakiem, a co mówić kawałkiem… Proszę o poradę.

  228. Gosiu, dziękuję Ci za ten wpis! 🙂
    Szczególnie za ten fragment:
    „Celem do którego należy dążyć jest wyłączne karmienie piersią przez pierwszych 6 miesięcy życia” oraz „zalecenie wyłącznego karmienia piersią przez 6 miesięcy odnosi się do całej populacji” oraz „oznacza to, że w tym czasie niemowlę otrzymuje tylko mleko matki”.

    Jednocześnie podkreśla się, że nie ma górnej granicy karmienia naturalnego i że po 6 miesiącu karmienie piersią należy kontynuować przy jednoczesnym wprowadzaniu nowych pokarmów do diety dziecka.

    (…)

    Czyli? Pierwsze posiłki uzupełniające podajemy dzieciom POMIĘDZY końcem 4 a połową 7 miesiąca życia! NAJWCZEŚNIEJ po ukończeniu 4 miesiąca, a nie NATYCHMIAST po ukończeniu czterech miesięcy. Chyba, że Wasze dziecko siedzi stabilnie w wieku 4 miesięcy i nie wypycha językiem podawanego jedzenia..?”

  229. Pani Małgorzato, Igor właśnie skończył 7 miesięcy Pierwsze pół roku wyłączne karmienie piersią Rozszerzanie diety idzie nam opornie BLW i …łyżeczka (z domowym jedzonkiem )Kp niezmiennie 8-10 razy dziennie w tym 3 razy w nocy. Zauważyłam, że synkowi smakują soki świeżo wyciskane (robię sama w wyciskarce np. z buraka, szpianku, jabłka marchewki) wtedy otwiera buzię do łyżeczki Stąd moje pytanie czy 7-8 miesięcznemu dziecku można podawać SUROWE warzywa i owoce? ( Dziś dopiero znalazłam tego bloga, może jest już gdzieś o tym a ja się jeszcze nie wczytałam ) Sytuacja dla mnie niepokojąca (mam na myśli niechęć do stałych posiłków) dlatego że syn przestał przybierać na wadze Dotychczas książkowo ok 35 g na dobę przez pierwsze 3 miesiące potem 20 itd. (nigdy nie patrzyłam na centyle, mam w domu wagę i ważę raz w tygodniu) Teraz przyrost wagi znikomy (30 g/tydzień)a nawet był tydzień ze w ogóle brak przyrostu. Dlatego właśnie niezwykle ważne dla mnie jest wprowadzanie stałych posiłków. Intryguje mnie też wątek jakości pokarmów Dotychczas podstawą była dla mnie program rozszerzania diety na ossesek.pl, a tam dokładnie opisane, który produkt w którym miesięcy Tego chciałam się trzymać, ale….u ciebie nie znajduję potwierdzenia Co robić ? Podsumowując
    Czy można podawać soki świerze i owoce w wieku 7 miesięcy?
    Czy przyrost wagi jest faktycznie niepokojący?
    Czy są wytyczne co i kiedy wprowadzać (poza glutenem) ?
    P.S nie konsultowałam tych zagadnień z pediatrą Sama chce szukać odpowiedzi Myślę że takie blogi są cenniejszym żródłem inforamacji na podstawie których będę mogła podjąć decyzję Pozdrawiam

  230. Jestem mamą trzech uroczych dziewczynek :-). Najmłodsza z nich skończyła 5 miesięcy,z powodzeniem karmię ją nadal piersią. Nie stosuję żadnej diety w myśl zasady że natura krzywdy dziecku nie zrobi. Wiadomo,nie używam substancji które mogą przenikać do mojego mleka ( leki,alkohol,itp). Byłam przekonana ze druga córka miała kolki-płakała wieczorami,ja tuliłam,nosiłam,masowalam i nic… Oczywiscie bylam na diecie eliminacyjnej. Dopiero kiedy nieco urosła zauważyłam że lubi się wyciszyć przed snem,zasypia w ciemności i względnej ciszy. Żałuję że nie traktowałam jej od początku jak małego człowieka,który ma prawo nie chcieć całej tej wieczornej ceremonii usypiania. Dlatego uważam że małe dzieci nie płaczą z powodu zjedzenia przez mamę „świątecznego piernika” ale dlatego,że np.zobaczyły tego dnia wiele nowych twarzy,były w nowych miejscach,miały zbyt dużo wrażeń. Pozwólmy naszym dzieciom być sobą 🙂

  231. Znalazłam ten artykuł dzieki Hafija.pl . Mój synek ma 15 tygodni i za 2 tyg mamy szczepienie. Pomimo, że nasza pediatra jest spoko, postanowiłam przygotować się do „walki” o niepodawanie jedzenia po 4mcu zaraz, tak na wszelki wypadek. Zamierzamy rozszerzać dietę metodą blw, która jest dla mnie najwspanialszą rzeczą na świecie i wcale nie modą, bo podobnie byłam karmiona jako dziecko (mama troche rozdrabniała ale jadłam to co dorośli i od samego początku prawie z grudkami – na pewno to, czego mama nie robiła to samodzielne jedzenie przeze mnie choć uważa, że jest to super). Do blw dziecko musi stabilnie siedzieć i dla mnie będzie to wyznacznik gotowości do rozszerzania diety. Oczywiście nie pominę także okazywanego zainteresowania jedzeniem, choć na argument „patrzy sie jak jem” to ja mam odpowiedź „a mój patrzy jak pranie robię” 😛 . Aha no i karmie dziecko piersią, chłopak jest spory, do tej pory przybywał około 1kg miesięcznie, a raz nawet 1,4 🙂 Nie rozumiem tego pędu wszystkich dookoła do rozszerzania diety. Wiele razy widziałam dzieci, które prawie na leżąco dostawały papki i które w dużej mierze wypychały z buzi językiem. Moja koleżanka ma obsesję, bo jej córka nigdy nie zjadała całego słoiczka, a przecież na opakowaniu JEST NAPISANE, że to dla dziecka w jej wieku i czemu ona nie je. Smutne jest też to, że człowiek nie może zaufać specjalistom, czyli lekarzom, położnym, bo ich wiedza jest tak aktualna jak data widniejąca na dyplomie ukończenia studiów. Mam też do Pani pytanie odnośnie synka – urodził się w 36 tyg ciąży, jest więc wcześniakiem. Jego rozwój motoryczny jest zróżnicowany – są rzeczy z którymi jest na bieżąco, stosownie do wieku metrykalnego, są jednak takie (przewracanie na bok, panowanie nad ruchem rąk) z którymi ma lekkie tyły i są stosowne raczej do wieku korygowanego. Czy więc pod kątem rozwoju jego układu pokarmowego, nie jest stosowne rozszerzać dietę o ewentualne 4 tyg. opóźnienie (zakładając stabilne siedzenie choćby z podparciem)? Czy patrzeć tylko na rozwój motoryczny? no i jeszcze kwestia żelaza – wiem, że zapasy żelaza dostarczane z mlekiem matki powoli się wyczerpują wraz z końcem 6 mca karmienia a w dodatku gdy dziecko jest wcześniakiem tych zapasów może być mniej – czy w tej sytuacji zasadne jest oznaczanie poziomu żelaza? Czy metoda blw jest wtedy właściwa – wtedy gdy dziecko będzie miało anemię? Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam!

  232. Brawo! Świetna robota 🙂 Trzeba jak najwięcej mówić i pisać na ten temat, bo w praktyce spotyka się pełno „zabobonów” związanych z rozszerzaniem diety malucha i komentarzy dobrych ciotek: „Jak to, dziecko ma 5,5 miesiąca i tylko pije mleko mamy?!” 😉 Będąc w ciąży wiedziałam, że chcę karmić piersią i rozszerzać dietę malucha metodą blw. Bobas ma teraz prawie 8 miesięcy i od 1,5 miesiąca mamy dużą frajdę z poznawania przez niego różnych smaków, kształtów, konsystencji a wszystko przy dorosłym stole z rodzicami też jedzącymi posiłek. Naprawdę można obyć się bez słoiczków i kaszek instant.

  233. A ja jak czytam wszystkie komentarze jakie wy cuda pyszne robicie dzieciom..ja mam z tym problem…jest jesień i nie ma za dużo warzyw i owoców do wyboru, chcę wybierać tylko te niepryskane i ciężko znaleźć takie,nie wiem co z czym mieszać …te oleje tłuszcze mięsa 🙁 strasznie się gubię w tym a nie stać mnie na kupowanie Eko goi czy gotowanie pół dnia hummusa z innymi cudami 🙁 martwię się ze daje synkowi za mało nowych rzeczy (same marchewki i dynie) udaje mi się tak dawać mu raz,dwa razy dziennie i czasem coś mi skubnie z talerza. Szkoda że tak późno przeczytałam ten artykuł,bo na innych stronach podają konkretnie jakie warzywa od którego miesiąca. Przez to nie podawałam synkowi wielu warzyw gdy był na nie sezon :/ Straszny mętlik w głowie

  234. Witam, też jestem za tym by rozszerzać dietę po ukończeniu 6msc (mimo że dziecko karmione jest niestety mlekiem modyfikowanym). Pediatra jednak zwróciła mi uwagę na pojęcie tzw. Luki immunologicznej i zaleciła wprowadzenie posiłkow po 4 msc by uniknąć alergii. Nie zrobiłam tego i na szczęście alergia nie wystąpiła. Ale czy moment rozszerzania diety faktycznie może być niezależny od trwania tej luki?

    1. No właśnie właściwie nic tu nie jest napisane poza określeniem „okienko immunologiczne” ..żadnej literatury.
      Żadne wytyczne nie zalecają postępowania innego w przypadku karmienia mieszanką (poza schematami przygotowanymi przez producentów oczywiście 😉 )

  235. Tutaj jest pełny wywiad z tym doktorem Socha i na końcu wywiadu jest nazwa badania, o którym jest mowa w wywiadzie. Aczkolwiek okno immunologiczne nie jest głównym obiektem badań tylko ogólnie nawyki żywieniowe.
    Poszukam jeszcze w anglojęzycznej literaturze

    1. tak, to badanie przeprowadzone dość dawno już przez Fundację Nutricia..
      często przedstawiane jako dowód złego żywienia dzieci i niestosowania się do „schematu” który wtedy obowiązywał.
      Ale nie dotyczy tzw „okienka immunologicznego” którego szukam 😉

  236. czy jeśli do tej pory podawałam prawie wyłącznie papki (z większą lub mniejszą ilością grudek), to moje 9miesięczne dziecko będzie już miało problem z ogarnięciem normalnego jedzenia? próbowałam blw, ale po wydarzeniu, w którym wieczorem 3 razy zwymiotował niestrawioną cukinią i makaronem, strasznie się wystraszyłam i zrezygnowałam 🙁

    1. Celina, nie musi tak być że na pewno będzie miał problem. Ale na pewno potrzebny mu czas i możliwość jedzenia nie tylko gładkich rzeczy. Myślę że podawanie kawałków i posiłków do samodzielnego zjadania będzie dobrym wyjściem na ten etap. Jeśli raz zdarzyły się wymioty po cukinii to spróbujcie z czymś innym, nie poddawaj się po jednej próbie, bo to może być zbieg okoliczności albo nadwrażliwość na ten jeden produkt. A jeśli synek będzie wymiotował częściej to wybrałabym się z nim na wszelki wypadek do logopedy lub może do gastroenterologa ?
      Przeczekanie wydaje mi się być krótkotrwałym rozwiązaniem..

      1. dziękuję za odpowiedź! 🙂
        dzisiaj podjęłam kolejną próbę – tym razem prawie rozgotowane ziemniaki, marchew oraz kalafior – zjadł, krzywiąc się przy tym, po czym wszystko zwrócił 🙁 byliśmy jakiś czas temu u gastroenterologa z powodu refluksu, ale mocne ulewanie po mleku, na które syn cierpiał, minęło więc nie wiem czy może to mieć jakiś wpływ? logopedycznie/laryngologicznie – ma ciągle za krótkie wędzidełko – jedno podcięcie nie dało do końca zadowalającego efektu, ale czy to również mogłaby być przyczyną?
        Jestem na siebie zła, że nie zaczęłam proponować mu jedzenia w kawałkach wcześniej.
        Dodam jeszcze tylko, że karmię piersią i to jest nadal podstawa diety syna.

  237. Witam, Chciałabym zapytać Panią o zdanie co jest lepsze na zimowy okres rozszerzania diety dziecka o warzywa (brak świeżych warzyw ze znanego źródła, w marketach i na straganach dostępne importowane lub hodowane w szklarniach na pożywkach). Czy lepiej zwykłe mrożonki np. firmy Hortex lub innej (ekologicznych mrożonek w moim mieście nie mogę dostać choć podobno takie istnieją :)) czy ze słoiczków gdzie produkt przebadany pod względem zawartości pestycydów ? Załużny że dziecko na początek karmione łyżeczką. To samo się tyczy mięsa: czy ze zwykłego sklepu mięsnego dajmy nawet lokalnego a nie sieciówki czy słoiczek tylko z mięsem i dodać łyżeczkę do „swojej” zupki?

    1. Goha,
      Moim zdaniem mrożonki w sezonie zimowym są dobrym rozwiązaniem. Nie muszą być ekologiczne, chociaż jeśli miałabyś do takich dostęp to super 🙂
      Zimą można kupić niektóre warzywa, np korzeniowe (marchew, pietruszka, buraki, seler) ale też dosyć długo dostępna jest dynia. Można korzystać z przecierów pomidorowych czy krojonych pomidorów w butelce czy słoiku (passata). Jeśli chodzi o owoce to nawet zimą są dostępne jabłka i gruszki, banany.
      Tak naprawdę czas kiedy repertuar jest mocno ograniczony jest niedługi.
      Można oczywiście korzystać z posiłków w słoiczkach tylko czytaj skład czy nie jest dosłodzony lub np solony.
      Co do mięsa, myślę że najlepiej szukać ekologicznego lub możliwie najmniej „przemysłowego” a więc np. kurczak z wolnego wybiegu. Dobrym wyznacznikiem jakości mięsa są znaki jakości umieszczane na opakowaniu, ale nie „klienci wybierają najczęściej” tylko oznakowania np QMP, QAFP itd. Ważne, mięsa i ryby podajemy w czasie rozszerzania diety bardzo niewiele, około 10g dziennie a to tyle ile mieści się na jednej płaskiej łyżce.

      1. Chciałam zapytac o tę ilość mięsa. Te 10 g (czyli ta płaska łyżeczka) obowiązuje tylko na „początku” rozszerzania diety? Do kiedy trzeba trzymac sie tej wartości? Kiedy dziecko jest gotowe na więcej niż 10 g? Np taki 11-sto miesięczniak ile może zjeść mięska dziennie w obiadku domowym, który sama przygotuje
        ? 🙂

        1. Zalecenia mówią o tym żeby zacząć od około 10g a pod koniec roku życia może to być porcja około 20g. W drugim roku życia zwykle wyliczam około 60g mięsa lub ryby jako porcję dla dziecka. Możesz więc proponować około 2 łyżki ale pamiętaj że dzieci mogą jeść jednego dnia więcej innego mniej więc raczej zdałabym się na apetyt dziecka 😉

    1. według mojej wiedzy grzybów (leśnych) nie poleca się nawet do 12-13 roku życia, ale grzyby hodowlane, co do których mamy pewność że dziecko się nie zatruje mogą być podawane wcześniej.
      Nie są polecane przez ekspertów w pierwszym roku życia, myślę że ze względu na fakt że są dosyć ciężkostrawne ale podejrzewam ze to jedno z umownych podejść do produktów spożywczych w żywieniu dzieci.
      Moim zdaniem nie trzeba ich specjalnie unikać w żywieniu małych dzieci, mają beta glukany które działają wspierająco dla układu odpornościowego, ale z drugiej strony są bardzo niskokaloryczne więc raczej polecam tym, którzy dbają o linię niż dzieciom, które jednak wolą jedzenie bogate w energię

    1. Proszę sie tez zorientować w kwestii napromieniowania grzybów. Grzybnie sa bardzo starymi tworami, długowiecznym i niestety kumulują promieniowanie, chociażby CEZ, JOD. W związku z tym z grzybami ostrożnie nawet w późniejszych latach a nawet w dorosłym życiu. To chyba tez jeden z powodów, dla których nie sa zalecane dla maluchów.

  238. Karolina – a co do zaparć to dodaj do zupki, bądź marchewki troszkę masła naturalnego oczywiście lub oliwy z oliwek, wtedy kupka będzie się łatwiej ,,ślizgać: po jelitkach 🙂

  239. Pani Małgorzato, gdzie znajdę rzetelne informacje dotyczące diety eliminacyjnej w przypadku alergii na białko mleka krowiego? Przy kolkach lekarz kazał mi odstawić nabiał. Stan dziecka rzeczywiście się poprawił. Syn ma w tej chwili 3 miesiące i kolek brak, tylko nie wiem czy jest to wynikiem odstawienia nabiału przeze mnie czy po prostu układ pokarmowy dziecka jest juz dojrzalszy? Może niepotrzebnie jestem na diecie eliminacyjnej? Jak mądrze do tego podejść? Gdzie przeczytać rzetelne informacje? Będę bardzo wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam serdecznie

  240. Artykuł super. Synek ma 4.5 mca ale chcę się przygotowac by rozsądnie rozpoczął poznawanie smaków tymbardziej że dopiero od 3 tyg po licznych eliminacjach doszlismy do tego czego w mojej diecie nietoleruje 🙂
    Mam 2 pytania:
    1) napisane jest by od początku podawać dziecku 2-3 posiłki dziennie. Czy mają to być te same produkty np.przez pierwsze kilka dni tylko marchew potem marchew i ziemniak by ew zauważyć co może maluszka uczulić?
    2) będąc jeszcze w ciąży planowałam karmić 6mcy W między czasie ze względu na wiele objawów uczuleniowych dostałam od pediatry receptę na nutramigen i mimo że najpierw ucieszyłam się po przyjsciu do domu plakalam że chcę go karmic i dlatego zawzielam się na szukanie alergenu by pokazać lekarce że się myli 😉 I nie chodziło mi o budowanie więzi gdyż uważam że są inne sposoby ale o to jak dobre jest mleko matki. Jednakże ostatnio zdarzają się sytuacje gdy muszę go zostawić z tatą co jest dla mnie stresujące gdyż syn nie ma stałych godzin karmienia nie mówiąc o ilości. Czy zatem wielkim grzechem byłoby podawanie mu wtedy mm? Dzięki temu jestem w stanie wydłużyć kp o kolejne miesiące.

    Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi.

    PS
    Jaką książkę dot.BLW polecacie dla laika?

    Pozdrawiam

  241. A ja właśnie dzisiaj na świeżo jestem po wizycie szczepiennej w poradni, na której usłyszałam od naszej pediatry, że już niedługo trzeba będzie zacząć myśleć o rozszerzaniu diety. Mały ma 4 miesiące, pani dr zaleciła, żeby za miesiąc zacząć wprowadzać „papki ze słoiczków, na przykład Hipp”. No zatkało mnie. Po pierwsze — w 5 miesiącu? Po drugie — nawet jeśli papki, to nie lepiej domowej roboty? Słoiczki od razu? Serio? Na mój komentarz, że wg mojej wiedzy najnowsze wytyczne zalecają wyłączne karmienie piersią do 6 miesiąca oraz że zamierzam stosować BLW, pani odparła, że decyzja należy do mnie, ona tylko mówi, jak się „powinno to robić”. Także tak. Aha, no i gluten wprowadzamy poprzez podanie pół łyżeczki kaszki. Witamy w latach 80. Dodam, że moje dziecko w drugiej dobie było dokarmione w szpitalu Hippem właśnie z komentarzem położnej z 30-letnim doświadczeniem, że dokarmiamy, bo jest bardzo głodne. Niestety nie byłam przygotowana teoretycznie i pozwoliłam na to, czego konsekwencją było bujanie się z mm i lakatorem przez kolejny miesiąc. Na szczęście już 3 miesiąc jesteśmy tylko na kp, a ja jestem mądrzejsza o kompletny brak zaufania do przedstawicieli służby zdrowia.

    1. Alicja, myślę że tak. Zacznij od niewielkiej ilości dodatku do dań (np czosnek do zupy lub cebula do potrawki z mięsa czy sosu do makaronu). Wszystkie nowości podajemy na początku w małej ilości żeby brzuch dziecka miał szansę sprawdzić i przyzwyczaić się.
      ALe nie są to produkty których trzeba z jakiegoś powodu unikać w diecie dziecka.

  242. Świetne przepisy już wiem co jutro na obiad:) Pani Małgosiu zapytam jeszcze o sól: czy mogę delikatnie solić potrawy dla 13 miesięcznego synka czy jeszcze wstrzymać się ze solą. Synek je wg blw ogólnie wszyscy jemy zdrowo i lekko ale dla mnie i męża lekko solę a maluchowi nie. Zastanawiam się czy mogę już lekko dosalać.

    1. Aniu,
      pierwsze urodziny to taka umowna granica, można zacząć pilnować nieco mniej obecności soli w diecie ale nadal powinny być to bardzo małe ilości. Tzn makaron można nadal gotować bez dodatku soli, a przy przygotowaniu sosu dodać odrobinę soli. Najwyżej rodzice na swoich talerzach dosolą troszkę więcej, albo może zmniejszycie przy okazji ilość zjadanej soli? 🙂

  243. witam, mój lekarz również polecił s. lub b.a. ze względu na nietolerancje białka mleka krowiego. domyślam się, że zamiennikiem białka krowiego stanowi Karob, jeśli tak to proszę podpowiedziec, jaką jego ilość mam sypać do posiłku. dodam, że moja córcia skończyła roczek. jest jeszcze na piersi, ale co jak przestanę karmic. jak podawać ten Karob, żeby nie zaszkodzić? będę wdzięczna za podpowiedź.

    1. Zagubiona Mama,
      Jeśli Twoja córka dostaje Twoje mleko to prawdopodobnie nie potrzebuje zamienników mleka krowiego..
      Po tym jak przestanie pić mleko mamy można proponować jej inne źródła wapnia i białka, w drugim roku życia już na pewno nie musi być to kaszka „dla alergika” ani nawet mleko dla alergika.

  244. Hej
    Mam pytanie troche nietypowe – czy nieprzyjemnie „pachnące” gazy po rozpoczęciu rozszerzania diety mogą o czymś złym świadczyć czy tez jest to coś co sie zdarza i nie musi się wiązać z jakimiś problemami? Córka ma prawie 7 miesięcy i je już sporo rzeczy warzywa różne ale często cukinie, kalafior i brokuła bo bardzo lubi, buraka ale także bataty, ziemniak,marchewka, fasolka zielona. Oprócz tego jajko, jogurt (tylko grecki), płatki jaglane i owsiane (dość często), wołowinę, kurczaka, łososia, owoce: jabłko, gruszka, maliny, truskawki, śliwki,pieczywo. Próbowała nawet makaron z domowym pesto. Nie wiem czy o czymś nie zapomniałam. Czy nabiał może być tu winny tym problemom z gazami- spotkałam sie z taką opinią. Czy powinnam sie tym przejmować czy raczej poczekać troche żeby sie układ trawienny przyzwyczaił ?
    Pozdrawiam

    1. Magda, cóż, układ pokarmowy musi radzić sobie już nie tylko z mlekiem, więc będzie reagował na nowości również gazami. To normalne dla ludzkiego układu pokarmowego 😉
      Oczywiście są produkty które mogą nasilać taką reakcję, możecie spróbować zidentyfikować winowajców, ale może się okazać że po prostu początki rozszerzania diety to czas w którym jelita się przyzwyczajają do trawienia tych wszystkich nowości …

    2. nasza pediatra kazala poczekac z burakiem ( jak rowniez szpinakiem i salata) do pierwszego roku zycia, ze wzgledu na zawartosc kwasu szczawiowego, ktory niekorzystnie wplywa na krew malucha

  245. Dziękuje za odpowiedz. Prawdę powiedziawszy poza zapachami gazy nie wydają sie problematyczne (tzn. dla małej nie są). Wiec może rzeczywiście trzeba zostawić to czasowi niż teraz robić przegląd całego menu ?
    Pozdrawiam

  246. A jak się ma okienko 17-26 tygodni do pełnych 6 miesięcy? W naszym przypadku córka skończy 26 tygodni zanim skończy 6 miesięcy kalendarzowych (2 dni różnicy). Mam się trzymać tego, że koniecznie w tym 26. tyg. najpóźniej musi dostać coś poza mlekiem (czyli pewnie jakaś papke z łyżeczki), czy zignorować te tygodnie, kontynuować wyłączne kp do momentu gotowości dziecka na blw (z ryzykiem, że pierwsze posiłki stałe dostanie nawet w 7 mcu lub później)? Dodam, że wolałabym pominąć etap papek, obawiam się jednak, że czekając na to, aż usiądzie stabilnie, spóźnimy się z dostarczeniem potrzebnych substancji i pierwiastków, np. żelaza. I co to w ogóle znaczy „nie później niż w 26. tyg „? Bo co się stanie, jeśli później?

    1. Magda, 26 tygodni to nieco więcej niż pół roku, na pewno dobrze policzyłaś? Jaką datę urodzin ma Twoje dziecko?
      Na pytanie „co jeśli zaczniemy później” powinni odpowiedzieć autorzy zaleceń, też jestem ciekawa co się stanie 😉 Większość wytycznych mówi jednak o tym że by zacząć rozszerzanie diety kiedy dziecko ma „około pół roku” i dalej jest mowa o wskaźnikach gotowości do jedzenia stałych pokarmów. Ja zdecydowanie wolę się trzymać tego „około” niż „nie później niż..” i patrzeć na dziecko indywidualnie.

  247. Mam jeszcze pytanie co do produktów zbożowych. Podaje płatki jaglane i owsiane bez gotowania (zalane ciepłą wodą – czasem dodaje jogurt lub/i owoce. Czy takie płatki są ok? Czy to nie jest za ciężki dla malucha 7 miesięcy? Może powinny być raczej takie gotowane (nie błyskawiczne)

    Pozdrawiam
    Magda

    1. Płatki zbożowe, te które wymieniasz, mają dużo błonnika więc na pewno brzuszek będzie potrzebował czasu żeby przywyknąć do ich sprawnego trawienia. Błyskawiczne są jednak i tak łatwiejsze niż surowe płatki (te do gotowania). Na początku dobrze dawać niewielkie ilości takich mocno błonnikowych produktów żeby układ pokarmowy dziecka mógł przywyknąć lub dawać te łatwiej strawne. Ale błyskawiczne, moczone wcześniej moim zdaniem też są w porządku dla niemowlaka. Chyba że widzisz że mu szkodzi..?

  248. I jeszcze jedno sobie przypomniałam ? Córka odmawia jedzenia jajka ostatnio – chyba narazie nie lubi ( na poczaku jadła podejrzewam, że z ciekawości). Oczywiście cały czas próbuje (na twardo, jajecznicę na parze) ale nic nie udaje sie zjeść. Jak podać jajko, żeby rzeczywiście coś zjadła?
    Pozdrawiam

  249. Moja córka skończy 26 tygodni 1 dzień przed ukończeniem pół roku i dlatego też dla mnie te zalecenia są tak sprzeczne, że nie wiem, co robić. Urodziła się 15.06, a 26 tygodni mija 14.12…

      1. Córka urodziła się 1 czerwca; 26 tygodni mija więc 29 listopada (liczyłam dwa razy) 🙂
        Ale dziękuję za odpowiedź – teraz już przynajmniej nie będę sobie głowy łamać, bo mnie uspokoiłaś. Już myślałam, że coś mi ciągle umyka.

  250. Witam. Jestem mamą której chlopaczyna w poniedziałek kończy 4 miesiące. Jeszcze w czasie ciąży czytałam o rozszerzaniu diety metoda blw i tak też zamierzam zrobić nie przejmując się komentarzami że strony rodziny i znajomych że pora dać mu coś wreszcie innego niż tylko mleko. Ja umieram się przy swoim i uważam że niech będzie niemowlakiem na mleku a na jedzenie się dorosła żywnością ma czas i całe życie. Dzisiaj bylam na wizycie szepiennej, mamy ostatnio problem z jelitakami i bolesnymi bakami i lekarka zapytała czy podaje coś innego niż mleko. Powiedziałam że nie i nie zamierzam bo chcę rozszerzać dietę blw i jakie było moje zdziwienie gdy lekarka chwilke się zastanowiła powiedziała dobrze i nie skomentowała. Więc plus dla niej. I tu jest moje pytanie bo nurtuje mnie to od początku. Mój syn jest na mm walka o kp trwała długo ale niestety się nie udało. Przeszukalam wszystkie możliwe książki i portale wszędzie głównie pisze się o kp. A co z dziećmi na mm? Czy mogę czekać do oznak gotowości przez dziecko aby zacząć blw podając tylko mieszanke nawet do końca 6 m? Będę wdzięczna za rozwianie wątpliwości pozdrswiam

  251. Witam, dlaczego lekarze zalecają późniejsze wprowadzanie produktów alergizujących: ryby, białka jaja, pomidora, cytrusów? Można zgłupieć, bo już nie wiadomo co robić. Czy jeśli wystąpi uczulenie na jakiś z tych produktów, za jakiś czas można znowu podać czy ta alergia będzie już do końca życia?

  252. A co ze starszymi dziećmi? Moja córka ma 21 miesięcy, teoretycznie je wszystko, a w praktyce czasem jest to tylko kilka kęsów/ łyżeczek podczas posiłku. Słodsze dania je chętniej, typu owsianka z bananem itp. Przygotowuje większość posiłków ze mną, do niczego nigdy jej nie zmuszałam, je sama, najczęściej robiąc wokół siebie spory bałagan, ale im więcej zabawy tym więcej przy tym je. Nie stresuję się jej sposobem żywienia, ale może powinnam? Bardzo lubi pierś, kilka razy dziennie jej potrzebuje (min 4) i w sytuacjach stresujących jak najbardziej plus noc. Nie widzę tendencji spadkowej… Czy częste jedzenie z piersi u dzieci w tym wieku nie zaburza metabolizmu? Nie kształtuje złych nawyków? Wiem jak jest u niemowląt, ale o większych dzieciach nie znajduję wiele materiałów jeśli chodzi o żywienie piersią. Mam wrażenie, że nawet jak w moim odczuciu, zje więcej niż zazwyczaj, to nie ma to u niej wpływu na ilość wypijanego mleka.

  253. Mój syn 7 miesięcy ksztusi się za każdym razem kiedy podaje obiadek z kawałkami rozgniecione widelcem lu słoiczek z kawałkami próbuje wszystkiego on się buntuje co robić?

    1. Paulina, Twój synek jest jeszcze bardzo mały, rozszerzanie diety dopiero się zaczyna, więc pewnie to kwestia czasu, ale możesz spróbować dać mu poćwiczyć na czymś co może zjeść samodzielnie – kawałek pieczywa albo ugotowane warzywo. Ważne żeby mógł sam sięgnąć po jedzenie i je chwycić.

  254. Witam, Hania za 2 dni kończy 24tyg. Od jakiegoś czasu interesuje się bardzo jedzeniem (potrafi wręcz wyrywać nam jedzenie z ręki) , czy to oznaka że warto już zacząć próbować nowe smaki czy może lepiej poczekać jeszcze te 2 tygodnie?

  255. Witam, mam pytanko o nabiał w diecie dziecka. Córka ma 9,5 miesiąca i bardzo lubi jogurt naturalny, twaróg itp produkty. Daję jej te niesłodzone. Zjada codziennie ale potrafi na raz zjeść cały kubeczek jogurtu 150g. Czy nie jest to za dużo na raz i jak często można dawać nabiał?

  256. Mam pytanie odnośnie tzw. kasz dla dorosłych np. jaglana, orkiszowa, owsiana. Jeden z gastrologów stwierdził, że nie powinno sie ich podawać dzieciom, bo w procesie produkcyjnym nie sa zachowane restrykcje takie jak przy produkcji kaszek dla dzieci. Co Pani sądzi na ten temat?

  257. Witam, jestem mamą pierwszy raz. Przygotowuje się do rozszerzenie diety córki (skonczone 5 miesięcy). Będę próbowała BLW. Zastanawiam się jednak jak wygląda ten pierwszy tydzień /dwa pierwsze tak czysto techniczne. ..mówi się żeby podawać jeden produkt przez parę dni i zobaczyć reakcję i dopiero następny wprowadzać. Ale czy na pewno powinnam przez 3 dni podawac dziecku do spróbowania 2-3 razy np. Brokuły czy nie zaszkodzi jak wymieszam propozycje. Bo jednak myślę sobie ze dziecko tez moze się znudzić przez cały dzień tym samym produktem a co dopiero przez trzy dni. Będę wdzięczna za podpowiedź.
    Z góry dziękuję:)

  258. A ja Pani Małgorzato mam pytanie odnośnie syropu z cebuli swohej roboty, jedna łyżeczka dziennie czy w okresie chorobowym, gdy dziecko bardzo kaszle może być? Albo syrop z mniszka lekarskiego? Córcia 10 mc. Jeden i drugi syrop jest niestety zasypywany cukrem. Ale nie mam pojęcia czym się wspomóc przy chorobach córeczki a od kiedy zabkuje zaczęła chorować mimo KP. A antybiotyk już w ogóle osłabił jej odporność 🙁 będę wdzięczna za odp. Artykułfantastyczny! i ten nienarzucajacy, neutralny ton wypowiedzi. Naprawdę mistrzostwo 🙂

    1. Ewelina, dziękuję za dobrą recenzję 🙂
      Co do syropów, niestety są bardzo słodkie, nie jestem przekonana czy to najlepsze wyjście na wspieranie odporności na co dzień. Jeśli kaszle i ustaliliście z lekarzem że podajecie syrop to i tak dostanie słodki (apteczne to też ulepki) więc może domowy z cebuli też będzie ok (jeśli dziecko będzie chciało go pić, bo nie jest pyszny 😉 ).
      Wsparciem dla odporności malucha oprócz KP będzie też codzienny, chociaż krótki spacer na świeżym powietrzu, można podać probiotyki, koniecznie witaminę D według zaleceń zarówno dla Ciebie jak i dla malucha a jeśli Ty nie jadasz ryb lub jesz je rzadko to też suplementacja DHA u Ciebie (400-600mg) – poziom tych kwasów tłuszczowych w mleku jest w pewnym stopniu zależny od diety mamy a działają bardzo korzystnie na cały organizm.

  259. Super artykuł i cały blog. poszukuje informacji nt karmienia kaszkami, jakie i kiedy wprowadzać? Czy mleczne czy bezmleczne, z glutenem czy bez? Oraz ile dziennie powinno zjadać 7 miesięczne niemowlę? Moj synek jest karmiony piersią 3-4 razy dziennie. Poza tym na jeden posiłek zjada same owoce, na obiad warzywa z mięsem/ ryba i na jeden posiłek kaszka. Daje te bezmleczną, tylko czy ona sama jest wartościowa, czy może lepiej wprowadzić te mleczna? Poza tym mam tez wrażenie, ze to co je nie wystarcza mu, ponieważ potrafi budzić sie 1-2 w nocy na jedzenie. Dostaje mleko z piersi i spokojnie zasypia. Będę wdzięczą za pomoc w sprawie tych kaszek, ile i kiedy wprowadzać do diety niemowlaka?

  260. Witam, mam pytanie bo nie ukrywam ze juz się kompletnie gubię w tych zaleceniach. Syn jest karmiony mm czy posiłki uzupełniające podawać mu przed butlą, po tym jak zje mleko, czy zupełnie o innych porach dnią? Z góry dziękuję za pomoc ?

    1. Moim zdaniem w pierwszych tygodniach na pewno tak, po karmieniu butelką. Jeśli jest mocno najedzony to można nie od razu tylko np pół godziny czy godzinę po. Zależy też od rozkładu dnia jaki macie. Czy będziecie próbować samodzielnego jedzenia czy z łyżeczki? Jak często je mleko? 🙂

      1. Dziękuję za odpowiedź. Mleko je 6 -7 razy zalezy czy się w nocy budzi. Będziemy próbować samodzielnego chociaz nie ukrywam ze będą dni słoików (np. Pod opieką babci). Pozdrawiam serdecznie

  261. Bardzo mnie smuci jak rozmawiam z jakąś koleżanka/mama i opowiadam o moim macierzyństwie i KP a lekko nie było 😉 jak walczyłam z bóle bla bla bla i słyszę….to masz za cienkie mleko..wtedy wstępuja we mnie takie nerwy..a z drugiej strony żal mi ich 🙂 Cieszę się, że tutaj trafiłam 🙂

  262. A mnie nurtuje jedna kwestia: podobno łączenie karmienia piersią z mm jest niekorzystne dla dziecko, bo to zupełnie inna flora bakteryjna i malec może mieć problemy z brzuszkiem. Moje dziecko ma 9 miesięcy, je 2-3 posiłki stałe, a z piersi pije 6-8 razy na dobę. Gdybym chciała w okolicach roku zmniejszać pomału ilość karmień piersią, to czy będzie to dobre dla dziecka gdy wprowadzę trochę mm, a trochę będę nadal karmić? Czy lepiej zastępować pierś jedynie posiłkami stałymi (co obawiam się może się nie udać) i nie łączyć jej z mm?

    1. No to ma znaczenie raczej w początkowym okresie życia dziecka kiedy ta mikrobiota jelitowa się dopiero zawiązuje.. Jak już podajemy posiłki uzupełniające w drugim półroczu życia to i tak wpływamy na jej skład podając cokolwiek oprócz mleka, ale zwykle układ pokarmowy jest już na tyle odporny żeby sobie z tym radzić. Myślę że podanie mm pod koniec pierwszego roku życia już raczej nie będzie miało znaczenia dla stanu bakterii jelitowych bo przecież można podać nawet mleko krowie po prostu jako składnik dań. Czy wprowadzać mm w Waszym przypadku to pewnie trzeba będzie zobaczyć za te dwa-trzy miesiące.

  263. Witam, bardzo się ciesze, ze znalazłam Pani artykuł, rozjaśnil mi wiele spraw 🙂 chcialam sie zapytac co Pani myśli o wcześniejszym podaniu posiłków stałych, a mianowicie mój synek dzisiaj kończy 5 miesięcy i wydaje mi się ze moje mleko juz mu nie wystarcza ? Coraz mniej przybiera na wadze i budzi się w nocy co 1-2 godziny a już ładnie przesypial 5 godzin 🙁 bede bardzo wdzieczna za odpowiedz 🙂 pozdrawiam serdecznie

    1. Kasia, nocne pobudki i sam fakt że dziecko przybiera na wadze wolniej niż do tej pory nie są wskaźnikami do tego żeby zacząć rozszerzanie diety szybciej. To nie jest gotowość dziecka do rozszerzania diety tylko raczej jedno z typowych dla wieku zachowań/sytuacji. Dzieci karmione piersią przybierają na wadze zwykle bardziej intensywnie w pierwszych 3 miesiącach życia a później przyrosty masy ciała są mniejsze i jest to normalne. Warto sprawdzić na siatce centylowej WHO, powinniście mieć ją w książeczce zdrowia 🙂

    2. Dziękuję za wyjaśnienie. Szkoda, że nie mówią o tym zaraz po porodzie w szpitalu, zamiast wpychać dziecku butelkę. Później człowiek myśli, że nie ma w tym nic złego, jeśli od czasu do czasu dokarmi 🙁
      To zobaczymy jak to będzie, na dzień dzisiejszy Mała tyle razy pije z piersi, że nie wyobrażam sobie odstawienia, wydaje mi się, że chodziłaby pół dnia głodna 😉
      Pozdrawiam 🙂

      1. Witam serdecznie. Mam wątpliwość czy moja Córeczka ma prawidlowo ustawiony jadlospis. Ma 9 miesięcy. Uwielbia jeść i poznawać nowe smaki. Pięknie przybiera na wadze. Brak alergii. Na mleku mm. Ok 6:30-7:00 230 ml mleka, ok.10:00-10:30 sniadanie: kaszka z owocem lub chlebek z Bieluchem lub jajecznica na parze z bułka, lub chlebek i plaster szynki. Ok 13-14 obiadek ze słoiczka. Ok 17:00 230 ml mleka. Ok 19 owoc. Ok 21:00 230 ml mleka. Pomiędzy posilkami dostaje 2-3 biszkopty lub chrupki. Czy jest ok? Coś zmienić? Proszę o podpowiedź.

  264. Dziękuję bardzo za odpowiedz 🙂 według siatki centylowej WHO synek jest na 15 centylu jeśli chodzi o wagę i 85 jeśli chodzi o wzrost 🙂 ale jeszcze niedawno był też na 85 centylu odnośnie wagi, wtedy też ładnie przesypial noce, stad tez moje obawy 🙁 myślałam nad podaniem mu na noc kleiku ryżowego na moim mleku a w dzień częściej przystawiac go do piersi? Myśli Pani, że to dobry pomysł? Czy lepiej zaczekać jeszcze miesiąc aż skończy 6 miesiecy ? Pozdrawiam serdecznie

  265. Witam, synek ma 11 miesięcy, planuje powoli odchodzić od kp. Chciałabym zapytać co dalej, czy wdrożyć mu mm?Dodam, że nic innego na razie nie chce jeść,próbuje/smakuje, siedzi z nami przy stole od 6 m-ca. Dziękuję bardzo.

    1. Dominika, jeśli nadal pije głównie mleko a chcesz zrezygnować z kp w krótkim czasie to najprawdopodobniej synek będzie potrzebował mieszanki w miejsce Twojego mleka. A napisz ile czasu planujesz na odstawienie synka od piersi?

      1. Chciałabym karmić do roku czyli mam miesiąc. Zastanawiam się również czy przejść na butelkę czy malutkimi łyczkami próbować z kubeczka, sam jeszcze go nie trzyma i pije „niezdarnie”:-) Dziękuję za odpowiedź.

  266. Z punktu 2 Produkty o wysokiej wartości energetyczne, wynika ze większość warzyw i owoców nie ma wartości energetycznych. Może to niektórych zniechęcić do ich podawania, a chyba nie powinno tak być bo warzywa i owoce mają dużo innych zalet i powinny byc podawane 🙂 ?
    Mam również pytanie jak powyższy artyków punkt 1 by podawać przeróżne rodzaje produktów mięsnych ma się do tego by małym dzieciom mięso podawac 2 razy w tygodniu na przemian z rybą? 🙂 Soczewicy, ciecierzycy i fasoli nie powinno podwac sie niemowlakom. Czy to znaczy ze mam szukac innych produktów o wysokiej zawartości żelaza?
    Z góry dziękuję za odpowiedź

  267. panie Małgorzato, piszę w temacie który mnie aktualnie dotyka licząc na pani opinię, doświadczenie Otóż, mam 5 letnią córkę i 9 miesięcznego syna kp, Córka ma owsiki muszę podać jej preparat p.pasożytniczy co w tej sytuacji ze mną i synkiem Syn słabo przybiera ostatnio (myślę że może to mieć związek) podobnie jak pokasływanie bez innych objawów. Czekam na wizytę u lekarza chciałabym znać też Pani zdanie w przedmiotowej kwestii lub ktoś z czytelników zmagał się z tematem. Dziękuję ze odpowiedź

  268. Jeśli mój syn obecnie ma 6m. Do 3m był na antybiotyku z uwagi na wodonercze była to profilaktyka do czasu operacji, czy powinnam uważać z glutenem. Narazie jest na kp za kilka dni zaczniemy rozszeżać diete stopniow. Jak poznać u takiego maleństwa celiakii. i czy przy obciążonych nerkach powinnam szczegulnie uważac na jego dietę?

  269. Witam. Mój Maluszek za tydzień kończy 7 miesięcy. Jest tylko kp. Niestety 12 listopada dostał antybiotyk bo miał zmiany na oskrzelu. Teraz podaję mu probiotyk. Od czasu antybiotyku ma gorsza skórę, głównie na pupie, plecach i trochę brzuszek, oraz policzki. Takie czerwone drobne kropki. Nie swedza ani nie bolą. Ogólnie zachowuje się bez zmian. W związku z tym czekam nadal z rozszerzeniem diety. Ponadto jeszcze nie siedzi. Maluch waży prawie 8 kg. No i tak myślę, jak długo naprawdę jest bezpieczne czekać z wprowadzeniem innych pokarmów?

  270. Super, artykuł. Dziękuję za niego. Moja córka skończyła niedawno 6 mc i rozpoczęłyśmy wprowadzenie stałych produktów. Zastanawiam się kiedy mogę zacząć przyprawiać? Niedługo będę chciała wprowadzić kaszki, a potem kasze i czy jeżeli przyrządzę je na „słono” (bez soli) to czy będę mogła dodać np. świeżej natki pietruszki czy sproszkowanej papryki? Kiedy należy wprowadzać tego typu dodatki?

    1. Ewa, nie ma jednej dobrej odpowiedzi na to pytanie, bo dzieci mogą mieć w tym wieku różne potrzeby. Zalecana liczba porcji produktów mlecznych dla dzieci w wieku 1-3 to 2-3 porcje dziennie. Porcją może być około szklanki mleka modyfikowanego właśnie.

  271. Witam. Mam pytanie odnośnie rozszerzania diety a kp. Na początku mala wisiała mi przy piersi non stop. Gdy zaczęłam w 6 miesiącu wprowadzać produkty to wszystko się odmieniło. Proponuje pierś przed kazdym posilkiem stalym i po ale ona odmawia. Jedynie je piers kiedy za chwilę bedzie drzemka i czasem po drzemce o ile nie zacznie sie bawic. Moze buc mega glodna ale piersi nie zje. Czy to sygnał ze dziecko sie odstawia? Córka skończyła niedawno 9 miesiecy. Prosze o rade;)

    1. Magda,
      Dzieci poznając nowe produkty mogą jeść stałe posiłki mniej lub bardziej chętnie. Z czasem mogą ograniczać liczbę karmień, mogą zmniejszyć liczbę karmień z piersi do 2-3 na dobę i to też jest karmienie według potrzeb. To co możesz zrobić to proponować pierś „według potrzeb” dziecka ale też swoich jeśli czujesz że chciałybyś karmić częściej/więcej, chociaż ostatecznie to pewnie i tak maluch zdecyduje czy zjeść mleko czy nie. Takie ograniczenia karmień mlekiem, jeśli wynika z inicjatywy dziecka może być normalne dla wieku i nie sądzę żeby automatycznie oznaczało odstawienie od piersi. To może się utrzymać już na tej „częstotliwości” karmień ale może się jeszcze zmienić (jakieś sto razy 😉 )

  272. Dzień dobry! Mam pytanie-syn ma 8 miesięcy, jest karmiony piersią plus 3 posiłki dziennie. Za dwa miesiące planuję powrót do pracy, w 11 miesiącu życia na pół (dzień pracy/dzien wolny)w 12 już na cały etat. Kiedy powinnam rozpocząć zmniejszanie ilości kp i do ilu razy na dobę mogę je zmniejszyć tak, aby nie musieć wprowadzać mleka modyfikowanego tylko dalej karmić synka moim mlekiem? Czy rano i wieczorem wystarczy? Oczywiście w razie potrzeby może otrzymywac moje mleko nie z piersi.

    1. Ania, moim zdaniem nie trzeba tego robić z dużym wyprzedzeniem, 2-3 tygodnie powinny wystarczyć ale to może zależeć od tego na ile łatwo Twoja laktacja dostosowuje się do zmiany częstotliwości karmień? Doświadczałaś już czegoś takiego że dziecko zmieniało tryb karmień?

      1. Bardzo dziękuję za odpowiedź! Laktacja dostosowuje się bardzo łatwo, kilkakrotnie się to zmieniało (skoki, zęby itp). Jak zrezygnować z dziennego karmienia? Czy powinnam podawać moje mleko z butelki czy możemy zupełnie z niego zrezygnować, a synkowi starczą 2, poranne i wieczorne, karmienia? Chodzi mi tu o dostarczanie mu niezbędnych składników w 11 i 12 mż

          1. ANiu, średnie zapotrzebowanie w ciągu drugiego półrocza (6-12m) to około 800 ml płynów, w tym mleko. Trudno ocenić ile dziecko wypija z piersi więc należy mu proponować wodę do picia i pozwolić pić tyle ile ma ochotę.

  273. *małgorzata jackowska – dziękuję za cenny wpis. Na pewno będę zgłębiać informacje zamieszczone na tej stronie. Prosiłabym o ocenę mojej sytuacji 🙂 Fasolka urodzona 8 czerwca – o długości 61 cm 🙂 cały czas KP (i to więcej niż 12x bo potrafi jeść co godzinę). Ząbki ma nim ukończyła 3 miesiąc (dolne jedynki), obecnie aż 6 – doszły górne jedynki i dwójki, cała jest bardzo „nadrozwinięta”, wykracza poza siatki centylowe wzrostem (wagowo jest na 90 c.), ale sama nie siedzi – podciągnie się, siądzie, ale potem się „osuwa”. Lekarka zasugerowała rozważenie czy nie wprowadzać jej wcześniej pokarmów stałych, żeby uniknąć niedokrwistości. Czy faktycznie na samym mleku matczynym rośnie ryzyko niedoborów żelaza u maluszka?

  274. Chcialabym zapytac o informacje, ktora dotarla do mnie od innej Pani dietetyk (klinicznej), ktora skupia sie w swojej pracy glownie na najmlodszych. Twierdzi ona, ze definitywnie i pod zadnym pozorem nie powinno sie eksponowac niemowlat do 1 r zycia na gluten a najlepiej wstrzymac sie z glutenem nawet do 4 r.ż. Argumentuje to tym, ze jelita dziecka uszczelniaja sie do ok 2 roku zycia a gluten ten proces zagloca, oprocz tego pszenica w dzisiejszych czasach jest niesamowicie zanieczyszczona m.in. saletra. Nijak to sie ma to zalecen, ktore mozna spotkac w internecie. Stad moje pytanie do Pani, jako dietetyczki – czy podziela Pani to zdanie i czy ryzyko alergii wzrosnie jesli zdecyduje sie nie eksponowac coreczki na gluten az do 3 r.ż? Bede bardzo wdzieczna za podzielenie sie opinia

    1. Emilka, nie podzielam tego zdania chociaż domyślam się skąd to podejście może pochodzić.
      Oparłam ten wpis o aktualną wiedzę na ten temat, jestem ciekawa na czym opiera się ta rekomendacja o której piszesz.

      Zgadzam się że pszenica jest inna niż „kiedyś” ale gluten znajduje się w innych zbożach np życie, jęczmieniu, nie trzeba jeść pszenicy żeby na niego trafić. Jelita dziecka rzeczywiście dojrzewają jeszcze przez pewien czas po tym jak zaczniemy rozszerzanie diety ale jest wiele innych czynników które na to będą wpływać np czy dziecko jest karmione piersią, jak się urodziło, czy dostawało antybiotyki, leki – to wpływa na stan mikrobioty organizmu a jej większość jest ulokowana właśnie w jelitach.

  275. Chcialabym zaczac podawac coreczce kaszki jednak nie mam pojecia na czym je przygotowywac jesli caly czas karmie piersia. Chodzi mi o to czy lepiej wybrac kaszki ”czyste” czy takie z mlekiem otluszczonym w srodku oraz jesli ”czyste” to na czym najlepiej je robic? Od razu napisze, ze wolalabym nie musiec odciagac swojego mleka. Czy wiec takie kaszki beda wartosciowe dla malucha jesli przygotuje je na wodzie? Czy moge uzyc mleka migdalowego/ryzowego/kokosowego, takiego w kartonie dla doroslych? Czy tez moze kaszki mleczne, ktorych na rynku jest pelno i zawieraja juz w skladzie mleko beda dobre? Bardzo prosze o Pani opinie gdyz chcialabym dla coreczki jak najlepiej (i najzdrowiej) a pogubilam sie w tym gaszczu internetowych informacji

  276. Dzień dobry.

    Mam dwa pytania. W jakim wieku można podać dzieciom ciecierzycę? Czy 8 miesięcy to już „ten” wiek, czy jeszcze za wcześnie? Druga sprawa – przeczytałam gdzieś, by nie podawać wywarów mięsnych. Czy zatem zupka (marchew, pietruszka, ziemniak) na wywarze mięsnym dla 8-miesięcznego niemowlęcia to zły posiłek? Z czego to wynika, że mięso jest ok, a wywar z niego już nie?

    Z góry dziękuję za odpowiedź.
    Pozdrawiam,
    Ewa

    1. Nie znalazłam żadnego rozsądnego wyjaśnienia dla unikania wywarów z mięsa i nie wiem z czego dokładnie to zalecenie miało by wynikać. Strączki można wprowadzić w 8 miesiącu myślę że spokojnie, początkowo niewiele bo może wzdymać 😉

  277. W artykule jest napisane że mięso powinno się podawać dziecku codziennie. Jak to z tym mięsem jest? Bo kiedyś któraś z Pan z Ala’antkowe BLW pisała mi ze mięso maksymalnie 3razy w tygodniu. Pozdrawiam

  278. Normalnie czytam i płaczę.. z radości 😀 Moja córka ma 6 miesięcy, więc trafiłam tu we właściwym momencie i serce mi się raduje 🙂 a płaczę na samą myśl, że mogłabym Ciebie nie znaleźć 🙁 <3<3 <3

  279. Witam, widzę, że artykuł już troszkę „zakurzony” ale mam nadzieję, że uda mi się uzyskać jakąś poradę. Mój synek za tydzień kończy 8 miesięcy a rozszerzanie diety zaczęliśmy po skończeniu 6. Uwielbia jeść wszystko i to w dużych ilościach. I tu pojawia się problem bo odkąd pojawiło się stale jedzenie to mamy mleczko powoli odchodzi do lamusa. Bardzo mi zależy żeby karmić go jak najdłużej piersią ale już brakuje mi siły. Młody w dzień na pierś nawet nie spojrzy, no może na łyk albo dwa. W nocy karmie go 2 razy. W dzień przemycam mleko z kaszka w butli i takie uwielbia, dostaje na śniadanie i kolacje. Oprócz tego obiad(zupa z mieskiem, rybka, kasza, kuskus, makaron, warzywa itp), smuti owocowe,kanapka z pasztecikiem. Czyli ok 3-4 stałe posiłki z czego dwa to kaszka na moim mleku. Mam wrażenie, że mleka ubywa mi z dnia na dzień:( Co w takiej sytuacji? Mam go jakoś zmuszać? Odstawić, ograniczyć stałe pokarmy? Czy raczej wsłuchać się w to czego on chce? Jestem w kropce. Help

    1. Joanna jak to zakurzony? 😀
      Jedyne co bym z Waszego „jadłospisu” wyeliminowała to kaszka z butelki ! Picie posiłków z butelki to nie jest dobry nawyk z punktu widzenia nauki jedzenia a na dodatek może spowodować że dziecko może mniej chętnie jeść z piersi, po pierwsze dlatego że jest najedzone taką porcją a po drugie dlatego że smoczek (nawet taki reklamowany jako „anatomiczny” czy „naturalny”) ssie się zupełnie inaczej niż pierś..
      Spróbuj może zamienić kaszkę z butelki na kaszkę podawaną łyżeczką lub jakiekolwiek inne danie, możesz proponować pierś do popijania posiłków uzupełniających.

  280. Butelka, o której pisze ma „smoczek” w formie niekapka (dwie poziome kreski zamiast dziurek) . A podaje kaszke w butli bo z mlekiem matki, po 2 min, z gęstej kaszy, robi się samo mleko, więc łyżeczką odpada. Jeśli daje mu do popicia cyc lub odciągniete mleko to wypija 20 max 40 ml. A z kaszka wypije ze 120. Z nauką jedzenia nie będzie problemu,jemy już pokrojone w kwadraty kanapki,całe makarony i warzywa w kawałkach. Gryzie pięknie. Nie ma jedzenia czy konsystencji,która mu nie odpowiada.Ze smokiem też się nie boję bo jak trzeba to i ze szklanki Młody pije.Tylko cyc już mu jakoś nie idzie, zbyt zajęty jest na to w dzień. A pisząc „zakurzony” miałam na myśli -pisany jakiś czas temu:)

    1. Joasia, niezależnie od powodu, odradzam karmienie kaszką z butelki, może wyjściem byłaby nauka picia z otwartego kubka? Myślę, że mając możliwość wypijania dwa razy dziennie sporej porcji takiej kaszki z Twoim mlekiem i dodatkowo kilku posiłków jeszcze może po prostu potrzebować picia bezpośrednio z piersi tylko te kilka razy. Ile mililitrów leci z piersi to tylko on wie 😉
      Może to być czasowe, może to efekt „zachłyśnięcia” się odkrywaniem stałych posiłków i częstsze karmienia z piersi się jeszcze będą pojawiać np w czasie wyżynania się zębów, ale jeśli pytasz mnie o to co moim zdaniem może być przyczyną ograniczenia karmień z piersi to stawiam na to, że chodzi właśnie o kaszkę na mleku pitą z butelki. Bo sporą porcję Twojego mleka zjada w ten sposób a dodatkowo też pewną dawkę kalorii i węglowodanów z kaszy.

  281. Dziękuję za odpowiedź, pomyślę nad tą kaszką. Tak naprawdę to dwa razy dziennie dostaje ją dopiero od tygodnia. Wcześniej tylko wieczorem a rano była owsianka lub jaglanka z owocami. Ale po takim sniadaniu ani myslal o piersi więc zmieniłam mu na kaszke z moim mlekiem w butli. Ehh tak źle i tak niedobrze. Może to rzeczywiście tylko taki okres. Mam tylko nadzieję że produkcja mi nie zastrajkuje. Pozdrawiam

  282. To jeszcze ośmielę się zapytać odnośnie rozszerzania diety… Córka 10mcy, z jedzeniem z piersi nie mamy żadnych problemów, zawsze chętna (ok. 2-3 razy w nocy i 5-6 razy w dzień, czasem nawet więcej). Z kolei z posiłkami stałymi zrobiło się ciężko… Do blw mój zapał szybko osłabł po kilku interwencjach przy zakrztuszeniu śliwką i jabłkiem (w wieku 6mcy miała 2 zęby i potrafiła odgryźć nimi duże kawałki). Także przeszłyśmy na łyżeczkę i było ok, starałam się nie wciskać, nie zabawiać. Ale z biegiem czasu (może przez ząbkowanie, bo teraz mamy już 8 zębów) przestała chętnie jeść i potrafiła kilka dni nic nie zjeść oprócz piersi. W końcu dałam się przekonać babci i zaczęłyśmy zabawiać. No i okazało się, że „zagadana” potrafi zjeść całą zupkę, owsiankę czy cokolwiek innego i ma lepszy humor. Czyli jest głodna, ale nie chce jeść, bo jedzenie ją nudzi? Nie wiem co robić, a czuję, że to zabawianie nie jest dla niej dobre, a mnie okropnie męczy. Spróbować znowu z blw? Mogłoby się to teraz udać, gdy jest na etapie zrzucania wszystkiego?

    1. Edyta, pomyśl o tym na czym Ci zależy długoterminowo. Bardziej na tym żeby zjadła całą miskę czy na tym żeby nauczyła się jeść według swoich potrzeb i jadła z przyjemnością? Domyślam się, z tego co piszesz, że zabawianie to nie jest metoda którą chcesz kontynuować 😉
      Krztuszenie (czy raczej odruch wymiotny) może w początkowym etapie samodzielnego jedzenia się zdarzać, więc myślę że na to trzeba się nieco przygotować ale dzieci uczą się jeść samodzielnie dosyć szybko. Nawet jeśli nie będziecie stosować BLW to i tak należy podawać dziecku produkty do samodzielnego jedzenia, kawałki (na początku raczej miękkie, jabłkiem łatwiej się zakrztusić bo jest twarde i wpada na tył gardła zamiast rozgnieść się pod wpływem nacisku języka czy dziąseł), no i nie polecam karmienia z zabawianiem bo ważne jest żeby dziecko jadło według swoich potrzeb.. Myślę że jedzenie w trakcie zabawiania nie świadczy o tym że dziecko jest głodne ale nie chce jeść „świadomie” tylko raczej że zjada nie rejestrując tego pomimo że nie jest głodne.

  283. Tylko, że on tej piersi nie chce. Zawsze dostaje pierś najpierw. Dopiero jak nie zechce to dostaje coś innego, w tym kaszke na moim mleku, i kaszke zjada. Ale zabawne jest to, że od trzech dni apetyt na piersi mu wrócił:) oby tak dalej! Za dużo mnie to „cycanie” kosztowało żeby się tak łatwo poddać.

    1. Jasne, że na pełnej misce mi nie zależy, tylko że zauważyłam (bo chyba sobie tego nie wmawiam), że po takiej misce czy jej połowie, Maluch ma lepszy humor i wygląda na to, że była głodna (zwłaszcza, że proponuję stały posiłek po 2-2,5h od piersi), tylko nie wiedziała o tym? Czy to możliwe? Widziałam kilka razy w życiu jak dzieci w rodzinie (choć starsze, 3-5 lat) były marudne okropnie i po nakarmieniu przez namówienie, odzyskiwały humor. Tak jakby nie potrafiły sprecyzować, że to co im dolegało, to był głód. Może jakieś brednie pisze, ale może coś w tym jest?
      I jeszcze pytanie (przepraszam, że tak męczę 😉 Czy gdy dziecko nie zechce tego stałego posiłku po upływie 2h od piersi, to proponować mu pierś czy uznając, że nie jest głodna poczekać jeszcze jakiś czas i znowu zaproponować stały posiłek? Bo kierowałabym się już bardziej w stronę zmniejszania niż zwiększania liczby posiłków z piersi, ale nie chcę też, żeby moje dziecko „chodziło” głodne… 🙂

      1. Edyta, ja myślę że dzieci wiedzą czy są głodne czy nie, może te starszaki były tak właśnie nauczone, karmienia „zabawianiem” i nie potrafiły same zinterpretować swojej potrzeby bo nie miały wcześniej możliwości się tego nauczyć?
        Moim zdaniem maluchowi trzeba proponować posiłki, ale pozwolić mu jeść świadomie, nawet jeśli masz wrażenie że jeszcze nie do końca kuma o co chodzi.. Jeżeli chcesz ograniczać ilość karmień z piersi to chyba dobrze proponować regularnie stałe posiłki (ewentualnie pierś do popicia jak macie na to ochotę 😉 ) ale jeśli córka nie chce ich zjadać to pozwól jej. Może godzinę później będzie głodna i wtedy zechce zjeść bez zagadywania? 😉

        1. Dziękuję Ci bardzo, upewniłaś mnie w tym, co w głębi ducha wiedziałam 😉 Mieszkając z mamą i babcią ciężko jest przeforsować odmienne podejście do kwestii żywienia dziecka, zwłaszcza, jeśli samej nie jest się niczego pewnej przy pierwszym dziecku. I tak cud, że karmię piersią, bo od początku słyszałam, że muszę dokarmiać, bo się Mała nie najada. Po 10 miesiącach słyszę pytania kiedy zamierzam odstawić, bo przecież im później tym ciężej… 🙁 W każdym razie dzięki wielkie, mam nadzieję, że damy radę na spokojnie wszystkiego się nauczyć 🙂

  284. Dzięki za cały wkład pracy nad tabelką – takie „konkrety” lubię najbardziej. Mam jedno pytanie. Córka zaraz skończy roczek. Od początku lecimy z BLW i mała lubi próbować nowych rzeczy. Chciałabym jej podać takie prawidłowe pesto bazyliowe, z orzeszkami pinii. Czy mogę? Czy nie lepiej na razie jeszcze robić ze słonecznikiem?

  285. Witam:) mam do Pani pytanie jako eksperta odnośnie mojej prawie 7 miesięcznej córeczki. Karmimy sie piersią i dokarmiamy mm(160-250 ml na dobe) zaczęliśmy powoli rozszerzać diete jak miała 5,5 msc chciałam zapytać bo jeszcze nie siada sama i czekam na ten moment zeby zacząć prawdziwe blw ile posiłków dodatkowych powinnam jej dawać? Bo z bloga wyczytałam zeby 2-3 razy proponować czy to znaczy ze jeśli zje z nami śniadanie- owsiankę to pózniej zaproponować jej np jogurt z owocami i obiad? Z tego co zauważyłam cokolwiek jej dam to zjada z chęcią ? boje sie czy nie dam jej za duzo normalnego jedzonka a za mało mleka jak to wyważyć ile powinna mieć taka porcja jedna dla niej? Czy dać tyle ile chce? Z góry dziekuje za pomoc:)

  286. Pewnie na to pytanie odpowiadała Pani milion razy ale odpowiedź potrzeba mi jest teraz a nie mogę tak szybko znaleźć w komentarzach, a mianowicie czy można dziecku które skończyło 10 m-c gotować zupę na wywrze mięsnym z kością? Dostałam królika hodowanego w sposób naturalny na wsi i cały czas się zastanawiam czy muszę oddzielać mięso od kości. U dziecka nie stwierdzono żadnych alergii. Z góry dziękuję za odpowiedź.

  287. Dziękuję za ten tekst, bardzo pomocny. Mam pytanie: jaki jest obecny stan wiedzy naukowej na temat odżywiania niemowląt przy diecie wegańskiej? (bez mięsa, ryb i nabiału pochodzenia zwierzęcego) Czy jest to wykonalne i bezpieczne dla dziecka? Nasz synek ma w tej chwili 9 m-cy, karmię go piersią, odkąd skończył 6 miesięcy rozszerzamy dietę o pokarmy stałe korzystając (ku radości jego i naszej) z metody BLW. Jada z ochotą to, co my, czyli owoce, warzywa (gotowane, pieczone, duszone na sto rożnych sposobów -lubię gotować), rośliny strączkowe, makarony, ryże, kasze, chleby, ale mięsa i nabiału jeszcze mu nie proponowałam. Wiem, że dopóki jest na piersi, to nie braknie mu żadnych składników odżywczych, ale usiłuję się doedukować, jak postępować poźniej, kiedy posiłki mleczne przestaną być podstawą jego żywienia. Jeśli nie ma innej rady, to będę mu podawać to, czego sami nie jemy (czyli mięso i nabiał), ale jeśli mogę tego bezpiecznie uniknąć, to byłabym wdzięczna za poradę. Co czytać? Do kogo się zwrócić w tej sprawie? Dodam, że nasz weganizm nie jest chwilową fanaberią ani wynikiem ślepej wiary w jakąś ideologię. Chodzi wyłącznie o nasze zdrowie (patrz badania naukowe prof. Campbella, autora książki „The China Study”). Regularnie robimy z mężem kontrolne badania krwi i mamy świetne wyniki (w tym moje badania z okresu ciąży i karmienia piersią przy braku produktów zwierzęcych w diecie). Niemniej jednak w przypadku dziecka chucham na zimne i szukam dodatkowych informacji, aby uniknąć niebezpiecznych błędów groźnych dla zdrowia malucha… Ale kiedy pomyślę, ile hormonów i leków jest w mięsie i nabiale z produkcji przemysłowej, to ciarki mi po plecach przechodzą, że miałabym tym karmić moje dziecko. Jakie są Pani przemyślenia w tej kwestii? Bęę wdzięczna za wszelkie sugestie. Pozdrawiam.

  288. No i mi Pani namieszala zupełnie 😉 Syna karmiłam piersią i rozszerzanie diety zaczęłam po 6 m-cu. Teraz córkę również karmię piersią ale pediatra zasugerował rozszerzenie już teraz (mała za tydzień skończy 5 m-c) sugestia podyktowana była zmianą schematu żywienia. Znalazłam tą nieszczesna tabelkę i nie zapoznawszy się z artykułem od 4 dni podaję marchewkę w ilości raczej symbolicznej,2-3 małe łyżeczki. I teraz po zapoznaniu się m.in.z Pani artykułem mam wątpliwości czy zaprzestać rozszerzenie do skończenia 6 m-ca czy też kontynuować w maleńkich ilościach. …

    1. Kasia, podawanie małych ilości stałych posiłków w tym okresie (17-26 tygodni) jest według dostępnej wiedzy bezpieczne dla dziecka. Nie jest prawdą że trzeba rozszerzać dietę od razu po zakończeniu 4 miesiąca, w tej kwestii zalecenia się nie zmieniły i myślę że lekarz może po prostu nie przeczytał całości zaleceń a zasugerował się schematem. Myślę, że w Waszej sytuacji trzeba popatrzeć na to jak córeczka reaguje, czy chętnie próbuje te nowe rzeczy? Czy masz wrażenie że jest jej to potrzebne? No i jaka jest jej gotowość do rozszerzania diety, czy siedzi z podparciem? Czy wypycha językiem te produkty podawane z łyżeczki?

  289. A jak to jest ze sledziami? Moj 14,5 m synek jest na etapie ze chce sprobowac wszystko co inni jedza i nie wiem czy dac mu do sprobowania czy nie.

  290. Tez jestem ciekawa. Czy Muszę zrobić ekspozycję na gluten do 12 mc. Dziecko alergiczne azs i boję się że gluten rozwali mu jelita. Z tego co słyszałam gluten zalega w jelitach u każdego i każdy ma problem by go stawić dlatego gnie w jelicie i sieje spustoszenie. Czy jeśli wprowadzenie gluten np później w wieku 16 mc to czymś to skutkuje ?

    1. Margotka trudno odpowiedzieć na to pytanie… nie wiem dokładnie z czego wynika zalecenie PTGHiŻD żeby wprowadzić gluten do 12 miesiąca ale myślę że da się bez niego żyć więc jeśli uznasz że nie chcesz wprowadzać glutenu do diety swojego dziecka wcale to po prostu zadbaj o to żeby podawać mu codziennie produkty zbożowe niezawierające tych białek.
      Gnicie w jelitach i sianie spustoszenia to takie dosyć ogólne określenie i szczerze mówiąc nie wiem co to oznacza dokładnie albo co autor tego stwierdzenia ma na myśli 😀

  291. Och jak super ze ktoś w końcu podjął się tego tematu. Na jednym z portali społecznościowych powstają grupy z karmieniem po 6. Miesiącu i matki się tam upierają ze po 6. należy rozszerzyć. I otóż osoby które się tam wypowiadają ze chcą wcześniej są źle przyjmowane. Bardzo mnie to irytuje wiec zaczęłam szukać o zaleceniach who bo chciałam wiedzieć dlaczego narzucają ten czas i trafiłam na Pani artykuł. Zgadzam się w stu procentach. Każda matka wie lepiej kiedy rozszerzać i do kiedy karmić piersią. Kiedyś nie było żadnych zaleceń i jakoś żyjemy i w większości nie mamy żadnych problemów zdrowotnych.

    1. Karolina, zgadzam się że matka zna swoje dziecko najlepiej i warto ufać swojej intuicji, ale nie do końca zgadzam się z tym że każda matka wie najlepiej. Ja nie wiedziałam. I znam wiele kobiet które się przyznają że nie wiedziały wszystkiego najlepiej i gdyby mogły cofnąć czas to zrobiły by inaczej. Gdyby wiedziały więcej. Nie da się oczywiście wiedzieć wszystkiego, więc zwykle robimy najlepiej jak umiemy w danym momencie, to tak. Ale że zawsze najlepiej? Nie jestem przekonana 😉
      Kiedy my byłyśmy niemowlętami zalecenia już istniały, nie były najlepsze ale to wiemy dzisiaj. No a problemów zdrowotnych niestety jest mnóstwo, choroby cywilizacyjne są wynikiem między innymi właśnie sposobu żywienia w niemowlęctwie i dzieciństwie i w późniejszym życiu.

  292. Ja też mam pytanie odnośnie karmienia. Mój synek ma teraz 8,5 miesiąca i jest wciąż karmiony piersią. Zaczęliśmy rozszerzać dietę ok. 6.miesiąca, trochę próbował jeść BLW i na początku sprawiało mu to ogromną frajdę, ale teraz jego entuzjazm wyraźnie opadł i prawie nie jada rzeczy, które nie są słodkie. Tzn. owoce, kaszki (w tym jaglana), słodkie placki są OK, ewentualnie chleb lub wafle ryżowe, ale warzywa, strączki, mięso, jajka zjada może 1-2x w tygodniu, choć proponuję mu je codziennie. Od miesiąca nic nie przybrał na wadze (ale teraz też bardzo dużo się rusza), więc pediatra wysłała nas na badania i okazuje się, że ma bardzo niskie żelazo. Zaleciła suplementację.
    Nie wiem jak przekonać dzieciaka do jedzenia innych rzeczy niż owoce i kaszki. Nie chce BLW, nie chce z łyżeczki. Ale za banana lub jabłko da się pokroić!
    Chciałabym go powoli odstawiać od piersi, ale jak jeśli niewiele je poza tym, ma niskie żelazo i kategorycznie odmawia picia czegokolwiek z butelki.

    1. Mamita, być może gorszy apetyt wynika właśnie z niskiego poziomu żelaza, ale może być też to kwestia czegoś co się dzieje wokół i nie jest związane z żywieniem (rosnących zębów czy nauka nowych umiejętności) o ile mowa o czasowej zmianie apetytu to nie musi być to niepokojące. Jednak jeśli wiecie że maluch ma już anemię i dostaliście zalecenie suplementacji to trzeba się tych zaleceń trzymać, zrobić kontrolne badanie za jakiś czas a w międzyczasie podawać 2-3 razy dziennie posiłki uzupełniające. Jeśli maluch lubi najbardziej słodkie rzeczy to niech się te owoce czy kasza z owocami itd pojawiają w menu a oprócz tego posiłki na „słono” tzn obiad i kolacja na przykład. Do posiłków można dodawać zawsze produkty bogate w żelazo, jako dodatek lub element posiłku.
      Maluch ma prawo jeść jeszcze niewielkie ilości stałych posiłków bo ma dopiero niespełna 9 miesięcy i bazą jego diety jest mleko ale powinien dostawać regularnie stałe posiłki i codziennie mięso/rybę/strączki/jajko + warzywa i owoce, produkty zbożowe i dodatek tłuszczu do posiłków.
      Jeżeli planujesz odstawić dziecko od piersi przed pierwszym rokiem życia to dobrze było by wprowadzić mu mleko modyfikowane, chociaż namawiam żeby chociaż 2-3 karmienia dziennie do końca 1 roku życia utrzymać wtedy najprawdopodobniej już nie będzie takiej potrzeby 😉 Ale nawet jeśli uznasz że mimo wszystko chcesz wprowadzić mm to maluch nie musi pić go z butelki, może być z otwartego kubka lub kubka ze słomką.

  293. Witam :). Mam pytanie, bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Mały ma 7,5 miesiąca, dietę rozszerzyliśmy już jakiś czas temu, bo jest na MM. Obecnie zjada 4 mleka dziennie plus 2 „posiłki” dodatkowe. Tzn są to zwykle owoce z kaszką (np. tarte jabłko+ 90 ml kaszki gryczanej),potem warzywa z mięsem lub rybą albo żółtkiem,a jako przekąskę czasem 2-3 chrupki. Wg zaleceń na pudełku powinien wypijać 210 ml mleka x 4. Czy jeśli zjada dodatkowe posiłki, to należy zmniejszyć ilość mleka? Nie chciałabym go przekarmić ale też nie chciałabym, żeby chodził głodny. Dziękuję za pomoc 🙂

    1. Mamusia Wojtusia, dla takiego malucha mleko powinno być podstawą diety więc na tym etapie moim zdaniem nie powinnaś zmniejszać mu ilości podawanego mleka. Z czasem i zwiększaniem się objętości zjadanych posiłków uzupełniających pewnie Synek będzie sam wypijał mniej mleka, w przypadku karmienia butelką trzeba być uważną i dobrze przyglądać się apetytowi dziecka bo picie z butelki jest trochę bardziej automatyczne, mleko leci samo, dosyć łatwo i szybko więc dziecko może nie zarejestrować że już się najadło i nadal pić chociaż jego brzuszek już jest pełen. Moim zdaniem wskazówki z opakowania trzeba traktować raczej orientacyjnie niż dosłownie więc dziecko może pić mleko częściej ale w mniejszych porcjach albo rzadziej w większych jeśli tak to będzie u Was działać, byle sumaryczna ilość w ciągu doby się mniej więcej zgadzała. Z czasem ilość mleka powinna się zmniejszać ale roczny maluch może nadal pić nawet pół litra mleka modyfikowaego dziennie więc nie ma pośpiechu 🙂

    2. Bardzo dziękuję za odpowiedź! Na szczęście synek nie ma jeszcze anemii (morfologia w normie), ale dość poważny niedobór. Kolejne badanie kontrolne mamy za miesiąc. Próbujemy wciąż podawać różne posiłki i chyba kryzys powoli mija, bo synek zaczyna się interesować innymi pokarmami niż tylko słodkimi, choć wciąż najwięcej chyba zjada tych owocowo-słodkich.
      Cieszę się, że nasz kryzys minął, ale wciąż zastanawiam się jak to jest z tymi zaleceniami: zalecają, żeby podstawą było mleko do ukończenia 1.r.ż, ale jak widać bazowanie na kp w wieku 8-9 miesięcy może skończyć się anemią, jeśli dziecko samo decyduje o tym, co i ile będzie jadło…

      1. Jeśli chodzi o anemie i niedobory żelaza to sprawa jest bardziej złożona.. Na to jakie zapasy żelaza ma dziecko wpływa kilka czynników (poziom żelaza w czasie ciąży u mamy, sposób porodu i czas w którym była odcięta pępowina po porodzie).
        To nie bazowanie na kp powoduje anemię.

          1. A co jeśli dziecko (14 mcy) samo właściwie jednak decyduje co je? 🙂 Niewiele jej smakuje, a jak nie smakuje, to nie ruszy. Rano płatki owsiane z owocami wchodzą. Zupa, jaka by nie była ble, góra 3 łyżki. Drugie danie ble, smakuje tylko jeden rodzaj pulpetów, jak coś innego, to nie chce, kończy się na zjedzeniu jogurtu naturalnego. Wieczorem pogryzie bułę albo wciągnie kaszkę z bananem (tu mogę przemycić np. orzechy). I tyle. Proponuję jej wiele innych rzeczy, ale zazwyczaj odwraca głowę albo spróbuje łyżeczkę i robi ble. Jajkiem to wręcz się brzydzi 🙂 Jak dostanie coś nowego do ręki, nawet nie włoży do buzi, tylko zmiażdży i wyrzuci 🙂 Czy to normalne, że dziecko jest takie wybiórcze?

  294. Mam pytanie odnośnie obliczania kaloryczności posiłków u 14 miesięcznego, szczupłego dziecka, które jest również na piersi. Czy istnieje jakieś zalecane założenie ile kalorii jest pokrywane z piersi? Założyć 40% jak z książki dr Nehring? A może przybieranie to najważniejszy wyznacznik? Pozdrawiam.

    1. Kasia, można przyjąć 40% chociaż ja zwykle planując kaloryczność żywienia maluchów w drugim roku życia planuję dietę w oparciu o pokarmy stałe i zakładam że dziecko dostaje regularnie posiłki ale zjada według swojego apetytu. A mleko mamy uzupełnia dietę według potrzeb dziecka.

  295. A co z ziemniakami? Niesolone są niejadalne. A z kolei ja dla siebie od zawsze wszystko sypie solą, prawie nie czuję jej smaku, w ciąży było jeszcze gorzej(śmieje się, że mała zamiast wód plodowych miala wode morska), do tego mam niskie ciśnienie

    1. Magda, to jest kwestia przyzwyczajenia. SERIO 😀
      Ugotuj ziemniaki bez soli, daj jednego dziecku a resztę posól na swoim talerzu jeśli bardzo potrzebujesz. Albo ugotuj oddzielnie jednego bez solenia. ALe myślę że przyzwyczaiłabyś się z czasem do mniej słonego. To tyko kilka miesięcy, w drugim roku życia będzie można posolić odrobinę (małą szczyptę) ziemniaki w garnku (na 2-3 osoby) i dać maluchowi taki ze wspólnego garnka. Podobne zasady dotyczą makaronu, kaszy, warzy itd..

  296. ja mam problem bo próbuje mojemu 12 miesięcznemu synkowi wprowadzać nabiał a on nic nie chce poza (n a szczęście smacznym i zdrowym) serkiem Bieluch i kefirem … Jak uczyć go jedzenia twarożku, jogurtu?

  297. Witam, bardzo proszę o pomoc… zaczęliśmy odstawiać od piersi 11 miesięczną córeczkę, aktualnie z częściowym sukcesem, ale mamy problem. Mała w miarę lubi stałe pokarmy, szczególnie te, które może jeść sama ręką, ale absolutnie odmawia czegokolwiek na mleku modyfikowanym. Ewentualnie po zabawianiu i najróżniejszych namowach zjada troszkę słodkiej kaszki na moim mleku, ale nie chcę jej przyzwyczajać do słodkiego, z mojego mleka też chciałabym rezygnować, zresztą i tak widać, że nie ma na to ochoty. Zastanawiam się, jak jej zapewnić te 3 posiłki mleczne w takiej sytuacji…? Lubi jogurt naturalny, ale w zaleceniach jest napisane, że jogurt/twarożek można dziecku dawać kilka razy w tygodniu, a nie 3 razy dziennie…

    1. Ania, w tym wieku dziecko nie musi już dostawać mleka modyfikowanego nawet jeśli jest już powoli odstawiane od piersi. Szczególnie nie musi jeżeli nie chce próbować. Możesz spokojnie podawać dziecku produkty nabiałowe inne niż mleko modyfikowane a po roku nawet mleko krowie do picia jeśli będzie miała ochotę. W drugim roku życia zaleca się podawać produkty mleczne 2-3 razy dziennie, nie ma ograniczenia do kilku razy w tygodniu, napiszesz gdzie takie znalazłaś?

  298. Korzystam z przepisu na szybkie pierniczki ze strony Moje Wypieki 🙂
    Rozumiem, że miód po obróbce cieplnej (podgrzewaniu, a później upieczeniu) jest już bezpieczny dla dziecka?

    1. Bezpieczny tak, ale nadal słodki więc dziecku w pierwszym roku życia raczej nie polecam dawać pierniczków czy innych słodkich rzeczy. Później, okazjonalnie może być słodzone również miodem, nawet bez obróbki cieplnej.

  299. Dzień dobry, proszę mi powiedzieć czy przy rozszerzaniu diety u 6M dziecka podawać marchewkę tego samego dnia 2-3 razy dziennie czy na przykład rano marchewka potem brokuł itd.? czy od razu podawać wodę? I czy jako gluten mogę podać kromkę chleba/bułki? Dziękuje za odpowiedź

    1. Ola można podawać to samo przez kilka dni albo różne produkty tego samego dnia. Nie ma jednego ściśle określonego postępowania. Możesz zobaczyć więcej w tym wpisie TUTAJ
      O glutenie TUTAJ
      Wodę można zacząć podawać jak już maluch potrzebuje popijać czyli jeśli zjada już nieco więcej niż, powiedzmy, dwie łyżeczki, najlepiej spróbować podać odrobinę i zobaczyć czy chce się napić. Może być to odrobina bo raczej pokrywa swoje zapotrzebowanie na płyny z mlekiem.

  300. Jak dobrze że tu trafiłam! Moja córeczka dwa dni temu skończyła 4 miesiące a ja już kupiłam kleik ryżowy i chciałam jej podać za kilka dni. Dlaczego? Bo położna na wizycie patronazowej kazała po skończeniu 4mca wprowadzić kaszke, a pediatra na wizycie w 16 tygodniu życia córki z naciskiem zapytała czy rozszerzam dietę. Jak powiedziałam że jeszcze nie skończyła 17 tyg. to tylko westchnęła z niezadowoleniem. Dodam, że jesteśmy na karmieniu mieszanym, bo ze względu na moje problemy zdrowotne mam problem z laktacją (walczę o KP ale mała się nie najada i pediatra kazała dokarmiac… Choć teraz to już nie wiem czy jej słuchać… Proszę o radę 🙁 )
    Po takiej reakcji lekarza spanikowalam więc ze jestem wstrętną matką która glodzi dziecko i nie rozszerza diety, pobieglam do sklepu i kupiłam kaszke, choć i tak coś się we mnie klocilo. Przecież córcia nie siedzi, więc jak ma jest coś stałego? Po gorącej dyskusji z mężem i przeczytaniu wszystkich poradników od producentów nadal w głowie mętlik i na szczęście trafiłam tutaj. Dziękuję za artykuł i wszystkie tak cenne doświadczenia w komentarzach.
    Mam dwa pytania, czy mogę zrobić krzywdę dziecku jeśli NIE rozszerze diety do 26 tyg. przy karmieniu mieszanym? I tak bardzo brakuje wytycznych dla dzieci karmionych jak moja córka, że chętnie przeczytam wszystko, co mądre na ten temat wg Pani, Pani Małgorzato, będę wdzięczna za wskazówki.

    1. Dorota, cieszę się że moje pisanie się przydaje 🙂
      Zalecenia dotyczące rozszerzania diety nie rozróżniają postępowania w zależności od rodzaju mleka które dziecko pije, tzn nie ma osobnych zaleceń dla dzieci karmionych mieszanie albo innych w zależności od proporcji mleka mamy vs mieszanki. Na dodatek wszystkie zalecenia są dla populacji ogólnej ale w praktyce trzeba traktować dziecko indywidualnie. Sam wiek jest wskazówką, dobrze zacząć rozszerzanie diety jak dziecko kończy pół roku ale dobrze też mieć na uwadze gotowość dziecka taką fizyczną – czy siedzi stabilnie z podparciem, czy próbuje sięgać po przedmioty w swoim zasięgu w tej pozycji, jak reaguje na podawane na łyżeczce jedzenie, itd. Opóźnianie rozszerzania diety długo po 6 miesiącu też nie jest korzystne dla dziecka ale każdy człowiek jest inny i to trzeba wziąć pod uwagę.
      Możesz zajrzeć do ściągawki TUTAJ

  301. Mam problem i nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi. Otóż popełniłam błąd i bardzo tego żałuję. Karmię piersią i wprowadziłam w 5 miesiącu małej posiłki stałe marchewka ziemniaczki i brokuł oczywiście po kolei nie wszystko na raz. Zaczął się problem kupkami i z moim mlekiem. Mała nie chciała piersi więc było go coraz mniej. Męczyłysmy się tak prawie 2 tyg i powiedziałam dość, odstawiłam stałe posiłki. Nie wiem czy dobrze zrobiłam czy raz zaczete rozszerzanie można odłożyć na troszkę później? Martwię się czy nie robię małej jakiejś krzywdy?

    1. Kamila ile miesięcy ma teraz Twoje dziecko? Myślę że intuicyjne zadziałanie to był dobry pomysł. Jeśli maluch bardzo się męczył i miał problem z wypróżnianiem to mogło być albo za wcześnie na nowości albo za dużo stałych posiłków dostawał w stosunku do mleka. Możecie zrobić kilka dni przerwy i spróbować od nowa z małymi ilościami stałych posiłków podawanymi oprócz mleka, tak żeby nie zmniejszyć ilości wypijanego przez dziecko mleka. Można też spróbować podać probiotyki jeśli problemy z wypróżnieniem będą się powtarzać.

      1. Córka skończyła 5 miesięcy tydzień temu. Raczej dużo tego nie dostawała raz dziennie kilka łyżeczek ale problem kup był. Teraz po odstawieniu robi codziennie bardzo luźne kupki wodniste. Wspomnę że mała ma AZS i od czasu do czasu wysypka na brzuszku się pojawia. Z tego co zauważyłam to po ziemniaku. A co z glutenem? Też zacząc stopniowo podawać.? I jeszcze jedno pytanie czy jak teraz zacznę od nowa jej podawać stałe posiłki to od jakiego warzywa najlepiej zacząć?

  302. Błagam… 8-12 razy na dobę…?
    Moja mała od urodzenia je max 8 razy, choć zazwyczaj jest to 7 i rośnie jak na drożdzach. Nie jest odwodniona, mam pokarm. Zaczynamy 4 miesiac. Woła co 2,5-3 godziny. Nie odmawiam jeśli potrzebuje częściej.Przez 3 miesiące przybrała 2,8kg. Podwoiła swoją wagę urodzeniowa.Nie siej paniki. Młode mamy przeczytają taki tekst i stwierdza że albo z dzieckiem albo z nią jest coś nie tak. Każde dziecko jE tyle ile potrzebuje.. Nie strasz ludzi!

    1. Kamila, nie straszę tylko piszę w oparciu o wskaźniki skutecznego karmienia piersią. Oczywiście ze dziecko może jeść rzadziej i dobrze przybierać na wadze, tak jak Twoje na przykład. Widać że czujesz się pewna tego że Twoje dziecko wie ile mu potrzeba jedzenia, ale nie wszyscy rodzice tak się czują a ponadto potrzebne są pewne wskaźniki które pomagają w ocenie czy dziecko zjada tyle ile mu potrzeba. Częstotliwość jest jednym z takich wskaźników.
      I proszę o kulturalne komentarze bo obraźliwych nie będę publikować. pozdrawiam

  303. Pięknie napisane <3 Zanim byłam w ciąży myślałam, że dziecko karmi się piersią tyle ile mówią lekarze, że trzeba, czyli do 6 miesiąca, bo (wiadomo) potem mleko jest bezwartościowe 🙂 I to było jakieś 3 lata temu. Teraz świadomość na temat kp jest znacznie większa i jest ono promowane 🙂 Ale fakt… dużo jest jeszcze do zrobienia. A mamy które są nie-kp też potrzebują wsparcia, bo mam wrażenie, że największy problem jest z tym, że wmawia im się, że nie mają mleka, albo, że mleko jest słabe i to naprawdę zostaje z tyłu głowy… moje 3 koleżanki są nie-kp i wszystkie powtarzają dokładnie to samo, nie miałam mleka… musiałam… dziecko płakało… po mm dziecko się uspokoiło/spało. Czasem to jest też kwestia zmęczenia i kobietom nie chce się "walczyć" o kp, mm jest po prostu wygodniejsze (jedna koleżanka, która miała zalecane od doradcy laktacyjnego odciąganie pokarmu laktatorem kilka razy, również w nocy, robiła to przez 1 dzień i dała sobie spokój). Łatwo jest zalecić – proszę 7 razy dziennie… ale potem matka zostaje z tym sama :/
    PS my się karmimy już 7 miesięcy i postaramy się jak najdłużej 🙂
    PS 2 ja chciałam podać mm w 2 dobie życia dziecka 🙂 potem ok 4 tyg załamywaliśmy ręce i stwierdziliśmy z męże, że jak to ma tak wyglądać to chyba zrezygnujemy z kp… ale szczęśliwie daliśmy sobie jeszcze kilka dni 🙂
    PS 3 Też kiedyś myślałam, że karmienie dwu- trzylatka to jakaś abstrakcja, a teraz wcale mi się tak nie wydaje. Przecież to wciąż malutkie dziecko 🙂
    PS 4 szanuje mamy, które dla wygody mówią, że wybrały mm (w końcu to jest ich świadoma decyzja, mogłam, nie chciałam). Ale mam mieszane uczucia do tych, które zasłaniają się barakiem mleka :/ jedna z moich koleżanek mówi: "zrobiłabym wszystko dla swojego dziecka". Ale po 1 dniu odciągania pokarmu laktatorem poddała się, bo prawie nic nie leciało, była bardzo zmęczona, a dziecko płakało… Dlatego WSPARCIE (nie terror) na każdym froncie jest potrzebne! <3

  304. Dziękuje za wpis! Chciałam podpytac o pomarancz, jak ja podać? Rozszerzany od 5 dni wiec chyba jeszcze nie w ddaniu z kaszka? nie mam pomyslu

  305. Witam
    A ja mam pytanie odnosnie 3 rzeczy. Pierwsza czy niemowlakowi (9 miesięcy) można podawać płatki drożdżowe? Czytałam o wielu ich zaletach w tym dużej ilości witamin z grupy B, cynk, żelazo i wiele innych. Mogłyby być dobrym dodatkiem do np. sosów. A poza tym czy taki maluch może jeść dania z dodatkiem śmietany (oczywiście dobrej jakości bez żadnych sztucznych dodatkow) i jeśli tak to jak tłustej?
    I ostanie – jeśli z jakichś powodów muszę zrezygnować z karmienia piersią – czym zastąpić mleko? O modyfikowanych jak czytametykiety to mi sie słabo robi (syrop glukozowy, maltodekstryna, olej palmowy ?- choć nie wiem czy w każdej postaci na pewno szkodliwy). Czy wystarczy zastąpić mleko innym nabiałem? A może jakaś inna rada? Wiem ze oczywiście mleko mamy najlepsze ale jeśli już zmiana to na co?
    Pozdrawiam

  306. Dzień dobry! Synek ma 10 miesięcy, za 2 tygodnie musimy zrezygnować z jednego karmieni zostawiamy poranne i wieczorne. Chodzi dokładnie o karmienie przed dzienną drzemką, które, przypuszczam, mocno wpływało na zasypianie małego. Jak najlepiej przeprowadzić cały proces-czy lepiej próbować usypiać go po prostu bez piersi czy może podawać mu mleko z piersi w inny sposób (co nie wydaje się być dlugofalowym rozwiazaniem;) Czy proponować inny posiłek przed drzemką?

    1. Anna, trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Dzieci zachowują się bardzo różnie w okolicach pierwszych urodzin jeśli chodzi o karmienie.. Może Synkowi wystarczą dwa karmienia z piersi, może po odstawieniu tego jednego synek będzie po prostu zjadał więcej w czasie tych dwóch które zostaną (dzieci wiedzą jak to zrobić 😉 ) albo może zacznie jeść więcej w czasie stałych posiłków. A może będzie mu trudno zrezygnować z karmienia przed drzemką i uznacie że jednak brakuje mu mleka do zasypiania? można spróbować wtedy podania go z kubeczka i myślę że nawet jeśli to będzie rozwiązanie krótkoterminowe np. na kilka tygodni to może się okazać że właśnie pomoże Synkowi nieco łatwiej rozstać się z tym „drzemkowym” piciem mleka ?

  307. witam,
    mój prawie 10 miesięczny synek sam zaczął rezygnować z piersi, i nie bardzo teraz wiem co mogę mu w zamian podać 🙁 rano je kaszkęz owocami na mm póżniej jadł cycusia, ok 13.30 zjada obiad + co drugi dzień jajo, później był cycuś, ok 17.00 jak wstanie po drzemce to dostaje chrupki kukurydziane do rączki, 18.30 kaszka z owocami na mm i przed snem przed 21 cycuś, i w nocy 3 razy budzi się na jedzenie. w nocy i przed snem jeszcze troszke po ciągnie ale w ciągu dnia to już nie bardzo 🙁 uczy dopiero się gryźć, próbowałam mu podac twarożek z owocami to nie chciał, tak samo bielucha, lubi za to serek waniliowy , ale nie będę codziennie podawać mu serka 🙁 proszę o pomoc może wy macie jakieś sprawdzone sposoby na podanie bielucha żeby chciał zjeść lub na jakieś przekaski? czy podawać mu 3 razy dziennie kaszkę? nie wiem sama Zero pomysłów 🙁 to jest moje pierwsze dziecko 🙂

    1. Gosia, Twój synek dostaje codziennie dwie porcje kaszki na mleku modyfikowanym, myślę że to może powodować, że zjada mniej mleka z piersi. Ale nawet jeśli nie jadłby mm i ograniczył ze swojej własnej inicjatywy karmienie z piersi do tych kilku wieczorno-nocnych to nie sądzę żeby to był objaw odstawienia się od piersi. Karmienie piersią nie musi być zawsze 10 razy na dobę. Starsze niemowlaki mogą jeść rzadziej, nawet jedno karmienie dziennie czy nawet co kilka dni (tak też starsze dzieci robią) nadal jest dla dziecka (i dla Ciebie) wartościowe.
      Martwisz się że kilka karmień w ciągu dnia to za mało dla dziecka w tym wieku?

  308. Mega się cieszę, że odkryłam tego bloga! Cudny! Próbując rozszerzyć swoją wiedzę na temat diety mojej 8-miesięcznej córeczki już myślałam że zwariuję – tyle sprzecznych informacji znajdowałam.

    Mam 3 pytania:
    – Jak to z tymi strączkami? Czy już 8-miesięcznemu maluchowi można podawać?
    – Smażenie? Właśnie się zastanawiam nad jakimiś naleśnikami albo jajeczniczką.
    – Jak to jest z jogurtami? Znalazłam gdzieś informację, że owszem, można maluchowi, ale najlepiej taki dla niemowląt, bo te „normalne” mają za dużo (chyba) białka dla brzdąca. Czy to prawda?

    1. Basia, witaj i korzystaj 🙂

      Strączki – tak jak napisałam we wpisie, tak, myślę że już można podać. Smażenie takie które ma mało tłuszczu, na niedużym ogniu i tak żeby nie spalić. Naleśniki można smażyć bez tłuszczu a jajeczniczkę na małej ilości masła klarowanego i wolnym ogniu. Jogurty – chyba nieprawda, gdzie tak znalazłaś?

  309. Witam, syn ma 5 miesięcy. Zaczęliśmy dziś rozszerzanie diety. Chciałam z tym poczekać do ukończenia 6 miesiąca, jednak od kilku dni mały strasznie garnął się do jedzenia. Wiadomo na początek marcheweczka. Mały nie siedzi samodzielnie, czy mimo to możemy bez obaw stosować BLW? Czy jednak czekać do czasu, kiedy usiądzie samodzielnie?

  310. Mam roczną córkę i jestem dietetykiem, w sklepach patrząc na desery „specjalne dla niemowlat” jestem załamana co wchodzi w ich skład: cukier i olej palmowy!!!!:( dobrze ze jest ten Pani artyul, oby więcej takiego uswiadamiania. Pozdrawiam

  311. Syn ma 1,5 roku. Chcę wprowadzać orzechy. Od których zacząć, jaka ilość na początek i jakie objawy mogą zaniepokoić? Bardzo proszę o informacje!

  312. Niepokoi mnie Pani komentarz nt częstotliwości karmienia piersią. Rozumiem, ze chce Pani uczulić rodziców by pilnowali czy dziecko jadło tyle ile trzeba ale pisanie, ze niemowlę powinno jeść 8-12 razy na dobę jest arbitralnym nadużyciem. Może ale nie musi. Najważniejsze żeby przybywało na wadze i nie było odwodnione. Uważam, że tak powinna być sprawa postawiona. Uprzejmie o to apeluję. Moje dziecko ma 3 miesiące, jest karmione wyłącznie piersią, naprawdę rzadko je 7 razy, zazwyczaj jest to 6. Przybiera na wadze cały czas w górnej granicy normy. Myślę, że sporo jest takich dzieciaków. Skąd takie przekonanie u Pani? Pozdrawiam

    1. Bianka, piszę o wskaźnikach skutecznego karmienia. Opieram się na wytycznych doradców laktacyjnych, PTGHIŻD (stanowisko na temat kp). Wskaźniki są dostępne np tutaj
      Odnoszę się przede wszystkim do początkowego okresu karmienia piersią. Pierwszych miesięcy, czasu kiedy laktacja się stabilizuje a dziecko i mama uczą się karmienia.
      Pisałam w jednym z dalszych komentarzy, że oczywiście może być tak, że dziecko je rzadziej i jest zdrowe, przybiera na wadze i laktacja jest unormowana. Więc jak najbardziej zgadzam się z tym że dzieci nie muszą cały okres niemowlęcy jeść tak często.
      Ale określanie zalecanej liczby posiłków w pierwszych miesiącach jako 7 a potem 6 i 5 powoduje że wiele osób odbiera częstsze karmienia jako coś złego. A to właśnie karmienie piersią według potrzeb powinno być traktowane jako normalny sposób żywienia noworodka i niemowlęcia (i tak przedstawia je wiele światowych organizacji zajmujących się tematyką żywienia niemowląt i małych dzieci). Tymczasem nasz schemat żywienia opisuje liczbę posiłków i ich objętość opierając się na sugerowanej liczbie karmień mlekiem modyfikowanym. Inną sprawą jest że karmienie butelką też nie musi się odbywać na godziny i według schematu ale to inny temat 🙂
      Wprowadziłam poprawkę, bo może faktycznie mało jasne było podkreślenie że 8-12 karmień dotyczy przede wszystkim początkowego okresu karmienia piersią. Chociaż nawet w późniejszym czasie może ta częstotliwość się utrzymywać i nie powinno to być traktowane jako coś nieprawidłowego moim zdaniem.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam

  313. Witam, od kilku dni poszukuje informacji odnośnie roszerzania diety i trafiłam tutaj ☺ Córka (prawie 8 miesięcy) odmawia pokarmów stałych. Jesteśmy tylko na piersi, mm dostała może 3 razy na początku, w chwilach kryzysu mamy ? Rozpoczelysmy rozszerzanie diety w 6,5 miesiąca od papki na początku ( ziemniak, Brokuł, marchew, dynia, owoce, kaszka manna, żółtko, ostatnio kasza jaglana instant na mleku jaglanym). Od około 3 tygodni córka dostaje tez do rączki skórkę od chleba, jabłuszko, wafle ryżowe, makaron. Ma dwa ząbki i nieźle sobie radzilysmy. Taki wstęp do blw. Z synkiem tez zaczynaliśmy od papek w 6 miesięcy a w 9 jadł juz samodzielnie ( teraz ma ponad 2 latka). Córka niestety od tygodnia dziwnie się zachowuje, jak tylko zbliżam się z łyżeczka do jej ust wygina się, odwraca głowę i zaciska usta. Jak uda mi się jej włożyć łyżeczkę do ust to strasznie lamentuje i się krztusi gdzie wcześniej pięknie ściągała pokarm z łyżki, mielila w buzce i przelykala. O co może chodzić? Denerwuje się ponieważ za miesiąc wracam do pracy i chciałabym przyzwyczaić ja, że między 7:00 a 16:00 cycusia nie będzie. Co biedna babcia pocznie jeśli dziecko odmawia posiłków. Co może być przyczyną takiej odmowy miesiąc po rozszerzeniu diety.

  314. Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie odstawiania od piersi. Synek (teraz 9 miesięcy) prawdopodobnie ma alergie na mleko krowie, bo przy podaniu produktów mlecznych, w tym mleka modyfikowanego na jego buzi pojawia się pokrzywka. Próbowałam podawać mleko kozie czy kozi serek i jest OK. Myśli Pani, że mogę przestawić go na mleko kozie? Pytałam pediatrę, czy powinniśmy mu dawać jakieś mleko na receptę dla alergików, ale twierdzi, że jeśli nie szkodzi mu kozie, to lepiej kozie, czyli naturalne pełnowartościowe mleko niż to silnie przetworzone krowie dla alergików. Co lepsze wg Pani w takie sytuacji? Jeszcze raz dziękuję – bardzo ciekawy i rzeczowy blog!

    1. Mamita, przestawienie niemowlaka na mleko krowie lub kozie w tym wieku wiąże się ze zwiększonym ryzykiem anemii, mają zdecydowanie więcej składników mineralnych i białka niż potrzebuje niemowlak. Dlatego uważam, że jeśli maluch jest odstawiany od piersi przed końcem pierwszego roku życia to powinien dostać w zamian mleko modyfikowane. Chyba że odstawia się około pierwszych urodzin, naprawdę z własnej inicjatywy i jego dieta zmienia się do tego czasu na tyle, że zjada wiele różnorodnych produktów, jest zdrowy i dobrze się rozwija.
      Myślę że w Waszej sytuacji dobrze było by wprowadzić zamienniki mleka krowiego lub nabiału ale raczej roślinne ale nie traktowałabym ich jako pełnowartościowego zamiennika mleka mamy.. Czy nie ma możliwości żeby Maluszek jeszcze przez kilka miesięcy dostawał Twoje mleko? Chociaż 2-3 razy dziennie?

  315. Doczytałam sama i mleko kozie nie jest zalecane dla takich małych dzieci 🙁 Ciekawe, że pediatra o tym nie wie… To teraz już nie wiem, co robić. Zmienić pediatrę??? Zresztą miałam kiedyś odsypaną odrobinę mm dla alergików na próbę i jego zapach i smak był fatalny. Synek nie tknął. A przecież 9-miesięczny bobas powinien jeszcze pić mleko, prawda? Czy mamy inne wyjście niż to wstrętne apteczne mleko, jeśli kp odpada?

    1. Mamita nie wiem czy chcesz/możesz pisać w komentarzach tutaj dlaczego Synek nie może być już kp ale jeśli chciałabyś dodatkowo poszukać pomocy lub się skonsultować to proszę napisz mi maila. Pozdrawiam

  316. Super artykuł! Mam jeszcze dwa pytania:
    – od kiedy można podawać kaszę gryczaną i orzechy?
    – czy jajecznicę można smażyć tylko ma maśle klarowanym?
    Mój bobas ma 8 miesięcy, u nas w domu króluje kasza gryczana i orzechy i zastanawiamy się, kiedy można je podać.

    1. Agag, tak jak napisałam we wpisie 🙂 produkty o które pytasz nie są zabronione więc można je wprowadzić nawet już od jutra 😀 Pamiętaj tylko że wszystkie nowości podajemy na początku w małej ilości żeby sprawdzić czy maluch je dobrze toleruje a orzechy powinny być zmielone!

  317. Według mnie sensowna ta modyfikacja, bo uczula na kwestie, które mogą być problematyczne w BLW, tj. krztuszenie się i dostarczenie odpowiedniej ilości żelaza. Mój synek, choć świetnie sobie radzi z samodzielnym jedzeniem różnego rodzaju pokarmów, w wieku 8,5 miesiąca nabawił się niedoboru żelaza. Bardzo wybiórczo podchodził do tego, co mu proponowałam, a może w takim wypadku powinnam była częściej (jeszcze częściej?) proponować mu produkty o wysokiej zawartości żelaza niż to robiłam. Przy czym tak naprawdę jest na to mało czasu, bo przez pierwsze 2-3 tyg podawałam tylko warzywa i owoce, ewentualnie jakieś kaszki na gęsto, a dopiero potem próbowaliśmy z innymi pokarmami, w tym rybą, mięsem, jajem itd i tak zrobił się 8-my miesiąc i już żelaza zabrakło 🙁

    1. Mamita, ja też myślę że to sensowna modyfikacja 🙂
      Co do żelaza, jego niedobory nie wynikają tylko ze sposobu rozszerzania diety, bardzo duży wpływ na to ma też np poziom żelaza u mamy w ciąży, czas odcięcia pępowiny po porodzie (czy przestała tętnić i krew z łożyska przepłynęła do dziecka?), podawanie pokarmów uzupełniających bogatych w żelazo jest ważne, ale nie jest to jedyny czynnik który decyduje o tym czy dziecko będzie mieć anemię.

      1. Hmm żelazo miałam kontrolowane w ciąży i było w normie, a co do pępowiny nie wiem, bo niestety mój poród zakończył się cesarką 🙁 Nie wiem jak wtedy postępują z pępowiną. Ale dziękuję za wyjaśnienie! Już się czuję mniej winna 😉

  318. Witam a jeżeli chodzi o barwę kupek u niemowlaka ? Czy dieta matki ma na to wpływ ? Synek od kilku dni robi intensywnie zielone kupki i zastanawiam sie czy może to mieć związek z tym ze jestem przeziębiona i pije własnej roboty syrop z czosnku cebuli imbiru ?

    1. Wita. Jestem mama 2 tyg córci, mieszkamy za granica, musze przyznac ze tu nie ma czegos takiego jak dieta matki karmiacej a polozna jest zadziwiona moimi pytaniami o rozne produkty spozywcze. Juz drugiego dnia po porodzie podano mi np pomarancze. dodam ze mialam cesarke, po ktorej ponoc tez powinno sie stosowac diete. Corcia kilka razy zrobila zielona kupke wg mojej mamy zaszkodzilo jej cos co zjadlam. Dzis byla u mnie polozna i wyjasnila mi ze powodem tego moze byc zbyt duza ilosc pokarmu. na poczatku mleko ma inna konsystencje i sklad pod koniec oprozniania piersi jest bardziej tresciwe, gestrze i tego wlasnie dziecko dostaje za malo. jesli jednak prawidlowo przybiera nie ma powodow do obaw. Ewentualnie mozna podawac dwa azy ta sama piers, co w moim przypdku byloby bolesne bo ilosc mleka jest spora i piesi sa obrzmiale. Tak samo co do popularnego w Polsce odciagania nadmiaru pokarmu. Tutaj sa zdania ze skoro natura wiedziala ze ma dac mleko t bedzie wiedziala ze jest go zbyt wiele i dostosuje sie do potrzeb maluszka. nie powinno sie odciagac pokarmu bo jest go za duzo, poniewaz to sygnal do produkcji wiekszej jego ilosc.

  319. Pani Małgorzato , co Pani by nam doradziła, bo ja po przeczytaniu artykułu sądzę, że za wcześnie rozszerzyłam dietę. Synek ma skończone 5 miesięcy, ma nietolerancje laktozy, przeszliśmy kawał drogi pod stroma górkę żeby wogole się karmić piersią, aż tu bach-nietolerancja.poradzilismy sobie z tym odpowiednio podając małe ilości mieszanki 0 Lacku, choć byli i tacy lekarze którzy straszyli, ze powinnam przestać karmić piersią, pieknie wyszliśmy z najnizszego centyla na blisko 50. Lekarz zalecił nam wprowadzenie nowych pokarmów w 21 tygodniu. Z tym że nie widział dziecka, porada telefoniczna.swoja drogą bardzo dobry lekarz, tylko mi doświadczenia i rozsadku zabraklo. Przecież nikt nie zna lepiej dziecka od matki.
    Synek juz od kilku miesięcy posługiwał się łyżeczką przyjmując kropelki laktazy wiec pierwszy posiłek stały spalaszowal sprawnie. Może zbyt dużo go dostał. Od wprowadzenia pokarmów uzupełniających pojawiły się potworne problemy z bolesnymi kupkami, są co 3-4 dni, radzimy sobie z nimi stosując masaż Shantala, to w trakcie niego kupki wychodzą, zatrzymala się też waga, wcześniej przyrosty byly 200-300 gram teraz 30gr. Lekarz na poprawę wagi zalecił Sinlack, ale to według mnie nie jest dobre dla nas rozwiązanie. Ciut wcześniej podałam jabłuszko żeby pomóc małemu brzuszkowi.Czy rozsądne będzie cofnięcie rozszerzania diety? Dawki pokarmów to 30gram. Wyczytałam, że nie powinno się cofac rozszerzenia. Pokarmy są ze słoiczka bo nie miałam już swoich ekologicznych upraw.
    Nadmienię że inny pediatra widział synka i również zalecił rozszerzenie diety podając schemat żywienia znanej firmy produkującej żywność niemowlęca i patrząc na ten schemat faktycznie odebrałam jako coś niewłaściwego ze karmię dziecko 8 lub więcej razy. Pani artykuły są dla mnie bardzo pomocne, dziękuję?

    1. Inka… Chciałabym bez emocji ale denerwuję się mocno kiedy czytam takie zalecenia z ust lekarza 🙁 To wcześniejsze rozszerzanie diety może być uzasadnione ale nie jestem przekonana czy w Waszym przypadku było. to nie jest tak że podanie nowych posiłków jest szkodliwe jeśli zaczynamy pomiędzy 17 a 26 tygodniem tylko oprócz wieku dobrze jest też patrzeć na inne sygnały gotowości synka.
      A więc czy siedzi stabilnie z podparciem, czy próbuje sam sięgać po kawałki jedzenia w tej pozycji do karmienia? Czy wypycha językiem jedzenie podawane na łyżeczce? Pewnie trzeba by sprawdzić też z jakiej siatki centylowej korzystał lekarz, dopytać jakie było uzasadnienie tego wcześniejszego rozszerzania diety, jak często teraz Synek karmi się z piersi, ile dostaje (czy?) inne mleko? Jak często dostaje dodatkowe posiłki?
      Karmienie pięciomiesięcznego niemowlaka według jego potrzeb (np 8 razy na dobę) nie jest ani objawem jakiejś choroby, ani nieprawidłowości, ani czymś co jest nienormalne albo szkodliwe, wręcz przeciwnie! Dlatego mam wrażenie że jednak schemat rozszerzania diety powinien być inny dla dzieci karmionych butelką i inny dla dzieci na mm :/ Albo powinny w ogóle ze schematu zniknąć gramatury i liczba posiłków.
      Problemy z wypróżnianiem mogą świadczyć o tym że synek pije za mało albo o tym że zjada za dużo posiłków innych niż mleko. Albo że jego jelita potrzebują jeszcze trochę czasu na naukę trawienia nowości. Napiszesz proszę jak często Synek dostaje posiłki uzupełniające?

      pozdrawiam !

  320. Synek dostawał raz dziennie około 30-40 gram pokarmu uzupełniającego. pierwsze próby 20gr.Wprowadzając te pokarmy zrezygnowaliśmy z mleka modyfikowanego.
    Teraz Synek zaczął od kilku dni więcej jeść mleczka z piersi tak co 2h i częściej. W nocy są 2 karmienia. Szukałam gdzieś potwierdzenia, czy mogę wrócić do poprzedniego sposobu karmienia i dwie lekarki w trakcie szczepienia potwierdziły że mogę, że zostałam troche „wmanewrowana” we wcześniejsze rozszerzenie. Jednak prawda jest taka, że ostateczną decyzję podjeliśmy my -rodzice i swiadomość, że naraziliśmy Maluszka na takie bóle, to paskudne uczucie.
    Zrezygnowaliśmy wczoraj z rozszerzenia diety, wrócimy do niej za miesiąc i to z malutkimi ilościami pokarmów, robionych samemu, na pewno będą miały o jeden składnik więcej niż te kupne, będą robione z miłością .
    Przez pierwszy dzien po powrocie do starego systemu było tylko moje mleczko, a następny z uzupelnieniem o mm, ale na początek spróbujemy z mniejszą ilością tak okolo 90 ml, może nietolerancja laktozy się zmniejszyła. Także teraz czekamy na wyciszenie brzuszka i częstsze kupki.

  321. Witam. Córcię karmię szczęśliwie już 7mcy. W ciąży nie myślałam o kp wiele i nie wiedzialam jak to będzie. Poród przez cc ze względu na miednicowe ulozenie Małej. Mleko od razu płyneło, niestety dziecko w ogóle nie bylo w stanie ssać. Nie umuałam jej przystawić. Położna laktacyjna w szpitalu kazala karmić spod pachy ze względu na duże piersi i kupić nakładki. Na tym skończyła się pomoc. Inna położna w środku nocy na siłę zgniotla mi brodawkę i próbowała wcisnąć dziecku do buzi. Skończylo się płaczem dziecka i burą dla mnie za to, ze nie hartowałam brodawek! Gdyby nie pomoc męża i wiedza czerpana z internetu nie karmiła bym. Mleko się lało, my płakałyśmy… Na szczęście udało się. W otoczeniu jest kilka mam dzieci w podobnym wieku i tylko ja karmię. Smutne jest to, że w dobie powszechnego dostępu do wiedzy kobiety tej wiedzy nie szukają. Łzy staneły mi w oczach kiedy znajoma powiedziała, ze nue karmi bo zrobił jej się zastój i jej własna matka zabronila jej karmić. Z jednej strony terror z drugiej ignorancja. Jednak każdy ma prawo do wyboru i ocenianie nie do nas należy. Ważne żeby nasze dzieci nie były głodne, rosły i rozwijaly się zdrowo.

  322. Witam! Chciałam zapytać na temat przypraw, np. cynamon, zioła prowansalskie itd
    Można od poczatku rozszerzenia diety? A coz dodatkiem do zup pietruszki, koperku, selera,pora,czosnku czy cebuli? Słyszałam że pietruszka i seler mocno alergizujące są, czy to mit>??

    1. o pietruszce nie słyszałam (ale mało co już mnie dziwi 😉 ) seler faktycznie może być alergizujący, ale nie ma powodu żeby unikać alergenów. Z przypraw niepolecana jest sól, inne można wprowadzić, jeśli jest to coś bardzo wyrazistego dobrze jest zacząć od małych ilości żeby maluch mógł się przyzwyczaić 🙂

  323. Mam 8-tygodniowa córcię, w drugim tygodniu zaczęła obficie ulewać i pojawiła sie wysypka na buzi.Po miesiącu kombinowania z lekami, długim noszeniem po jedzeniu,w końcu doszłam do wniosku ze to skaza białkowa. I chyba trafiłam.Odstawiłam wszystkie mleczne produkty,nawet mięsko na kanapki sama staram sie piec, bo przecież na prawie kazdej etykiecie jest napis”może zawierać mleko soje…”itd.Bardzo lubię mleczne produkty,zwłaszcza sery,jest mi ciężko ale chce choc te 6 miesięcy karmić piersią.Jednak mimo zastąpienia mleka tym pochodzenia roślinnego (ryżowe,owsiane)dalej chodzę glodna.Do tego dochodzi sytuacja zazwyczaj popołudniu kiedy to moja mala zamiast ładnie jesc wścieka się i szarpie mi pierś.Zaciskam zeby ale nie jest to przyjemność a przeciez kp tym ma być dla obojga.Mala tez bardzo malo śpi, w nocy co 2,5 h ja karmie.Juz doczytalam ze dieta nie ma wpływu na mleko tylko co tu robic zeby uniknąć dokarmiania mieszanką, co mi wszycy radza,byc najedzonym i choc troche pospać?Proszę o jakies rady…

    1. Nastka, karmienie w nocy jest u maluszków zupełnie normalne, nie ma związku z Twoją dietą i chyba jedyne co mogę Ci akurat w tej kwestii poradzić, to żeby się z tym oswoić 🙂
      Co do bilansowania diety – nawet bez białka mleka krowiego można tak komponować dietę, żeby nie być głodną. Nie powinnaś być głodna. Zajrzyj np na stronę mama alergika gotuje, przepisy wegańskie (jadłonomia czy inne) naprawdę mnóstwo przepisów będzie się dla Ciebie nadawać.
      Na kłopoty z karmieniem dobrze było by poradzić się doradczyni laktacyjnej (jest ktoś taki w Twojej okolicy?) no i zajrzyj do Kwartalnika Laktacyjnego i koniecznie na http://www.hafija.pl 🙂

  324. Bardzo dziękuję za ten artykuł, rozwiał wiele moich wątpliwości. Moja córcia ma 5.5 m-ca i jak wczoraj zaczęłam czytać więcej o rozszerzaniu diety to zgłupiałam (jak pogodzić wyłączne kp do końca 6 m-ca z wprowadzeniem glutenu w tym samym okresie jeżeli jest on któryś z kolei).

    Moja lekarka na ostatniej wizycie szczepiennej (4.5 m-ca) po uzyskaniu ode mnie informacji, że zamierzam karmić wyłącznie piersią do końca 6 m-ca przepisała nam żelazo (bez badania krwi i wskazań urodzeniowych), żeby dziecko nie miało anemii w późniejszym okresie. Grzecznie je kupiłam i zaczęłam podawać ale znajoma powiedziała, że to nie do końca jest prawidłowe. Poczytałam trochę i poszłam do innego lekarza, który uspokoił mnie, że dawka ta nie może zaszkodzić dziecku (1 mlg/kg wagi dziecka) ale zleciła badania krwi. Wyniki wyszły dokładnie po środku normy ( tzn 75 a norma 25-125) i teraz nie bardzo wiem co robić. Podawać, nie podawać nie chcę zaszkodzić dziecku w żadną stronę. Mogę poprosić o poradę?

    1. Kasiu, doradzenie czy przyjmować suplement czy nie a jeśli tak, to w jakiej dawce nie leży w moich kompetencjach. To zadanie dla lekarza ale wydaje mi się że to oparte na wykonaniu badania jest bardziej zasadne niż „na zapas” 😉

  325. Artukuł super 🙂 nasz bobas siedzi stabilnie, rozszerzamy diete od 3dni, ma skończobe 6msc i działamy z blw. Synek rwie sie do jedzenia (ok. 30min wczesniej dostaje mleko kp), wiekszosc rozgniecie w dloniach. Probuje wlozyc do buzi, cos tam trafi, ale zazwyczaj male kawaleczki wypadaja mu z raczki tuz przed buzia. To czego nie moze juz zebrac (dynia, brokul, ziemniak) dajemy mu widelcem lub lyzeczka i bardzo mu sie to podoba, szeroko otwiera buziaka i ladnie mieli dziaselkami. Wstrzymac sie z karmieniem go sztuccami i dac mu czasz zeby sam bardziej zalapal i nie miazdzyl warzyw? Chcemy, aby jadl samodzielnie 🙂

    1. Ola myślę że warto dać maluchowi czas żeby ćwiczył chwytanie i wstrzymać się z pomaganiem. Albo pokazać mu jak nabijać kawałki na widelczyk czy pomóc nabrać na łyżeczkę ale jednak zostawić szansę na samodzielne przenoszenie jedzenia do buzi. Nauczy się tego tylko potrzebuje trochę czasu 🙂

  326. Jestem zdumiony wiedzą na temat laktacji, tak trafnych uwag nigdzie!! nie znalazłam, jestem bardzo wdzięczna za opublikowanie i istnienie tej strony. Dodatkowo zaskoczyło mnie w jak przejrzysty sposób ww. wiedza została przekazana, nie sa mo wi te ?

  327. Witam chciałbym zapytać o olej z orzechów włoskich dla niemowlaka, za chwilę będziemy rozszerzać dietę i taki właśnie olej chciałabym dodać do codziennego posiłku, czy będzie odpowiedni ?

    1. Paulina, myślę że dobrze jest używać różnych olejów roślinnych ze względu na to że mają różny skład kwasów tłuszczowych. Orzechy włoskie są dobrym źródłem kwasów tłuszczowych omega 3 więc myślę że olej z nich będzie też dobrym wyborem.

  328. A jakie mleko dziecko powinno pić po roku? krowie czy modyfikowane? Znalazłam informacje że lepiej modyfikowane a jak nie to uht 2% ale jakoś mnie to nie przekonuje.. (uht z tego co wiem ma raczej niską wartość odżywczą)
    moze rozwiejesz moje wątpliwosci? cały czas byłam przekonana że lepsze jest pełnotłuste..

  329. Mam córkę która za tydzień skończy 3 miesiące i sama nie wiem już co ile karmić i w ogóle ile karmić . Mam już mętlik w głowie bo pediatra mówiła vo innego a w praktyce jest co innego. Niby powinnam karmić co 2 godziny i przez 15-20 min. Niby jakim cudem jak córka je czasami co 40 min czasami co 3 godz.i nie ma siły żeby ją przetrzymać 15-20 min.

    1. Iwona, karmienie piersią działa najlepiej kiedy odbywa się na żądanie. Tzn według potrzeb dziecka i Twoich. Trzymiesięczniak może karmić się co 40 minut albo co 3h, może jednego dnia częściej innego rzadziej, może przesypiać pół nocy albo budzić się 5 razy. Każda z tych opcji może być okej jeśli tylko dziecko rośnie prawidłowo i przybiera na wadze, wypróżnia się a karmienie przebiega prawidłowo. Jeśli masz wątpliwości to najlepiej jest pójść do doradcy laktacyjnego (masz w swojej okolicy taką osobę?) Poczytaj http://www.hafija.pl i o wskaźnikach skutecznego karmienia piersią np tutaj https://dev.malgorzatajackowska.com/2013/10/16/ile-mleka-zmiesci-maly-brzuszek-albo-czy-mam-dosyc-mleka/

        1. jeśli dobrze rośnie, wypróżnia się i inne wskaźniki są w porządku no to tak. Starsze niemowlęta radzą sobie coraz lepiej z jedzeniem z piersi więc szybkie karmienie jak najbardziej może być skuteczne.

  330. Mój synek dziś skończył 6 miesięcy. Jest karmiony piersią i planujemy rozszerzać diete. Proszę mi powiedzieć czy mogę od razu zacząć od kawałka gotowanej marchewki pokrojonej w słupek czy może lepiej na pierwszy raz podać pokarm w formie papki. Dodam że siedzi z podparciem. I jeszcze jedna kwestia… proszę mi podpowiedzieć co teraz w okresie zimowym za warzywa podawać, skoro wszystko z chłodni pochodzi albo zza oceanu? Czy taka marchewką czy brokuł z warzywniaka będą odpowiednie?

    1. Kamila, można zacząć od kawałków. Tak działa BLW. Powinny być w takiej formie żeby maluch sam po nie sięgnął i chwycił. Myślę że o tej porze roku mrożone warzywa będą dobre na pierwsze posiłki dla malucha. ALe nie muszą być to tylko warzywa. Może być kawałek pieczywa, ugotowany makaron, kawałek gotowanego lub pieczonego mięsa.

  331. trochę nie w temacie artykułu, ale czy podczas styczniowych porządków na blogu, nie został usunięty przepis na zielone kotleciki jaglane?… właśnie chciałam je zrobić i nie mogę go znaleźć :-(((

  332. Witam, jestem mamą 3 miesięcznego bobasa. Od 4 tygodni u malucha pojawiły się sluzowate ciemno zielone kupki na przemian z żółto-zielonymi wodnistymi (takie strzelajace spienione) średnio 8-9 na dobę,a od tygodnia ok 5-6. Już wcześniej odstawilam nabiał za poradą doradcy laktacyjnego ( maluch był niespokojny robił cuchnace kupki ale wtedy prawidłowe i miał wysypke). Teraz lekarz doradzil podanie probiotyku niestety poprawy nie widać 🙁 po przeczytaniu Pani artykułu zastanawiam się czy to może być nietolerancja laktozy? Dodam, że synek pije mleczko praktycznie co godzinę po ok 5 minut. Teraz próbuje zwiększać odstępy czasu między karmieniami do 1,5÷2godzin. Ale czy to znaczy że muszę przestać karmić piersią? Czy można sprawdzić czy dziecko ma nietolerancje laktozy i co robić w takiej sytuacji. Bo przyznam że już miałam zamiar wyeliminować kolejne produkty z diety … pomimo, że i tak już niewiele ich zostało. Proszę o pomoc.

    1. Joanna, nietolerancję laktozy (tą prawdziwą, która naprawdę jest przeciwwskazaniem do karmienia piersią) stwierdzić powinien lekarz. Myślę, że wyznacznikiem, oprócz tego jak wyglądają kupy powinien być też rozwój i wzrastanie dziecka, dodatkowe badania wykonane na lekarskie zlecenie.. Jeżeli masz możliwość ponownej konsultacji z doradcą to myślę że warto pójść tą drogą. Nie wiem czy zmiana częstotliwości karmień pomoże bo nie wiem za dużo o Waszej sytuacji, no i naprawdę jest to sprawa dla doradczyni. Dobre namiary na takie osoby znajdziesz na stronie Towarzystwa Konsultantów i Doradców Laktacyjnych (www.laktacja.org.pl). Probiotyki to moim zdaniem bardzo dobry trop! Pamiętaj tylko że powinno się brać je długo, trzy tygodnie to minimum żeby obserwować jakiekolwiek efekty. A w przypadku karmienia piersią probiotyki możecie przyjmować obydwoje.

  333. Dzień dobry, bardzo dziękuję za ten artykuł. Mi moja położna mówiła żeby jeść wszystko to co jadłam w ciąży ponieważ dziecko zna te smaki. A w ciąży jadłam wszystko oprócz pomidorówki?. Proszę tylko o poradę- ponieważ moja Pani pediatra stwierdziła żeby na noc dokarmiać dziecko mm. Tak zaczęłam robić i od razu zmniejszyła mi się ilość mleka w piersiach. Czy jest jakiś sposób na przywrócenie dawnej laktacji? Częste przystawianie do piersi nie pomaga, ponieważ dziecko płacze i się wykręca bo czasami nic nie leci lub leci bardzo mało. Dodam , że rano i do południa nie mam problemów z karmieniem, od godzin popołudniowych ilość mleka w piersiach jest wyraźnie mniejsza.

    1. Iwona, nie wiem w jakim wieku jest Twój maluszek i jak długo już trwa dokarmianie? Mniejsza ilość pokarmu, albo bardziej leniwy wypływ mleka po południu i wieczorem może być normalny bo pod koniec dnia poziom prolaktyny jest zwykle niższy niż w pozostałej części doby, na dodatek dziecko może być bardziej nerwowe i mieć problemy z wyciszeniem pod koniec dnia a to wszystko może sprawiać wrażenie braku mleka. Czy masz możliwość konsultacji z doradczynią laktacyjną?

    2. Hej Iwona,mialam dokladnie to samo. Dokarmianie wieczorne mm,bo ja nie produkowalam wystarczajaco. Doradca laktacyjny poradzil odciaganie mleka min. 2-3 razy dziennie,zwlaszcza w porach gdy go brakowalo (dobrze tez noca,kiedy jest wyzszy poziom prolaktyny,ja nie dalam rady,tylko wieczorami I po po poludniu) przez 5-7 dni. Do t masaz piersi przed przystawieniem. Do tego koper wloski I kozieradka,ja nie mialam kozieradki I zastapilam herbatka na laktacje. Juz po 3 dniach nie bylo potrzeby dokarmiania,ale trzeba byc wytrwalym. Zycze powodzenia!

  334. Dziękuje za odpowiedź. Moja Ala ma skończone 5 miesięcy a dokarmiam Ją od urodzenia. Urodziła się z wagą 2750g i 52cm. Dziś waży 6200g i ma 63cm. Pochodzę z niedużej miejscowości i niestety nie ma u nas doradcy laktacyjnego. Od dłuższego czasu biję się z myślami czy wogóle nie odstawić mm i karmić tylko piersią ale z drugiej strony po południu rzeczywiście tego pokarmu jest mniej niż rano i Mała jest nienajedzona.

  335. Witam,
    chciałam zapytać o gluten, mój synek ma teraz 7 m-cy, próbowałam wprowadzic gluten w postaci kaszki manny bobovita 3g na 100 ml do zupki i dostał lekką pokrzywkę-wysypkę na policzkach i czole, po kilku dniach zeszło jak przestałam dawać, zrobiłam kolejną próbę i znów to samo. Zmartwiona jestem. Czy próbowac nadal? Może w inny sposób? Prosze o podpowiedź i pozdrawiam

  336. Świetny artykuł i wszystkie komentarze. Chciałbym zapytać od jakiego wieku można podać sok/syrop z czarnego bzu własnej roboty (w składzie czarny bez, miód). Najlepiej to pewnie go rozcieńczyć, prawda? Pozdr

  337. zastanawiam się nad tym, jakie substancje przenikają do mleka… skoro zmienia się smak w zależności od jedzenia mamy, to substancje odpowiedzialne za smak muszą przenikać. a czy mogą mieć jeszcze jakiś wpływ na dziecko? np za ostrość odpowiada kapsaicyna (chyba?), jeśli ona jest też w mleku to może podrażniać brzuszek? albo czy coś co mama zje może mieć wpływ na to, czy kupa dziecięcia jest bardziej drażniąca dla skóry?

    1. Ann rzeczywiście przenikanie do mleka jest zależne od właściwości danej substancji. Samo powstawanie mleka i włączanie różnych składników do jego składu zachodzi w komórkach mlecznych, część substancji jest produkowana od zera przez komórkę (np laktoza, kwasy tłuszczowe) a niektóre są pobierane z krwiobiegu i układu limfatycznego. Niektóre mają działanie aktywne i dostają się do mleka, np substancje lecznicze, substancje aromatyczne. Niektóre więc mogą oczywiście oddziaływać na organizm dziecka.

  338. Czerpię z Pani strony ogrom informacji. ..Ale nadal nie potrafię zlikwidować swoich wątpliwości w kwestii karmienia córki. Ma skończone 8 m-cy, od dwóch je różne rzeczy poza kp- w tym momencie pierś je ok.4 razy w ciągu dnia i raz w nocy – chętnie je posiłki uzupełniające, zauważyłam nawet że są dni kiedy nie chce piersi po posiłku stałym. I tu pojawiają się moje wątpliwości – pozwolić córce na wyeliminowanie kolejnych kp na rzecz pokarmów stałych? Córka od początku należy raczej do drobnych dzieci i teoretycznie cały czas mieściła się w jednym kanale na siatce centylowej ale jednak z tendencją spadkową- teraz jest już na granicy (spadnie zaraz na 10 centyl). Niedokrwistość nie ma.

    1. Alka, no pewnie że pozwolić 😉 Przecież kp nie musi być zawsze kilkanaście razy dziennie. Jeżeli dziecko ze swojej inicjatywy zmniejsza częstotliwość karmień z piersi to nie musi oznaczać że zrezygnuje z kp zupełnie. Ale przecież rozszerzanie dity właśnie na tym polega żeby zmienić z czasem proporcje i z diety opartej na samym mleku stopniowo przejść do diety opartej na produktach stałych.
      Co do siatki centylowej, z jakiej korzystasz?

  339. Witam.
    Nurtuje mnie pytanie odnośnie podawania maluchowi domowych, wyciskanych soków z warzyw i/lub owoców? Czy można? Jaką ilość? W jakim wieku? Czy rozcieńczać z wodą?
    Zastanawiam się również co zrobić w okresie takim jak teraz (nie ma świeżych warzyw z Pl), lepiej podać słoiczek czy kupić mrożone warzywa i je przyrządzić? A może te dostępne w sklepie (z importu) są lepsze niż gotowy słoiczek?
    Jeśli po podaniu produktu wystąpi jakaś reakcja u dziecka to skreślić go z jadłospisu czy spróbować jeszcze podać ponownie?
    Rozszerzanie diety już zaraz za rogiem, a chciałabym to zrobić dobrze i mądrze 🙂
    Z góry dziękuję za odpowiedź,
    pozdrawiam

    1. Soki warzywne i owocowe można podawać, dobrze żeby to były małe ilości (do pół szklanki dziennie) bo nadmiar soków może powodować biegunkę i zmniejszać apetyt na inne produkty. O tej porze roku mrożone warzywa są dobrym pomysłem ale niektóre (np korzeniowe) można kupować świeże. Tylko sprawdź kraj pochodzenia, najlepiej żeby były z Polski, wtedy mają krótką trasę do przebycia przed tym jak trafią na nasz stół. Słoiczki nie są trujące więc można z nich oczywiście korzystać ale czytaj składy bo to że coś jest dla dzieci nie oznacza że skład jest zawsze idealny 😉
      Jeśli coś dziecku zaszkodzi jeden raz to jednak wskazane jest żeby próbować ponownie w późniejszym czasie. Tylko w przypadku silnej reakcji alergicznej trzeba to ustalać z alergologiem najlepiej.

      1. Czy trzeba dodatkowo podawać wodę maluszkowi kiedy mleko z piersi jest podstawą? Jeśli nie wystąpi jakaś reakcja u dziecka na pojedynczy produkt np. marchew tzn. że później można ją „bezkarnie” dodawać do innych produktów? Czy zawsze nowy produkt lepiej podać jest oddzielnie (przez 2-3 dni) dla sprawdzenia reakcji? Kaszkę zacząć podawać „samą” czy z dodatkiem?
        Które produkty zostawić „na później” w sensie by nie obciążyły 6,5 miesięcznego brzuszka?
        Czy mogę od czasu do czasu zjeść np masło orzechowe jeśli karmię piersią niemowlę? Jaka ilość jest „bezpieczna”? Jak jest z innymi produktami alergizującymi, np kakao?
        ehhh czasami w mojej głowie pojawia się więcej wątpliwości odnośnie rozszerzania diety niż odpowiedzi dlatego też będę wdzięczna za odpowiedzi 🙂

        1. i jeszcze jedno pytanie: co podawać niemowlakowi by pomóc w wypróżnianiu?
          Dziś Malutka mocno się męczyła przy tym 🙁 Dietę rozszerzam od 1,5 tyg. Do tej pory był brokuł ziemniak, dynia i ostatnio (2,5 dnia) jadła pasternak ze słoiczka, oczywiście poza mlekiem z piersi.

  340. Moja córka ma 6 miesięcy ale jest wcześniakiem- korygowane 4 miesiące. Nie siedzi samodzielnie nawet z podparciem, nie ma zębów, karmiona mlekiem modyfikowanym. Chciałabym już rozszerzać dietę ale zupełnie nie wiem jak… czy powinnam zastosować w takim przypadku metodę BLW ??

    1. BB, jeśli chcesz zastosować BLW to trzeba poczekać aż córka będzie w stanie siedzieć z podparciem i sięgać sama po jedzenie. Rozszerzanie diety wcześniaków to dosyć wyjątkowa sytuacja i mało jest na ten temat publikacji i dzieci bardzo różnie nadrabiają ewentualne deficyty wynikające z przedwczesnych narodzin. Wytyczne dla Unii Europejskiej mówią o tym, żeby wcześniakom rozszerzać dietę patrząc na wiek korygowany. Zęby i karmienie mlekiem modyfikowanym mają w tym wypadku moim zdaniem mniejsze znaczenie. Ważniejsza jest gotowość dziecka.

  341. Dziękuję za artykuł. Bardzo pomocny! Mam jeszcze pytanie, położna powiedziała mi, żeby od 15 nie jeść owoców i słodkich rzeczy, bo dziecko może być niespokojne w nocy. Czy to prawda, ze cukier przedostanie sie do krwi i pózniej mleka? Czy powinnam wyeliminować np jabłka, dżemy po 15?

    1. Niezły miks mitów 😀
      To ile jadasz węglowodanów nie ma żadnego znaczenia dla ich ilości w mleku. Żadnego! A „niejedzenie” owoców po którejś godzinie to też często powtarzany mit żywieniowy, nie ma uzasadnienia żeby unikać owoców wieczorem, po 15, po 12 albo innej godzinie (wersje są różne 😉 ). Warto unikać nadmiaru cukrów prostych (słodycze, dżemy, ciasta itd) bo ich zbyt duże spożycie zwiększa ryzyko nadwagi i chorób cywilizacyjnych np cukrzycy czy chorób układu krążenia, ale to niezależnie od karmienia piersią. Każdy tak powinien postępować.

      1. Dziękuję za szybką odpowiedź. Dobrze to słyszeć 🙂 oczywiście cukry proste z umiarem, ale jabłko chętnie zaraz zjem.

  342. Dziękuję za szybką odp:) Siatkę mam z who dla niemowląt kp. Po prostu pomyślałam że za szybko eliminujemy kolejne posiłki z piersi – wydaje mi się że mleko jest jednak bardziej kaloryczne niż warzywa czy owoce 🙂 A póki co bronię się jak lwica przed pomysłami typu kaszka na mm (podaje gotowane „zwykłe” kasze/płatki na wodzie )- chciałabym już karmić piersią córkę do roku i nie wprowadzać mm w ogóle.

  343. Dobry wieczór, z ciekawością zaczęłam czytać Pani bloga, ale nie mogę znaleźć żadnych informacji nt. BLW u dzieci z alergią/nietolerancją pokarmową. Jak można wprowadzać BLW przy nietolerancji mleka i jajek? Córka reagowała też rumieniem na niektóre warzywa (marchew) i owoce (jabłka, które uwielbia), lekarka jednak twierdzi, że to najprawdopodobniej speyificzny rodzaj reakcji wzmacniający objawy zaistniałe już wcześniej raczej niż nietolerancja na te własnie warzywa/owoce. Niemniej jednak moja córka wielu rzeczy jedzonych przez nas, jej rodziców, jeść nie może (bardzo trudno jest kupić nawet chleb z gwarancją, że nie zawiera w sobie jajka), wielu rzeczy, do których rzeczywiście sama wyciąga rączki podać jej nie mogę. Wiele rzeczy, które podaję nie wywołuje natomiast zainteresowania. Ja też mam sporo obaw związanych z alergią. Sama jestem alergikiem i kiedyś czytałam, że najlepiej jest alergiom zapobiegać, a więc nie podawać pokarmów, które mogą alergizować. Wiem, że taką tezę obalono już jeśli chodzi o celiakię, ale jak to jest z innymi alergiami? Bardzo prosiłabym o jakieś wskazówki, gdyż córka skończyła 8 miesięcy, a ja wciąż nie wiem jak rozszerzać jej dietę. W wyniku presji (lekarze, rodzice) sięgnęłam po słoiczki (brokuł, dynia) oraz kaszkę ryżową, ale nie umiem ruszyć dalej.
    Ja w sumie to nawet już nie wiem, jak mam taką alergię na jakoś pokarm rozpoznać, córka wciąż jest wysypana, zaczerwienienia nasilają się po posiłkach, ale może to jednak nie alergia pokarmowa? Jedynie po jajku (gdy jadłam je ja przy karmieniu piersią) córka miała też objawy ze strony przewodu pokarmowego, tzn. wymioty.
    Byłabym bardzo wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki! Dziękuję.

  344. bardzo dobry tekst. sama na poczatku nie chcialam karmic piersia. przekonaly mnie wzgledy…ekonomiczne 🙂 a pozniej czytalam coraz wiecej o zaletach karmienia piersia. i postanowilam karmic -bo przeciez jesli sie naprawde chce to mozna. niestety moja ciaza i porod nie przebiegly tak, jak sobie to wymarzylam. corke po raz pierwszy wzielam w ramiona po 3 tygodniach, a przystawilam do piersi po miesiacu i kilku dniach. wczesniej pracowalam wytrwale z laktatorem – do dzisiaj nie jest to moj najlepszy przyjaciel. sciagalam po 20-30 ml mleka, ale nigdy sie nie poddalam. dzisiaj corka ma niecale 7 miesiecy – wlasnie wrocilysmy ze szpitala, gdzie znowu na tydzien musialam zawiesic karmienie piersia na rzecz laktatora. nie jest to latwy czas – czuje jakbym musiala troche zaczynac od nowa, ale po raz kolejny – nie poddam sie.
    nie zgadzam sie na kilka rzeczy: ocenianie kobiet, ktore z jakichs powodow nie chca karmic piersia.
    na demotywowanie tych, ktore probuja karmic piersia, ale maja pod gorke.
    najbardziej jednak nie zgadzam sie na to, by kobiety ktore nie chcialy karmic piersia, zaslanialy sie tym, ze nie mogly, a o tych karmiacych piersia mowily, ze to tylko kwestia szczescia.

  345. Ja tylko tak chciałam napisać, że jest Pani bardzo bardzo wspaniała 🙂 Czytam zawsze wszystko z przyjemnością, nawet po kilka razy 🙂 I wszystkim, WSZYSTKIM polecam jako lekturę obowiązkową 🙂 To bardzo przykre, że dostęp do tak dobrej i potrzebnej wiedzy jest w sumie ograniczony (patrz rady lekarzy, położnych, pielęgniarek), a takich cudownych źródeł jest jak na lekarstwo. Ale najważniejsze, że są! <3 <3 <3 A najgorsze jest to, że wydaje się, że rozszerzanie diety jest takie skomplikowane, a ono w rzeczywistości jest bardzo proste. Tylko większość osób naokoło tak zaciemnia obraz, żeby taka Matka-Polka była skołowana :/

  346. Witam, strasznie pomocny ten Pani blog, ciesze się ze tutaj trafilam;)

    Mam wydaje mi się duży problem;( karmie piersia mojego szkraba 9miesiecy, co się okazało ma skazke najprawdopodobniej po kurczaku i zoltku. Tak się złożyło ze chcialam malego odstawic od piersi bo traktuje mnie jak zywego smoczka, nie zasnie bez piersi nawet w dzien, niedlugo wracam do pracy, gryzie okropnie, nie moge wyjsc nawet na 2h do lekarza a niedlugo mam operacje na ktora czekalam 4 lata, kocham go karmic ale zaczynam byc tym sfrustrowana;( Mleka z butelki mojego nie chce pic:(mieszanki tym bardziej (zresztą nawet pewnie nie będzie moglprzez uczulenie)wprowadzamy się z pokarmami od nowa żeby być pewnym z czego ta skaza. Pani dr mówi ze powinnam karmić teraz najbardziej bo mleko do 1 roku zycia musi jesc jakiekolwiek a jak chce piers tylko i wyłącznie to musze podawać piers. Czy widzi Pani jakieś wyjście w tym wypadku?

    Pozdrawiam

    1. Wera, ja uważam że dla 9 miesięcznego dziecka usypianie jest absolutnie niegroźne a nawet zupełnie normalne 🙂
      W ogóle uważam że niezależnie od wieku dziecko karmione piersią ma prawo usypiać przy piersi i jedyne co może być powodem do odstawienia tego zwyczaju jest decyzja mamy (bo jej to przeszkadza, złości, ma dość itd). Wiem że trudno w to uwierzyć w tym momencie ale to że teraz tak jest nie oznacza że będzie tak zawsze 😉 i zgadzam się z tym co mówi Twoja Pani doktor (dobrze słyszeć to z ust pediatry!). Myślę że jeśli masz potrzebę ograniczenia karmień to można tego spróbować ale jestem zwolenniczką karmienia piersią przynajmniej do końca pierwszego roku życia bo to pozwala zwykle uniknąć przechodzenia na inne mleko tylko stopniowe rozszerzenie diety i przejście na zróżnicowaną dietę w drugim roku życia. W przypadku alergii kp jest też bardzo dobrym wsparciem dla układu odpornościowego i pokarmowego dziecka..
      A może okaże się że samo ograniczenie karmień pomoże?

  347. Pani Malgorzato, bardzo proszę o poradę, gdyż nie wiem, co robię źle. Moja córeczka skończyła 11 msc. Dietę zaczęłam rozszerzać po skończonym 4 msc. Córeczka miała kolki, a pediatra zalecił wcześniejsze wprowadzanie stalych pokarmów. Rzeczywiście bylo po tym lepiej z brzuuszkiem. Córeczka chetnie jadła nowe warzywa i owoce. Karmilam ją łyżeczką. Później kładłam przed nią jedzenie, zeby uczyla się jeść samodzielne. W okolicach 8 mca nagle z jedzeniem zaczęło byc gorzej, pewnie w związku z ząbkowaniem. I tak już zostało, choć czasem są lepsze dni. Generalnie moja córeczka nie chce jeść kaszek, zupek. Ani łyżeczką ani z kubeczka. Najchętniej je to, co może zjesc sama. Kaszki gotuję przeróżne, od gotowych mlecznych, po gotowanie na wodzie z dodatkiem mojego mleka. Zupki również, przeróżne.
    Do tej pory intensywnie karmilam piersią. Za miesiąc wracam do pracy na 7 godzin, więc redukuję ilości karmień. Teraz pory karmienia wyglądają tak: godz. 20, 23, 2,4-5, 10, 14-15.
    Nie wiem, co mogę zrobić, żeby córeczka chętnie jadła ciepłe posiłki?
    Czy należy zrezygnować z karmienia w nocy ?
    Dodatkowo mam problem z ząbkami u córeczki, pojawiły się odwapnienia. Za kilka dni mamy wizytę u stomatologa, ząbki myjemy 3x dziennie, ale nie wiem czy w naszym przypadku nie należy zrezygnować z karmienia w nocy?
    Bardzo proszę o poradę, pozdrawiam. Edyta

  348. Tak czytam ten artykuł i już sama zwątpiłąm czy dobrze zrobiłam zaczynająć rozszerzać dietę 3tygodnie przed ukończeniem 6mca córeczki…stabilnie już siedzi – z podparciem, bierze do ust łyżeczkę, chętnie uczestniczy we wspólnych posiłkach. Od dwóch dni podajemy marchewkę, w niewielkich ilościach i za kożdym razem córka miała odruch wymiotny. Podejrzewam, że mogło być to spowodowane zbyt dużą ilością podanego warzywa. Jedank za drugim razem chętniej jadła i sama brała łyżeczkę do buzi – było zdecydowanie lepiej. Nie zauważyłam żandej alegrii, ani problemów z kupką. Jednak czytając zalecenia, że najlepiej poczekać do ukończonego 6mca popadam w wątpliwości, czy nie robię córeczce jakiejś krzywdy tym przedwczesnym rozszerzaniem diety. Dodam, że karmię piersią.

    1. Kasia, dlatego mówię zawsze że to nie musi być dokładnie pół roku co do jednego dnia. Dzieci rozwijają się w różnym tempie i z tego co piszesz Twój maluch ma już umiejętności które wskazują na jego gotowość do próbowania nowych posiłków.

  349. Pani Małgorzato mój syn 4,5 mies ma podejrzenie AZS (wysypki na policzkach, sucha skóra na zgieciu łokci i na nóżkach), lekarz zalecił mi dietę eliminacyjna – bez.kakao, jajek,mleka, ryb,wołowiny, większości owoców i pryskanych warzyw. Niestety u syna poprawa marna. Czy gluten może mieć wpływ na AZS? Karmie piersią ale zastanawiam się czy od 6 mies nie zacząć stopniowo przechodzić na pokarmy stałe i wyeliminować moje mleko skoro może go alergizowac? Chce uniknąć mm

    1. Marysia, Twoje mleko nie alergizuje tylko wspiera układ pokarmowy i immunologiczny dziecka. Nowe produkty powinny być uzupełnieniem diety i stopniowo proporcja posiłków stałych i mleka powinny się zmieniać ale raczej w zależności od tego jak potrzebuje dziecko niż według jakiejś określonej zasady..
      Gluten i AZS ? No czasem się zdarza alergia na pszenicę czy nieceliakalna nietolerancja glutenu, ale to naprawdę bardzo rzadkie przypadłości..

  350. Pani Małgosiu, moj 6,5 miesieczny syn dalej karmiony piersią calkiem dobrze radzi sobie z rozszerzaniem diety ale zastanawiam sie jak rozlozyc mu posilki pod wzgledem ilosci i częstotliwości (piers je chętnie i czesto, zwlaszcza nocą), jak duze porcje podawac zeby nie przeciazyc brzuszka na początku stalego karmienia. I drugie pytanie jaką ilosc mięsa podawać? Pozdrawiam

  351. Co jeżeli moje dziecko po ukończeniu 6 miesięcy nie siedzi jeszcze samo ? Z poparciem tez nie najlepiej to wychodzi…

  352. Pani Małgosiu, bardzo proszę o porade.

    Moj syn skonczyl osiem miesięcy, ale zdaje sie zaniedbałam rozszerzanie diety. Wszedzie czytałam, ze do roku podstawa żywienia jest mleko. Karmie piersia na żądanie.

    Teraz samej wydaje mi sie to absurdalnie, ale daje mu tylko obiad ze słoika tzn najczęściej tyle ile chce, około pol małego słoika.

    Chciałam stosować blw, ale mam obawy, ze warzywa i owoce w sezonie zimowym sa tak naszpikowane chemia, ze lepiej podac sloik.
    Czy faktycznie jest to, Pani zdaniem, lepsze rozwiązanie?

    Mam bzika na punkcie kp-troche dlatego, że ze starsza corka mi sie nie udało i teraz boje sie troche, ze Młody sam sie odstawi…

    Rozumiem, ze posiłki dodatkowe mam podawać po piersi, tzn ile czasu powinno upłynąć?

    Teraz boje sie, ze ‚ten’ moment minął, i syn będzie niechętnie próbował nowości…

    1. Asia, ja w dużej mierze dla mam z takimi jak Twoje obawami napisałam ten wpis. Jestem fanką kp i rozumiem z czego wynikać mogą Twoje obawy. Ale pamiętaj że rozszerzanie diety jest potrzebne też z innych powodów (jak opisałam w tym wpisie) więc warto dziecku podawać posiłki uzupełniające. To może wiązać się z ograniczeniem przez dziecko posiłków mlecznych ale jeśli nie podajesz tych dodatkowych rzeczy w zamian za mleko, nie ograniczasz karmień z piersi, dziecko ma możliwość wyboru czy zjeść mleko czy posiłek dodatkowy i ile zje, to najprawdopodobniej będzie jadło dokładnie tyle ile mu potrzeba i to co mu potrzebne.
      Nasze zadanie jako rodziców to proponowanie posiłków, proponowanie zdrowych i bezpiecznych produktów, reszta już w rękach dziecka ?
      Nie ma określonego czasu ile „po piersi” podawać posiłek dodatkowy. To zależy od Was i Waszego planu dnia.

  353. Pani Małgorzato 🙂
    mojego starszego syna, 6 lat temu, karmiłam mając absolutnie w nosie polskie zalecenia – ponieważ jakiś czas temu mieszkałam w Hiszpanii uznałam, że niemożliwe, zeby Hiszpanki czy Włoszki tak samo wyzbywały się chociażby soku pomarańczowego… Jadłam wszystko, piłam wszystko (no ok, alkohol był na cenzurowanym) i było ok. Teraz natomiast mam 4 miesięcznego syna, który jest zdecydowanie bardziej wymagający i był bardziej płaczliwy – nie wiem czy to kolki, bo mam wrażenie, że u nas niemalże każdy niemowlęcy płacz wrzuca się do worka pt. ‚kolki’, a ja widzę wyraźnie, że najczęściej to potrzeba ukołysania, zachustowania, wyprzytulania, etc. Ale też zauważyłam wyraźną poprawę po usunięciu z diety nabiału. Nie wierzę w nietolerancję laktozy, natomiast w polskich internetach trafiam wiecznie na rozróżnienie: jak laktoza to nietolerancja, a jak białka mleka krowiego to alergia. Alergia wydaje mi się zbyt daleko posuniętym wnioskiem, z kolei tu (http://kellymom.com/health/baby-health/food-sensitivity/) trafiłam na założenie po prostu nadwrażliwości na białko krowie, czyli głównie kazeinę. Nie wiem na ile to źródło jest wiarygodne 🙂 Wciąż jednak poszukuję informacji na temat zawartości kazeiny w konkretnych produktach – wiem, że w maśle białka jest wybitnie mało i mojemu dziecku ewidentnie nie robi różnicy czy smaruję chleb masłem zwykłym czy domowo sklarowanym. Ale chcę zacząć wprowadzać powoli nabiał z powrotem do swojej diety i zależy mi na tym, żeby to była stopniowa ekspozycja dziecka na kazeinę – czy może mi Pani pomóc? Podpowiedzieć czy raczej jogurt, ser twarogowy czy tzw żółty? A moze mleko w postaci naleśników? Inaczej nie przełknę 😉
    Ach i jeszcze przepraszam, ale muszę: wyrażenie najbardziej optymalny to masło maślane, niech się Pani go wystrzega 🙂 Optimum jest jedno, coś jest optymalne albo nie jest, może być lepsze lub gorsze, ale nie może być bardziej lub mniej optymalne…

  354. Moj syn wlasnie konczy 8 miesiac i od tygodnia podaje mu bardziej grudkowate jedzenie ale odmawia, zamyka usta, robi miny i konczy sie to na 3 łyżeczkach…spróbować dac do reki? dawac dalej i sie nie poddawać? czy moze nie jest gotowy i ponowic proby za tydzien?

    1. Aga, jeśli nie próbowaliście jeszcze podawać nic do samodzielnego jedzenia to spróbuj. Papki z grudkami są wbrew pozorom trudne do zjedzenia. Nie poddawaj się ale też pozwól dziecku trochę podotykać jedzenie i samodzielnie próbować jeść.

  355. Jak długo można trzymać papki warzywne w lodówce? Papki mrożone nie smakują wg mnie tak dobrze jak te robione i nie mrożone. Ile max mogą one stać w lodówce (bezmiesne, same warzywa). Dziękuję i pozdrawiam

    1. Jagoda, myślę że nie dłużej niż 2 dni. Tzn jeśli przygotowujesz posiłek dla dziecka to odłóż część którą dziecko będzie jeść a resztę schowaj do lodówki (po przestudzeniu). Jeśli chciałabyś przechowywać dłużej to jednak zamrażarka.

  356. Nurtuje mnie jedna kwestia, czy na początku rozszerzania diety, dobrze jest podawać wszelkie nowo wprowadzane produkty osobno? Chodzi mi o przepisy np. na ciastka, które można podawać od początku, ale mały nie jadł jeszcze tych kilku składników, czy lepiej najpierw podać mu je osobno, żeby zobaczyć jak zareaguje? (w przepisie jest banan, płatki owsiane, amarantus)

    1. Maria, są dwie szkoły.
      Podając pojedynczo będziesz mogła łatwiej zidentyfikować czy dany produkt może dziecku szkodzić ale myślę że dla zdrowego malucha, kiedy rozszerzanie diety odbywa się powoli i w niewielkich ilościach bez zastępowania karmień mlekiem stałymi posiłkami to nie jest to potrzebne. Jeśli dziecko wcześniej miało jakieś reakcje alergiczne to wtedy może być to postępowanie bardziej uzasadnione.

  357. Ja mam pytanie o jajka: czy od razu mozna podawac cale, czy najpierw zoltko, a z bialkiem sie wstrzymac?Mloda ma skończone 7mcy i chcialabym jej dac przepiorcze, a opinie sa rozne 🙂

  358. Czy rozszerzanie diety dziecka z alergią na białko mleka krowiego powinno przebiegać inaczej niż opisane w artykule? Syn jest na mieszance dla alergików, aktualnie podaję mu kaszkę, warzywa i owoce. Jeszcze nie podawałam innych produktów. Nie udało mi się zlokalizować na Pani stronie artykuły w tej tematyce.

  359. Cofam pytanie o jajkach 😉 Studiuje wlasnie inny Twoj artykul (swietne sa tak w ogole :)) i juz widze info o jajach 🙂 Zaraz ugotuje! Pozdrawiam

  360. Bardzo proszę o poradę. 2 kwietnia mój synek kończy 9 mies. Karmię piersią na żądanie choć teraz w dzień staram się ograniczyć w nocy min 3 karmienia. W dzień 3 Przed 6 mies zaczęliśmy rozszerzenie diety z racji pory roku niestety słoiki. Dziecko od samego początku zjada chętnie warzywa musy owocowe, zupki z mięsem. Ok 5,5 czyli przed wprowadzeniem nowości lekko zaczerwienienie mu się policzki od początku jem prawie wszystko lekarka stwierdziła że mogę odstawić nabiał. A na policzki emolient. Wiec odstawiłam skóra się poprawiła ale nie wiem czy przez moją dietę czy przez krem bo jak po 1,5 miesiąca skusilam się na tiramisu zaostrzenia nie było i po 2 miesiącach mojej diety stwierdziliśmy z lekarka ze mogę zacząć jeść nabiał. Dziecko zjada 3-4 posiłki uzupełniające jakieś 180 ml zupki albo że słoika albo sama gotuje warzywa i mięso najczęściej królik. Musy owocowe. Co trzeci dzień zamiast mięsa daje do zupki żółtko, kasze manna. Po konsultacji z lekarka chciałam podać jeszcze mleko modyfikowane ale młody za nic nie chce butelki. Czasem wody parę lyczkow wypije. Kaszki na mm tez nie bardzo mu smakują. Powoli chciałam ograniczyć kp i ok 11 mies przestać kp bo pewnie będę musiała wrócić do pracy niestety 3 zmiany i tu problem bo jak dziecko nie chce butelki to co mu tatuś da w nocy. I dodatkowo znów pojawiły się mu na buzi kosteczki w 3 miejscach kolo ust na czole i na policzku kilkanaście małych kosteczek lekko zaczerwienione. Policzki nie są tak zaognione jak na początku. No i nie wiem czy to w końcu jakaś alergia skaza czy co. Dodam że lekarka jakoś się tym nie przejęła. Nie wiem czy to może być od mm. Dodatkowym problemem są gazy często w nocy musimy podawać symetykon. Bo dzidzia nie może spać i my razem z nim 🙁 czuje ze z odstawieniem od piersi może być problem bo straszny amator cycusia i głośno się o niego dopomina. Bardzo proszę niech mi pani doradzi jak odstawić młodego czym zastąpić czy mm czy normalnymi produktami z mleka. Jakieś jogurty. Boje się trochę bo nie wiem czy on ma w końcu te skaze bialkowa czy nie. Z butelki mojego mleka tez nie chce pić. Wiec będziemy próbować bidon ze slomka albo kubeczek. Ale w nocy gdy nie jest obudzony to mu nie podam nic z kubeczka. No i ile 11 mies dziecko tego mleka czy modyfikowanego czy krowiego musi wypić. Ze starszym synkiem było prościej stopniowo zastępował kp mlekiem m z butelki karmiłam piersią tylko wieczorem i w nocy a jak zdecydowałam się odstawić to ostatnie karmienie p zmieniłam na butle i dziecko zaczęło przesypiac noc. Teraz będzie gorzej. Bardzo proszę o radę

    1. Justyna napisz proszę czy już jakieś produkty z białkami mleka krowiego (oprócz MM) wprowadziliście do diety Synka? Czy zależy Ci na tym żeby odstawić dziecko od piersi zupełnie czy rozważasz opcję ograniczenia karmień do minimum np 1-2 razy dziennie ?

  361. Witam,
    Bardzo liczę na Pani odpowiedź. Przeszukalam Internet i znajduję różne informację. Chodzi mi tutaj o jajko. Ile razy w tygodniu mogę Jej je podać? Zazwyczaj dodaję jajeczko do przecieru jarzynowego i mięsa. Czy dobrze robię? Bo sama już nie wiem czy mogę łączyć mięso i jajko. Córcia ma 9 miesięcy.
    Pozdrawiam serdecznie

    1. Monika, jeśli wprowadziłaś już i mięso i jajka i rybę do diety dziecka to możesz podawać je zamiennie. Jeśli maluch zjada całą porcję to raz dziennie wystarczy. Jeżeli je sam i sporo rozrzuca to możesz zaproponować te produkty 2-3 razy dziennie.

  362. Wspaniały blog! Bardzo dziękuję za mnóstwo ważnych informacji dotyczących rozszerzania diety Maluszka! Moja córka właśnie skończyła 5,5 miesiąca, więc za około 2 tygodnie startujemy ze stałymi posiłkami. Zastanawiam się tylko jaką podawać jej wodę. Butelkowana, przegotowana, filtrowana kranowka? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź! Szukam rzetelnych informacji na ten temat i nie mogę znaleźć 🙁
    Pozdrawiam,
    Kasia.

    1. Kasia cieszę się że Ci się podoba 🙂
      Nie mam wpisu na temat wody, gościnny wpis na temat picia dla dzieci znajdziesz na http://www.alaantkoweblw.pl ale w skrócie – możesz podawać wodę niskomineralizowaną lub źródlaną, niegazowaną, przegotowaną lub z dobrego filtra jeśli woda w kranie jest zdatna do picia (do sprawdzenia w wodociągach lokalnie).

  363. Pani Małgosiu, ja mam właściwie odwrotny problem – u nas rozszerzanie diety w wersji przez Panią opisanej skończyło się mniej więcej po 2 tygodniach od rozpoczęcia – tzn. Staś ma obecnie 8 miesięcy i od półtora miesiąca wcina trzy stałe posiłki w ciągu dnia (na śniadanie i kolację różne rodzaje kasz – kleiki ryżowe i kukurydziane/kleik domowy z rożnych rodzajów ryżu, kaszy i ziaren sezamu/płatki jaglane/kaszę gryczaną instant z dodatkiem mleka mojego lub mm lub jogurtu naturalnego i owocami, zaś na obiadki różne warzywa z dodatkiem mięska, ryby lub jajka z ryżem, kaszą lub bez jeśli ma ziemniaczki). W ciągu dnia gdy jestem w pracy wypija kubeczek mleka mm gdyż po miesiącu odciągania i męki z tym przestałam dawać radę i na szczęście dla mnie zaczął pić mm (choć był dłuuuugi czas kiedy absolutnie nie chciał ruszyć żadnego, a dodatkowo po Nan straszne wymioty). Natomiast rano i popołudniu oraz przed pójściem spać karmię go piersią i w nocy 1 lub 2 razy. czyli w ciągu doby poza stałymi posiłkami ma 1 porcję mm i 4-5 porcji mojego mleka. Teraz pytanie czy to jest ok? Mały uwielbia jedzenie, trzęsie się już na widok szykowania jedzenia, otwiera buzię szeroko jak pisklak czekając na pierwszy kęs, czasem je wręcz łapczywie. Mam wręcz wrażenie że obecnie pierś potrzebna jest mu bardziej do odpoczynku, wyciszenia, spędzenia ze mną czasu (jak miał niecałe 7 mcy wróciłam do pracy i jest w domu z tatą) niż do najedzenia… Gdy jakiś posiłek mu nie smakuje i go nie zje, to rzeczywiście – „odbija” sobie to mlekiem. fakt że jedzenie z łyżeczki idzie mu lepiej, jak dostaje posiłek w wersji „najedz się sam” to gorzej. W związku z tym mam pytanie czy tego mleka nie jest jednak za mało? Myślę o tym zwłaszcza w kontekście krzywicy… Dodam że zgodnie z zaleceniem pediatry dostaje raz dziennie kroplę witaminy D3 400 jednostek. Będę bardzo wdzięczna za pomoc! 🙂

    1. Asia, wiem że mówi się że mleko to podstawa diety dziecka w pierwszym roku życia, ale musisz pamiętać o tym, że dzieci są różne i najwyraźniej Twój synek oprócz jedzenia mleka lubi też jeść posiłki stałe 🙂 Myślę że taka proporcja o której piszesz jest w porządku, oczywiście brakuje danych np jak Synek rośnie i przybiera na wadze, ale sam fakt że lubi jeść i nie może się doczekać posiłku nie wydaje mi się być czymś niepokojącym.

      1. Bardzo, bardzo dziękuję!! Jeśli chodzi o rośnięcie i przybieranie na wadze, to aktualnie mając 8 miesięcy i 17 dni nosi ubranka na 74/80 cm, zależy oczywiście od firmy, i wyrasta z nich dość regularnie. Na 7,5 miesiąca ważył 7.300, aktualnej wagi nie znam. Urodził się w 36. tyg jako wcześniak z wagą 2.600, i dużo przed „standardowym” czasem podwoił swoją wagę (był tylko na piersi od początku i przybierał w górnej granicy normy, ok. 4 miesiąca ten szybki wzrost wagi przystopował). Niestety pediatra nigdy nie podaje nam w jakim jest centylu… :-// Teraz pojadę go zważyć i poproszę o to; rozwija się prawidłowo (poza wzmożonym napięciem mięśniowym stwierdzonym niecały miesiąc temu nad którym pracujemy z fizjoterapeutą z dobrymi efektami). Jednak w stosunku do innych dzieci w takim wieku wydaje mi się mniejszy – niemniej jednak wyjściową wagę miał także inną… Pozwolę sobie jeszcze napisać z konkretnymi danymi odnośnie wagi 🙂

    2. Tylko mleko modyfikowane w kaszkach. Do 10 mies myślę jeszcze zostawić karmienie wieczorem w nocy i poranne. A kolo roku musze raczej odstawić przez te trzy zmiany. W chwili obecnej czasem ze dwa trzy razy dam małemu pierś w ciągu dnia mam dużo pokarmu i boję się zastoju. Podaje mu wodę ale raczej mało wypija

  364. Gosiu, nie wiem gdzie spytać więc spróbuje tu 🙂 Co sądzisz o gotowych musach Kubuś 100%?
    skład:

    przeciery z: jabłek (94%) i bananów (6%), witamina C, aromaty
    przecier z jabłek 35 % , przecier z brzoskwiń 33 % , przecier z bananów 21 % 11 % Witamina C
    Sa też takie gdzie w składzie są soki z zagęszczonych soków więc to pewnie mniej ok. Wiadomo, że to przetworzone, pewnie mniej witamin niż w swieżym jabłku czy bananie, ale jako alternatywa zimą może być?

    1. Laura, myślę że to dobry skład ale namawiam żeby maluchom dawać jak najczęściej owoce w wersji oryginalnej bo chodzi nie tylko o wartość odżywczą a też o naukę smaków, konsystencji i po prostu poznawanie owoców. Czyli tak jak piszesz. Jako zamiennik owoców od czasu do czasu a nie stały element diety.

    1. Ola nie ma na ten temat sztywnych wytycznych. Myślę że pieczenie może być nawet od pierwszych tygodni. Ze smażeniem wstrzymałabym się około 2-3 miesiące od rozpoczęcia rozszerzania diety żeby brzuszek dziecka miał czas przywyknąć do trawienia nowych posiłków. Ale to też będzie zależeć od indywidualnej sytuacji.

  365. Trafiłam tu z polecenia mataja.pl:) Świetny blog, masa informacji, co najważniejsze – rzeczowych i opatrzonych bibliografią. Serdecznie dziękuję, zostaję!:)

  366. Witam serdecznie, mój syn ma skończone 9 miesięcy i nadal nie je nic z własnej rączki. Młody już od 5 miesiąca ma zęby. Aktualnie jest ich tak dużo, że kiedy daję mu przykładowo banana, on bardzo chętnie się za niego bierze gryząc duże kawałki. Boje się że się zakrztusi. W związku z tym nadal nie dałam mu do łapki nic co sam mógłby jeść 🙁
    Co robić? od czego zacząć? Dać coś podgotowanego? O frytkowatym kształcie?

    1. Mam/ miałam taki sam problem. Zaczęłam rozszerzać dietę zgodnie z zaleceniem lekarza od połowy 5 miesiąca ( syn na mm), zupki i początkowo jabłuszka gotowałam sama, mimo sugestii pediatry, żeby podawać słoiki. Do tego kaszki. Ale w pewnym momencie syn przestał jeść zupki. Kombinowałam z konsystencjami ( grudki to był koszmar), składem i nic. A synek jest drobny od urodzenia i martwiłam się, że nie chce jeść. Ale zauważyłam, że też bardzo uważnie przygląda nam się przy jedzeniu. I spróbowałam, najpierw dałam chrupka ryżowego, potem jabłuszko w siatce (choć to chyba nie do końca się sprawdziło). W każdym razie widziałam, że chwyta, ssie nie krxtusi się bardzo. Pierwszy posiłek z klopsikami wylądował na podłodze w większości, ale synek był taki szczęśliwy. Fakt, że doszłam też do wniosku, że podawała mu za gęstą kaszkę i w porze obiadu po prostu jeszcze nie był głodny. Teraz jesteśmy po 4 obiedzie, daję trochę zupki a potem „drugie”, zjada z ciekawością niewielkie porcje, zaczął się interesować tym, co spada na podłogę, patrzy, jak ja jem. Mam nadzieję, że w ten sposób prawidłowo rozwinie wszystkie umiejętności. Nie wiem, tylko, co z deserkiem, do tej pory podawałam trochę kaszki i słoik ( zima), ale nie wiem, czy po prostu podawać mu owoce w cząstka na deser? P.s. synek, 8 miesięcy, też jeszcze samodzielnie nie siada, choć próbuje, ale siedzi z poparciem.

  367. Super artykuł, bardzo dziękuję 🙂 Mam jedna wątpliwość. Córka, której dietę właśnie zaczynam rozszerzać, jest karmiona piersią na żądanie i powolutku poznaje nowe smaki. Uwielbia dynie, jabłka i gruszki. Kiedy dostaje je do jedzenia, mam wrażenie, ze mogłaby zjeść ich tonę 🙂 czy jest jakaś maksymalna porcja, którą taki maluch może zjeść? Czy powinnam pozwolić jej jeść tyle, na ile ma ochotę? Czasami mam wrażenie, ze jej brzuszek zaraz pęknie… A ona krzyczy, ze chce więcej 🙂

    1. Myślę że pierwsze kilka dni warto jednak trzymać się porcji kilku łyżeczek, żeby żołądek dziecka zdążył przywyknąć do nowych rzeczy. Później można przyjąć zasadę, że dziecko zjada tyle ile ma ochotę 🙂 Oczywiście zakładając że posiłki uzupełniające są podawane po karmieniu mlekiem, prawda?

  368. Sorki, ale ugotować ryż, zrobić sałatke i zrobić kurczaka w taki sposob to zadne przygotowania do obiadu 😀

      1. Ojojoj….u mnie taki obiad by nie przeszedł bo rodzice i teściowie chyba by na zawal padli;) schab pieczony i polędwiczki w sosie musztardowym to zaaaaswsze pewnik:)

  369. Witam,

    A co w sytuacji gdy nasz 6,5 miesięczny syn ma nawracające infekcje układu moczowego i dobrze byłoby podawać mu profilaktycznie żurawinę.
    Czy można podawać sok z żurawiny dziecku w takim wieku?

    1. Monika myślę że można dodać wtedy sok żurawinowy do diety ale pewnie chodzi o niewielkie ilości prawda? Macie jakieś wskazówki od lekarza na ten temat? Na pewno powinien to być niesłodzony sok.

      1. Moniko nawracajace ZUM to nic fizjologicznego nalezy przede wszystkim zrobic cystografie aby wykluczyc refluks a profilaktycznie żurawina w nastepnej kolejności

  370. Witam Pani Małgosiu 🙂 Mam dziecko 9 mies. Co lepiej mu podawać na śniadanie ?Kaszkę owsianą bio np holle(taka zmielona drobna), czy płatki owsiane zwykłe/orkiszowe zblendowane (dziecko jak wyczuje wieksze kawałki to mało zjada) czy dać po prostu ugotowane płatki zwykłe/orkiszowe w całości (rozgotowane żeby było miekkie a tym samym dziecko wiecej zje. Czy takie rozgotowane płatki nadal mają swoją wartość ?

    1. Im bardziej rozdrobniony jest surowiec tym mniej ma błonnika, na początku rozszerzania diety to dobry pomysł bo jelita potrzebują wprawy (czyli czasu i regularnego podawania takich produktów na początku w małych ilościach)
      Możesz podać każdy z tych wymienionych produktów, możesz podawać je na zmianę. Jeżeli maluch ma problem z konsystencją to koniecznie zajrzyj TUTAJ i TUTAJ

  371. No i zastanawiają mnie też te gazy przez to kiepsko śpi w nocy kręci się przebudza przy piersi puści baczka i zasypia za godzinę powtórka z rozrywki i tak ze trzy cztery razy. Często musimy podawać symetykon po tym się szybciej odgazowywuje. Ale rano zawsze wstaje uśmiechnięty i wypoczęty gorzej ze mną 😉 Jest cudownie jak są tylko dwie pobudki. W dzień gazy mu nie przeszkadzają bo jest w ciągłym ruchu i odnoszę wrażenie ze go nie boli w nocy gorzej

  372. Dzień dobry 🙂 nie do końca zrozumiałam kwestię produktów zbożowych. Alinka na 7 mcy, zjada chętnie wszystko, mimo braku zębów 🙂 sama częstuje się brokułem, gryzie chrupki kukurydziane, ale nurtuje mnie kwestia,czy mogę podac jej juz makaron ewentualnie kawalek chleba żytniego. Będę wdzięczna za odpowiedź 🙂

    1. Bardzo fajny wpis, jednak mam kilka dodatkowych pytań. 1) Czy pieczywo podawane niemowlakom musi być na zakwasie czy może być z dodatkiem drożdży? 2) Czy wprowadzenie glutenu można zacząć od podania zblendowanych płatków owsianych gruboziarnistych czy są one zbyt „ciężkie” dla jelitek niemowlaków? 3) Co z olejem lnianym? Czytałam, że np. przy celiakii jest to jeden z olejów, który można bezpiecznie stosować. Czy niemowlęta mogą go spożywać?

      1. Angela,
        co do pieczywa – nie ma wytycznych. Im bardziej naturalne tym lepiej. Moim zdaniem nie ma znaczenia czy na drożdżach czy zakwasie. Gluten zobacz tutaj – mogą być płatki. Olej lniany jest super, ma dużo wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, ale jest mało trwały więc koniecznie trzymaj go w lodówce i kupuj ciemną i małą butelkę. Nie może długo stać.

  373. Dziękuję za odpowiedź 🙂 A co z tradycyjnym kompotem z owoców świeżych/mrożonych/suszonych? Czy można, niesłodzony oczywiście, podać do obiadu?

    1. Bardzo dziękuję za błyskawiczna odpowiedź. Z pieczywem chyba w końcu sama pokombinuję, bo te kupne mają sól w składzie, a olej będę musiała już pewnie wyrzucić, bo stoi w dużej butelce w lodówce już ze dwa miesiące :/

  374. Pani Malgosiu, czy sa jakies konkretne twarozki i jogurty (chodzi mi o firme/producenta), które rekomenduje Pani dla dzieci rozpoczynających przygodę z tymi produktami?

  375. Z tą suplementacją witaminy D i K to chyba nie do końca sprawdzone informacje 🙂 Proponuję też przejrzeć badania na ten temat choćby na PubMed. Poza tym ciekawy artykuł. Pozdrawiam.

  376. Swietny blog Pani Malgosiu. Zaczynam przygodę z rozszerzaniem diety. U Pani znajduje odpowiedzi na moje pierwsze pytania 🙂
    Przyjemnie się Panią czyta.
    Dziękuję 🙂

  377. U nas kiepsko idzie z roszerzaniem diety, nadal numerem jeden jest moje mleko, ale musimy suplementowac witaminy bo ostatnie wyniki wykazaly niedobór, np witaminy d, teraz podaje bobik dha, czyli i witamine d i kwasy dha razem.

  378. Bardzo fajny artykuł ?
    Rozwiewa wiele wątpliwości!
    Też miałam obawy co do krowiego mleka, ale jak mój syn miał pół roku to na wizycie kontrolnej lekarz zalecił mieszać owoc zbiszkoptem i krowim mlekiem i się bardzo zdziwiłam. Póki co mojemu dziecku nie smakuje inne mleko niż moje więc jedzenie robię na wodzie.
    Jeszcze chciałam się podzielić spostrzeżeniem co kraj to obyczaj i to jest prawda. We Włoszech są inne smaki dla dzieci od początku. Np widziałam groszek zielony od 6 miesiąca, ser mozzarella lub parmezan. Od początku też jest specjalny mini makaron. A mięso w sloiczkach to wolowina a nawet konina. Przez czytanie głównie norm polskich bałam się cokolwiek podać dziecku. Kiedy po kilku dniach dałam groszek to dziecku bardziej smakowało i odbyło się bez jakichś rewolucji. Stwierdziłam wtedy że nie ma co się sztywno trzymać wszystkich norm.. i po troszku próbować wszystkiego co dozwolone.
    Bardzo dużo ciekawych informacji na blogu – będę śledzić na bieżąco
    Pozdrawiam.

  379. Synek zaczyna zaraz 10 miesięcy i pojawił się problem przy jedzeniu, mianowicie wkłada sobie głęboko rączki do buzi i prowokuje do odruchu wymiotnego. Co robić?

  380. A ja mam pytanie odnośnie przypraw (oprócz soli i cukru), ile, czego i kiedy można/ powinno się podawać? Z góry dziękuję!

  381. A ja napisze cos z wlasnego doswiadczenia. Moj synek ma 4 miesiace, karmie piersia od pierwszego dnia i po tym czasie moge powiedziec, ze trzeba testowac rozne produkty i obserwowac reakcje dziecka. W ciazy jak i przed odzywialam sie zdrowo i jadlam wszystko, chcialam, aby przez plyn owodniowy dziecko poznawalo rozne smaki. I rzeczywiscie moje mleczko mu teraz smakuje, ale zdarzyly sie sensacje – ogromna wysypka na buzi po zjedzeniu swiezego ananasa, pomidora, czekolady, wypiciu soku pomaranczowego – testowalam kilka razy. A wszystko to jadlam/pilam w duzych ilosciach w ciazy! Przezylismy rowniez kolki i u nas byl to ewidentnie problem bolu brzuszka i gazow – pomagal bobotic i masaze, wtedy dziecko odgazowywalo sie az bylo slychac, a duzy, napiety brzuszek od razu sie zmniejszal. Po dwoch m-cach minelo, uklad pokarmowy osiagnal odpowiedni etap rozwoju. A co do produktow wzdymajacych w diecie, cos nie cos musi jednak przenikac przez mleko i dzialac na dziecko, sama nie wiem jak. Moj synek puszczal straszliwie smierdzace baki – prosze wybaczyc doslownosc 😛 😉 za kazdym razem, gdy zjadlam ciecierzyce, kapuste lub przyprawe curry. Tez sprawdzalam kilka razy. Najlepsza rada to obserwowac swoje dziecko.

  382. Dzień dobry 🙂 mam pytanie- syn ma 9 miesięcy do 6 miesiąca kp i od około 6 miesiąca rozszerzamy dietę. Pierwsza próba z marchewką skończyła się strasznym płaczem, odruchami wymiotnymi i wypychaniem jedzenia z buzi :/ Ale nie zraziłam się i próbowałam dalej coraz to inne produkty- owoce, mięso i warzywa. Jednak mój niejadek do dziś preferuje tylko słodkie produkty- owoce i biszkopty- warzywa czy mięso nadal powodują dantejskie sceny w domu. Zastanawiam się czy to kwestia czasu i ochota na bardziej wytrawne potrawy przyjdzie z wiekiem? Proszę o radę 🙂

  383. Witam, czy można poda przy rozszerzaniu diety 6 miesięcznemu niemowlakowi naturalną wodę prosto z kokosa? Akurat będziemy wtedy na wakacjach i się zastanawiam, czy można.

  384. Jestem zaskoczona tym, że można jeść „surowizny” i produkty z niepasteryzowanego mleka. Toksoplazmoza i listerioza nie stanowią zagrożenia dla niemowlęcia? A sery pleśniowe?

  385. Witam, od dwóch tyg rozszerzamy diete i zauwazylam, ze to co córka zje ląduje w kupie w nizmienonej formie i moje pytanie czy jesli dziecko nie trawi to jakiekolwiek substancje odżywcze trafiają do jej organizmu?

    1. Olga, z całą pewnością układ pokarmowy dziecka w pewnym stopniu korzysta z dostępnych w jedzeniu składników odżywczych. To że kawałki posiłków „wychodzą” drugą stroną nie oznacza że przeszły przez niego nietknięte. Z czasem i przybywaniem zębów u dziecka kawałki w kupie będą coraz drobniejsze albo mniej zauważalne. Nie trzeba się tym przejmować 🙂

  386. Z jednej strony lekarze skarżą się na brak zaufania i samoleczenie albo leczenie w sieci, a z drugiej strony doktor (i to nie taki grzecznościowy, tylko tytułowy!) alergolog dziecięcy proponuje włączanie potencjalnemu alergikowi kaszkę Sin… albo Aler… >.< I jak tu żyć?

    1. Mama Atopika 🙁 nie wiem… te kaszki to jakaś zmora jest dla mnie i nie rozumiem ich popularności. ALbo może, rozumiem popularność bo są bardzo dobrze reklamowane ale nie rozumiem tak powszechnego ich proponowania na wszelkie „problemy”. I na niski poziom żelaza, i na zbyt małe (według lekarza) przyrosty masy ciała, i na odstawienie od piersi, i po 1 roku życia. Rozumiem zastosowanie ich w przypadku naprawdę BARDZO ograniczonej diety przy silnych alergiach pokarmowych. Ale w innych przypadkach?

  387. Pani Małgorzato skoro mleko to podstawa diety to co mam zrobić , gdy planuję odstawić od piersi 18miesieczne dziecko a ono nie chce mleka modyfikowanego (zraził się, wymioty związane z rotawirusem nastąpiły zaraz po wypiciu mleka i od tamtej pory nie pije żadnego mleka z żadnej butelki). Czy jak przestanę go karmić to podawać mu mleko krowie, jogurty? Mleko modyfikowane jest konieczne w diecie tak małego dziecka? Pozdrawiam!

      1. Juz od dwóch miesięcy jada z piersi w nocy, ewentualnie przy chorobach jada tez dodatkowo raz/dwa razy w dzień (choruje bo zaczął chodzić do żłobka). Za dnia nie domaga sie piersi i je 4-5 stałych posiłków, w tym tez produkty mleczne, musy owocowe na bazie twarogu, jogurtu, ser żółty. Nie jadł nic gotowanego na mleku krowim bo miał alergię do 11 miesiąca. Potwierdzone badaniami. Chcę zrezygnować z karmienia nocnego w ciągu tygodnia, dwóch. Dziękuje bardzo za odpowiedz!

  388. Pani Małgosiu, cały czas trapi mnie jedna kwestia związana z rozszerzanie diety. Syn skończył właśnie 10 miesięcy. Wiem, że w tym okresie powinien spożywać 3 posilki mleczne czyli np MM lub kaszke mleczna. Proszę jednak wyjaśnić mi czy to oznacza „conajmniej” trzy posiłki mleczne czy „najwyżej” trzy posiłki mleczne? Jaka ilość rozumiemy przez taki posiłek? 200 ml? Czy dziecko w tym wieku może zjadać za dużo mleka? Pytam bo są dni kiedy synek zjada 4 a nawet 5 razy dziennie posiłki o wielości ok 150 – 180 ml. Czy powinnam je jakoś ograniczać na korzyść innych pokarmow? Proszę o poradę.

    1. Alicja, a czy Twój synek jest karmiony mlekiem modyfikowanym czy piersią? Ograniczenie do 3 posiłków „mlecznych” dotyczy raczej karmienia mlekiem modyfikowanym. Co do ilości – wielkości porcji – o tym powinno decydować dziecko tzn jeść według swojego apetytu.

      1. Dziękuję za odpowiedź. Syn jest na mleku modyfikowanym. Nie jest w stanie wypić na raz porcji 200 ml ale pije częściej mniejsze porcję, mniej więcej tak jak pisałam powyżej. Czy takie żywienie jest OK. Skończył 10 miesięcy i waży obecnienieco ponad 9 kg.

  389. A w jakiej formie podawać fasolę szparagową gdy dziecko nie ma ząbków? Martwię się, że mogłoby się zakrztusić ziarenkiem.

    1. Hej. Mój maluch przez długo nie miał zębów, dlatego takie warzywa jak fasolka czasami wręcz nieco rozgotowywałam, żeby było łatwiej 🙂 Na samym początku, gdy nie było jeszcze ani jednego zęba to nawet twarde owoce (np. jabłka czy gruszki) podgotowywałam w plasterkach na parze.

  390. Pan Małgosiu, od maja wracam do pracy a córka obecnie 8 mcy, zanim wrócę skończy 9, jest na piersi, ale ładnie je wszystkie stałe rzeczy które jej podam. Mamy teraz taki schemat (próbuje troche już ja ustawić dotego mojego powrotu):
    Około 7:00 Rano, po przebudzeniu pierś,
    Około 9:00 Płatki jaglane na wodzie z bananem (zamiennie płatki ryżowe, kasza manna inne owoce albo na mleku kokosowym)
    Około 12 Obiadek- w sensie słoiczek albo gotowane warzywa z kasza,makaronem i mięskiem
    Około 15 Owoc z jogurtem
    I dochodzi 18 wtedy wracać będę z pracy dawać małej pierś.
    Córka je tez w nocy – różnie jedna lub dwie pobudki.
    Czy taki schemat jest okej? Czy powinnam w ciągu dnia wprowadzić kaszkę na mleku modyfikowanym? Butla z mm oczywiście kończy sie płaczem i awantura, córka nie poznała butli 😉 czy jogurt tez jest uznawany za posiłek mleczny? Czy posiłek mleczny to pierś albo pochodne mm? 🙂
    Będę wdzięczna za odpowiedź, pozdrawiam!

  391. Czesc☺ Czy na początku rozszerzania diety trzeba podawać przez 2-3 dni to samo warzywo? Czy mogę na dwa posiłki dziennie podać inne?

  392. Dzień dobry, mój synek (skończone 8miesięcy) bardzo lubi potrawy z dodatkiem oleju lnianego, w związku z czym mam pytanie – ile dziennie może go spożywać?

    1. Agnieszka myślę że to zależy od liczby wszystkich tłuszczów w diecie ale jeżeli dodajesz go do każdej potrawy to po kilka kropelek do każdej potrawy, w sumie około łyżeczki, może jednej łyżki stołowej.

  393. dzien dobry ja mam pytanie dot glutenu. karmie piersia rozszerzanie diety rozpoczelam po skonczeniu przez synka 5 miesiecy ( czyli miesiac przed tym sugerowanym) ale przez ten miesiac chce tylko warzywne zupki podawac reszte posilkow piers. sby mleka bylo jak najwiecej.moje pytanie czy dobrze robie gdy po tygodniu podawania warzyw wprowadze juz kaszke manne ( 1 lyzeczka do zupki) czy powinnam zaczekac i wprowadzic najpierw inne np kukurydziana czy tez kleik ryzowy a po skonczenju 6 miesiaca ta manne. powiem tylko ze twoj artykul bardzo duzo mi rozjasnil w glowie bo przyznam ze mialam metlik po tej „aktualizacji” wytycznych -za duzo rzeczy na raz.

  394. Witam corcia skonczyla.2latka od urodzenia byla.na.Aptamilu 2 dni temu podalam jej 4ostatnie juz I chyba jej nie podpasowalo bo odrzucila.calkiem nawet nie chce tej 3 zpowrotem.co.mam.zrobic z tym pozdrawiam

  395. Dzień dobry. Moja córka (14 msc) ma niedobór żelaza. Ostatnio moja teściowa przygotowała dla niej sok z kiszonego buraka (podobno szybko podnosi poziom żelaza). Czy dziecko może taki sok spożywać i w jakich ilościach ?

    1. Ewa, myślę że może. Ale zacznijcie od małej ilości (około 1/4 szklanki) żeby sprawdzić czy jej nie zaszkodzi (np przeczyści 😉 )
      Myślę że około 200ml dziennie docelowo będzie ok, czyli szklanka.

  396. Zawitałam na Pani blog i bardzo się cieszę. Wczoraj byliśmy z moim 4,5 miesięcznym synem na szczepieniu i oczywiście Pani pediatra poleciła mi rozszerzać dietę. Ja postanowiłam kierować się wyczuciem i obserwacją dziecka i na razie odstąpić od wprowadzania nowych pokarmów. Jednak Synek jest moim drugim dzieckiem i wiem jaki mętlik w głowie mają debiutujące mamy. Dobrze jednak, iż są takie miejsca jak Pani blog lub „konkurencyjny” Hafiji :P. Co do karmienia 8 razy na dobę piersią to z tym jest różnie. Mój Młody aż tyle nie je. Coraz częściej przesypia całe noce. Wiem jednak, że jest najedzony gdyż w okresie aktywności bawi się, śmieje i guga. Czy może Pani podpowiedzieć jak wprowadzać gluten na mleku mamy. Przy córce wcześniej wprowadzałam kaszki gdyż po 24 tygodniach wracałam do pracy a nie udawało mi się odciągnąć wystarczająco pokarmu na 8 godzin. Wprowadzanie glutenu było więc łatwiejsze.

    1. Monika, dziękuję za Twój komentarz 🙂

      Hafija na szczęście nie konkurencyjna, wręcz przeciwnie, kochamy się 😉

      8 razy na dobę to taka liczba o której mówi się szczególnie w początkowym okresie karmienia piersią. Szczególnie wtedy kiedy piersi programują się na dalszy okres (pierwsze 3-4 tygodnie) kiedy powstają komórki mleczne. Oczywiście z czasem dzieci mogą jeść rzadziej ale naprawdę mało który maluch karmiony piersią jada dokładnie co 3h albo mniej niż te 8 razy na dobę, szczególnie w okresie wyłącznego karmienia piersią, kiedy jeszcze nie jada dodatkowo stałych posiłków.

      Co do glutenu, to nie trzeba go specjalnie wprowadzać. Można podać dziecku kaszę zawierającą gluten albo kawałek pieczywa czy makaron pszenny po prostu. Czy tutaj widziałaś? O TU

  397. Moj syn konczy wlasnie 9 m-cy. Rozszerzamy diete od 6 m-ca. Aktualnie je piers wieczorem przed snem, w nocy 1 raz (sporadycznie 2 razy), i po przebudzeniu rano. Staram sie odciagnac tez mleko i dodac do porannej kaszy( drugie sniadanie). Zjada 3 posilki stale oprocz piersi. W ciagu dnia nie zglasza sie do piersi ( od urodzenia przystawialam go co 3h, potem co 4h bo nigby sam nie zglaszal nie do jedzenia-taki typ). Zauwazyłam, ze coraz mniej mleka rano wypija, coraz mniej udaje mi sie tez oddciagac (20-30ml). Co moge zrobic, zeby utrzymac karmienia piersia, bo chyba doprowadzilam do tego ze syn odstawia sie calkiem od piersi, a chcialam jak najdluzej podawac min 2 razy piers zgodnie z zaleceniami…
    Dodam, ze chetnie je dodatkowe posilki, nawet do 250 ml zupy, czy kaszy z owocami ( tez nie wiem, czy nie za duzo zjada… sporadycznie sygnalizuje ze juz nie chce, otwiera buzie dopoki mu podaje cos na łyżeczce…)

  398. chlorelli w trakcie ciąży nie pomyślałam żeby brać. nie chciałam za dużo nowych rzeczy testować, jak i tak brałam jeden kompleksowy suple pregna plus żeby wyniki mi się unormowały.

  399. Pani Małgosiu,

    Pisze do Pani z nadzieja, ze Pani cos poradzi. Zawalilam bardzo, sugerowalam sie stwierdzeniem, ze przeciez ‚mleko do roku to podstawa’ wiec sie nie spieszylam- potem trafilam na Pani wpis o tym tytule, i zaczelam intensywnie rozszerzac diete sloikami po 4 mies (syn mial wtedy ok. 6,5 mies). Za tydzien skonczy 10 mies, no i mamy problem. Ilekroc probowalam dac mu zupe z grudkami odmawial, wiec nie naciskalam, i serwowalam te gladkie przeciery.
    W tej chwili Mlody nie chce nic grudkowatego, po pierwszej lyzeczce odruch wymiotny, otrzepuje sie i zaslania buzie raczkami. Baaa, nie chce nawet zupek domowych, bo maja nieco inna konsystencje niz te sloikowe.
    Duzo czytalam o blw, ale przy pierwszych probach panikowalam tak bardzo, ze stwierdzilam ze to nie dla mnie (jak wzial kawalek banana do buzi i go naciagnelo, a ja juz mialam wizje zadlawienia :/)
    Syn byl zainteresowany jedzeniem, ale teraz zupelnie go ono nie obchodzi, jesli nie jest podane lyzeczka.
    Dzis ugotowalam brokuly, marchewke (pokroilam w slupki) i ziemniaka – jak podeszlam z talerzem – rozplakal sie, nie chcial nawet brac jedzenia do rączki.
    Odczekalam chwile, dalam chrupka kukurydzianego, wzial do raczki po czym rzucil, nawet nie sprobowal.
    Rwe wlosy z glowy, jestem zalamana, ze na wlasne zyceznie wyhoduje sobie niejadka. Nadal karmie piersia.
    Co robic?

    1. Asia, ale dobrze rozumiem że to dopiero jeden dzień próby z kawałkami?
      Twój synek już ma za sobą kilka miesięcy jedzenia z łyżeczki, przyzwyczaił się do pewnej konsystencji i pewnie dlatego niechętnie sięga po kawałki i nie chce zjadać papki z grudkami w środku. Wie że może napełnić brzuszek jedzeniem z łyżeczki prawda?
      Być może w tej sytuacji pomoże podawanie kawałków do samodzielnego zjadania dopiero po tym jak zje swoją „zwyczajową” porcję z łyżeczki?
      A jakie produkty udawało mu się zjadać samodzielnie do tej pory?

  400. Witaj! Świetny artykuł. Jestem mama wczesniaka urodzonego w 32 tc mała ma teraz 4 mce korygowane 2. Zastanawiam się czy zacząć rozszerzanie diety już za 2 mce jak skończy pół roczku czy dopiero za 4 wg wieku korygowanego? P.S. Czy jeśli dziecko nie będzie siedzieć jest to całkowitym przeciwwskazaniem do rozpoczęcia rozszerzania diety?

    1. Jola,
      z wcześniakami sprawa jest nieco bardziej złożona bo brakuje jasnych wytycznych. Moim zdaniem zdecydowanie bardziej niż wiekiem powinnaś kierować się fizyczną gotowością Twojego malucha. Wcześniaki różnie „nadrabiają” brakujące tygodnie więc może się tak zdarzyć że Twoje dziecko mając np 5 miesięcy urodzeniowych będzie gotowe na próbowanie pierwszych pokarmów ale podejrzewam że raczej wiek korygowany powinnaś wziąć pod uwagę niż urodzeniowy.

  401. Za 1,5 mca rozpoczniemy rozszerzanie i chciałabym się dobrze przygotować. O ile sam artykuł poszerzył moją wiedzę, przede wszystkim na temat unikania popularnych ograniczeń, to dalej nie jestem pewna co do momentu wprowadzenia poszczególnych produktów. Z artykułu wynika, że prawie wszystko można wprowadzić od razu lub niktóre produkty bliżej ukończenia 1 r.ż., ale czy np. mięso, gluten można równolegle wprowadzić na początku rozszerzania co i warzywka? Być może nie zrozumiałam tego przekazu, ale wydaje mi się, że kolejność wprowadzania mowych rzeczy jest istotna

    1. Ewa, no właśnie kolejność wprowadzania produktów jest mało istotna, w sensie mało istotne czy podasz najpierw marchew czy dynię czy brokuła czy ziemniaka. Mało istotne czy zaczniesz od jabłka czy śliwki. Ważne żeby nie podawać wszystkich nowości na raz, bo układ pokarmowy dziecka potrzebuje czasu na naukę trawienia nowych produktów. Więc można wprowadzić niewielkie ilości kolejnych produktów na przestrzeni kolejnych tygodni ale uniwersalna lista dotycząca kolejności wprowadzania poszczególnych warzyw, owoców czy gatunków mięsa jest raczej wynikiem zwyczajów.
      Na pewno ważne jest żeby nie zwlekać z podawaniem produktów bogatych w żelazo a więc wprowadzenie mięsa czy jajka równolegle z warzywami i owcami jest jak najbardziej wskazane.

  402. Cześć,
    mam synka 8 miesięcy i nasza przygoda z jedzeniem juz się zaczęła jakiś czas temu a ja nada mam wiecej pytań niż odpowiedzi:/ Czy podawanie tych „dodatkowych posiłków” tj np kawalki warzyw i innych do zabawy/jedzenia/poznawania ma następować przed czy po podaniu piersi? Kiedy jest to lepiej robić? Czy może w ogóle w międzyczasie?
    Będę wdzięczna za opowiedź:)
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję przy okazji za taką ilośc wiedzy jaką można tu przysposobić!

  403. Cześć!
    Czy możesz proszę napisać coś o ziołach/herbatkach w pierwszym roku malucha?
    Mój synek miał problemy z gazamk2i nauczyliśmy się pić herbatkę z kopru wloskiego. Bardzo mu smakuje. Ile może jej wypić dziennie? Jakie inne mogę mu zaproponować?
    Z góry dziękuję!
    P.s. super blog ☺

    1. Angelika, dzięki 😉

      Z herbat w pierwszym roku można podać roibos, lub napar z owoców, na pewno nie czarną herbatę ani białą, zieloną, ze względu na zawartość teiny czyli herbacianego odpowiednika kofeiny. Koper włoski jest niepolecany ! Wiem że jest bardzo popularny ale zawiera olejki eteryczne które w nadmiarze są szkodliwe dla dzieci. Ostatnio mowa o tym nawet w zaleceniach Europejskiego Tow. Gastroenterologii Hepatologii i Żywienia Dzieci (ESPGHAN z 2017 roku). Dużo go pije teraz?

    2. Wszystko ekstra jasne ale rodzi mi się jeszcze jedno pytanie. Jeśli w wytycznych podajesz 2-3 × razy dziennie to masz na myśli 2-3 razy różne produkty czy wałkowac ten sam w ciągu jednego dnia?

      1. 2-3 razy dziennie tzn że tyle razy dziennie trzeba podać dziecku coś oprócz mleka. Myślę że lepiej różne rzeczy, chyba że to pierwsze próby to wtedy można podać 2 razy to samo o różnych porach dnia.

  404. Witam, bardzo proszę o poradę!
    Moja córka ma 9 miesięcy i w ogóle nie chce jeść nic poza moim mlekiem. Próbowałam dawać jej papki robione w domu, słoiczki róznych firm o różnych smakach, warzywa rozgniecione widelcem, a takze pokrojone w słupki czyli blw. Prówbowalam tez z kleikiem ryzowym robionym na moim mleku – zwyklym i o roznych smakach owocowych. Niestety mała nie chce jesc niczego. Zdaza się jej zjesc 2 lyzeczki czegos, albo jednego malutkiego chrupka, ale przez wiekszosc czasu nie je nic 🙁 Krzywi się nawet jak jej dam pustą lyzeczkę do buzi. Jak sama wlozy sobie jedzenie do buzi, to tez sie strasznie krzywi, troche polize i wypluwa. 2 razy zwymiotowała. Próbowałam jej dać moje mleko na łyżeczce, ale też nie chciała. Z piersi je za to 10 razy na dobę, jak noworodek. Dodam, ze caly czas przybiera na wadze, jest wesola, raczkuje, siada, wstaje na nogi. Od urodzenia jest na 90 centylu. Do posilków siada z nami – w krzesełku przystawionym do naszego stołu. Jak przekonać ją do jedzenia? Co robię źle?

      1. Witam, dziekuje za odpowiedź.
        Mała siedzi stabilnie juz ze 2 miesiące. Łyżeczke próbuje chwytać i mi zabrać, albo odpycha ją ręką i wyrzuca jedzenie. Mam dużo tych łyżeczek i mała lubi się nimi bawić jak nie ma na nich jedzenia. Do rączki dawałam jej marchew, ziemniaki, bokuly, pasternak, gruszkę, banana, awokado…tyle pamiętam.

        1. Aniu, nie sądzę żeby to była Twoja wina, nie na wszystko mamy wpływ 🙂
          Ale myślę że warto się skonsultować z logopedą, najlepiej neurologopedą który ma doświadczenie pracy z niemowlętami. Może Twoja córeczka ma jakąś nadwrażliwość w obrębie buzi i dlatego ma problem z jedzeniem z łyżeczki lub kawałków jedzenia.. Skoro siedzi stabilnie, wyciąga rączki po jedzenie to nie sądzę żeby była niegotowa, ale może to kwestia samej buzi. Masz możliwość takiej konsultacji w swojej okolicy?

          1. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Mieszkam w Londynie, mam nadzieję, że znajdę tutaj specjalistę.

  405. Witam, bardzo pomocny artykuł 🙂 Cały blog mnie zainteresował. Mam tylko jedno pytanie, na które nie mogę znaleźć odpowiedzi. Chodzi o kaszę manną. Słyszałam, że jest alergenem czy to prawda?

  406. Będąc w ciąży nie myślałam o karmieniu, moją głowę zajmował proces porodu – strasznie się go bałam!!Dobrze że w trakcie ciąży na położną środowiskową wybrałam kobietę która dodatkowo była certyfikowanym doradcą laktacyjnym – DUŻO mi pomogła i utrzymywała w przekonaniu że warto 🙂
    Po porodzie przez cc, bo naturalny nie postępował dostałam następnego dnia Małego na ręce i położna przystawiła go do piersi ku mojemu zdziwieniu ( w czasie ciązy nie planowałam kp, kupiłam butelki i myślałam że będzie co będzie hahah).
    Mały odrazu złapał za brodawkę i się przyssał, było różnie bo nocne pobudki dla mnie śpiocha to masakra ale JEGO OCZY I UŚMIECH jak je i patrzy na mnie – coś cudownego….

  407. Pani Malgosiu, ja trafilam do Pani dopiero dzis, ale czytam z zapalem.Moja coreczka ma skonczone 7miesiecy, a z ukonczeniem 6stego rozpoczelam rozszerzanie diety. Niestety czuje ze nie mam w tym zadnej intuicji i zgubialam sie ostatnio. Od poczatku podawalam malej domowe zupki blendowane z warzyw, teraz rowniez i z mieskiem,ale i zupki grudkowe. Zjadala calkiem ladnie od poczatku porcje o objetosci nawet do 3ech lyzek stolowych. Owoce i kaszke wprowadzilam po 3ech tyg. Kaszke zajada, a owoce niechetnie. Niestety od ponad tyg mala nie chce jesc warzywa i mieska. Ani w postaci papek, ani gniecionych. Ani w kawlkach do raczki. Nic. Jeden wielki bunt i placz na sam widok jedzenia. A bylo dobrze.. Nie wiem jak na to reagowac, co robic. Czy po takim nie zjedzonym obiadku od razu podac piers(do 6tego msiaca karmilam wylaxznie piersia)czy odczekac jakis czas, mimo, ze brzuszek nienapelniony? Jak reagowac kiedy corcia tak placze, pluje i sie odwraca?

    Czy jest szansa na jakis taki przykladowy dzien jedzonka malucha 7miesecznego bedacego na piersi? Bylabym ogromnie wdzieczna..

    1. Martyna, wzbraniam się trochę przed tymi jadłospisami dla niemowlaków ale może się w końcu przełamię 😉
      A jaka ta kaszka którą tak chętnie zajada? Jak płacze pluje i odwraca głowę to znak jest bardzo wyraźny że nie chce teraz zjeść, może spróbuj później? W innym miejscu niż do tej pory? O innej porze niż do tej pory? Może to zęby (ja wiem że to zawsze zęby ale w przypadku jedzenia naprawdę mogą mieć znaczenie 😉 ). Czy coś do rączki obok gotowanych warzyw próbowałyście?

  408. Z tego wzgledu że córcia ma nietolerancje laktozy jak tez skaze bialkową,podaje jej Bobowita Expert Minima. To lubi bardzo,je pokazna porcje przed poludniem.
    Do raczki dostawala chrupek kukurydziany,co tez zajada,oraz owoce,co juz niekoniecznie Jej podchodzi.
    Później tzn.zrobic kilka dni przerwy w jedzonku stalym?

    Co do zebow,to píerwszy ząbek wyszedl niedawno,bo 17ego kwietnia,a drugi 4 dni pózniej,wiec to juz za nami:-(

    Slyszalam o roznych szkolach podawania stalego pokarmu,ze np podawac zamiennie z piersia,tak by dziecko czulo głod i zechcialo smakowac np zupki i nauczylo sie ze w ten sposob takze,a nie tylbo piersia glod moze zaspokoic,ale takze inna szkola kt. mowi,aby nakarmic dziecko mlekiem na ok 30min przed stalym posilkiem.
    Ja juz naprawde nie wiem co jest wlasciwe.

    1. Martyna, nietolerancja laktozy zdarza się bardzo rzadko i gdyby Twoja córka naprawdę na nią cierpiała to nie mogłaby pić Twojego mleka, podstawowym cukrem w mleku matki jest właśnie laktoza 😉 Alergia na białko mleka krowiego lub nietolerancja jest bardziej prawdopodobna chociaż mam wrażenie że też nieco za często diagnozowana..
      Co do kaszki dla alergików..wiem że często jest polecana przez pediatrów ale jako specjalistka żywienia po prostu muszę powiedzieć o tym że jest to cukrowa bomba. Pisałam o tych kaszkach tutaj zajrzyj jeśli chciałabyś więcej przeczytać. Niestety są bardzo często polecane a nie mają mocy ani leczyć z alergii ani nie powinny być jako takie przedstawiane i reklamowane. Jeśli dziecko ma bardzo ubogą dietę i silne reakcje alergiczne na wiele produktów to jestem skłonna zrozumieć konieczność podawania takiej kaszki ale w przypadku dziecka które dopiero zaczyna rozszerzaie diety podanie takiej słodkiej kaszki moim zdaniem stwarza ryzyko trudności w nauce jedzenia innych smaków i produktów.
      Jeżeli Twoja Córeczka zjada pokaźną porcję słodzonej kaszki to może po prostu nie mieć już miejsca na inne produkty w ciągu dnia, pije mleko które pokrywa znaczną część jej zapotrzebowania na składniki odżywcze, ale jedząc codziennie słodką kaszkę może po prostu nie chcieć próbować produktów dużo mniej słodkich. Moim zdaniem mogłabyś spokojnie podawać jej kaszkę bez cukru, jest ich na rynku wiele, albo ugotować domową kaszę i dodać np banana czy gruszkę.
      Zęby mogą dokuczać nawet po tym jak już je widać (bo przecież nadal się wyżynają) więc może być tak że różne sprawy wpływają na to że Córeczka nie chce jeść innych produktów.
      Później mam na myśli żeby spróbować o innej porze niż do tej pory, po dłuższej przerwie od ostatniego posiłku.
      A jeśli chodzi o to czy podawać przed czy po karmieniu mlekiem to nie ma „właściwej” drogi bo dzieci są różne 🙂 Twoje jest wyjątkowe i Ty najlepiej będziesz wiedzieć jaka przerwa od ostatniego posiłku i jaka pora będzie właściwa na posiłek dla Córeczki. Tylko że niedawno zaczęłyście więc macie prawo potrzebować czasu na naukę. Publikacje naukowe mówią o tym że w początkowym okresie podajemy posiłki uzupełniające po nakarmieniu mlekiem bo dziecko po prostu jeszcze nie wie że te nowe produkty służą do zaspokojenia głodu więc może odmawiać próbowania i domagać się mleka. Jak już się zorientuje jedząc niewielkie ilości posiłków stałych oprócz mleka to można kolejność zamieniać i wprowadzać większe porcje posiłków stałych.

      1. Wezme pod lupe te kaszki, dziekuje za uwage. Sprobuje robic domowe kaszki, zajrze do poleconego artykulu na pewno.. Mam nadzieje, ze uda mi sie znalezc jakies smaczne przepisy ktore corcie zacheca.

        Co do nietolerancji laktozy, mala od poczatku miala problem z moim mlekiem. Jedzenie sprawialo jej bol, do tego wieczorne bole brzuszka. Po badaniu wyszla nietolerancja z bardzo wysokim wskaznikiem. Corcia dostala kropelki z enzymem do podawania przed kazdym karmieniem co mialo pomoc przyswajac cukier(Delicol) Po 4ech msiacach ich stosowania, stopniowo je odstawilam i juz jest ok. A skaza wyszla na uszkach, bardzo ropialy, duze zmiany. Ze wzgledu na nietolerancje jak i skaze, wielu uwazalo, ze piers warto odstawic, ale mi ardzo zalezalo na karmieniu i wprowadzialam u siebie diete eliminacyjna oraz calkowiecie odstawilam nabial. Zmiany skorne po pewnym czasie ustapily, wlasnie oo odstawieniu nabialu, a nie innych produktow. Wprowadzalam nabial do swojej diety stopniowo, a odstawialam gdy wystepowaly zmiany. Obecnie zajadam wszystko oprocz czystego mleka, gdyz nawet mala jego ilosc, powoduje ogromny bol brzuszka u corci.

        Chcialabym aby corcia jadla ze smakiem , aby jedzonko sprawialo jej przyjemnosc. Ale ostatnie wydarzenja troszke dobijaja:-(

        1. Martyna, pamiętaj że ta nauka jest długoterminowa, postaraj się nie koncentrować na jednym dniu i tym co się dzieje teraz i tak bardzo nie martwić. Proponuj Córeczce różne produkty i daj sobie i jej czas na to żeby nauczyć się ich jedzenia. Dopiero zaczynacie 🙂

  409. A co z mineralną woda gazowana? .Można? Pewnie tak, tylko po tym jak piłam wodę gazowana to mój maluszek miał wzdęcia. Słusznie to łączę?I czy wode mineralna można czy lepiej źródlana? Pozdrawiam

    1. Gaz z napojów na pewno nie dostaje się do krwiobiegu i na pewno nie ma jak dostać się do mleka więc dziecko nie może mieć wzdęcia po tym jak mama napije się gazowanego napoju. Gdybyś piła colę lub inny napój zawierający kofeinę to można by uznać że działanie kofeiny mogło by spowodować że dziecko jest pobudzone, ale jeśli to była woda gazowana to myślę że to zbieg okoliczności 🙂

  410. Witam,moja córka w maju skończy 6 miesięcy,w związku z czym przygotowujemy sie do rozszerzenia diety; narazie karmię tylko piersią na żądanie.Mam pytanie odnośnie napojów,mama mówi żebym zaczęła podawać małej wodę przegotowaną i sok marchwiowy.Czy jest taka potrzeba? Czy mam się wstrzymać?

  411. Pani Malgosiu,korzystajac,jeszcze jedno pytanie.
    Co można dodawac do posiłkow takiego maluszka 7miomiesiecznego,co usprawni jelitka? Corcia od poczatku meczy sie z brzuszkiem,kupka,to nie lada wysilek,wyzwanie.
    Piediatra zaleca farmakologie,ale wiadomo,ze kazdy woli pierwszorzednie wspomoc naturalnie. Chemia,to ostatecznosc.

    Pozdrawiam serdecznie!!

  412. Wspaniały artykuł, wielkie dzięki 🙂 mój półroczny synek ma anemię ale nie toleruje zadnych preparatów z apteki, czy mogę podawać mu kiełki?

  413. Dlaczego wina można dodać tylko jeśli nie będą jadły dzieci? Przecież alkohol i tak wyparuje, ma niższą temperaturę parowania niż woda.

  414. Ja sie zastanawiam czy jesli ja mam nietolerancje laktozy i alergie na bialko mleka krowiego, to jedzac produkty je zawierajace (czyli prawie wszystko, wlacznie z wedlinami i ciastkami) dziecko dostaje moje przeciwciala? Czy szkodze wtedy takze córce? Moje objawy to jedno, ale nie chcialabym wplynac zle na jej jelita juz od samego poczatku;/

    1. Malaga na laktozę nie pojawią się przeciwciała, ona po protu nie wchłonie się w Twoich jelitach, nie będzie strawiona i może spowodować biegunkę. Jeśli masz alergię na białko mleka krowiego to Twój organizm może mieć trudność z odpowiedzią immunologiczną na białka mleka ale jak dokładnie to wpłynie na przekazanie przeciwciał dziecku i czym skutkuje to trudno powiedzieć. Jest badanie na grupie matek karmiących które stosowały dietę eliminacyjną, bez białek mleka krowiego w czasie karmienia piersią. Ich dzieci miały większe ryzyko wystąpienia alergii w późniejszym życiu bo ich układ odpornościowy nie stykał się z przeciwciałami przekazanymi przez matkę w czasie wyłącznego kp. Ale to były zdrowe matki, bez alergii. Nie potrafię więc odpowiedzieć na Twoje pytanie ale myślę że jeżeli Ty masz alergię to jednak lepiej żebyś nie eksperymentowała i jednak stosowała dietę bezmleczną.

  415. Mam pytanie w kwestii bakłażana. Dałam troszkę wczoraj mojemu synkowi ( 6 mies) i dostał kontaktowego zapalenia skory. Cała buzia była w czerwonych plamach w miejscu gdzie bakłażan dotykał skory (blw) Po umyciu woda skóra wróciła do normy. Kiedy mogę spróbować ponownie?

  416. Jak zawsze pomocny artykuł 🙂 Pani Małgosiu, pewnie nudzą Panią te pytania, ale chcę się upewnić. Czy 10 miesięcznemu dziecku można podać orzechy w postaci zmielonej? Straszą tak tymi alergenami, wiec wolę zapytać 🙂 I pytanie jeszcze jedno 🙂 Stosujemy metodę blw. Synel rzadko wybiera mięso, za jajkiem też nie przepada. Czy powinnam mu „przemycać” te produkty w postaci przetworzonej/zmielonej czy zdać się na intuicję dziecka i co jakiś czas je proponować? Jakie warzywa zawierają dużo żelaza?

    1. Justyna,
      mielone orzechy, tak! Badania pokazują że w przypadku orzechów ziemnych właśnie wczesne ich wprowadzenie zmniejsza ryzyko alergii (pomiędzy 5 a 10 miesiącem). Jeśli synek rzadko wybiera mięso czy jajko to myślę że warto proponować je nawet częściej a nie rzadziej, żeby miał okazję go próbować chociaż trochę. Możesz proponować różne mięsa i różnie przygotowane. Ale bogate w żelazo są też ryby, nasiona roślin strączkowych (fasola, soczewica, ciecierzyca, groszek zielony), sezam i tahini, suszone morele, zielone warzywa (jarmuż, szpinak, brokuły, fasolka szparagowa), kasze i płatki pełnoziarniste.

  417. U nas syn (21 miesięcy) ma najwięcej problemu właśnie z sałatami, kiełkami, bo mu się to przykleja do podniebienia i ewidentnie tym drażni, więc chyba faktycznie muszę spróbować w formie rozdrobnionej (chociaż znając jego preferencje smakowe prędzej zje kimchi, które właśnie szykuję z przepisu jadłonomii), ale poza tym z posiłków owoce i warzywa zawsze znikają pierwsze, a szczególnie pomidory czy borówki. A czy domowe mleko roślinne z orzechów zachowa część wartości odżywczych?

    1. Dziękuję, Pani Małgosiu za odpowiedź! Jest Pani skarbnicą wiedzy. Proszę dbać o siebie, żeby nam Pani nigdy nie zabrakło 😀 Pozdrawiam 🙂

  418. Mam pytanie odnośnie owoców 🙂 wierzę,że dziecko je co mu potrzebne,ale mój 18miesieczny Syn mógłby owoce bez końca 🙂 szczególnie borówki,winogron..jest jakiś limit? :)bo jeśli zje na śniadanie kasze jaglaną z gruszką,potem zje kiscie winogron a po południu ciastko z jabłkiem( pieczone przeze mnie bez.cukru) i trafi sie koktajl z truskawkami to trochę za dużo,nie? 🙂

  419. Bardzo się cieszę, że tu trafiłam. Masa informacji ? jednak po przeczytaniu kilku artykułów mam mieszane uczucia. Synek zaraz kończy 6 miesięcy. Już w okolicy trzeciego pediatra zalecała zupkę jarzynowa. Dla mnie było to zdecydowanie za szybko, więc odczekalam i pierwsza gotowana marchewkę podaliśmy przed 5 miesiącem. Też jestem zdania, że dwa miesiące mają ogromne znaczenie, a u Pani doczytałam, że i tak się trochę pospieszyliśmy… Nie chciałabym niczym zaszkodzić synkowi. Proszę o podpowiedź, czy kontynuować rozszerzanie rytmem, który już zaczęliśmy, czy warto poczekać jeszcze miesiąc głównie na mleczku? Dodam, że synek siedzi z podparciem, dobrze reagował na nowe smaki, a od czwartego miesiąca jest już na mieszance. Do teraz chętnie zjadał kaszkę (jaglano-ryżowa, bez ulepszaczy, cukru i aromatów), warzywa gotowane na parze i ze słoiczka (marchewka, dynia i ziemniaczek), jabłuszko gotowane i surowe, banana, deserek jagodowy i gruszkowy. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam ciepło ?

  420. Od kiedy powinno się podawać chleb? Spotkałam się ze stwierdzeniem, że podawanie chleba jest zbędne, bo po co napychać dziecko zbożami itd. Ale ja uważam, że przy metodzie blw, to całkiem wskazane podawać chleb, tylko martwi mnie zawartość soli w chlebach. I jeszcze mam wątpliwość co do ilości podawanego jedzenia. Synek ma 9,5 mc i podaję mu 2-3 razy dziennie. Wydaje mi się, że nie daję zbyt dużych porcji, zwłaszcza, że synek zjada wszystko do pustego talerza, ale przez ostatnie 2 tygodnie przytył 700 g co jak na ten wiek jest dosyć sporym wynikiem. Zastanawiam się, czy w związku z tym nie dawać mu mniejszych porcji. Jak Pani sądzi?

  421. Pani Małgosiu, moja córka ma 9,5 mca, karmię ją piersią. Zaczęłam rozszerzać dietę po 6 mcu, nie jemy w ogóle nabiału ani jaj ze względu na alergię. Problem w tym, że ona nie chce nic jeść! Nie zjada żadnego posiłku całego, próbowałam karmienia łyżeczką, blw, papki, kawałki, podawać stałe pokarmy po piersi, przed, po spacerze, przed spacerem, wychodziłam z pokoju i mąż ją karmił, chyba wszystkich możliwych kombinacji ale każda próba kończy się porażką. Był taki czas, trwało to może tydzień, że zjadała ze smakiem całe śniadanie, obiad albo chociaż jeden posiłek. A teraz znowu zaczęła się walka o to, żeby chociaż spróbowała. To samo z piciem, jak tylko widzi kubek (doidy) to odwraca głowę, za to z butelki ze smoczkiem może pić i pić. Już nie wiem czy ja coś robię źle, jak ją zachęcić do jedzenia… Przybiera na wadze dobrze, wyniki w porządku. Jedyną rzeczą na której widok się aż trzęsie jest pieczywo. Co robić? Czekać, aż sama „zaskoczy”? Wiem, że „dziecko decyduje czy i ile zje” ale doprowadza mnie to do frustracji 🙁

  422. A co w sytuacji, gdy 9 miesięczne dziecko je stałe posiłki aż „za chętnie” odrzucając przy tym mleko? Widzę, że mleka je coraz mniej, a gdy jest głodna zamiast wypić mleko wyrywa mi jedzenie z rąk albo rzuca się na mój talerz 😀 Jestem mamą KPI, więc widzę jakie ilości zjada, i tak z 800ml dobowo zeszła do 500-600ml. Czy to wystarczająco? Czy nie za szybko zamienia mleko na „normalne jedzenie”? Z góry dziękuję za odpowiedź.

    1. Podpinam się, tyle że z półrocznym dzieckiem. Porcja równa jednego słoiczka idzie nam cała. Synek je co 3 godziny, rano kasza, potem mleko, potem obiad i potem mleko i kasza, raz w nocy mleko. Kiedy wprowadzać inne posiłki? Jak zamienię mleko na inne jedzenie, to mleko już nie będzie podstawą pożywienia tylko dodatkiem..

      1. Izz a te kaszki to jakie? Na mleku?
        Nie musisz zamieniać mleka na inne posiłki. Taka częstotliwość jak teraz jest może zostać nawet do końca pierwszego roku życia. A powiedz, maluch od początku zjada takie całe porcje posiłków uzupełniających?

  423. Zbieram się do rozszerzania diety malucha, a ww. artykuł tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że już czas. Moja córeczka ma 6 i pół miesiąca, karmiona tylko piersią. Jest już wyraźnie zainteresowana jedzeniem, ale dopiero niedawno zaczęła się samodzielnie obracać. O samodzielnym siadaniu nie ma mowy. Jedynie na kolanach u rodziców w miarę trzyma się w pionie. W związku z tym mam wątpliwość w jakiej pozycji najlepiej ją karmić? Na kolanach, w bujaczku (którego unikamy) czy jednak próbować w krzesełku do karmienia? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź.

  424. Wpadłam na Pani bloga szukając informacji o rozszerzaniu diety. Mam w związku z tym kilka pytań:
    1. Czy są jakieś produkty, których nie wolno wprowadzać przed osiągnięciem konkretnego wieku? Słyszałam coś o grzybach, miodzie, ale nic konkretnego.
    2. Wszędzie znajduję informacje, że dzieciom powinno się podawać mleko pełnotłuste. Sama zawsze piję 2%. Z jakiego powodu nie mogę podawać go dziecku?
    3. Do jakiego wieku powinno obierać się owoce i warzywa ze skórki?
    4. Od jakiego wieku można podawać surowe warzywa i owoce?
    5. Mój syn ma skazę białkową. Kiedy mogę zacząć wprowadzać mu produkty mleczne? Na razie karmię wyłącznie piersią i sama nie jem nabiału.

  425. Świetny tekst no i cudowne komenatrze <3! Czy masz Małgosiu tekst o białku w diecie dziecka wegetarianina? Synek ma 12 msc, podaję mu fasolę, cieciorkę itp, ale nie wiem ile tego powinno być, aby zbilansować zapotrzebowanie. Poza tym nie przepada za nabiałem i jeśli o tym też piszesz lub zamierzasz daj znać proszę 🙂

  426. Jest azjatycka chlorella i spirulina, a czy nie rownie bogate a nawet lepsze sa nasze roslinki: mlody jeczmien, pylek kwiatowy, pokrzywa a nawet bluszczyk kurdybanek (w starej Polsce sluzyl jak dzis pietruszka)?

  427. Cześć! Bardzo dziękuję za artykuł! Bardzo mi pomógł odnaleźć się w gąszczu informacji o rozszerzaniu diety. Jesteśmy z synem (skończone miesięcy) na samym początku rozszerzania diety i działamy z BLW. Mam jednak pytanie nowicjusza, proszę o wyrozumiałość 😀 Jak to jest z dodawaniem nowych pokarmów? Ile warto odczekać między nowymi produktami? Trzeba pojedynczo czy mogę np podać 2 nowe produkty na raz? Z tego co zrozumiałam wg BLW dla małego możemy coś z naszego stołu i to 2-3 rzeczy, żeby miał jakiś wybór, co ma ochotę zjeść. Można tak działać od początku rozszerzania diety, czy dopiero po jakimś czasie? Chodzi o to, że jakoś tego nie widzę, że będziemy jeść marchewkę przez kilka dni na każdy posiłek, więc podawanie równolegle kilku produktów byłoby łatwiejsze 😉 Ale może podchodzę do tego zbyt dosłownie? Poproszę o poradę 🙂

    A no i zaczyna się sezon na szparagi 😀 Kiedy je można podać?

    Pozdrawiam serdecznie i dziękuj

    1. Nowicjuszko droga,
      nie ma sztywnych wytycznych ani w przypadku BLW ani w tradycyjnym podejściu. Możesz podawać dziecku przez kilka (np 2-3 dni) pierwszych dni codziennie jeden nowy produkt ale możesz też podawać kilka na raz. Nie ma jednoznacznych zaleceń bo oba podejścia mają swoje zalety. Nie musicie jeść przez najbliższy miesiąc tylko marchewki 😉
      Początek rozszerzania diety jest nieco inny niż to co będzie za kilka tygodni, nabierzecie wprawy z czasem 🙂

  428. Ach i jeszcze jedno pytanie, w artykule pojawiła się informacja, że warto najpierw wprowadzać warzywa, a potem owoce. O jakim odstępie czasu mowa?

    Dziękuję raz jeszcze 😉

      1. Dziękuję za pomoc w wątpliwościach!Czasem czuję, że mam za mało wiedzy z przeróżnych dziedzin życia, żeby być wystarczająco dobrą mamą, dlatego wsparcie ekspertów bardzo sobie cenię i bardzo mnie uspokaja, bo jest wiele sposobów jak się okazuje:)

  429. Pani Małgosiu Grzyby dla 14 miesięcznego dziecka ze wzgledu na wartości odżywcze grzybów często przygotowuję pieczarkową dla rodziny Czy dla synka będzie ok? Powszechnie słyszy się że grzyby po 3 rz bo są ciężkostrawne.

    1. Niemal wszystko co nowe jest ciężkostrawne 😉 Po roku moim zdaniem można spokojnie podawać pieczarki i boczniaki (grzyby hodowlane) leśne ze względu na ryzyko zatrucia to nawet po 10 roku życia

  430. Gosiu, super artykuł!

    Mój Antek za dwa tygodnie będzie miał 6 miesięcy. Jeszcze nie siedzi. Dużo naczytałam się o tym żeby nie sadzać dziecka na siłę, nawet na własnych kolanach bo jest to niekorzystne dla kręgosłupa. Dlatego też chciałam dopytać się o to jak ma wyglądać sadzanie dziecka na kolanach z podparciem?

    Ma samo siedzieć i być tylko podtrzymywane pod paszkami czy można podtrzymywać za klatkę piersiową i pupę tak jak przy noszeniu?

    Może pytanie głupie, ale jako matka na pewno będziesz umiała rozwiać moje wątpliwości 🙂

    Pozdrawiam!

    1. Paulina, dziękuję 🙂

      Zgadzam się że dziecko nie powinno być sadzane na siłę, ale większość półroczniaków już nie potrzebuje „siły” rodzica żeby stabilnie siedzieć z podparciem. Chodzi o wzięcie dziecka na kolana dwa razy dziennie na 10 minut, nie powinno to być dla niego obciążeniem jeśli w takiej pozycji potrafi się stabilne utrzymać i wyciąga rączki do jedzenia. Można podtrzymać za brzuszek, bioderka, raczej nie pod paszkami żeby nie krępować ruchów rączek 🙂

  431. Pani Małgorzato, a czy może Pani polecić jakiegoś neurologopedę, bądź terapeutę SI z Warszawy, do którego warto, Pani zdaniem, się wybrać i który zajmuje się oceną niemowląt? Może być w prywatnej wiadomości na maila 😉
    Syn ma 7,5 m-ca, próbujemy rozszerzać dietę od 1,5 miesiąca, ale to droga przez mękę. Miałam plany, miałam chęci… Ale ręce mi już opadają. Próbowałam kawałki do ręki, próbowałam karmić, „jadamy” na siedząco, na czworakach… Dla nas sukcesem jest oblizanie łyżeczki, a dziś – połknięcie kilku kawalątków (wielkości niemowlęcego paznokcia) wafla ryżowego – pierwszy raz takie cuda!!! :-O 😉 . Nawet, gdybym chciała karmić z łyżeczki – również nie wchodzi to w rachubę – powoduje ostre protesty, a wystarczy podanie „cichcem” porcji porównywalnej z ziarnem kukurydzy i natychmiast mamy akcję wypychania językiem, bądź odruch wymiotny. Przy tym nie ma problemu z wkładaniem przedmiotów do buzi – nawet metalowych, szklanych etc. Syn nie siada samodzielnie, ale siedzi z podparciem, teoretycznie jest zainteresowany wszystkim, co robimy itd. Butlę sam dorzucił w ostatnich tygodniach. Przez kilka miesięcy był w 95-97 centylu. Aktualnie rośnie na długość, ale przyrosty wagowe są od wielu tygodni słabe. KP na żądanie, ostatnio nawet co godzinę-półtorej (w dzień, podobnie druga część nocy). Morfologia i podstawowa biochemia – bez odchyleń.
    Pytanie – czy może Pani kogoś polecić plus jak długo możemy jeszcze ewentualnie czekać, aż się sam „oswoi”?

    1. Mila,
      mogę polecić poproszę napisz mi maila będzie mi łatwiej odpisać.
      7,5 miesiąca to jeszcze wcześnie, szczególnie że jak napisałaś nie ma powodów do niepokoju jeśli chodzi o jego zdrowie. Można oczywiście sprawdzić logopedycznie i fisjoterapeutycznie czy wszystko jest w porządku ale podejrzewam że je na razie niewiele bo dopiero się szykuje do większych ilości stałych posiłków 😉
      A jak sobie radzi z chwytaniem jedzenia i wkładaniem go do buzi?

  432. Pani Małgosiu, dopiero do Pani trafiłam i jestem zachwycona blogiem! Tyle pożytecznych rad! Nasza Asia jest ze stycznia 2016, w sumie to jestem zadowolona z jej jedzenia, ale mam pytanie, w sumie więcej niż jedno 😉

    Asik je w sumie wszystko, w żłobku nie ma problemów z jedzeniem, w domu też. Rano dostaje moje mleko z butli, potem żłobek, po żłobku w czasie naszego obiadu siedzi w swoim krzesełku i je z nami obiad (albo to co my, albo przygotowuję jej obiad na parze, je sama rozrzucając przy okazji jedzenie rękoma ;)). Przed snem kaszka i na koniec moje mleko z butelki (dalej ściągam laktatorem). No i teraz pytanie – kaszką musimy ją karmić, bo sama nie ogarnia łyżeczki. Ta służy jej na razie do zabawy, chociaż ostatnio zaczęła przy okazji kaszki karmić mnie lub mojego partnera, i wkłada łyżeczkę do swojej buzi, ale nie umie nabierać pokarmu, a poprowadzić własnej ręki nie pozwala, wyrywa ją. Zastanawiam się, kiedy nauczy się jeść łyżeczką samodzielnie… Czy może też urozmaicić kolacje – raz kaszka, raz placuszek, raz kanapka?

    I druga kwestia. Asik pije z niekapka samodzielnie. Głównie wodę. Kupiłam kubeczek doidy, gdy przytrzymam go jej przy ustach to nawet się z niego napije, ale samodzielnie zawsze kończy się machaniem i zabawą kubkiem, no i rozlaniem napoju. Zastanawiam się, czy nie będzie się jej łatwiej nauczyć pić samodzielnie z kubeczka przy gęstszej konsystencji, np. zrobić jakieś smoothie? Czy na razie dać spokój i pozostać przy niekapku?

    No i zastanawia mnie ilość posiłków. W weekend, gdy nie ma żłobka, Asik je 5 posiłków, mniej więcej co 3-4 godziny. Ale w tygodniu, w żłobku, posiłki są podawane plus minus co 2 godziny, plus Asik pije mleko przed wyjściem do żłobka, po przyjściu „obiad” z nami, potem kolacja kaszka + mleko. Nie chcę rezygnować z mleka, bo jeszcze ściągam i rano i wieczorem to jedyny czas gdy może je wypić. Ale przeraża mnie ilość posiłków w tygodniu, mam wrażenie, że w żłobku dzieci ciągle jedzą… Później w przedszkolach jest taki sam rozkład dnia… Co Pani o tym myśli?

    Teraz Asik ząbkuje, i czasami odmawia jedzenia w ogóle, czasami nie chce pokarmów stałych albo z grudkami, tylko przecierane zupki, kaszki i mleko… Ale ogólnie dobrze jest 🙂

  433. Dziękuję za odpowiedź!!! Częściowo odpowiem tu, gdyż zawsze może to pomóc także innym czytającym, po namiary zgłoszę się na maila 😉
    Już od jakiegoś czasu chwyta chwytem pensetowym, po czym gdzieś to sobie przemieszcza w ręce 😉 i do buzi ładuje już raczej piąstką. Dość celnie, nie mniej z przesuwaniem pokarmu do głębszych obszarów jamy ustnej ma jeszcze problem i żarełko wypada 😉 (czasem wygląda to na nieświadome – np.przy waflach, które nagle polubił; innym razem na celowe – gdy zwyczajnie pluje). Ale chwyta dość celnie. Zresztą uwielbia wszelkie drobiazgi i detale – także w zabawkach 😉
    Uffff, zatem mamy jeszcze czas, to dobrze 🙂 Przepraszam za niepokojenie, ale wolę czuwać, zwłaszcza, że jeszcze nie wymawiamy ciągów sylab (mam nadzieję, że to kwestia skupienia się na motoryce), a od początku mamy problem z nadwrażliwością właściwie w każdym obszarze – po konsultacjach w pierwszych miesiącach, na razie „walczymy” z tym sami 🙂
    P.S. Coś tam chyba (tfu tfu) zaczyna ruszać w temacie jedzenia – choć wciąż są to mikro ilości. Ale Syn jest chyba mądrym stworzeniem, które przedkłada produkty bardziej pierwotne nad gotowce (po które sięgnęłam w dalszej kolejności, w akcie desperacji) 😉 Zaciekawił się już sałatą (także gorzkie odmiany!), jogurtem naturalnym, domowym sosem pomidorowym i…sokiem z cytryny… Marchewki szczerze nie znosimy, podobnie, jak gotowych dań obiadowych w słoiczkach 😉 Gotowce są w niewielkim zakresie akceptowane jedynie w zakresie owoców 😉 Wszystko to zaledwie smakowanie i ilości homeopatyczne, ale reakcja w postaci braku protestu na pół bloku po zetknięciu z „czymś” jest już dla nas sukcesem 😉

  434. Witam jestem mama bliźniąt wcześniaków ur w 32 tygodniu. Skończyli 5 tygodni. A ja szukam właściwej drogi jedzenia. Karmie obu piersi. Bardzo brakuje mi wazyw owoców i soków. Czy u wcześniaków również można jeść i pic wszystko? Dodam ze wszystko z dziecmi w porządku. Nie maja wykrytych wad.

  435. Dzień dobry mojemu synkowi zaczęłam rozszerzać dietę koniec 3miesiąca początek czwartego, ponieważ gdy widział jak ktoś je robił oczy jak złotówki. Za 3 dni kończy 5 miesięcy, a od tygodnia daje mu jedzenie z grudkami. Moja teściowa spiera sie ze mną ze nie powinnam. Czy to prawda? Zaznaczę że znakomicie mu idzie takie jedzenie widać ze pracuje swoja malutka szczęka. I nie wypluwa są wręcz je z zachwytem.

  436. Cześć! Świetny wpis! My przygodę z rozszerzaniem diety rozpoczynamy za niecały miesiąc. Jesteśmy na Bebilonie Pepti, nie do końca jestem pewna czy słusznie (tzn. czy reakcja alergiczna została wywołana przez poprzednie mleko mm czy przez podawany w tym okresie lek, reakcja pojawiła się po 1mż). Zastanawiam się czy będę mogła próbować podawać nabiał? Zaraz wejdziemy na mleko 2, pediatra mówi, że próbę zmiany mleka na „nie dla alergików” można podjąć dopiero ok. 9mż, chociaż ja chciałabym spróbować wcześniej, zatem czy podawanie nabiału w tej sytuacji byłoby niewskazane? Czy najpierw próba z mlekiem, później nabiał?

  437. Synek za tydzień kończy 6 miesięcy, ale jeszcze sam nie siedzi. Rozumiem,że w tym wypadku należy wstrzymać się z podawaniem kawałków i ewentualnie rozpocząć rozszerzanie diety od papek? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź, pediatra już zaleca podanie posiłków, a ja kompletnie nie wiem jak się do tego zabrać. Chciałam, aby było to blw, ale obawiam się, że maluch nie jest jeszcze gotowy.

    1. ANiu, powinien siedzieć stabilnie przynajmniej z podparciem, żeby móc zacząć BLW bo póki nie będzie czuł się bezpiecznie w pozycji siedzącej to nie będzie zainteresowany najprawdopodobniej nawet próbowaniem jedzenia. Pozycja siedząca jest też potrzebna żeby bezpiecznie jeść kawałki i się nie zakrztusić.

  438. Dzień dobry Pani,
    bardzo dziękuję za ten wpis, ponieważ wiedza nt. rozszerzania diety niemowlaka jest bardzo rozproszona i zazwyczaj kończy się stwierdzeniami w stylu: papką dla dziecka jest ok, bo tak. Brakuje argumentacji. Zaczęłam rozszerzanie diety dziecka po ukończeniu przez nie 6 miesiąca. Ponieważ przygotowywałam jedzenie sama, codziennie i w małych ilościach, nie dałam rady porcji warzyw zblendowac. Zamiast tego rozdrabniałam pokarm widelcem na puree z grudkami. Dziecko sobie radzi doskonale z konsystencją takiego pokarmu. Mam jednak pytanie odnośnie wchłaniania. Czy pokarm zmiksowany jest lepiej trawiony, czy konsystencja nie ma tu żadnego znaczenia. Niestety, nie mogę znaleźć literatury na tem temat. Z góry dziękuje za odpowiedz i pozdrawiam serdecznie

    1. Polecam mrożenie i pasteryzację. Nie tylko blendowanego. Wiadomo, że gotowane na świeżo jest lepsze, ale zapasy też bywają przydatne.

  439. Witam! A co z suplementacja wit. D dla noworodka od pierwszych dni życia? Podobno samo mleko matki nie wystarcza, aby dostarczyć ja dziecku w odpowiedniej ilości. Pozdrawiam

  440. K14 Najistotniejsza w odchudzaniu jest motywacja moje drogie panie, ja codziennie ogladam metamorfozy przed i po odchudzaniu i daje mi to powera do cwiczen, kto chce tez troche motywacji niech sobie wpisze w goglu: odchudzanie przed i po by sasetka

  441. 2 tyg temu urodziłam córkę. Położna ktora do nas przyszła zleciła mi dietę dla osób-cytuje- chorych na żołądek i wątrobę. Z owoców tylko gotowane jabłko i to 1/4dopiero po tygodniu połowę i tak dalej. Warzywa tylko marchewke i buraki gotowane. A kanapki tylko i wyłącznie z wędlina drobiowa i broń Boże jeść nabiał. Myślałam ze zwariuje jak tego słuchałam. A na koniec zleciła przemywac pepek spirytusem. Sądzę że komentarz tu jest zbędny

  442. Nikt nie napisal że swietny wpis. A swietny. Pyszne rzeczy! Jak można napisać takie nieprzyjemne komentarze komus kto poswiecil czas żeby się podzielić swoimi dobrymi pomyslami! Po co komuś pisać że to „żaden obiad” albo że u Was by nie przeszło? To nie jest wina Małgosi że macie taka zestresowana i stresujaca rodzine. A przyjęcie dla łącznie trzydziestu paru osob to ciężka praca!

  443. Witam
    Jestem mama 7 mięsiecznego brzdaca wlasciwie od poczatku karmionego mlekiem modyfikowanym. Aktualnie jesteśmy na mleku nastepnyn ktore wedlug zalecen z opakowania należy podawac 4 razy w ciagu doby po 180ml. Tak tez jemy 6 rano-mm
    10 rano- mm
    14 – zupka (zjada kazda bardzo chętnie) czasem zamiast zupki kaszka bez cukru np pszenno bananowa
    17- mm
    21- mm
    W ciagu dnia dostaje jakis owoc, bulke lub warzywo jednak w Pani wpisie wyczytalam ze dieta powinna byc poszerzona o 2 lub 3 posilki ponieważ jeden to za malo.
    Czy powinnismy w takim razie zrezygnowac z ktorejs porcji mleka na korzysc posilku uzupełniajacego? Na ta chwile nie widze mozliwosci wprowadzenia dodatkowego posilku poniewaz synek jak za duzo zje to potem po kilka razy mu sie ulewa i jest przepelniony. Czy moze Pani polecic jakies propozycje sniadan dla takich maluchów?

  444. Pani Malgorzato, a czy ilość przyjmowanych przez matkę kwasów dha powinna być wyzsza jeśli dziecko jest alergiczne? Ma to jakiekolwiek powiązanie?

    1. Aniu nie ma dodatkowych zaleceń w tej kwestii ale kwasy omega 3 zmniejszają reakcje zapalne i działają wspierając układ odpornościowy więc myślę że w przypadku alergików dawka z górnego przedziału będzie uzasadniona

  445. Pisze Pani o truskawkach, że można od razu.. byłam przekonana, że w okolicach 10m (post piszę, bez weryfikacji dokładnej tej informacji). Może Pani to potwierdzić?
    Dziękuję.

    1. Anna, tak jak napisałam w tym wpisie, nie ma żadnej listy która by określała w którym miesiącu jakie owoce, warzywa czy inne produkty można podawać dziecku. Czy masz jakieś konkretne źródło które wyjaśniało by dlaczego akurat 10m to dobry czas na truskawki?

  446. Wpis już dość stary ale dopiero na niego trafiłam i jedno mi się rzuciło w oczy. Czy na pewno powinniśmy jeść 3-4 porcje owoców dziennie? Słyszałam, że należy zjadać 5 porcji warzyw i owoców z czego owoce powinny stanowić tylko jedną porcję a warzywa pozostałe 4.

    1. Jo, to zależy od tego co rozumiesz jako porcję?
      Zalecenia (piramida żywienia) mówią o tym żeby warzyw było 3 x więcej niż owoców. Owoce i warzywa powinny stanowić podstawę diety więc trzeba jeść ich naprawdę sporo 🙂

  447. Właśnie widzę zdjęcia z początków rozszerzenia diety u dziecka koleżanki. Surowe jabłko na półleżąco….

    1. Po roku zalecana jest też suplementacja DHA dla dzieci, ale wydaje mi się że nie ma podziału na dzieci karmione piersią lub mieszanką jeśli chodzi o te zalecenie, więc trudno powiedzieć..

  448. Dzien dobry,
    chcialabym sie poradzic Pani..
    moje dziecko ma 5 mies i prawdopodobnie z lenistwa nie chce jesc z piersi..od poczatku siedze z laktatorem kilka godzin dziennie..jest to zmudne i wyczerpujace zajecie,,
    zastanawiam sie czy w miejsce czesci posilkow zlozonych z mojego mleka wprowadziuc mleko modyfikowane czy juz rozszerzac diete, czyli po prostu dodatkowe pokarmy?
    z gory dziekuje za odp
    ala

  449. Witam! Bardzo proszę o radę, bo dziś wróciłam od pediatry „lekko” zdezorientowana… córcia ma 9,5 m-ca, cały czas na piersi na żądanie plus 3-4 posiłki uzupełniające ( kaszki, owsianki, zupki, mięsko, warzywa, owoce – łyżeczką lub do rączki ). Zjada różnie, czasem kilka łyżeczek, czasem kilkanaście, czasem to co dostanie do rączki nawet do buzi nie trafi tylko służy do zabawy. Do dziś się tym za bardzo nie przejmowałam, tylko ufałam dziecku. Ale na wizycie usłyszałam, że dziecko od 2 m-cy praktycznie na wadze nie przybrało i w związku z tym ma mieć 5 posiłków dziennie, z czego porcja kaszki czy zupki to 200 ml ( czy też prawie szklanka!!! ) – nie ma opcji, żebym tyle jej wcisnęła, bo tak by to musiało wyglądać. Co robić? Z góry dziękuję za odpowiedź!

    1. Marta, dziecko może dostawać 3-4 posiłki uzupełniające, możesz podawać nawet i 5. Ale ile zje to powinna być decyzja dziecka.. Co to znaczy że praktycznie nie przybrało na wadze? tzn ile przybrało?

  450. Pani Małgosiu,
    Opiszę w kilku zdaniach naszą sytuację i bardzo proszę o informację, czy powinniśmy się czymś niepokoić lub jak zmienić podejście aby było ok (oczywiście dla Maluszka). Jesteśmy rodzicami bardzo wesołego i ruchliwego szkraba:)
    Piotrek ma 12,5 miesiąca i od samego początku jest karmiony piersią. Dietę zaczęliśmy rozszerzać ok. 6-7 miesiąca i ku naszej radości, bardzo się to spodobało synkowi. Jednak od jakiegoś czasu średnio jest zainteresowany jedzeniem stałym. Dostaje kilka posiłków dziennie z których coś czasami skubnie a czasami nie. Aby cokolwiek zjadł, dostaje jedzonko na tacy i je rączkami :). Z łyżeczką jest nieco gorzej, chociaż ostatnio zaciekawiło Go samodzielne jedzenie widelcem (podanym do rączki z nakłutym kęsem). Gdy nie mamy już siły ani pomysłu a wiemy, że tego dnia prawie nic nie zjadł (z posiłków stałych, pierś ssie na żądanie, dosyć często) dostaje swój ulubiony makaron z dodatkiem warzyw lub jakiegoś mięska. Podajemy bardzo różnorodne produkty – wiele warzyw, ryby, kurczaka, indyka, królika, kasze, owoce, chrupiące przekąski (chrupki, zdrowe ciasteczka) ale makaron rządzi :). Ze śniadaniami jest chyba najgorzej. Chociaż w nocy śpi razem z nami i pierś również dostaje gdy się przebudzi, a zdarza się to kilkukrotnie, więc tak tłumaczymy brak apetytu rano. I tak zdarza się, że jednego dnia zje w sumie kilka kęsów stałego pożywienia. Dodam, że Synek jest dosyć wysoki (ok 83 cm, trudno dokładnie zmierzyć tak ruchliwy „obiekt” 🙂 i waży 12,5 kg.
    Czy w takim przypadku powinniśmy zacząć ograniczać KP aby chętniej zjadał inne posiłki? Czy makaron w takiej diecie to błąd? Synek właśnie zaczął chodzić – czy nie będzie potrzebować więcej wartości odżywczych i „kalorii”? Czy jest jakiś złoty środek, aby nie budził się i nie żądał piersi w nocy?

    1. Paweł.. ach no to takie dosyć złożone pytanie i trudno na nie krótko odpowiedzieć. Zacznę od KP. Nie ma zaleceń które by mówiły, że w jakimś momencie należy zacząć je ograniczać, Dzieci karmione piersią około roku często nadal jedzą sporo mleka, zarówno w dzień jak i w nocy i z mojego doświadczenia wynika że jest to normalne zachowanie żywieniowe w tej sytuacji 🙂
      Na pewno gdybyście ograniczyli karmienia z piersi to Piotruś zaczął by jeść więcej stałych posiłków, ale nie jestem przekonana czy to jest potrzebne. Masę ciała ma prawidłową (chociaż tutaj też potrzebna jest dłuższa historia z wcześniejszych miesięcy), z tego co piszesz nie jest apatyczny i rozwija się prawidłowo 😉
      Nocne karmienia są normalne i jedynym wskazaniem do ich ograniczenia jest decyzja mamy (albo Wasza wspólna). Żadnych innych naukowo potwierdzonych powodów nie znam.
      Na pewno trzeba Synkowi proponować posiłki nawet jeśli zjada mało. Regularnie, różnorodne produkty (tak jak to robicie z tego co rozumiem?). Drugi rok życia to raczej jest czas w którym naturalnie dieta stopniowo zmienia się z mlecznej na bardziej rodzinną.
      A czy możesz napisać jeszcze czy jest tak że jednego dnia zjada więcej stałych posiłków a drugiego mniej? Czy zawsze bardzo mało?

      Makaron jest okej 🙂

      1. Pani Małgosiu,
        Podczas oczekiwania na Pani odpowiedź 😉 apetyt powrócił. Prawdopodobnie przyczyną było lekkie przeziębienie i katar. Teraz frajdę sprawia Synkowi samodzielne jedzenie widelcem lub łyżką. Czasami jednak musimy go czymś dodatkowo zająć (np. poczytać książkę:) Pisze Pani, że makaron jest ok. Ale czy możemy podawać go prawie codziennie? Obecnie podajemy makaron w różnych ciekawych kształtach, nierzadko pełnoziarnisty, z owocami, warzywami, mięsem lub potrawą ze słoiczka. Chciałbym też dowiedzieć się jakie jest Pani zdanie nt. wędlin (domowych lub ekologicznych) i ogólnie wieprzowiny w tym wieku. Syn lubi także ser żółty. Czy nabiał też już możemy podawać bez obaw?
        Pytam, ponieważ opinie czytane w różnych poradnikach są podzielone 🙂
        Z góry dziękuję i pozdrawiam

  451. Moje super foods to herbata z pokrzywy oraz zarodki pszenne i pylek kwiatowy dodawane do owsianki. Zarodki podejrzewan OK dla malucha beda, ale chetnie Poznan Pani opinie, bardziej mnie zastanawia pylek, czy tak jak z miodem, nalezy sie wstrzymac z jego podaniem?

  452. A czy suplementacja jodu przez matkę jest potrzebna przez cały okres karmienia piersią? Bo mi lekarz sugerował, że nie, jeśli karmię dziecko powyżej roku.

    1. Basiu, nie ma w zaleceniach ograniczenia do końca pierwszego roku życia. Myślę, że to podobnie jak z wytycznymi na temat kaloryczności diety w czasie kp – podane są na pierwsze i drugie półrocze kp a potem temat znika 😉 Myślę że to wynika z założenia, że po roku mało kobiet jeszcze karmi piersią. Ale moim zdaniem to zależy od częstotliwości, liczby karmień, Twojej diety..

  453. Witam, świetny artykuł. Mam jednak pytanie. Córka moja (hipotrofik) skończy zaraz 6 miesięcy, od początku jest niestety na mm, ma osłabione napięcie mięśniowe i dopiero zaczyna podnosić główkę, w dłonie prawie nic nie chwyta. Poza tym ma suplementowane żelazo ze względu na przebytą wyleczoną niedokrwistość (krew utajona w kale). Liczba posiłków obecnie to 6-7. Czy mogę próbować u niej normalnie rozszerzać dietę?

      1. Córka skończyła 24 tyg i z wpisów na Pani blogu i artykułów o rozszerzaniu diety kryteriami by zacząć wprowadzać nowe rzeczy jest umiejętność siedzenia z podparciem i umiejętność chwytania, których u córki na razie brak. Czy w takiej sytuacji mogę zacząć podawać na spróbowania pierwsze warzywa, mięso i owoce?

  454. Witam serdecznie wszystkie mamy !

    Ja tez dodam coś od siebie, jeśli można. Karmienie piersią, niby taka naturalna rzecz, noworodek szuka piersi, wie że tam jest pyszne mleko, a jednak nie umie się dossać, złapać piersi. Dla mnie jako pierworódki, był to szok,że tak jest! Myślałam, że tak to jest wszystko stworzone, że dzieje się z automatu, a tu proszę problem. W szpitalu przez dwie doby dawali sztuczne mleko, a ja ani razu nie nakarmiłam maleństwa swoim mlekiem. Mówili dostawiać dziecko i się uda. Po powrocie do domu dalej próbowałam, a tu lipa, (obolała po porodzie jak każda matka),piersi już twarde a maleństwo, głodne i płacze. W akcie desperacji powiedziałam mężowi żeby pojechał po mleko do apteki, moja mama pojechała razem z nim. Wrócili i przywieźli wybawienie- nakładki. Mądra pani w aptece powiedziała, że dziecko z głodu nie umrze i żeby spróbować nakładek a w ostatecznosci dać mleko sztuczne. Ku mojej niewymownej radości, maleństwo od razu załapało i zaczęło jeść! teraz ma skończone 7 miesięcy i dalej je z nakładka, probowalam ściągać nakładkę ale nic z tego nie wyszło. Tak czy owak jestem wdzięczna za wynalezienie tego jakże szalonego i niepozornego wynalazku 😉 jedna rzecz moim zdaniem jest ważna, trzeba próbować wszystkich możliwości dostępnych na rynku, jeśli kobieta ma problem z karmieniem. Pozdrawiam serdecznie wszystkie mamy!

  455. Pani Małgosiu, proszę o wyjaśnienie. Moja córka ma 5,5 m-ca, karmię wyłącznie piersią. Córka siedzi stabilnie z podparciem, ząbków brak, jest bardzo zainteresowana jedzeniem, zwłaszcza, gdy ja coś jem, sięga swoimi rączkami do jedzenia, które trzymam. Chcę zacząć rozszerzanie diety metodą BLW, ale nie do końca rozumiem, w jakiej postaci podać jej jedzenie. Np. jeśli chodzi o warzywa(sztandarowa marchewka) – mają być ugotowane na bardzo bardzo miękko? Ciężko mi sobie wyobrazić, że córcia jest w stanie coś przeżuć 🙂 Jak duże mają to być kawałki? Jeśli chcę uformować kulkę z jedzenia, żeby podać dziecku, jakiej wielkości ma być? Proszę o łopatologiczne wyjaśnienie i dziękuję za świetnego bloga!

    1. Maria, z tego co piszesz Twoja córka jest właśnie na początku swojej drogi do rozpoczęcia rozszerzania diety 😉
      O kawałkach przeczytasz więcej tutaj, również o konsystencji, widziałaś ten wpis? Jeżeli tak to czy nadal masz pytania o konsystencję? 🙂

      1. Właśnie wróciłam z wizyty lekarskiej i jestem zupełnie zdezorientowana. Po pierwsze, że już dawno powinnam zacząć rozszerzać dietę (wiem, że nie i tego się trzymam). Po drugie, że powinnam dawać słoiczki – 1 raz dziennie po łyżeczce, przez 3-4 dni to samo warzywo. A ja bym chciała próbować bardziej po dziecięcemu niż po lekarskiemu 😉
        Wracając do moich poprzednich pytań (i dokładając nowych): czy marchew i ziemniaki ugotowane tak zwyczajnie do miękkości przekrojone wzdłuż na cienkie słupki i różyczka brokuła będą w porządku? Podawać przez kilka dni jeden taki sam posiłek obserwując dziecko, czy mogę wprowadzić w jednym dniu te warzywa i dodatkowo jakiś owoc? Mogę podawać kaszkę już od samego początku, czy lepiej zacząć wyłącznie od warzyw, a kaszkę po kilku dniach/tygodniach?

  456. Mam pytanie. Mój synek ma 7 mies. Wkrótce 8. Ostatnio dałam mu chleb z masłem i wyszły pi poprzeczne czerwone pręgi na przedramionach. Wstrzymałam sie ba kilka dni z podawaniem masla i jest Ok. Dzisiaj spróbowałam odrobine masła orzechowego ale reakcja jest taka sama ale jeszcze silniejsza. Skóra wydaje sie być zgrabiona. To normalny etap przystosowywania. Sie do nowości czy jakaś alergia??? Pozdrawiam

  457. Witaj, czy w okresie karmienia piersią można przyjmować regularnie (łyżka 1x dziennie ) olej z czarnuszki? Dziękuję za odpowiedź.

  458. Zaczyna się sezon truskawkowy ,córcia 6 miesięcy, czy mogę dać na spróbowanie taką z własnego ogródka ? Dopiero zaczynamy rozszerzanie diety jest kp. Dziś byliśmy na bilansie i zapytałam się o truskawki reakcja jak bym chciała dziecku truciznę podać conajmniej. Już zgłupiałam proszę o podpowiedź:)

  459. Zaczęłam rozszerzać dietę synkowi około 5 mies. życia. pozwalałam mu dotykać jedzenia, wkładać do buźki papki, rozduszone warzywa, brał do rączki ugotowane warzywa, poznawał ich kształty, konsystencję…Nigdy nie zmuszałam go do jedzenia, jadł tyle ile chciał. 3 razy zaksztusił się jedzeniem podanym w formie „całkowitej” nieprzetartej, niezmiksowanej, ponieważ… próbowałam „nowoczesnych” metod i rad z internetu ZA SZYBKO – podawaj warzywa w całości, nie duś, nie rób papek – dziecko szybciej zacznie gryźć, ba! szybciej wyjdą mu ząbki…prawie skończyło się w szpitalu…Synek dziś ma 2,5 roku, sam je łyżeczką, je warzywa – choć długo jadł przecierane zupki, na talerzyku wybiera sobie jarzynki, które lubi…nie mamy najmniejszego problemu, choć jego jadłospis wyklucza niektóre produkty ze względu na alergię. Długo jadł tak, że wszystko dookoła było brudne, piesek zjadał z podłogi resztki obiadku 🙂 deserów czy śniadań. Natomiast z mojego doświadczenia wynika fakt, że należy obserwować własne dziecko i nie iść ślepo za poradnikami. Fajnie, jak dziecko szybko zajada się brokułem czy kalafiorem trzymając go w rączce – ale nie każde dziecko jest na to gotowe w wieku 6 miesięcy nie mając ząbków…Dziękuję za artykuł! Pozdrawiam wszystkie mamy i polecam zdrowy rozsądek.

  460. Pani Małgosiu, ma Pani absolutną rację. Mój synek ma nietolerancje pokarmowe i propozycje sklepowe gotowych produktów są przerażające.
    Nie tylko tych dla dzieci z alergiami, proszę spojrzeć na gotowe kaszki po 5 mies.życia dziecka…cukier, cukier, barwniki…mleko w proszku…
    Mój synek miał silną alergię na nabiał, który nadal wykluczamy, czasowo był na diecie bezglutenowej, obecnie bezjajecznej…Sama robię mleko migdałowe – mam również sprawdzoną firmę, jeśli jest taka potrzeba-oczywiście kupujemy gotowe.
    Produkty bezglutenowe to istne szaleństwo…cała masa słodzików i dodatków. Można naprawdę w prosty sposób przygotować gotowe posiłki samemu. Warto!

  461. Blog, super, mam zamiar wykorzystać kilka przepisów, zastanawiam się tylko czy moja 10 miesięczna córa będzie mogła jeść to razem z nami, głównie zastanawiam się nad wędliną i mięsem. Ogólnie jada mięsko co dzień, ale blenduje jej zawsze do zupy, jada również szynkę – sama z rączki. Moje pytanie brzmi kiedy będę mogła podawać jej kawałki np kurczaka i czy mięso mielone nie będzie dla niej przeszkodą, boje się że może się zakrztusić, proszę o poradę. Pozdrawiam:)
    dodam że nie ma jeszcze ząbków, ale z większymi kawałkami owoców i warzyw w zupie radzi sobie świetnie.

  462. Jak mierzy się wzrost niemowlaka żeby nanieść go potem na siatkę?
    W sensie – po fałdkach (tzn. centymetrem „na raty” – od zgięcia do zgięcia) czy po prostu na „wyciągniętym”/wyprostowanym ciałku (tak mierzy pediatra w trakcie wizyty kontrolnej ale wg tej metody mój syn potrafił się skurczyć pomiędzy wizytami)? Przy tych dwóch sposobach mierzenia, potrafią być różnice nawet kilku centymetrów.

  463. tak, czytałam, chodzi mi konkretnie o to czy mogę podawać jej np pokrojonego ugotowanego kurczaka, czy to jeszcze nie za wczesnie skoro nie ma ząbków?

  464. Ja niestety widzę inną tendencję. Mama karmi dziecko w czasie obiadu, kolacji, śniadania. Bo przecież dziecko jakoś musi zjeść, a samo zupki i kaszki nie potrafi. A do rączki dostaje owoc czy chrupka więc wg. mamy są już BLW. Przecież metoda nie zabrania łyżeczki, a dziecko chętnie je. W sumie jest mi to obojętne, jak inne mamy karmią swoje dzieci. Jednak jak sama czytałam o BLW jednym z profitów jest smakosz lubiący poznawać nowe smaki i jeść tyle na ile jest głodny. Ostatnio co raz więcej widzę postów na różnych grupach BLW moje dziecko jest niejadkiem, nie chce nic jeść prócz banana lub suchej bułki. Podważa to idee BLW, ale prawdopodobnie problem jest właśnie w tym co pisałam wcześniej. A może to skutkować zniechęceniem mam dopiero rozpoczynających swoją przygodę z BLW.

  465. To ja jeszcze zapytam z innej strony. Odzywiam sie raczej b zdrowo. Duzo kasz, warzyw, jaja, owoce, mieso, straczkowe, nabial (wiekszosc swojskie z ogrodo I wlasnych zwierzat). Do tego nasiona, siemie, chia. Czy taka dieta wystarczy bedac w ciazy I karmiac czy jednak uzupelniac? Co jakis czas z rana pije wode z miodem, cytryna, sola himalajska. Na codzien herbatki z pokrzywy, miety, macierzanki. Wszystko czyste, z pol I lak. Ale I tak sie martwie ze to za malo. Niedlugo mam wizyte u ginekologa, zobaczymy jak wyniki. Sprawdzac dodatkowo poziom jodu, wit d 3 poza tradycyjna morfologia? Slyszalam tez ze powinno sie przyjmowac wiekoszczepowe probiotyki zwlaszcza w 3 trymestrze. I kwas foliowy az do 6 nie 3 mca? Jestem obecnie w 5mcu, ale kwas bralam jak wczesniej 3 mce przed zajciem I do konca 3 msca

  466. Witam. Chciałabym zapytać o kwestię kaszy dla dziecka które kończy 7 miesięcy. Wprowadziliśmy już większość produktów. Jogurt naturalny wcina chętnie 🙂 więc zastanawiam się czy mogłabym ugotować kaszę (np. manne) na mleku i wodzie (przykładowo pół szklanki mleka i pół szklanki wody). Mały jest karmiony mlekiem modyfikowanym. Na razie robie kasze błyskawiczna z zawartością mleka modyfikowanego, ale wolałabym robić ja sama. Bardzo dziękuję za ten artykuł 🙂

    1. Karolina, a powiedz jak dużo mm tera pije Twoje dziecko? Można przygotować kaszkę na mleku modyfikowanym (zamienić porcję mleka z butelki na kaszkę z mlekiem) lub dodać kaszkę robioną na wodzie oprócz posiłków mlecznych jedzonych z butelki. Ale to zależy od tego jak dużo teraz dziecko je i jaki ma apetyt 🙂

      1. Synek wypija 170-200 ml mleka jednorazowo. Rano jak się obudzi zjada mleko, później kaszka na mleku, następnie mleko, po południu obiad, podwieczorek no i na kolację dostaje mleko (czasami dodaje kleiku).

  467. Witam,

    Swietna porcja wiedzy, zaglądam w chwilach zwątpienia. Mam pytanie odnosnie ilości/porcji owoców dla rocznego dziecka. Do tej pory proponowałam córce owoce do śniadania (jesli jest to kasza) i owoce w formie przekaski po pierwszej drzemce
    w południe (np.jablko, morela zmiksowana z polowka banana, ugotowane na parze jablko lub garść malin), pozniej obiad i kolacja. Jesli z koniecznosci owoce podawałam po obiedziew porze podwieczorku to nie podawałam ich pozniej niz do godz. 17, ani do kolacji. Maluch pieknie zjada obiady, warzywa, mieso, ryby. Od ukonczenia 10 m z córka ma ochote na jeszcze jedna mala porcje owoca w porze podwieczorku. Czy według Pani 2 porcje samych owoców (plus dodatek do sniadania) w ciagu dnia to duzo czy w sam raz? Wedlug pediatry Mała dobrze przybiera na wadze, nie jest dzieckiem przekarmionym, wazy ponad 9kg w 12 m. ż.

  468. Witam,

    Mój synek dokładnie tydzień temu skończył 4 miesiące. Urodził się duży (4,600) poprzez cc. Miałam problemy z laktacją, synek był ciągle głodny, bardzo spadł z wagi. Pomimo ciągłego przystawiania do piersi ewidentnie był głodny. Dodatkowo miał dość mocną żółtaczkę, której także nie mógł zwalczyć. Byliśmy w szpitalu ponad tydzień i to w końcu ja w końcu poprosiłam o mm (nie mogłam patrzeć jak zwyczajnie płacze z głodu). Po dalszym przystawianiu do piersi i podawaniu niewielkich ilości mm (zaczęłam od 20 ml) synek dalej spadał na wadze. Musieliśmy dodawać coraz większe ilości mm, bo mój organizm nie był na tamtą chwilę w stanie wykarmić dziecka. System mieszany udało się utrzymać do 8 tygodnia życia (obecnie tylko mm, kp widać mnie przerosło). Generalnie synek bardzo szybko rośnie, domaga się jedzenia. Jak miał 4 miesiące ważył 8.500. Jestem po konsultacji u dwóch pediatrów. Pierwszy podczas wizyty szczepiennej zalecił „za chwilę” zacząć rozszerzać dietę – czym mnie nie przekonał (naczytałam się, żeby rozszerzać dietę po 6 miesiącu i taki miałam zamiar). Wczoraj byliśmy u innego pediatry w związku z asymetrią i Pani doktor przeprowadziła z nami bardzo dokładny wywiad i także zaleciła odczekać jeszcze jakieś 2 tygodnie i zacząć podawać dziecku warzywa. Uargumentowywała to tym, że synek jest duży (nie mieści się w siatkach centylowych i ja także widzę, że jest zwyczajnie pulchny) i żeby w przyszłości nie miał kłopotów z otyłością należałoby właśnie zacząć podawać mu w miejsce mleka warzywa. Powiedziała, że nadmierne spożycie białka powoduje rozrost komórek tłuszczowych czy jakoś tak ;). Generalnie wyszłam dość sceptycznie nastawiona do tego pomysłu. Natomiast w domu przejrzałam profil Pani doktor i okazuje się, że specjalizuje się w żywieniu dzieci i niemowląt ze szczególnym naciskiem na zapobieganie chorobom cywilizacyjnym… Wymienione są nawet nagrody jakie Pani doktor otrzymała na tym polu… No i jestem w kropce. Słyszała może Pani o takiej argumentacji przemawiającej za wcześniejszym (przed ukończeniem 6 miesiąca życia) rozszerzaniem diety? Co Pani o tym myśli? Z góry dziękuję za odpowiedź.

  469. Super artykuł, naprawdę bardzo pomocny i na pewno znajduje się w bardzo wąskim gronie artykułów i autorów, którym mogłabym zaufać 🙂
    Mam jeszcze jednak kilka spersonalizowanych pytań oraz pytanie na temat logistyki karmienia 🙂
    Moja córka ma 7 msc i karmię piersią. Od miesiąca wprowadzamy nowości, nie zdecydowałam się na razie na blw, bo trochę za bardzo mnie to stresuje.. na razie warzywa na parze, owoce, kaszki, indyk, ryba i powoli jedziemy z jajkiem. 1. Czy to już jest ten moment, żeby zacząć podawać surowe warzywa? (Starte lub zmielone?) 2. Czy do obiadku warzywnego lub warzywo + mięso/ryba powinnam lub mogę zacząć podawać ryż lub makaron? 3. Jeśli chodzi o rozłożenie karmienia w czasie to ile dodatkowych posiłków niemowle powinno dostawać? Jak to przykładowo może wyglądać? Bo u mnie na razie kształtuje to się tak, że piersią karmię dość często plus na drugie śniadanie kaszka, potem obiadek, potem jakiś owoc (ale nie zawsze zdążę) i ostatnio Młoda zaczęła się budzić w nocy na mleko i moja mama mi podpowiedziała żeby jej dać kaszkę przed spaniem. No i tak myślę czy to ok aby jej podać kaszkę pół godziny przed kąpaniem np i potem jeszcze mleko przed samym spaniem?
    O matko się rozpisałam 🙂
    Będę wdzięczna za wskazówki, bo czuję że trochę błądzę we mgle z tym roszszerzaniem diety.. cheers!

    1. Magda, zajrzyj do zakładki o rozszerzaniu diety, szczególnie TUTAJ jest tam więcej informacji o częstotliwości podawania posiłków 🙂
      Ryż, makaron produkty zbożowe możesz podawać, no pewnie 🙂 Surowe warzywa i owoce też można wprowadzić właściwie od początku, nie trzeba z nimi czekać.

  470. Dzień dobry,
    chciałabym się dowiedzieć od kiedy dziecko może jeść dosalane i dosładzane potrawy. Wiem, że najlepiej nigdy lub jak najpóźniej, ale realia są takie, że jak wrócę do pracy dziecko (już wtedy ponad roczne) będzie pod opieką babci, która z nami mieszka i już teraz gotuje dna nas wszystkich obiady. Ustaliłam z nią, że do roku synek absolutnie nie ma dostawać nic z solą i cukrem. Uszanowała tę decyzję, ale po roku będzie mi ciężko z nią wojować. Dodam, że nie solimy w domu dużo i nie używamy polepszaczy smaku typu kostki rosołowe czy maggi, ale do zrezygnowania z soli przez całą 3-pokoleniową rodzinę nikogo nie przekonam.

    1. Kasiu, tak jak piszesz im dłużej tym lepiej 😉 Na pewno niemowlęta nie powinny dostawać solonych i słodzonych potraw. Myślę że jeśli używacie niedużych ilości soli to w drugim roku życia dziecko może już spokojnie jeść podobne dania jak reszta rodziny. Takie są zresztą zalecenia eksperckie, żeby dziecko jadło w drugim roku życia już razem z rodziną, przy założeniu że jest rodzina odżywia się zdrowo. Odrobina soli w diecie jest dopuszczalna. Ja myślę że dużo bardziej pilnować warto unikania cukru i innych słodzideł..

  471. Pani Gosiu, mam pytanie odnośnie drożdży w diecie dziecka. W jakim wieku można podać maluszkowi np. racuszki drożdżowe?

    1. Iza, w racuszkach obawiałabym się raczej smażenia i ciężkostrawności niż drożdży. Nie widzę powodu żeby unikać drożdży, nawet niemowlak mógłby moim zdaniem zjeść jakiś wypiek na drożdżach, np chleb.

  472. Witam, czytajac ten artykuł w ciąży byłam przekonana, że jak urodze dziecko to nie będę zwracać uwagi na to co jem. Z pierwszym dzieckiem chodziłam głodna przez 3 miesiące prawie 4 i z dnia na dzień wzdęcia i problem ze zrobieniem kupy przeszedl. Moja druga córka ma 2 tygodnie i od jakiegoś tygodnia jest to samo co z pierwszym dzieckiem, nie może zrobić swobodnie kupy, spina się i płacze, a brzuszek jest twardy. Ja jednak jem wszystko normalnie (nabial,warzywa, czekolada,śliwki, truskawki, fasolę,bob), ale pani pediatra i położna doradziły żeby wyeliminować mleko oraz nabiał) :/ a także cytrusy i czekoladę oraz śliwki i rzeczy wzdymajace i za jakiś tydzień podawać delicol i sabsimplex czy tam bibotic dodam, ze wszystko było przerabiane z pierwszym dzieckiem i nie pomogło. nie bardzo mi się to znowu uśmiecha i sceptycznie tym razem podchodzę do ich zaleceń, .. chciałam nie rezygnować z tego 🙁 bardziej przekonuje mnie Pani teoria, ale jedna rzecz mnie intryguje. Jeżeli smak jedzenia np. Cebuli czy kapusty czy fasoli przechodzi do pokarmu matki to dlaczego uczucie wzdęcia po wypiciu mleka zawierającego ich smak nie będzie też powodowało wzdęc ??? Proszę o pomoc bo sama już nie wiem co mam robić i obwiniam się, moze zupełnie nie potrzebnie za dolegliwości mojego dziecka :/

    1. Jagoda, to jest kwestia metabolizmu różnych substancji i fizjologii powstawania mleka. Wzdęcia powstają w jelitach, niestrawione węglowodany są rozkładane przez bakterie i to powoduje wzdęcie. Ale żeby to się zadziało to człowiek musi zjeść ten produkt który te węglowodany zawiera.. Nie dostają się do krwiobiegu a to z krwi powstaje mleko. Na dodatek nie jest to wcale taki prosty proces bo wiele składników mleka mamy jest produkowanych od zera w laktocytach, komórkach które służą do tego właśnie żeby produkować mleko.
      Wiem, że trudno jest wyluzować nawet mając wiedzę o tym jak powstaje mleko i o tym że wpływ diety na nie jest niewielki.. pamiętam jak 4 lata temu z pewną obawą przełykałam wigilijne uszka karmiąc dwutygodniowego wtedy Synka 😉

  473. Pani Małgosiu, ja tez mam problem zaraz stuknie roczek, a nie chce jesc obiadow:( od poczatku tylko brokul zaakceptowala, ogolnie problem z rozszerzaniem diety, idzie opornie a do pracy trzeba isc…:( nie wiem co robic. Nie mam pomyslu na obiady, moze zle gotuje …sama nie wiem..czuje sie bezradna…

  474. Pani Małgosiu,
    Czym można zastąpić proszek do pieczenia w muffinach, ciastach itp. chcąc je podać niemowlakowi? Wiem, że można sodą, ale z uwagi na ochronę nerek, szukam innej alternatywy.

    1. Angela, chyba niczym. Po prostu go nie dodawaj jeśli się obawiasz że dziecku zaszkodzi. Ja myślę że dziecko zje bardzo małą ilość i nie powinien to być dla niego problem ale jeżeli nie chcesz to po prostu go nie dodawaj.

  475. Witam, ja mam pytanie: dziecko ma równe 5 miesięcy. Będziemy lada dzień próbować wprowadzić gluten. Słyszałam, ze najlepiej dawać 2-3 łyżeczki przez 7-8 tygodni, co drugi dzień. Później dodawać stopniowo słoiczki. Rozumiem, ze po 2 ‚miesiącach czyli w wieku 7miesiecy pierwszy słoik?

  476. Dzień dobry,
    moja córka ma 8,5 miesiąca. Powoli zaczęłam proces odstawiania jej od piersi (wiem, że zalecenia mówią o jak najdłuższym karmieniu, ale to świadoma i przemyślana decyzja – jednak chce to zrobić łagodnie). Na razie redukuję ilość karmień piersią na rzecz posiłków stałych, które zjada z apetytem.
    Na chwilę obecną karmię piersią rano, wieczorem przed snem oraz jeden raz w dzień. Poza tym dostaje kaszę (jaglana/manna/wielozbożowa/owsianka) z owocami, warzywa, owoce, zupki z mięsem, jajkiem – toleruje wszystko.
    Zaczęłam wprowadzać mleko modyfikowane – trochę na próbę, dla poznania smaku, żeby niebawem zredukować kolejne karmienie – jednak córka nie chce go pić..
    Stąd pytanie: czy mogę to mleko przemycać w kaszkach czy innych formach, zamiast picia z butelki/kubka? Jak rozplanować odstawianie od piersi, żeby ilość mleka była odpowiednia w diecie dziecka, przy założeniu, że nie chce go pić?
    Pozdrawiam serdecznie

  477. Super artykuł tak jak i inne a Pani praca to dla mnie kopalnia wiedzy. No właśnie a jak to jest ze solą ? Nie dosalam jedzenia w ogóle ale co np z serami? One z natury są słone. Syn ma 9 miesięcy.
    Pozdrawiam

  478. tylko niech mi ktoś podpowie w jaki sposób przekonać np. moją 80 letnią babcię że nie muszę karmić dziecka kaszą manną, bułką rozmochoną w mleku, ciasteczkami, herbatnikami i rosołem. Ona tak karmiła i dzieci nie były głodne i pięknie wyrosły. Bo ono się nie najadło tą marchewką, tym owockiem. Po co stoję gotuję owsiankę jak mogę kupić kolorowe kaszki instant żeby dziecko zjadło coś treściwego. Rozmocz mu chlebek w tym jogurcie, dolej soczku malinowego (prawie sam cukier). Jak mu posolisz to będzie chciał jeść itd. Jak prostemu człowiekowi wytłumaczyć. Komuś się udało? Czy jestem już skazana na te spojrzenia ciotek, sąsiadek i babć. Już zawsze wszyscy będą mnie uważali za wariatkę?

    1. Justyna, myślę że w pewnym momencie po prostu przestaniesz się tym przejmować co inni myślą.. Albo bliskim się znudzi bo zobaczą, że jesteś asertywna i jest to dla Ciebie ważne, żeby dziecko jadło dobrze.

        1. nie ma nic złego, tylko chodzi chyba o to że dzieci nie muszą jeść tylko produktów z tzw białej mąki jak się często wydaje starszemu pokoleniu: kleik ryżowy, biała bułka, ryż na mleku, kasza manna właśnie itp.

  479. Witam! Mój synek skończył 6 miesięcy dwa tygodnie temu. Bardzo chciałam od razu wprowadzić blw ale się zawahałam, ponieważ cały czas wypycha język, kiedy podajemy mu coś do jedzenia. Co Pani o tym myśli? Czy nie jest to przeszkoda przy metodzie blw?

  480. A ja mam takie pytanko.. mam córeczkę 7 msc, rozszerzyliśmy dietę od 6 msc (BLW) dostała warzywa w kawałkach, podajemy teraz owoce również w kawałkach. Dziecko ma alergie na krowie mleczko, miała robiony panel pediatryczny i testy skórne przez naszą Panią Alergolog. Chciałabym aby próbowała również nabiał i chciałam jej podać jogurt naturalny z owocami lub twarożek. . Ale że względu na alergie nie mogę. .. jest karmiona wyłącznie piersią i ja również nie jem nabiału. Pani alergolog zleciła mi picie mleka dla dzieci z alergia nutramigen puramino aby mała sciagala ze mnie potrzebne białka mleka. Czym mogę zastąpić w diecie dziecka i swojej również to mleczko..? Z góry dziękuję za odp 😉 pozdrawiam.

    1. Ewelina, Twoja córka dostaje Twoje mleko, nie potrzebuje zamiennika w postaci mleka modyfikowanego. Ty też go nie potrzebujesz bo białko występuje w wielu produktach spożywczych np: jajach, mięsie, rybach, nasionach roślin strączkowych, produktach zbożowych, orzechach i pestkach. Możesz wprowadzić do swojej diety napoje roślinne np napój sojowy, migdałowy, orkiszowy i inne. Jeżeli możesz jeść te produkty to nie widzę powodu do tego żeby wprowadzać jakiekolwiek sztuczne mleko.. Twoja córka też powinna dostawać stopniowo produkty bogate w białko w trakcie rozszerzania diety, ale i tak Twoje mleko jest dla niej źródłem najlepiej przyswajalnego białka (mówi się że jest to białko wzorcowe – zawiera idealne proporcje aminokwasów i jest idealnie przyswajalne). Twoja dieta nie ma wpływu na skład aminokwasowy białek Twojego mleka.

  481. Super artykuł! Szkoda, że nie trafiłam na niego, gdy zaczynałam rozszerzać dietę swojemu maluchowi rok temu. Co chwila było sprawdzanie tu i tam, czy można już podać jakiś składnik, pomidory, truskawki, itp. 😉 Intuicja intuicją, ale człowiek zawsze woli się upewnić, czy oby dobrze robi i czy nie zaszkodzi swojemu maluszkowi.
    Tak czy siak, dobrze że zalecenia się zmieniły. Szkoda tylko, że nie wszyscy lekarze i pediatrzy nadążają za tym. Gdy byłam na szczepieniu dziecka w okolicach 5 miesiąca, pani pediatra była szczerze zdziwiona (wręcz nieco oburzona), że dziecko jeszcze nie je stałych pokarmów i że w zasadzie to od 4 miesiąca już można było dawać papki… Dobrze, że posłuchałam swojej intuicji, a nie nie doinformowanej pani pediatry.
    Pozdrawiam!

  482. Ten artykuł jest bardzo potrzebny 🙂 Babcie, teściowe i dziadkowie tego świata, dający złote rady odnośnie żywienia (a często nawet nie rady co uporczywe naciski pod przykrywką dobrych rad), powinni przeczytać ten tekst. Ja sama dość często odczuwam, że „przesadzam”, bo nie chcę dziecku (obecnie 1,5r) solić potraw czy dawać cukru i chcę zdrowo je odżywiać. Rozumiem, larum można byłoby podnieść, gdybym szkodziła tym dziecku. Ale w mojej opinii tak nie jest, co wykazują współczesne informacje.
    Również jestem zdania, że kiedyś było inne jedzenie, zdrowsze, nie tak przetworzone i napakowane chemią (zwłaszcza mięso), dlatego porównywanie, że „my tak jedliśmy i też żyjemy” nie jest wcale argumentem.
    Mój maluch dość długo borykał się z kolkami i z tego względu jestem też dodatkowo ostrożna. W związku z tym czasami czuję się odbierana jak dziwaczka, bo stosuję „modne” BLW i nie dam dziecku zjeść „normalnych” rzeczy, tylko same zdrowe (w domyśle: bez smaku czyli niedobre). Gdy czasem chcę poczęstować kogoś tym co przygotowałam dla malucha (np. owocowe placki czy wypieki na słodko) to niektórzy reagują jakby to była trucizna 😀 No bo jak to na słodko bez cukru, z jakąś kaszą jaglaną, itp.
    Przekonałam się, że najlepiej w kwestii żywienia działa intuicja i… jednak trzeba mocno stawiać na swoim od samego początku. Osobiście zdarzało mi się, że już po prostu skapitulowałam przy różnego rodzaju uwagach, naciskach i dałam się „przerobić”, żeby nie wyjść na wariatkę, co nie daje dziecku normalnie zjeść – to problem zwłaszcza na dużych imprezach rodzinnych. Raz tego pożałowałam, bo dziecko miało potem problem z gazami, jakby kolkę. Wtedy obiecałam sobie, że już nie będę mieć oporów, żeby stawiać na swoim. Niestety ta presja jedzeniowa daje się mocno we znaki – nie mówię tylko o dziadkach, ale generalnie otoczenia.

  483. A ja mam pytanie jak pobudzić u czterolatka apetyt i chęć próbowania? Nie wiem na którym etapie rozszerzania diety popełniliśmy błąd , ale mały nie chciał jeść niczego po za piersią. Każda próba to był koszmar. Jak poszedł do żłobka (15 miesięcy) odrzucił pierś.
    Po czterech latach nie potrafię powiedzieć co jest ulubionym daniem które zje na 100%. Co z tego że gotuje zdrowo, skoro wybiera sobie tylko kilka produktów, np sam makaron, marchewka albo ziemniaki. Nie przepada za słodkim, jeśli prosi o słodycze to bardziej na zasadzie „oczy chcą”, bo widzi że inne dzieci jedzą.
    Jest jakaś szansa na nauczenie go jeść?

  484. Dzień dobry! Proszę o poradę. Mały ma 15 miesięcy, dostaje pierś przed snem, raz dziennie, po kolacji i kąpieli. Chcielibyśmy zakończyć karmienie już całkowicie. Jak zrobić to najdelikatniej? Czy lepiej, żeby na początku zasypiał z tatą? Czy próbować zastąpić pierś jakimś napojem? z góry dziękuję za pomoc 🙂

  485. Dzień dobry,
    Przede wszystkim chciałam napisać, że tak informacyjnego bloga dawno już nie natrafiłam i że ogromnie się cieszę, że mi się udało:-)
    Przeczytałam wcześniejsze komentarze i widzę, że faktycznie kilkoro rodziców miało podobny problem co ja. Córcia obecnie skończyła 19 tygodni, jest karmiona piersią na żądanie od urodzenia i ogólnie rozwija się zdrowo, wyniki krwi ma idealne. Niedawno jednak, przed szczepieniem na pneumokoki, okazało się, że zaczęła bardzo mało przybierać 100-120g/2 tygodnie. A Ttydzień temu ważyła jedynie 5920g (waga urodzeniowa 3240g, przy wypisie 3040g). Wcześniej miała ładne przybory wagi. No i pediatra zaleciła rozszerzanie diety – najpierw kaszka bezmleczna, bezglutenowa (poleciła Sinlac, ale po przeczytaniu składu, zakupiłam bio kaszkę ryżową z Holle), po tygodniu owoc, potem warzywka. Zuza chętnie zjadała z łyżeczki kaszkę na moim mleku, ale przez 3 dni podawania – miała luźne stolce i drobną wysypkę koło dekoltu. Zrobiliśmy przerwę i zmieniliśmy kaszkę na jaglaną – ta sama historia. Powiadomiłam pediatrę z pytaniem, czy może jednak to sobie darować, ale dostałam odpowiedź, że nie – żeby nadal rozszerzać o te owoce/warzywa, a kupkami i wysypką się nie przejmować. Mówiąc szczerze, jest to sprzeczne z moją intuicją, a i z tym, co Pani pisze, jeśli dobrze rozumiem. Jak wspomniałam, wyniki Zuzy są w porządku, jest żywa, „gadająca,” przewraca się na boczki, chce siadać (!). W siatce centylowej dla wagi jednak sukcesywnie spada, ze wzrostem jest w 80 centylu. Moje pytanie jest następujące – i przepraszam za przydługą historię – czy Zuzy waga nie jest powodem do niepokoju, w sensie – czy faktycznie jest jakoś dramatycznie niska? I czy darować sobie rozszerzanie, jeśli takie są efekty?

  486. Witaj
    Mam pytanie-czy jedzenie zmiksowanych produktów, zupek itd przygotowywanych samemu jest niezdrowe dla dziecka w jakikolwiek sposób? (Fizycznie lub behawioralnie szkodzi?) Czy można łączyć te trzy sposoby? (Piersią, blw i papki)? Pozdrawiam

    1. Daria, BLW zakłada że dziecko rozszerza dietę samodzielnie w swoim tempie i własnoręcznie. Nie chodzi tylko o kawałki podawane do rączki. To nie BLW tylko element rozszerzania diety. Bardzo potrzebny i zalecany. Zobacz więcej w tych wpisach: TUTAJ i TUTAJ

  487. super wpis- wszystko wyglada smacznie i zdrowo;). mam 5 miesiecznego bobasa, wiec malo czasu na gotowanie i kazdy pomysl na optymalizacje bardzo sie przyda!

  488. Witam, mam wyzwanie związane z karmieniem naszego roczniaka. Już opanowałam temat ze Maluch nie chciał papek, nie chce wsiąść łyżeczki do buzi…rozwijamy się w BLWbo on tak wybrał ( ja nastawiałam się ze to będzie dodatek do tradycyjnego karmienie…cóż nie wyszło)…to jeszcze Maluch jest bardzo wybredny…długo nie chciał nic jeść oprócz konkretnego chleba żytniego, potem weszły ogórki kiszone (ale dostawał ich bardzo malutko)
    Mały nie chce żadnych kaszek owsianek zupitp… ja wymiękam jeśli chodzi o komponowanie posiłków . Mam wrażenie ze je w kółko i to samo i kończy mi się repertuar.
    Dodatkowo jak czasem udaje się ze coś zje np.5 jajek przepiórczych a potem przez 2 tygodnie ich nie tknie…
    Zagubiłam się, kończą mi się pomysły a tego mam wrażenie ze nie zapewniam właściwego żywienia Maluchowi…jakiś czas temu odpuściłam …obiecałam już nie skupiać się na tym, ale potem jak przed ze on 5 dzień z rzędu wybiera ziemniaki i brokuł a reszta ląduje na podłodze …ech
    Mam wrażenie ze śniadania są bardzo ubogie nie mówiąc o skromnych ilościach jakie je…Proszę o info gdzie mogę się dokształcić jak komponować posiłki dziecka albo jak mogę zaczerpnąć wiedzy od Pani. Albo czy komponuje Pani zbilansowane posiłki na bazie wiedzy o dziecku tak aby kiesc jakaś ściągę ?

    Przykładowy nasz dzień
    Oprócz kp
    Śniadanie ok 8:00-9:00banan
    Obiad ok12:00 jagniecina albo królik z warzywami( brokuł, ziemniaki, fasolka kalafior)
    Ok 14:00 owoc(gruszka banan jabłko arbuzmango)
    Ok 16:00 chrupki
    18:30 kolacja chlebek z mięskiem ogórkiem czasem serek wędzony kozi lub jajko

    Z góry dziękuje za pomoc

    Pozdrawiam

  489. BARDZO BARDZO proszę o jakieś światło w tunelu….

    Nasza A. ma 10,5 m-ca, ok. 7300 gram (waga urodzeniowa 2920, donoszona, noworodkowe zapalenie ukł.moczowego – antybiotykoterapia, kp na żądanie, początek rozszerzania diety 5,5 m-ca (zalecenie pediatry, „bo za mało przybiera”, mimo że podwoiła wagę urodzeniową), rozszerzamy BLW, w 6m-cu stwierdzono lekko obniżone napięcie mięśniowe. Od tego czasu dużo się działo,ale w skrócie: jesteśmy pod opieką rehabilitantki, nowego pediatry (zrobiliśmy dużo różnych badań z krwi, generalnie w normie lub pediatra stwierdziła, że takie wahania mogą być), neurolog stwierdził, że A. już jest w szerokim zakresie normy, a obniżone napięcie MOŻE wynika z okołoporodowego krwawienia 2st do komór (USG przezciemiączkowe). Oprócz obniżonego napięcia i słabego przybierania na wadze, obecne 2ch, czasem 3ch pobudek w nocy na karmienie, żadnych objawów (nawet tzw.kolek nie mieliśmy).

    I teraz do rzeczy: byliśmy dziś na wizycie u dr n.med. zajmującej się m.in. mikroodżywianiem i alergologią. Na wizycie dr mnie z uśmiechem objechała, że daje dziecku serek wiejski („matka nie wie, że mleka nie wolno? Jeszcze tylko DANONKI mogła pani podać”…), że jajko, że pszenicę/gluten, że ekspandowany orkisz (przy czym wafle ryżowe, przecież też ekspandowane, są ok…). Mówię, że to po przeczytaniu badań, że można (w sensie, że to nie moje widzi mi się), na co powiedziała, że ona mi może inne badania pokazać. I że absolutnie żadnego mleka krowiego, glutenu, jajka. Ani ja (akurat zgodzę się z tym, że mogę mieć nietolerancję mleka krowiego, ale je uwielbiam życia sobie bez niego nie wyobrażam – jak pytałam, czym mogę dla siebie zastąpić, to nie dostałam żadnej odpowiedzi… pytałam czy np. kozie – pani dr się nie odniosła…) ani Mała. I wszystko ma być eko i bio (tak, serio pytam: pod jakim względem np. bio-ryż jest lepszy od normalnego?).

    Generalnie zdębiałam, czuję się jak najgorsza matka nie umiejąca nakarmić, a wręcz zatruwająca dziecko (zamiast spać dalej po ostatnim karmieniu, od 2h siedzę w Internetach i szukam czegoś mądrego…)… a wydawało mi się, że w miarę dobrze dbamy o dziecko – mięso z wolnego chowu, żadnych gotowców, chleb tylko domowy na zakwasie z ziarnami, czytamy skład wszystkich produktów, które kupujemy, również dla siebie, cukru nie używamy, fast-foodów nie jemy, solimy dla nas w małych ilościach, dla małej w ogóle…

    Do tego, wg pani dr, dziecko w tym wieku POWINNO już jeść 5 stałych posiłków dziennie: rano ryż z owocami, obiad najlepiej miksowana zupka z mięsem i bio-olejem, owoc, mięsna kolacja, 5 ty posiłek nie zmieścił się z powodu drzemek. Dotychczas mała zjadała 3, bo tak czytałam w zaleceniach, a i tak czasem nie miała zupełnie ochoty na jakiś posiłek i kończyło się na piersi. I co, mam jej na siłę dawać „jedzenie”? Niby jak? 🙁 I co, od jedzenia samych warzyw, owoców, 2 łyżeczek olejów, mięsa i ryżu/jaglanki A. przytyje? Czy ktoś ma jakieś przepisy bezglutenu bez mleka i bez jajek? Przy czym mówiłam, że Mała w 9tym m-cu jechała na kaszka jaglana/kleik ryżowy+olej lniany+karob, zmiksowana zupka z mięskiem, kaszka j.w. i przytyła wtedy całe 50g w miesiąc, a dr uważa, że to przez moje alergeny w mleku… a odkąd wróciłam do blw, to jesteśmy 200g na plusie w tym miesiącu… Ratunku…. 🙁 🙁 🙁 Co ja mam zrobić?

  490. Do powyższego postu dodam jeszcze ze nie martwiłaby mnie to gdybym nie wracała niebawem do pracy….a tu od tygodnia Mały dość ze jeszcze mniej je to ciagle woła kp

    Obawiam się ze skoro nie je chce jeść nic płynnego, oprócz mleka mamy i wody(maleńkie ilości)to gdy ograniczymy mleko gdy pójdę do pracy, to będzie miał mega ubogo…

    Robiłam jedną próbę z mlekiem kozim pół na pół z wodą…jednak nie mam pewności czy nie ma alergii: ażbyłam zaskoczona z jaka ochotą Maluch wypił jednak następnego i następnego i jeszcze następnego dnia już nie tknął a 5dni później problemy z brzuszkiem-rozwolnienie..( choć w tym samym czasie były górne jedynki wiec nie mamy pewności)

  491. Stosuję BLW od początku rozszerzania diety córki. Niestety zupa nie gości u nas zbyt często. Córka nie potrafi jeść zupy z miseczki czy kubeczka. Ma prawie 16 miesięcy i jedzenie łyżeczką wychodzi jej całkiem nieźle w przypadku jogurtów czy kaszy na śniadanie. Zupa (nawet gęsty zblendowany krem jarzynowy) nadal nie ma odpowiedniej konsystencji.

  492. Witam, mam pytanie. Moj synek 18 miesiecy, od 10 miesiaca byl karmiony Bebilonem Pepti, mam wrazenie ze alergia mu juz minela, je posilki na bazie zwyklego mleka krowieg(budyn, owsianki, jaglanki), nabial i nic mu nie jest. Mleko pije w zasadzie raz lub 2 razy dziennie na sniadanie lub kolacje. Zastanawiam sie czy mam teraz przejsc na mleko modyfikowane 3, czy moge mu podawac zwykle krowie? Lub np mleka roslinne bo lubi sojowe, kokosowe, ryzowe. Czy jesli je jogurty, ser zolty i bialy to mleko krowie jest mu wogole potrzebne? czy moglabym mu podawac tylko te roslinne.

  493. Dzień dobry,
    Potrzebuje porady , moja 5,5 m córeczka odmawia picia mleka, najpierw odmówiła pierś 3m temu, więc zaczełam ściagac pokarm i podawac jej w butelce od jakiegoś czasu wypije max 40 ml albo w ogóle nie chce (JUZ NAWET NIE WIEM KIEDY JEST GŁODNA )co chwile jej proponuje i tak udaje nam się wypić max 600 ml na dobę, dodam jeszcze ze w nocy ssie piers 2x przez sen ale bardzo krotko. Diety jeszcze nie rozszerzamy, nadchodza upały boje się żeby się nie odwodniła. Czy to nie jest za mało?, gdy była mniejsza więcej zjadała.Dodam jeszcze ze dzieje sie tak od ok 2 miesięcy.
    Z gory dziekuje 😉 za odp

  494. Dzien dobry, po roku karmienia piersia planuje odstawić corke i zastanawiam sie czy należy wprowadzić mm? Jeśli tak to na jak długo?

  495. Super tekst! Wszystko można dac spróbować ale zazwyczaj jka rodzic zobaczy że dziecko zje chetnie to potem daje drugi raz. W efekcie konczy sie tym ze dwulatek zjada tylko frytki i parowke a popije sokiem. Wieczorem dopakuje butlę i warzyw i owocow nie ruszy. Inna sprawa, że poziom swiadomosci rodzicow szczególnie z obszarow wiejskich jest kiepski o pokoleniu 50+ nie wspomnę bo to jak zywienie z innej planety. Jak jade na wies i widze jak jakiemus naboko oko poltoraroczniakowi pakuja porcje jak dla mnie: schabowego z ziemniakiem i daja popic kubusiem napojem to mi dziecka zal. Z drugiej strony teraz mamy matki ktore nazywam matki wariatki ktore dziecku dadza tylko eko, tylko bez cukru i tylko pelne ziarno. Przegiecie w ta strone tez chyba za dobre nie jest no ale tako swiat teraz…

  496. Pani Małgosiu, bardzo proszę o pomoc 🙁 Jestem zwolenniczką KP całą sobą, niestety (oświacie bardzo się cieszymy!) jestem w 5 Mc ciąży (a córeczka ma 8,5 mc) i niestety widzę że mleka jest coraz mniej 🙁 największy kryzys jest o 4 rano kiedy to coreczka ssie pierś godzinę i bardzo się denerwuje (bo podejrzewam ze nie leci)… do tej pory było ok. W dzień je kaszki na wodzie z owocami, płatkami owsianymi, otrebami etc.i jogurtem naturalnym, chleb pełnoziarnisty, ryby, trochę mięsa, i dużo owoców (z warzywami gorzej)- około 4 posiłków dziennie, do tego pierś na żądanie. Czy uważa Pani żepowinnam wprowadzić chociaz w nocy mleko modyfikowane? Mam nadzieje ze po porodzie starczy mi mleka dla dwojga i zrezygnujemy z mm ale póki co obawiam się czy Mała nie dostaje za mało białka itp… Bardzo proszę o poradę bo się martwię…

  497. Pani Małgorzato,
    Od samego początku kwestia karmienia budziła we mnie lęk i tak jest nadal. Czy nie głodze mojego dziecka? Ciagle zastanawiam sie, czy odpowiednio karmie swoje dziecko. Moze pomoże mi Pani w tej kwestii? Czasem wydaje mi się, że ciagle siedze w kuchni, bo wciąż trzeba coś dziecku podawać do jedzenia. Jak nie pora na posiłek, to przekąska. Wszystko się kręci wokół jedzenia.
    Moja córka w połowie września skończy rok.
    Od jakiegos czasu karmie piersią tylko w nocy lub nad ranem.
    Na śniadanie je mleko modyfikowane z 210 ml wody z kasza jaglano ryżowo kukurydziana i pięć zbóż (mieszam te kasze ze soba przy jednym posiłku (z butelki, nie jest na tyle gęsta, żeby podawać łyżeczką). Czasem dodam musu owocowego na smaka. Kupuje tylko kasze bez cukru i sztucznych aromatów.
    Drugie śniadanie to jaglanka lub owsianka na wodzie z owocami i skruszonym biszkoptem.
    Obiad to zazwyczaj gęsta zupa z mięsem, ryżem lub makaronem. Czasem zje cala mała miseczke, a czasem kilka łyżek. Nie wiem czy wtedy proponowac inny obiad czy czekac do nastepnego posiłku, a moze godzine az zglodnieje i podac jeszcze raz to samo?
    Podwieczorek to znów powtórka ze śniadania lub musli na mleku modyf.
    Kolacja to samo co na śniadanie.
    Między posiłkami jakis chlebek z masełkiem, owoc, herbatnik lub chrupek.
    Czesto robi kupki takie papki, czasem nawet 3 dziennie. Czy to dlatego, ze za duzo tych kasz, lub ze je mieszam?
    Córka urodziła sie dorodna, bo 3800. Teraz waży jakies 9,5 kg w ubranku.
    Dobrze sie rozwija, już chodzi za ręce, duzo raczkuje i bardzo duzo „mówi”, jest żywiołowa i wszędzie jej pełno. Zazwyczaj je co okolo 3 godz. i chciałabym, zeby jadla rzadzie.
    Gubię sie w tym co tu jest mlekiem a co posiłkiem uzupełniającym?
    Kiedy przestać podawać mleko modyfikowanie i zastapic je krowim? Lub zmniejszyć ilość mlecznym posiłków? Kiedy odstawić butlę?
    Czy powinnam dawać dwa dania obiadowe?
    Proszę o pomoc, bo mam wyrzuty, ze coś tu jest nie tak.

  498. Witam. Spotkałam się z informacją iż jeśli dziecko do roku czasu było karmione piersią to po skończonym roku, (kiedy chce się odstawić od piersi) nie ma potrzeby wprowadzać mleka zastępczego (modyfikowanego). Nurtuje mnie pytanie co w przypadku gdy dziecko ma alergię na mleko krowie? Czy po skończonym roku powinno dostawać mleko modyfikowane skoro krowiego nie może?
    Pozdrawiam

  499. Szanowna Pani
    jak podejść do tematu jeśli jest się mamą karmiącą piersią inaczej (odciąganym mlekiem).
    2 września syn skończy 6 miesięcy. Od dwóch dni próbuję nowości (marchewka na palcu, kleik ryżowy z moim mlekiem również na palcu) ale doszłam do wniosku, że chyba jednak poczekam do skończenia. Syn niby smakuje, ale większość wypycha, krztusi się, jest delikatny odruch wymiotny. Zapyta ktoś dlaczego już zaczęłam? Bo trochę zamieszała mi w głowie pediatra, która już na początku sierpnia kazała wprowadzać nowości. Czekałam do wczoraj aż się odważyłam, ale intuicja mówi mi że to jeszcze nie to.
    Niemniej jednak lada dzień skończymy pół roku.
    Mam trzy pytania:
    1. siedzenie z podparciem – to znaczy że po 6 miesiącu można już usadawiać dziecko w foteliku do karmienia, a jeżeli nie jest gotowe to na kolanach?
    2. jak rozłożyć karmienie butelką a podawanie posiłków
    3. przeczytałam, że po 6 miesiącu powinno się uczyć picia z kubeczka a po 1 roku butelka powinna „zniknąć”. Chciałabym karmić możliwie długo więc mleko mam podawać w kubeczku? Czy jest to jakiś specjalny rodzaj kubeczka?
    Dziękuję.

  500. Bardzo dziękuję za artykuł bo w zalewie sprzecznych opinii może pogubić się nawet bardziej doświadczona mama (2. dziecko):). Mam ogromną prośbę o pomoc – zaczęłam córce rozszeżać dietę w 5 miesiącu i wszystko było super, do skończenia 7 miesiąca jadła kaszkę, owoce, warzywa z mięsem itp wszystko chętnie. Od około dwóch tygodni przestała jeść „obiadki”, stwierdziłam że to pewnie przejściowe, podawałam dodatkowe owoce, mała jadła chętnie nawet już nie papki ale z małymi kawałkami. Tydzień później przestała jeść kaszki chociaż wcześniej je uwielbiała. Nie chce otworzyć buzi, mogłaby w ogóle nic nie jeść oprócz mleka. Lekarz stwierdził jakiś czas temu że ma trochę za niskie żelazo więc zalecaną dawkę mieszałam z jedzeniem i w ten sposób wyniki zaczęły się poprawiać ale w obecnej sytuacji nie jestem jej nawet w stanie podać żelaza. Nie mogę jej przecież zmuszac ale nie bardzo wiem co robić w takiej sytuacji. Mała kompletnie nie jest zainteresowana jedzeniem, nawwt jeśli dostaje coś do rączki to nie wkłada do buzi (w przeciwieństwie do rzeczy ktorych nie powinna zjadać). Dodam że jest dość duża jak na swój wiek (9 kg i 75 cm) więc niedożywienie jej nie grozi, martwię się bardziej żelazem. Rozwija się prawidłowo, raczkuje, siada, nie ma żadnych alergii. Będę ogromnie wdzięczna za radę!

  501. Witam,
    Mam 5,5 miesięczną córeczkę,która waży na chwilę obecną 7800. Gdy skończyła 4,5 miesiąca zaczęłam podawać pierwsze warzywka i tak przez pierwsze dwa tygodnie,na początek po kilka łyżeczek aż doszło do całego słoiczka. Owocki też dostaje od 5 miesiąca. Jest na mm i pije bardzo często,bo co dwie godziny lecz w małych ilościach.
    Mój problem tkwi w rozszerzeniu diety,ponieważ zje na przykład obiadek 190 g a po godzinie domaga się znów jedzenia. Podaje poniżej jadłospis jak to mniej więcej wygląda:
    6-7 130-150 ml mleka
    9:00 120 mleka (tutaj przy mleczku drzemka na około 1-1,5h)
    11-12 obiad około 190 g ( nie zawsze zje cały,więc dopija mlekiem 90ml)
    14:00 120 ml mleka (drzemka na około 2,5-3h)
    17:00 120 ml mleka
    19-19:30 180 ml mleka
    04:00 120 ml czasami budzi się w nocy do mleczka

    Owoce dawałam między karmieniami w małych ilościach. Wydaję mi się,ze ma za częste posiłki. Próbowałam dać jej więcej mleka za jednym razem ale nie dopija,to 120 ml jej wystarcza.
    Głównie chodzi mi oto,jak mam wyeliminować jeden posiłek mleczny skoro ona po obiedzie jest mimo wszystko głodna.
    Zakupiłam kaszkę różową z Holle i nie wiem o jakiej porze mam ja podawać. Na drugie śniadanie chyba odpada,bo ona lubi zasypiać przy butelce tak samo jak i na noc. A kaszkę chciałabym podawać łyżeczką. Próbuje dopajac ja wodą,ale nie chce pić,wypije max 20-30 ml.
    Bardzo proszę o jakąkolwiek odpowiedź.
    Pozdrawiam

  502. Witam serdecznie:)
    Zdarzyło mi się kilka razy ugotować synkowi (8,5miesiąca) zupę na mięsie z kością, konkretnie udko królika. Kilka dni temu na jakimś forum przeczytałam, że absolutnie nie można gotować zupek na mięsie z kością ze względu na odkładanie się szkodliwych substancji w kościach. Czy faktycznie jest to takie szkodliwe, jeśli raz na jakiś czas ugotuję Małemu takie danie? Dodam, że znacznie bardziej mu smakuje niż papka zrobiona z warzyw i mięsa gotowanych na parze.
    Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź 🙂
    Pozdrawiam!

    1. Aniu wiem, że to zalecenie często pojawia się na forach internetowych, ale nie ma ono oparcia w żadnych opiniach eksperckich ani zaleceniach. Moim zdaniem niemowlaki spokojnie mogą jeść zupę na wywarze mięsnym.

  503. Czyli naprawdę mogę podać dziecku zwykły jogurt naturalny ,,dla dorosłych”? Np jogurt bio z lidla? Nie wiem, czemu, ale mam straszne opory…

    1. Natalia, nie ma w tej kwestii żadnych szczegółowych wytycznych. Myślę, że bezpieczniej będzie zacząć od ryb. Jeśli maluch dobrze na nie reaguje to koło roku można pewnie spróbować też krewetkę 🙂

  504. Dzień dobry,

    dziękuję bardzo za ciekawy i pomocny artykuł. Cieszę się bardzo, że trafiłam na Pani stronę!

    Jestem mamą siedmiomiesięcznej Julii i chciałabym dopytać się o kolejność posiłków w trakcie rozszerzania diety. Od miesiąca wprowadzam pomału warzywa i owoce, jednocześnie kontynuuję karmienie piersią. Zbieram informacje na temat rozszerzania diety i znalazłam dużo sprzecznych informacji. W związku z tym chciałabym zapytać się, która z poniższych metod jest prawidłowa:

    1. Najpierw pierś, następnie warzywa / owoce (czy najedzone dziecko będzie chciało próbować nowych smaków?)

    2. Najpierw warzywa / owoce, następnie pierś (czy najedzone dziecko będzie chciało ssać?)

    3. Karmienie piersią jak dotychczas (co ok. 3h), a owoce / warzywa w międzyczasie (czy nie będzie za dużo posiłków i najedzone dziecko odmówi kolejnej piersi?)

    4. Owoce / warzywa zastępują karmienie piersią (chciałabym córkę karmić piersią co najmniej do 12 m.ż.)

    Dodam, że stosuję metodę nr 2 i nie zauważyłam, żeby córka ssała mniej czy krócej. Czytałam jednak, że sposób ten prowadzi do niechcianego odstawienia od piersi. Julia pięknie je warzywa / owoce i zjada duże porcje (ok. 170-180 ml).

    Czytałam też, że dziecko ma próbować nowych smaków i konsystencji, a nie najadać się, ale jeśli moja córka lubi jeść, to … chyba może? :))

    Dziękuję uprzejmie za odpowiedź.

  505. A co z wodą jeśli półroczniak się do niej garnie i wypije tyle ile mu dam? Czy to nie zaszkodzi laktacji skoro wybierze wodę zamiast piersi do ugaszenia pragnienia? Ile max wody może wypić?

      1. W zasadzie od początku, podaję w kubku doidy, zawsze po posiłku stałym. Narazie jadł tylko brokuł, ziemniaka, marchewkę i dynię. Jesteśmy na początku rozszerzania diety. Po posiłku i wodzie i tak zawsze pije potem z piersi.

  506. Na szczęście na stronie ministerstwa nie ma już takiej informacji jak podano wyżej 😀 „Karmiąca mama powinna odżywiać się zgodnie z zasadami prawidłowego żywienia, czyli jeść m.in. mięso, ryby, orzechy, nasiona, zboża, fasolę, warzywa, sery, mleko, olej i lokalne produkty oraz pić często minimum 2 litry płynów dziennie.”

  507. Witam :)Jestem aktualnie na etapie rozszerzania diety mojej córce (skończone 6 m-cy). Jednocześnie zaraz będziemy przechodzić na mm. Ponieważ zaczyna się okres przeziębień, a wraz z końcem kp mała na pewno straci trochę odporności, chciałabym podawać jej sok z kiszonych buraków. Pytanie, czy mogę takiemu maluchowi podawać taki sok? Będę super wdzięczna za radę 😉
    Olga

      1. Dzięki, o probiotyku również myślałam, ale czy to oznacza, że sok z kiszonych buraków to nie jest dobry produkt dla takiego dziecka?

  508. Dzień dobry 🙂 Chciałabym się dowiedzieć, czy dziecko, które skończyło rok, może okazjonalnie dostać do zjedzenia coś, co zostało posłodzone erytrolem/erytrytolem? Nie chodzi mi o regularne dosładzanie czymkolwiek posiłków, tylko np. sytuacje, kiedy na imprezie rodzinnej wszyscy dostają domowe ciasto, upieczone z dodatkiem erytrolu zamiast cukru. Czy dziecko również może trochę zjeść? Czytałam, że ksylitolu nie można podawać przed 3. rokiem życia, ale ciężko mi znaleźć jakieś informacje na temat erytrolu. Z góry dziękuję za odpowiedź.

    1. Zuz, niestety niewiele wiem na temat erytrolu w diecie małych dzieci. O ksylitolu faktycznie mówi się że nie jest polecany przed trzecim rokiem życia ale myślę, że wynika to z tego, że nie jest zarejestrowany jako produkt specjalnego przeznaczenia żywieniowego. Znam natomiast wiele dzieci, które dostawały ksylitol (właśnie w malutkich ilościach, okazjonalnie). Ksylitol ma działanie przeczyszczające więc trzeba uważać z ilością i wprowadzać go stopniowo.

  509. Pani Małgosiu, czymięso w drugim półroczu ma być podawane codziennie, czy na początku rzadziej? Czy do pierwszych urodzin dziecka dodatkowe posiłki mają nie zmniejszać ilości podawania pokarmu matki?

    1. Agnieszka, mięso dobrze jest podawać codziennie w drugim półroczu, bo jest to składnik, który w diecie niemowlaka jest ważnym źródłem żelaza. To szczególnie w początkowym etapie, bo jak już wprowadzimy i mięso i ryby i jaja i nasiona roślin strączkowych do diety dziecka, to lepiej podawać je zamiennie. Codziennie coś innego. Wszystkie są dobrymi źródłami żelaza a urozmaicenie w diecie jest bardzo ważne.
      WHO mówi, że zamiana kolejności podawania stałego posiłku i mleka może się rozpocząć około 10 miesiąca, a w drugim roku życia dziecko powinno stopniowo przechodzić na dietę rodzinną, więc tak, moim zdaniem na przełomie pierwszego i drugiego roku życia można zacząć zamieniać kolejność podawania posiłków stałych vs mleka. O tym więcej napisałam TUTAJ

  510. Pani Małgorzato,
    bardzo mnie martwi, że moja córka(7mc) bardzo mało je. Boję się, że jak tak dalej pójdzie, będzie to miało poważne konsekwencje zdrowotne.
    Córka wypija 600ml mleka modyfikowanego dobowo. Dodatkowo zjada ok 120ml zupki warzywnej i pół słoiczka (ok 60ml owocu). Dieta rozszerzana po 6mc.

    Czy są jakieś minimalne wartości mm, jakie dziecko powinno spożywać, by byłoby to „bezpieczne” dla jego zdrowia? Wartości wyznaczone dla niemowląt po 6miesiącu.

    Jakie są prawidłowe przyrosty wagi dziecka po 6mż? (Oczywiście, byłam z tym u swojego pediatry, ale zwątpiłam w niego jako „specjalistę” po ty, jak usłyszałam, że córka musi wypijać codziennie litr mleka… LITR!)

    Jeśli chodzi o wagę wygląda to następująco:
    Waga ur 2500gr
    Waga obecna 7485gr (ostatni pomiar, dwa tygodnie temu – 7300gr)

    Wiem, że dziecko na pół roku powinno podwoić swoją wagę urodzeniową, a na rok –potroić ją. Moja córka już prawie potroiła swoją wagę urodzeniowa, jednak pediatra zwróciła uwagę, na niski przyrost wagi przez ostatnie dwa tygodnie –zaledwie 135gr
    Bardzo się martwię brakiem apetytu u córki, jednak każda próba podania jej większej ilości mleka, niż ona sama zdecyduje się przyjąć, kończy się histerią

    Pozdrawiam.

  511. Dodam jeszcze tylko, że córka ogólnie je niewielkie porcje – 120ml, czasem na noc da radę zjeść 150ml. Nigdy nie zjadała takich porcji jak podają producenci na opakowaniach mlek. Po prostu więcej jej brzuszek nie mieści.
    Tak więc te jej 600 ml rozkłada się na 4/5 x 120 (+ dwa posiłki uzupełniające)

  512. Jestem mamą wcześniaka. Na poczatku byl karmiony sondą, potem uczył sie butelki, a dopiero potem jego lekarz pozwolila mi powoli wprowadzać pierś. Jednak cały czas mały pił moje mleko. To była katorga,sciaganie mleka w dzien i w nocy co 3 godziny siedząc w szpitalu o na początku bedac obolałą po cesarce, a potem dodatkowo wstajac do malucha. Na sen byla najwyżej godzina. Najgorsza było, ze cały czas drzalam o zdrowie mojego dziecka.
    To ściąganie polarmu było największą katorga w moim życiu, a jednocześnie trzymało mnie przy zdrowych zmysłach. Ja i inne matki w podobej sytuacji wiedzialysmy, ze to jedyne co mozemy teraz zrobić dobrego dla naszych dzieci. Walczylysmy o ten pokarm jak o własne życie… Niestety nie mialam nigdy nawalu pokarmu i powoli mimo sciagania juz co dwie godziny pokarmu bylo tyle samo, a dziecko jadło coraz więcej. Przeżyłam konieczność podania sztucznego mleka jak swoja najgorszą porażkę… Jednak nadal sie nie poddaję i łącze karmienie piersią ze sztucznym. Mały ma pół roku u wprowadzamy powoli inne jedzonko. Po czasie wiem, ze najwięcej pokarmu mam gdy jestem wyspana, spokojna i najedzona. W szpitalu i na początku w domu bylam wiecznie zestresowana, ciągle niewyspana i głodna (bo przecież nic nie wolno jeść, wiec doszlo do tego, ze jadłam same suchary…) Najlepsze dla mnie i dla mojego malucha bylo gdy pogodzilam obie metody. Wyluzowalam, ze jak nie odciągne tej porcji to moje dziecko nie umrze z głodu. Poczytałam troche, wiec jem normalnie i śpię bo nie muszę juz ściągać. Mały uwielbia cyca, ale czasem w dzień mu nie wystarcza i zadne przetrzymanie i podawanie co 5 sekund nie pomaga. Ja tylko jestem zdenerwowana bo maly z glodu placze i nie mam juz wtedy nic w piersiach. A gdy podam na dobitke mm to potem mam znów pokarm. Wszystko jest dla ludzi i cieszę sie, zewymyslono mleko modyfikowane. Ja sie nim wspomagam, ale nie rezygnuje z kp. I wcale nie mam mniej mleka. Czasem wrecz sa dni gdy nie musze dokarmiac. Grunt to słuchać intuicji i potrzeb dziecka i nie przejmować sie za bardzo ani tymi krzyczacymi, ze tylko kp, ani tymi mm. Bo szczęśliwa i spokojna mama to szczęśliwe i spokojne dziecko.

  513. Witam! Bardzo pomocny artykuł, wielkie dziękuję:)
    Nasunęły mi się dwa pytania. Czy godzina i wielkość ostatniego posiłku mają znaczenie? Moja córka najchętniej je na wieczór, i to całkiem sporo- tuż przed spaniem. Czy to dobry nawyk żywieniowy? Pozwolić? Nie pozwolić? Ograniczać? Nie ograniczać?
    Czy podawanie obiadów (na razie warzyw) na ciepło lub zimno ma znaczenie w kwestiach zdrowotnych? Czy tylko smakowych?
    Pozdrawiam!

  514. Czy dla skrajnych wczesniakow zalecenia rozszerzania diety miedzy 17 a 26tygidniem zycia tez sa aktualne? Jaki jest schemat rozszerzania diety u skrajnych wczesniakow?

  515. Mam ten sam dylemat – czy po zakończeniu karmienia piersią np. K roczku trzeba podawać dziecku mm? Czy można je zastąpić mlekiem krowim?

  516. Dzień dobry, przyłączam sie do pytania Magdy, tez planuje po roku karmienia odstawić pierś, ale czy wtedy należy podawać jeszcze mm, a jesli tak, to do kiedy?

  517. Pani Małgosiu,
    Czy w rozszerzaniu diety ma znaczenie to, czy dziecko ma już ząbki czy nie? Syn ma 5,5 miesiąca, nie ma jeszcze ząbków, czy mogę podawać mu jedzenie z grudkami a następnie kawałki jedzenia do rączki (jeśli w dalszym ciągu nie będzie jeszcze miał ząbków)? Dodam, że Synek wpycha wszystko do buzi i gruzie dziąsłami dość mocno.
    pozdrawiam,
    Asia

    1. Asiu, nie. Nie ma to znaczenia w takim sensie że nie trzeba czekać aż dziecku urosną zęby żeby zacząć rozszerzanie diety. Oczywiście z zębami gryzie się łatwiej, ale to dotyczy przede wszystkim zębów trzonowych. Te przednie są raczej do odgryzania niż rozdrabniania i żucia pokarmu.

  518. Jeśli wprowadziłam gluten to muszę go podawać codziennie? Przyznam, że podaję kaszę z glutenem na śniadanie, ale nie codziennie. Podaję też kasze bezglutenowe, więc zdarza się, że gluten jest np. 3 razy w tygodniu, albo nawet dwa.

  519. Witam, przeglądałam posty, ale nurtuje mnie inne pytanie. czy karmiąc piersią można spożywać produkty typu shake?? Chodzi mi konkretnie o takie białkowe które zastępują posiłek, np z Rossmanna? Wiem, zaraz usłyszę bunt innych mam, że chemia itd, ale ciężko mi dbać o zdrową dietę i 5 zbilansowanych posiłków, bo czasem brak sił i chęci no i czasu :/ A w takim shake-u i witaminy i minerały, i „zdrowe” białko, bo nie oszukujmy się, u marketach i kurczak nafaszerowany świństwem, a nie każdy je tylko BIO produkty.
    A w myśl idei, że do mleka przedostaje się nikły procent spożywanych np. leków, zakładam, że takie „suplementy powiedzmy odchudzające” czy zastępujące posiłek nie są wskazane dla kobiet karmiących tylko ze względu na brak badań w tym kierunku… Ale może się mylę?
    Proszę o odpowiedz jeśli jest to możliwe ?
    http://www.rossmann.pl/Produkt/WellMix-Vitalkost-posilek-bezglutenowy-wspomagajacy-kontrole-masy-ciala-500-g,369679,7003

    1. Gosia, myślę że to zależy od składu. Jeśli taki shake ma bezpieczne składniki to nie widzę problemu z tym żeby go zjeść. Ale nie polecam tej metody odchudzania, picie zamiast jedzenia to nie jest dobry sposób ani na „oszukanie” głodu ani na poprawę nawyków żywieniowych. No i chociaż jestem zwolenniczką ułatwiania sobie życia tam gdzie to możliwe, to jednak tego typu produkt zamieniłabym na domowy..

  520. Mam pytanie odnośnie przygotowania lnu. Czy konieczne jest by zalać siemię gorącą wodą po zmieleniu? Słyszałam o wytwarzaniu się trujących substancji po rozdrobnieniu ziaren. Pozdrawiam 🙂

    1. Ewela, faktycznie siemię lniane jedzone w nadmiarze może powodować zatrucie, ma związki cyjanogenne ale są one obecne w śladowych ilościach. Musiałabyś więc karmić siebie albo dziecko siemieniem lnianym i niczym innym 😉
      Dorośli mogą bezpiecznie jeść 2-3 łyżki dziennie, dzieci stosunkowo mniej ale dosypanie 1-2 łyżeczek do kaszy czy zupy jest bardzo dobrym pomysłem na dodanie kwasów omega 3 do diety, błonnika i mikroelementów. I jest bezpieczne 🙂

  521. Czytam i czytam…i sama już nie wiem…to moje pierwsze dziecko, więc wolę być ostrożna. Co to znaczy jak dziecko „siedzi z podparciem”? Jaka to pozycja? Mój maluch jeszcze samodzielnie nie siedzi, tylko u mamy na rączkach.

    1. To znaczy że w pozycji siedzącej z podpartymi plecami jest stabilne i ma swobodę w wyciąganiu rąk przed siebie. Chodzi o stabilizację układu pokarmowego i możliwość bezpiecznego połykania jedzenia. Nie musi siadać samodzielnie, zalecenia żywieniowe mówią o „stabilnym siedzeniu, z podparciem lub bez”.

  522. Czy niemowlę może jeść ryby wędzone? Jedną z wymienionych, zalecanych ryb jest halibut, którego zwykle można kupić właśnie w postaci wędzonej.

    1. Lonia, no właśnie mam co do tego produktu mieszane uczucia. Brytyjskie wytyczne mówią, że można. Polskie nic nie mówią. Moim zdaniem lepiej podać świeże produkty niż wędzone ale faktycznie ryba jest takim produktem, który często jadamy w postaci wędzonej. Wybierałabym w pierwszej kolejności ryby pieczone, duszone, gotowane, a sporadycznie wędzone, najlepiej na ciepło i w niedużej ilości. Również ze względu na dodatek soli.

  523. Mam ten sam problem co Małgosia. Mój maluch ma 10 miesięcy. Rozszerzamy diete wg BLW. Je z chęcia płatki, kaszki z owocami, same owoce. Na chleb i bułkę dosłownie się rzuca. Zje jeszcze omlet czasem, pomidor. Ale z obiadem to już wielki problem, a najwięszy z mięem i rybą, których nie chce nawet spróbować (krzywi sie i pluje). Teraz ma suplementowane żelazo, ale martwię się że jak nie będzie w ogóle jadł obiadów to będzie jeszcze gorzej.

  524. Pani Małgosiu czy jakieś informacje co do stosowania aloesu moglaby Pani opisać? Jest coraz bardziej popularny jednak nigdzie nie ma dokladnych danych na temat jego spożycia. Traktować go jako niewskazany czy jednak zabroniony? W LLL oznaczony jako umiarkowanie bezpieczny.
    Dziękuję.

  525. Pani Malgorzato, mam pytanie odnośnie dziczyzny. Mam dostęp do dziczyzny z pewnego źródła, przebadanej, ale dostajemy taką ilość, że muszę ją mrozic. Mięso z tego co wiem jest zdrowe , takie zwierzęta jedzą przecież naturalne rzeczy, mają naturalne środowisko życia. Tylko kwestia czy takie mięso głęboko zagrożone na kilka miesiecy nadaje się dla niespelna rocznego niemowlaka? Chodzi mi głównie o mrożone mięso mielone z dzika na pulpety. Jest ono dość chude, dużo chudsze niż wieprzowina. Zamrożone mam w porcjach, w filiowych wireczkach. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam:)

  526. Ja mam pytanie odnośnie rozszerzania diety. Syn skończył właśnie 6 miesięcy, a nadal ma okropne wzdęcia, które męczą to od urodzenia. Rozszerzać dietę, czy jeszcze poczekać, czy to nie oznaka, że układ pokarmowy jeszcze nie dojrzał? Wszystkie badania są ok, brak alergii, pasożytów , grzybów, mocz i morfologia wporzadku.

    1. Kasia, no cóż..chyba każdy człowiek ma wzdęcia 😉 Ale jeżeli sytuacja jest bardzo nasilona i utrzymuje się od urodzenia to może warto skonsultować się z gastroenterologiem? Może pomogła by modyfikacja diety, probiotyki? Trudno powiedzieć nie znając wcześniejszej Waszej historii jedzeniowej.

    2. Hej. U mnie też córeczka miała bardzo długo kolki, do 6 miesiąca. W końcu jakby samo stopniowo przeszło. Rozszerzaliśmy dietę od 5,5 miesiąca, ale ze względu na kolki robiliśmy to dość powoli i ostrożnie – przez 3 tygodnie wałkowaliśmy tylko marchewę i cukinię plus trochę ziemniaka. Nie jestem pewna czy to rozszerzanie diety pomogło (w końcu ilości które wpadały do brzuszka nie były jakieś ogromne), czy to w końcu układ trawienny się dobrze wykształcił. Gdy córcia miała 4 miesiące to pani pediatra stwierdziła że włączanie stałych pokarmów do diety pomoże na kolki…tylko że jednocześnie pani ta kazała jak najszybciej podać dziecku papki czy zupki, a przecież najnowsze zalecenia są takie, że powinno się z tym poczekać do 6 miesiąca.. Wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam, ale zaufałam swojej intuicji i nie zaczęłam rozszerzać diety. Dopiero gdy dziecko zbliżyło się do granicy około pół roku. Jakoś podskórnie czułam, że zamiast pomóc to zaszkodzę tym dziecku. Nie wiem czy tak by było, też jestem ciekawa czy jest to prawdą, że jest to jakiś sposób na kolki.

  527. Witam, a co z tymi mamami które chcą stosować BLW ale po roku muszą wrócić do pracy a dziecko pójdzie do żłobka? Córką ma 5 miesięcy, już niedługo zaczniemy nasza przygodę z rozszerzeniem diety ale boję się, co zrobię gdy będzie trzeba iść do pracy a córką jeszcze będzie chciała pić na żądanie.. czy to znaczy że muszę jej z czasem zastępować mleko jakimś stałym posiłkiem?

    1. Ola, czasami takie postępowanie faktycznie pomaga w karmieniu dziecka kiedy mama wraca do pracy, ale nie wiem ile jeszcze masz czasu do powrotu do pracy. Czasmi potrzebne jest zostawianie dziecku odciągniętego mleka, czasami wystarczą posiłki stałe w czasie kiedy mamy nie ma, czasami sytuacja zmienia się dopiero kiedy mama zaczyna pracę, a czasami udaje się wprowadzić zmiany wcześniej.
      Zobacz historie mam (i moją 😉 ) tutaj i tutaj 🙂

      1. Pani Małgorzata, historię przeczytane lecz nadal mam wiele pytań:-( może udzieliła by mi Pani odpowiedzi na nie? Jednakże nie wiem czy pytać tu na forum, czy lepiej napisać wiadomosc prywatna?

    1. Magda niestety mało na ten temat oficjalnych wytycznych. WHO zaleca żeby brać pod uwagę wiek korygowany, ale w praktyce trzeba wcześniaki traktować bardzo indywidualnie, wziąć pod uwagę ich rozwój motoryczny, rozwój mięsni buzi, potrzeby żywieniowe itd.. Niestety nie mam krótkiej odpowiedzi na Twoje pytanie..

  528. Pani Małgorzato, a czy są jakieś zalecenia dotyczące wielkości porcji (w ml lub g)?
    Moja córeczka za tydzień kończy 7 miesięcy, rozszerzamy dietę od 4 tygodni, potrafi zjeść jednorazowo nawet około 250 ml papki np. z dyni i cukinii, czy to nie za dużo, powinnam to kontrolować i dawać mniej? Zawsze wcześniej je z piersi, przed i w trakcie daję wodę do picia. Podaję też na podwieczorek owoce starte na tarce i zastanawiam się nad wielkością porcji. Córeczka od początku je bardzo chętnie.
    Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź.

  529. Czy dziecku, które ukończyło roczek, można podawać płatki drożdżowe? Jeśli tak -jak często, w jakich ilościach (należy stosować jakieś ograniczenia)?

    Pozdrawiam:)

  530. Witam. Córka skończyła 6 miesiecy i bede rozszerzała jej diete. Z uwagi na fakt, iż w nocy do tej pory wstawala co 2 lub 2,5 gdz domagajac sie jedzenia (karmie piersia) zastanawiam sie czy moglabym przed snem zaczac ja czyms dokarmiac by lepiej spala? Kaszka? Marchewka na parze? Czy jest to sensowny pomysl? Czy pozostac na razie na mleku z piersi przed snem? Pozdrawiam. Jola

  531. Bardzo dziękuję za ten artykuł. Mam jednak pytanie odnośnie porcji – od 10 dni rozszerzamy dietę podając papki i słupki z warzyw. Papki córeczka je łyżeczką, część sama wkłada do buzi (załadowane przeze mnie), część ja jej podaję, ale nic na siłę, wręcz popycha moja rękę z łyżeczką do buzi. Obawiam się jednak, czy Mała nie zjada za dużo, dziś 2x po 120 ml przecieru z marchwi, ziemniaka i jabłka. Czy mam jej ograniczać porcje? Produkty stałe dostaje ok. pół godziny po piersi.

  532. Pani Gosiu, czy pregne plus mozna brac przed ciaza ( kiedy staramy sie o dziecko) az do zakonczenia karmienia piersią? Czy dawka w niej zawarta jest optymalna do zachowania zdrowia malucha?

    1. Składniki w tym produkcie są w dawkach zalecanych w czasie ciąży i karmienia piersią, niestety oprócz DHA którego jest tam 20mg a zalecenia mówią o przynajmniej 200mg 😉
      Więc albo dodatkowo do tego poszukaj suplementu z samymi DHA w tej dawce podanej w zaleceniach, albo innego suplementu który będzie miał wszystkie wspomniane składniki w jednym produkcie (są takie na rynku na pewno).
      No i koniecznie suplementację skonsultuj z lekarzem prowadzącym ciążę, powinien znać też wytyczne i powiedzieć jaką suplementację warto stosować biorąc pod uwagę indywidualną sytuację..

  533. Do tej listy dopisałabym na pewno płatki owsiane, uznawane za jeden z najzdrowszych i najbardziej odżywczych pokarmów świata 🙂 Staramy się jeść często, jak się udaje to nawet codziennie. Rzadko w postaci owsianki, często w pieczonych plackach, muffinkach czy ciasteczkach bez cukru.
    W naszej kuchni, oprócz tego co wymienione w artykule, stosujemy też sporo kokosa – w postaci mąki, niesiarkowanych wiórków czy domowego mleka kokosowego (super alternatywa dla mleka krowiego, do zrobienia w kilka minut).

  534. Wspaniały artykuł! Moja mantra na najbliższe tygodnie 🙂
    Mam jedno pytanie: czy mówimy o wprowadzaniu pokarmów stałych OD 6go msc czy PO skończeniu 6go miesiąca?
    Córka 8listopada kończy 5miesięcy i mam dylemat czy już wprowadzać po 8listopada czy po 8grudnia jak skńczy 6msc?

    Dziękuję!

  535. Witam Cię Gosiu !
    Od tygodnia rozszerzamy dietę synka metodą BLW-BLISS (jogurt naturalny podajemy łyżeczką) z tym że właściwie nie ma dnia żeby się nie krztusił.
    Do rzeczy – bardzo dziękuję Ci za rozwianie moich wątpliwości co do tej metody i w sumie czytając kilka Twoich wpisów znalazłam odpowiedź na pytanie – dlaczego tak się dzieje i jak długo to może potrwać.
    Szczerze mówiąc po dzisiejszym zakrztuszeniu się miękką częścią chlebka miałam depresje. A obiad „zjadł” aż miło.
    Zakrztuszenia i wymioty to mam tak raz dziennie, więc jeszcze chwilę a się z tym myślę oswoję.
    Brokuł, kalafior, ziemniak, batat, chleb rządzą – gorzej z marchewką.

    Dziękuję za ogrom informacji jaki serwujesz swoim czytelnikom.
    Niby dużo tych blogowych zwolenników BLW, ale u żadnego z nich nie znalazłam tylu odpowiedzi na moje pytania.
    No nic, walczymy dalej.
    Pozdrawiam 🙂

  536. Matko moja!
    Ile tu wiedzy!
    Z samych komentarzy można porządny poradnik napisać.
    Alleluja, trafiłam do raju odnośnie pytań, wątpliwości.
    Synek ma 6 msc i tydzień.
    Krztusi się, czasem wymiotuje.
    Szukałam dziś cały dzień odpowiedzi i w końcu znalazłam je tutaj.
    BLW to proces, musimy dać dziecku czas aby się nauczył co z tym jedzeniem ma robić.
    Dumna jestem z tego że od 4msc co tydzień u teściów słyszałam, że mogę już coś podać Tymkowi a ja konsekwentnie mówiłam z mężem że czekamy do 6msc i na cycu przecież nie umrze:P
    Mam wrażenie, że to czasem wśród innych młodych rodziców jest traktowane jak wyścig od kiedy dziecko je więcej niż mleko.W sumie jak sama napisałam nie tylko to wina rodziców – teściów, otoczenia…
    A co to,mleko się przeterminuje przed 6 msc :PP
    Koleżanki syn ma 2msc, to 3cie ich dziecko, jej mąż już daje małemu kawałki jedzenia bo się doczekać nie może karmienia go ….
    Jak to słyszę to truchleje, ale takie są realia i nie widzę aby miało się to zmienić.
    Co do producentów znanych marek – to są wielkie koncerny, które liczą na zaufanie niedoświadczonych czy ślepo wierzących rodziców – „bo przecież tam było napisane” a oni w sensie producenci wypisują bzdury że 5 posiłków ma być, bo przecież rodzice kupią więcej – każdy słoiczek z innym warzywem x 3,99 i robi się zawrotna suma przy kasie.
    Straszne jest to że w dzisiejszym świecie na każdym kroku trzeba mieć się na baczności i mieć ograniczone zaufanie, zupełnie jak w ruchu drogowym.

    Dzięki za świetną stronkę, dzięki że widzę że aktywnie udzielasz się przy komentarzach – to mega ważne!

  537. witam,
    o mleku krowim już wiem wszystko 🙂 ale jak wygląda kwestia mleka koziego? można podawać po 1roku? czy też stosować zalecenia jak przy mleku krowim?

    1. Według rekomendacji IMID „mleko kozie lub owcze, które wykazuje wysoką zawartość soli mineralnych oraz niską zawartość kwasu foliowego i witamin (zwłaszcza
      B12). Spożywanie takiego mleka zwiększa ryzyko wystąpienia niedokrwistości z niedoboru witaminy B12 i (lub) kwasu foliowego”
      źródło TUTAJ

  538. Dzień dobry,
    Mam pytanie odnośnie gotowości mojego dziecka do stałych pokarmów. Olek ma skończone 7 miesiecy i jest karmione naturalnie. Od ok 2 tyg staram sie codziennie dawać jemu coś nowego do jedzenia. Najczęściej są to papki, ze względu na to, że już 3 krotnie jak otrzymał ode mnie np. rozgniecionego banana, rozgniecione ziemniaki to zwymiotował wszystko co miał w żołądku. Za każdym razem jak ma podany w innej postaci pokarm niż papka wymiotuje. Tak długo językiem bawi sie tym kawałkiem aż na koniec wymiotuje. Co mam tym przypadku robić? Co z podawaniem stałych pokarmów? Generalnie papki też średnio je. 2 maleńkie łyżeczki to jest max. Dodam
    tylko, ze jest bardzo zainteresowany jak jemy. Z góry dziękuje za odpowiedź.

    1. Żaneta, może być tak, że Twój synek potrzebuje jeszcze nieco więcej czasu na to żeby nauczyć się skutecznego rozdrabniania jedzenia. Wymioty mogą oznaczać, że nie radzi sobie z połknięciem większego kawałka, znam kilka takich przypadków (te dzieci wyrosły z takiej reakcji w kolejnych miesiącach rozszerzania diety), ale też oże być oznaką reakcji alergicznej – może kojarzysz tą reakcję z jakimś produktem, czy za każdym razem było to coś innego?
      Możesz na razie podawać posiłki łyżeczką, w takiej konsystencji jaką Synek akceptuje ale co kilka dni proponować mu coś do samodzielnego zjedzenia np: kawałek miękkiego pieczywa, ugotowane warzywo albo miękki owoc (np śliwkę, miękką gruszkę, gotowane brokuły czy pietruszkę pokrojoną w słupki).
      Jeżeli sytuacja się nie będzie poprawiać to można skonsultować się z neurologopedą żeby sprawdzić czy wszystko jest w porządku.

  539. Dobry wieczór,
    Pani Małgosiu, córka ma 22 tygodnie i ja przygotowuję się powoli do rozszerzenia diety. Karmię piersią. Rozumiem, że posiłek do 1 roku życia powinien być dodatkiem nie zamiast piersi? Co z wodą? Czy należy podawać ją od początku rozszerzania diety czy też dziecko jej nie potrzebuje bo pije pierś? Nie znalazłam konkretnej informacji na ten temat. Pozdrawiam ciepło.

    1. O tym ile posiłków stałych podawać i jak łączyć je z karmieniami mlekiem napisałam więcej TUTAJ – może to nieco rozjaśnie sytuację 🙂
      Wodę do picia można wprowadzać po rozpoczęciu rozszerzania diety ale nie muszą to być duże ilości – mleko zwykle zaspokaja zapotrzebowanie na płyny u niemowlaka.

  540. Oj ja też jestem zagubiona podobnie jak inne panie w komentarzach. Do tej pory czekałam cierpliwie na ukończenie przez córkę 6 miesięcy, a tu okazuje się, że wg. wytycznych się spóźniłyśmy! Córka kończy 6 miesięcy jutro, a 26 tydzień skończyła wczoraj. I co teraz? Biec do sklepu po marchewkę?… 😉 Moje dziecko nie siada samodzielnie. Może z podparciem tak, ale fizjoterapeutka ostrzegała nas, że dzieci nie powinno się sadzać, dopóki same nie usiądą, a to z reguły dzieje się później niż po 6 miesiącach. Więc jak to ma się do karmienia? Karmić na pół-leżąco? Jakoś bardziej sensowne wydaje mi się karmienie w pozycji siedzącej, ale ekspertem nie jestem. Dodam jeszcze, że do tej pory karmię wyłącznie piersią, a moje dorodne dziecko wygląda jak żywa reklama odżywek dla dzieci, których nie potrzebuje.

    1. Roka, bo to tak jest, że zaecenia mówią jedno a życie w praktyce wygląda różnie. Opinie fizjoterapeutów są różne i jeżeli są wyraźne przeciwwskazania do tego, żeby posadzić dziecko do jedzenia na te kilka minut dwa razy dziennie a dietę trzeba zacząć powoli rozszerzać to wyjściem faktycznie jest podawanie gładkich przecierów w pozycji odchylonej (ale nie na leżąco..). Do jedzenia kawałków za to na pewno potrzebna jest stabilna siedząca pozycja. Zalecenia żywieniowe mówią o tym dosyć jasno – dziecko powinno mieć około pół roku i być stabilne w pozycji siedzącej z podparciem lub bez.
      Mowa nie o tym żeby sadzać na siłę dziecko które w tej pozycji nie jest stabilne, tylko o podawaniu jedzenia kiedy dziecko umie w tej pozycji się samo utrzymać..

  541. Witam, mój syn skończył 8 miesięcy. Jest karmiony tylko piersią, dietę rozszerzyliśmy po 6 miesiącu. Nie stosujemy blw, karmię łyżeczką ale nie papkami, gniotę jedzenie widelcem. Schemat u nas wygląda tak że na drugie śniadanie kasza z tartym owocem, na obiad jakaś zupka i wieczorem owoc lub jogurt naturalny. W między czasie 6 pierś do woli (na całą dobę wychodzi 8-10 karmień) Syn nie zjada dużo pokarmów stałych przeważnie tylko kilka łyżeczek. W kontrolnych badaniach wyszły duże niedobory żelaza i anemia czego skutkiem jest przyjmowanie leku w syropie. Teraz nie wiem czy mam ograniczyć mu pierś na rzecz posiłków stałych? Martwię się że będzie niejadkiem.

    1. Kasiu, jeśli są niedobory żelaza to jasne że suplementacja jest wskazana, według zaleceń lekarza. Ale to nie oznacza że trzeba ograniczyć karmienie piersią tym bardziej, że mleko matki wspiera przyswajanie żelaza (mówią o tym nawet najnowsze wytyczne ESPGHAN z 2017 roku). Po prostu wprowadzać trzeba posiłki stałe które będą też dobrym źródłem żelaza – a więc codziennie w diecie dziecka powinno być mięso lub ryba lub jajko, a także produkty zbożowe czy nasiona rożlin strączkowych. Można tez korzystać z innych produktów roślinnych bogatych w żelazo i dodawać je do posiłków tam gdzie to możliwe w niedużych ilościach np. karob czy kakao (naturalne), mielone nasiona sezamu, słonecznika czy dyni, amarantus, komosa ryżowa, zielone warzywa liściaste itp.

  542. Dzień dobry. W ogromnej ilości informacji, wyczytanych w internecie i książkach, na temat żywienia niemowląt ja nadal się gubię. Córka za parę dni kończy 9 miesięcy. Jest karmiona piersią, dietę zaczęłam rozszerzać koło 6msc. I teraz moje pytanie odnośnie stałych posiłków. Według schematu żywienia niemowląt na 2017r dziewięciomiesięczne dziecko na jeden posiłek powinno zjadać od 190 do 220ml pokarmu. Moja córcia je bardzo chętnie i zupki-kremy i jedzenie podawane do rączki, radzi sobie z cząstką jabłka ze skórką, z kawałkiem domowej ciabaty czy bułki, uwielbia ciamkać seler naciowy (pewnie przez rosnące zęby, ma 4). Problem jest z ilością spożytego posiłku. Nie zjada więcej niż 100ml. Poza tym mięso zje tylko w zupce, najlepiej w takiej ilości żeby zbytnio nie czuła jego smaku(czy dlatego że ja nie jem mięsa?). Nasz harmonogram posiłków mniej więcej wygląda tak: rano około 5-6 pierś, około 8-9 kaszka owsiana/orkiszowa/gryczana głównie z jogurtem naturalnym oraz zmielonymi orzechami lub nasionami, z mlekiem kategorycznie odmawia, około 10-11 domaga się piersi i ma drzemkę, około 14 obiad, różne warzywa, żółtko(nie chce białka), jakią makaron, kasza, mięso lub ryba ktorą lubi bardziej niż mięsa (czasem podaję to w postaci gęstej zupki, czasem w kawałkach do samodzielnego jedzenia z małą pomocą), koło 17 dostaje przekąskę, maksymalnie pół awokado lub poł banana czy jakis inny owoc, koło 19 kolacja kaszka ze startym owocem lub awokado i koło 20 koniecznie chce pierś i idzie spać, budzi się raz między 24 a 3 na pierś. Czy posiłki podaję zbyt często i dlatego nie zjada więcej niż te 100ml?

    1. Justyna, schemat niestety (strasznie to jest wkurzające..) może wprowadzać w błąd.. małym drukiem napisane jest że wielkości i liczba porcji jest sugerowana, a w aktualizacji schematu z 2016 dodana jest informacja że są to liczby porcji i objętości sugerowane dla karmienia sztucznego. Nie wiem dlaczego w wytycznych dla karmienia piersią podane zostały sugerowane wielkości porcji dla karmienia mlekiem modyfikowanym, ale tak jest to zrobione.
      Nie przejmuj się tymi mililitrami, bo głównym wyznacznikiem wielkości porcji powinno być dziecko, a nie tabelka. Częstotliwość którą opisujesz jest moim zdaniem w porządku i zupełnie normalna dla dziecka w tym wieku.

  543. Witam, najpierw muszę podziekować Pani za świetne artykuły! Trafiłam tu dopiero wczoraj i nie mogę skończyć czytać 🙂 Mój synek ma 6 miesięcy i 3 tygodnie. Je warzywa od 3 tygodni i kaszki od dwóch, po 3-4 łyżeczki. Mam pytanie, pisze Pani, że niemowle może zacząć chcieć jeść więcej. Ile mam mu dawać do jedzenia, zeby nie jadł za dużo? Widzę, ze mój synek zjadłby tyle ile mu dam. I proszę mi powiedziec czy musze zagęszczać dania kleikiem? Wszędzie o tym czytam, a kleiku jeszcze nie używałam.. I czy kaszkę dawać rano, czy wieczorem? Mamy tutaj sporną kwestię w mężem 🙂
    Pozdrawiam serdecznie

    1. Weronika, cieszę się że Ci się podoba 🙂
      Jak podajesz coś po raz pierwszy, szczególnie na początku rozszerzania diety to bezpieczniejszą ilością będzie kilka łyżeczek. Ale jeśli produkt jest już znany i dziecku nie szkodzi, nie ma bólu brzucha albo reakcji wskazującej że mogło by mieć na jakiś produkt alergię, to moim zdaniem można mu pozwolić zjeść tyle ile ma ochotę. Na początku (pierwsze 2-3 miesiące) posiłki stałe powinny być dodatkowo oprócz mleka, to ogranicza ryzyko zastąpienia mleka posiłkami stałymi na tym początkowym etapie ale jeśli tak właśnie robicie to nie sądzę żeby było ryzyko że dziecko zje za dużo.
      Nic nie trzeba zagęszczać żadnym kleikiem, chyba że przygotowujesz jakieś jedzenie które w przepisie ma kleik i jest tam on ważnym składnikiem receptury? 😉 Ale np zupę można uzupełnić łyżką ugotowanej kaszy czy ryżu albo makaronem, ziemniakiem itd. A kaszkę można podawać w dowolnej porze dnia. Moim zdaniem nie ma to znaczenia – jak Wasze dziecko będzie wolało 🙂

  544. Dzień dobry 🙂
    Lada dzień synek kończy 6 miesięcy i zaczynamy rozszerzać dietę. I mam kilka pytań, na które nie znalazłam w artykułach odpowiedzi. Jeśli mogłabym poprosić o wyjaśnienie 🙂
    Czy słuszne jest wprowadzanie posiłków w kolejności: 2 tygodnie same warzywa, od 3 tygodnia dodajemy owoce, od 4 kaszki, od 5 jajko, od 6 tygodnia mięso i ryby. Czy można wprowadzać produkty szybciej lub w innej kolejności. Czy wogole taki „system” ma sens?
    Czytałam że produkty trzeba wprowadzać pojedynczo aby zaobserwować ewentualnie alergię. Ale trzeba w takim razie podawać np pierwszego dnia 3 razy marchewkę, drugiego dnia 3 razy dynię, trzeciego 3 razy ziemniaka itd?
    Bardzo bym chciała poznać Pani opinię na te tematy ?

    1. Agata, moim zdaniem ostrożne wprowadzanie ma sens w pierwszych tygodniach, na samym początku kiedy brzuszek dziecka potrzebuje czasu na przyzwyczajenie się do trawienia posiłków stałych. Mięso i jajko radziłabym wprowadzać niedługo po 6 miesiacu bo to dobre źródła żelaza i nie powinno się z nimi za długo zwlekać. Podobnie kasze – są dobrym źródłem dodatkowej energii w diecie dziecka i też bym z nimi tak długo nie zwlekała. 2 tygodnie same warzywa to moim zdaniem za długo na mało kalorycznym produkcie..

      1. Bardzo dziękuję za odpowiedź ? Tak mi się właśnie wydawało i po tygodniu wprowadziłam pierwszą kaszkę. Ale nie byłam pewna jak z mięsem ale skoro można tak wcześnie, to na pewno na dniach podamy na sprobowanie. Pozdrawiam

  545. Wczoraj byliśmy na bilansie u pediatry – synek 4 miesiące 3 tygodnie, karmiony piersią. Nasz pediatra, wydawało się do tej pory – bardzo rozsądny człowiek – stwierdził, że jak skończymy pięć miesięcy (czyli za tydzień), to powinnam zacząć rozszerzać dietę. Zszokowało mnie to bardzo, bo naczytałam się, że od 6 miesiąca, że dziecko musi siedzieć itd. Kiedy powiedziałam o tym pediatrze stwierdził, że tak było kiedyś , a teraz są NAJNOWSZE zalecenia, że rozszerzamy od 5 miesiąca, niezależnie od tego, czy dziecko jest karmione piersią czy MM. Czy są jakieś najnowsze zalecenia, które mówią, że trzeba zacząć od 5 miesiąca? Czy w 2017 roku rzeczywiście coś się zmieniło? Bardzo proszę o pomoc, bo czuję się zagubiona…

    1. w 2017 roku pojawiły się nowe wytyczne ESPGHAN ale nie ma w nich takich zaleceń. Nadal rekomendowane jest dażenie do karmienia wyłącznie piersią przez pierwsze 6 miesięcy życia dziecka i faktycznie mowa tam o tym żeby nie zalecać innego postępowania dla dzieci karmionych mieszanką. Ale dla mnie oznacza to że i one mogą być karmione tylko mlekiem przez pół roku..

  546. Mam pytanie dotyczące ilości. Córka, skończone 6 miesięcy od 22 tygodni rozszerzamy dietę. Ze względu na to, że na początku nie miałam dostępu do ekologicznych warzyw, podawałam jej słoiczki ( warzywa pojedyncze + mix warzyw, bez dodatków zbożowych oraz deserki owocowe bez cukru)- córka wszystko jadła bardzo chętnie – od razu zjadała ok. pół słoiczka i chętnie zjadłaby więcej ale jej nie dawałam. Teraz gotuję i córa również je chętnie – pytanie dotyczy ilości-ile jedzenia mogę jej dać jednorazowo? Mała jest kp na żądanie, jest dosyć drobna ( waga urodzeniowa 2730, obecnie waży 6 kg). Dodam, że jak na razie je warzywa (dodaje do nich tłuszcze) i owoce. Kaszki ( próbowałam jaglaną, mannę, kukurydzianą i ryżową) jej nie smakują i na razie ich nie jada.

  547. Jak zalecenia żywieniowe mają się do zaleceń fizjoterapeutów? Chodzi mi o to, że każdy fizjoterapeuta grzmi „nie sadzać dziecka dopóki samo nie usiądzie”. Mój synek ma już 6,5 m-ca i nie usiadł jeszcze samodzielnie. Na moich kolanach, z podparciem, oczywiście ładnie siedzi. I tu mam problem? Czy mogę rozszerzać dietę czy powinnam poczekać? Jakie negatywne skutki wiążą się z rozpoczęciem rozszerzania diety od ok. 7-8 m-ca? Proszę o pomoc.

    1. Reni, skopiuję komentarz który napisałam pod podobnym pytaniem w poście tutaj
      Opinie fizjoterapeutów są różne i jeżeli są wyraźne przeciwwskazania do tego, żeby posadzić dziecko do jedzenia na te kilka minut dwa razy dziennie a dietę trzeba zacząć powoli rozszerzać to wyjściem faktycznie jest podawanie gładkich przecierów w pozycji odchylonej (ale nie na leżąco..). Do jedzenia kawałków za to na pewno potrzebna jest stabilna siedząca pozycja. Zalecenia żywieniowe mówią o tym dosyć jasno – dziecko powinno mieć około pół roku i być stabilne w pozycji siedzącej z podparciem lub bez.
      Mowa nie o tym żeby sadzać na siłę dziecko które w tej pozycji nie jest stabilne, tylko o podawaniu jedzenia kiedy dziecko umie w tej pozycji się samo utrzymać..

    2. Hej. Mój maluch, gdy rozpoczynaliśmy przygodę z BLW, też jeszcze nie siedział stabilnie sam (choćby w krzesełku do karmienia), ale za to na moich kolanach z podparciem pleców o moje ciało – tak. Zaczynaliśmy właśnie na moich kolanach w okolicy 5,5 mies 🙂 Więc jeśli siedzi stabilnie u Ciebie na kolanach, to myślę że raczej nie ma przeszkód, aby spróbować rozszerzyć dietę.

  548. Witam, mój syn ma 7,5 miesiąca i zaczyna siadać ż podparciem. Rozszerzenie diety rozpoczęliśmy po 6 mc. Aktualnie syn nie chce nic jeść oprócz piersi. Jak zje łyżeczkę czegokolwiek co mu przygotuję to jest duży sukces. Raz na kilka dni zdarzy się że zje kilka łyżeczek kupnej kaszki na mleku z dodatkiem owoców. Podczas próby podania czegoś na łyżeczce zaciska usta i odwraca głowę. Próbowałam o różnych porach, przed piersią i po karmieniu i nic. Już sama nie wiem co robić. Jedyne czym jest zainteresowany to kawałkiem skórki od chleba którą sobie wkłada do buzi. Czasem coś odbędzie i mieli w buzi. Aczkolwiek najczęściej kończy się „krztuszeniem” co powoduje że dalej już tej skórki nie dostaje że strachu. Proszę o rade co zrobić w takim przypadku…

  549. Chciałabym się upewnić – wypicie przez mamę karmiącą szklanki „kleiku”- łyżeczka siemienia lnianego zalanego gorącą wodą jest bezpieczne dla dziecka? ?

    1. Tak 🙂 Ze względu na zawartość kwasu alfalinolenowego może wpływać korzystnie na proporcje kwasów tłuszczowych w mleku mamy. Ale ponieważ zawierają też fitoestrogeny to zalecane jest, żeby nie używać go w nadmiernych ilościach. Ale kilka łyżeczek dziennie to bezpieczna dawka.
      Tutaj link do leksykonu laktacyjnego:
      http://www.e-lactancia.org/breastfeeding/flaxseed/product/
      https://toxnet.nlm.nih.gov/cgi-bin/sis/search2

  550. Teraz ja mam pytanie, każdego wieczoru moją mała ma kolki, którym towarzyszą bąki, mocne napinanie brzuszka i wszystko kończy się ogromną kupa i ulgą. Niestety misie szumisie, otulanie, przytulanie, noszenie, mówienie nic nie pomaga. To trwa chwilę czasu, dzieciatko woli lezec samo i tylko trzymać mnie za rękę. Ma dopiero 2 miesiące i nie wiemy co robić, kazali mi wyeliminować mleko, potem jajka ale bole znowu wróciły. Czy ma Pani jakaś radę ?

    1. Elisa, można ewentualnie spróbować probiotyków, najlepiej w porozumieniu z lekarzem, ale jeśli chodzi o to że dziecko wysila się przy wypróżnianiu, ma dyskomfort i po tym jak zrobi kupę już jest ok to myślę że jednak czas jest najlepszym lekarstwem – układ pokarmowy potrzebuje czasu żeby dojrzeć. Jeżeli dieta bez mleka krowiego i jaj nie pomogła to dosyć jasny sygnał moim zdaniem że ie chodzi o alergię (to byłby zresztą raczej nietypowy objaw alergii.. )

  551. A co z pieczywem i zawartością soli? Upiec domowy bez soli? Żeby być pewnym, że soli tam nie ma? Jak często pieczywo można podawać?

    1. Ewelina, pieczywo to taki produkt w którym faktycznie bardzo trudno uniknąć dodatku soli, ale myślę że ilość jest na tyle niewielka że można ją zignorować, szczególnie że w innych produktach tej soli nie będzie i nie dosalamy innych potraw. A wprowadzenie pieczywa do diety malucha to dobry sposób na jej urozmaicenie i naukę saodzielnego jedzenia, na dodatek można do niego dodawać różnego rodzaju pasty, smarowidła 🙂

  552. Można też zamiast daktyli użyć np. suszonych moreli (choćby częściowo) – dają super słodycz 🙂 Też ostatnio popełniłam ciasto bez cukru (i tym razem bez banana w charakterze słodzika) i aż się zdziwiłam jak fajne i słodkie wyszło.

  553. Witam, a co z siatkami BMI dla dzieci, czy są wiarygodne? Bo moja córka ma 15 miesięcy i waży 8.39 kg (75c), mierzy 79 cm (10-25c), a bmi wychodzi 13,44 (<5c) i lekarz stwierdził niedowagę. Badania w normie tylko jest podejrzenie alergii, gdyż ma suche miejsca na rączkach i czasami na twarzy i nadal ciemieniuchę. Dodam, że nadal jest karmiona piersią i zalecenie od lekarza brzmi abyśmy oby dwie odstawiły mleko krowie i mam jej podawać mleko modyfikowane dodatkowo aby przytyła. Co Pani sądzi o tych zaleceniach?

  554. Czy podczas kp można pić kurkumę. Przed ciążą piłam łyżeczkę tych przypraw rozupszczonych w 1.3 szklanki wody. Czy maluszkowi teraz to nie zaszkodzi. Ma teraz 4 tygodnie.

  555. Mała skończyła 1 grudnia 4 m-ce, a ja już od ponad 3 tyg wysłuchuje jak to powinna dostawać coś innego niż to niedobre mleko i jaka ona biedna… Za nic nie idzie wytlumaczyc, bo przecież oni synowi dawali już soczki i marchewkę… Ręce opadają

  556. Moja córa ma skończone 7 miesięcy ale nie idzie zupełnie jej karmienie bo ona wszystko traktuje jako gryzak. Na blw się nie zdecydowałam bo nie siedzi a mąż jest fizjoterapeuta i zakazał mi sadzania młodej ponieważ to zbrodnia dla kręgosłupa. Próbuje ja karmic przetartymi warzywami i owocami ale tylko raz był sukces- zjadła dwie łyżeczki musu jabłkowego zmieszanego z moim mlekiem. A tak to tylko chce piers. Je po 16 razy na dobę w tym 5-6 w nocy. Wagę ma spora bo prawie 9kg. Nie wiem jak ja nakłonić do jedzenia ?

  557. Świetny wpis pełen cennych informacji. My od tygodnia rozszerzany dietę (córeczka ma prawie 6,5 m-ca. Póki co wprowadzam warzywa gotowane na parze. Zastanawiam się kiedy mogę wprowadzić mięso i ugotować zupkę na wywarze (oczywiście bez dodatku soli). Pozdrawiam

  558. Moje dziecko ma obecnie 19 tygodni.
    Nie robi kupek codziennie a nasz pediatra uwaza, ze to zle i ze kupka musi byc codziennie. Jesli nie ma jej przez 48h to nalezy podawac mu jablka starte na tarce.
    Wydaje mi sie to za wczesnie, troche sie boje podawac mu juz jablko.
    Czy nie lepiej sie wstrzymac?

    1. hmmm….mam wątpliwości 😀 A jaka jest częstotliwość kupek i czy maluch cierpi przy wypróżnieniach? I czy są jakieś inne objawy które by wskazywały że wypróżnienia co kilka dni są wynikiem jakiegoś problemu zdrowotnego? Przyrosty masy ciała ok?

  559. Ale się cieszę,że trafiłam na ten artykuł bardzo jest pomocny córeczka ma 6,5miesiąca i jeszcze nie podałam jej glutenu myślałam,że trzeba,a okazuje się,że nie muszę.Tylko mam w słoiczku z hippa kaszkę z biszkoptami i jabłkami tam jest gluten słoiczek ma 190g moje pytanie czy mogę ten cały słoiczek podać córeczce?

  560. Witam Pani Małgorzato. Próbuje znaleźć informacje na temat krewetek. Nie ma ich ani w produktach zakazanych dla niemowląt ani w tych dozwolonych… Owszem na niektórych stronach znalazłam informacje, że dopiero od 3-4 lat ale wg tych samych stron dziecko w wieku mojej corki(8mies)powinno jeść tylko cielęcinke i marchewkę i to dobrze zmielone żeby się nie zakrztusila przypadkiem więc nie ufam tym informacją 😉 pozdrawiam i liczę na odpowiedź

    1. Bo o krewetkach mało informacji w ogóle gdziekolwiek. Ze względu na to, że kumulują jeszcze więcej metali ciężkich niż ryby na pewno nie są polecane do częstego podawania dzieciom, ale jeśli w Waszym domu jada się je np raz na miesiąc to myslę że i dziecko może spróbować.

  561. Witam,mam pytanie odnośnie maku-są jakieś wytyczne wiekowe od kiedy dziecko może jeść mak,czy nie? Dzięki i pozdrawiam

  562. Dzień dobry,
    Syn ma skończone 6 miesięcy. Jest karmiony piersią. Pierwsze smaki poznawał po 4 m-cu, ale wszystko na spokojnie, był też moment, że odmawiał probowania warzyw i owoców i nikt go nie zmuszał. Problem jest ze zbozami- po 5 m-cu kilka razy próbowałam podać homeopatyczna ilość mlecznej manny, ale ostatnia próba zakończyła się odruchem wymiotnym. Kupiłam zwykłą „dorosła” kaszle i dodaje do swoich warzyw i owoców- niewyczuwalna jest ok.
    Próbowałam wprowadzić gotową kaszke ryzowa-plucie i wymioty raczej nie odważne się próbować dalej.
    Syn jest cycowy, ale za pół roku wracam do pracy i nie wiem jak komponować mu posiłki, żeby przyzwyczajal się do śniadań czy kolacji. Czy próbować podawać swoje posiłki jak budyń jaglany? Bać się mleka krowiego w przygotowaniu posiłków?

  563. WI’m, że pisałaś o pieroga cv h ale mam pytanie. Z przyczyn niezależnych nie da rady zrobić osobnego ciasta dla 10,5 mesièczniaka. I zastanawiam się czy będę mogła podać dziecku jednego bądź dwa pierogi -z kapustą bez grzybów na tym „dorosłym” cieście?

  564. A jak to jest z barszczem domowym? u nas tradycyjnie robi się go na wywarze z grzybów, więc chyba trzeba zrobić wersję dla roczniaka z wywaru warzywnego?
    I zrobiłam mu uszka z mieloną kapustą kiszoną, ciekawe jak zasmakują… 🙂

  565. A jakie jest uzasadnienie, że wolno podać pieczarki, a tych leśnych już nie ? Co to za jakaś dziwna moda na to, że pieczarka to nie grzyb i wciskana jest tak małym dzieciom… A co to w takim razie ? Żelki?
    Pieczarka też zawiera jak grzyby leśne chitynę co jest nie do strawienia dla organizmu ludzkiego (to takie cos z czego np jest zbudowany pancerzyk żuczka) pieczarki również są ciężkostrawne więc „po kiego grzyba” te pieczarki dla tak małych dzieci, bo nie rozumiem tego dziwnego zjawiska??

    1. Misuinia, chodzi o ryzyko zatrucia, napisałam o tym we wpisie. A cięzkostrawność to dosyć indywidualna sprawa, myślę że jeśli jadamy pieczarki czasem i dziecku smakują to nie ma przeciwwskazań żeby je jadło. Nie ma też ryzyka zatrucia. W przypadku grzybów leśnych takie ryzyko istnieje.

  566. Witam,
    Zacznę że od razu żałuję że nie przeczytałam tego artykuły. Mój synek niedługo skończy 5 miesiąc( dokładnie za 4 dni). Karmie go tylko piersią i od 4 dni zaczęłam rozszerzanie diety ( tak doradził mi lekarz- moja była w tym czasie na zwolnieniu lekarskim). I zaczęłam się martwić że za szybko. Otwiera ładnie buźke, mlaska ustkami jak je.( kupki zaczął robić gęsciejsze) i w takim wypadku po przeczytaniu zaczęłam się zastanawiać czy kontynuować rozszerzenie diety czy się wycofać i czy w ogóle mogę się wycofać jak tak to poczekać do 25 stycznia aż skończy 6 miesięcy. Proszę o radę

    1. Kasiu, rozszerzanie diety po 4 miesiącu jest dla dziecka bezpieczne, chodzi o to że rzadko jest naprawdę potrzebne. Jeżeli już zaczęliście i maluch to lubi, jest fizycznie gotowy (siedzi stabilnie chcociaż z podparciem? umie połykać posiłki które dostaje?) to myślę że można kontynuować ale podając nieduże ilości, raczej jako próbowanie smaków a nie zastępowanie posiłków mlecznych. A jeżeli masz wątpliwości to nic złego się nie stanie jeśli poczekacie jeszcze 3-4 tygodnie kiedy Synek będzie miał te „około 6 miesięcy” o których mowa w zaleceniach.

      1. Z siedzeniem jest tak że sam nie usiądzie, np. Jest na kolanach mojej mamy oparty o nią to zostanie w takiej pozycji chyba że złapie ja za rękę to się podnosi troszkę ale takim stabilnym siedzeniem może bym tego nie nazwała ale jedzonko połyka jak najbardziej zdarza mu się wypchnac jezyczkiem ale np kolejna łyżeczkę ładnie zje i słychać jak połyka i za chwilę otwiera buźke tak jakby chciał druga łyżeczkę. To zostanę przy małych porcjach. Dziękuję bardzo za odpowiedź już zaczęłam się martwić. Pozdrawiam Swrdecznie

  567. Kiedyś żona mnie zostawiła na 2 dni z półtorarocznym synem.
    Prócz normalnych posiłków na zapchanie wcinaliśmy banany.
    Chciał, to mu dawałem 🙂
    Potem dziecko przez 2 miesiące nie chciało jeść bananów :/

  568. Pani Małgosiu, bardzo dziękuję za ten wpis 🙂 chciałam się zapytać, od kiedy można dziecku podawać wędliny i sushi ?
    Z góry dziękuję i pozdrawiam

  569. naprawde nie rozumiem jak to jest ze dieta matki nie ma wpkywy na mleko i zdrowie dziecka.

    Zdolność organizmu kobiety do wytwarzania pokarmu jest w dużej mierze regulowana hormonalnie, a przeciez na gospodarke hormonalna wplywa w duzej mierze to co jemy.Slodycze-insulina- hormony plciowe?
    Prosze o wyajsnienie.

    Dziekuje bardzo

  570. Moja mleczna droga skonczylaby się dzień po porodzie gdy od „mądrych”pielęgniarek dostałam ochrzan że dziecko wisi mi pół nocy na „cycku” a w przerwach „wyje” bo nie mam pewnie pokarmu a dziecko głodne. To były słowa wykrzyczane jakbym robiła dziecku największą krzywdę zamiast dac butelkę…chciało mi się płakać, pierwsze dziecko, hormony, ciężki porod…pobyt w renomowanym szpitalu w Krakowie więc stwierdziłam ze i owe dwie Panie wiedza co mówia i mnie – 30 letniej matce „starej pierwiastce” należy się ochrzan. Na szczęście po powrocie do domu postanowiłam robić swoje i już kończę 6 mc kp i mam nadzieję że kolejne przede mną ?pisze to po to, bo wiem że słowa skierowane do kobiet po porodzie mają wielką moc i czasem mogą wyrządzić wiele zła….

  571. A jaki rodzaj pieczywa będzie najlepszym rozwiązaniem? Piekę chleb pełnoziarnisty żytnio-orkiszowy na zakwasie. To jedyny chleb jaki jadamy w domu. Obie mąki pełnoziarniste. Czy i kiedy można dziecku podać taki chleb? Jakie pieczywo zamiast tego? Na zakwasie jasny? Czy na drożdżach?Czytałam gdzieś, że żyto jest za ciężkie.

  572. A jaka powinna być proporcja składników w daniu dla niemowlaka, które przygotowujemy w domu? Jeśli gotuje sama dla synka (teraz ma 7,5 miesiąca, od 6 m-ca posiłki stałe i kp), to powinnam przestrzegać jakiś określonych proporcji ile powinno być w daniu warzyw, ile węglowodanów itp. Wiem, że należy dawać mięsa lub ryby 10 g dziennie oraz dodawać różne tłuszcze do posiłków. Ale zastanawia mnie reszta składników. Przykładowo w zupce powinno być 70g warzyw, 20 g kaszy i 10 g mięsa plus tłuszcz i woda? Czy zupełnie inne proporcje? Czy takie mierzenie i liczenie wogóle ma sens? Chciałabym podawać synkowi jedzonko tak jak trzeba ? a wiadomo ile dziecko zje z tego to co innego ?

  573. Nie wiedziałam i dałam dwa razy do zupki pół łyżki kaszy manny zamiast pół łyżeczki , czy mogłam tym zaszkodzić dziecku?

  574. Pani Małgorzato,
    Dopiero zaczynamy naszą przygodę z rozszerzaniem diety – póki co nie siedzimy więc „papkujemy” się 😉 głównie zupki, owocki lub kaszka z owockiem.
    Moje pytanie brzmi:
    Czy dziecko może zjadać za dużo? Oprócz 2-3 posiłków uzupełniających ciągle kp (na szczęście 🙂 Córa ma 6 mcy i rzadko zjada dużo na „śniadanko” natomiast zjada praktycznie cały słoiczek (obecie robię sama marchewkę z ziemniaczkiem i odrobiną masła) i z dziobkiem otwartym jeszcze może wcisnąć, proponuję jej wodę lub herbatkę koperkową i popija sobie lub płucze buzię bez problemu i najczęściej później kp. Zapomniałam dodać, iż posiłek uzupełniający jest przeważnie pół godziny po kp 🙂

    Pozdrawiamy gorąco!

    P.S.
    Nawet Pani nie wie jak bardzo się cieszę, że dzieli się Pani wiedzą i spostrzeżeniami – super!

  575. Moja córeczka za 10 dni kończy 7 miesięcy. Nie chce praktycznie jeść niczego poza moim mlekiem. Jak długo to może trwać? Czy nie ma niedoborów białka itp? Próbuje dawać Jej kaszki Helpa, moje zupki, słoiki i nic. Jedna doradczyni laktacyjna zaleciła dawać stałe pokarmy przed kp. To nic nie pomaga. Nie wiem jak długo będę mogła kp ze względu na moje leki. Będę musiala wznowić leczenie. Co mogę zrobić żeby zaczęła jeść stałe pokarmy? Córeczka ma alergiczne zapalenie jelita grubego. Jestem na diecie bezmlecznej.

  576. Bardzo pomocne informacje. Już za kilka dni zaczynam rozszerzanie diety mojemu synkowi mam nadzieję, że pójdzie sprawnie ?

    Mam pytanie odnośnie mojej 2 letniej córki. Od 3 miesiąca jest na mm nutramigen (niestety nie kp) uczulenie na mleko, ryby i jajko. Czy powinnam odstawić mm i czy można czymś je zastąpić? Na tą chwilę pije rano i wieczorem.

  577. Witam moja córeczka skończy 4 miesiąc 18 stycznia. Od kilku dni budzi się w nocy wcześniej przesypiala 4/5 godzin bez budzenia córeczka jest karmiona nutramigenem.otwiera buzke gdy zblize coś do jej ust czy mogę zacząć podawać już inne posiłki?

  578. Pani Małgosiu,
    mam kilka wątpliwości i dla ułatwienia odpowiadania na nie, wypiszę wszystko w punktach 🙂
    1. od kiedy dziecku należy dawać wodę do picia i w jakich ilościach? to samo pytanie odnośnie herbatek i naparów ziołowych.
    2. od pediatry usłyszałam, by każdy produkt wprowadzać pojedynczo i tylko jeden nowy produkt na dzień – czy może się do tego Pani odnieść?
    3. czy można gotować kaszki na mleku mamy?
    4. za 2 tygodnie zaczynam rozszerzanie diety, córka kończy wtedy 6 miesięcy. Czy taka kolejność wprowadzania jedzenia jest prawidłowa: warzywa –> owoce –> mięso/ryby/jaja –> zboża –>nabiał, próbuję to jakoś usestymatyzować

  579. Dzień dobry!
    Córka jest wcześniakiem, urodziła się w 33 tygodniu [33+2], ale jak na swój wiek, miała bardzo ładną wagę [2430g]. Udało się doprowadzić do karmienia piersią [najpierw sonda, potem laktator i butelka, po 5 tygodniach pierś!]. Iga jutro kończy 6miesięcy i na weekend była zaplanowana marchewka 🙂 Nie potrafię nigdzie znaleźć konkretnych informacji nt rozszerzania diety wcześniaków. Słyszałam jedynie, że nie bierze się pod uwagę wieku korygowanego w tej kwestii. Czy Pani coś wie na ten temat?

  580. Witam, mam pytanie co do mojej 21-miesięcznej córki i jej, ogolnie rzecz ujmując, jedzeni. Czasami je „ładnie”, tzn. śniadanie, 2gie śniadanie, obiad itd., lecz czasami zje na śniadanie pół kanapki i do końca dnia śsie tylko pierś. Taki stam czasami trwa tydzień. Czy jest to normalne w jej wieku, tzn. że śsie pierś tak często w ciągu dnia? Dodam, że w nocy budzi sie 2 razy też na cyca. Pozdrawiam.

  581. Witam, mam pytanie odnośnie rozszerzania diety mojego syna, który skończył 6 miesięcy. Mamy za sobą wprowadzone warzywa i kilka owoców z odstępami aby zaobserwować czy nie pojawiła się alergia. Synek chętnie wszystko zjada, poza tym karmię go piersią. Pytanie: co dalej, jak dalej wprowadzać pokarmy i czy 1karmienie zastąpić już obiadkiem? Czy taki 1 posiłek podawać codziennie? Ile posiłków powinien mieć co dzień oprócz piersi? Dziękuję, czekam naodpowiedź

  582. Dzień dobry,
    również przyłączam się do pytania: czy jeśli odstawię od piersi roczne dziecko muszę mu podawać mm, czy wystarczy odpowiednia dieta (jogurt, twarożek itp)?

  583. Witam. Przede mną początki rozszerzania diety córeczki po 6 mies.
    Na początek planuję podawać dziecku produkty rozdrobnione, łyżeczką. W jakiej powinny być temperaturze? np takie warzywa ugotowane na parze, czy potem zupka?
    W jakiej temperaturze podajemy dziecku wodę? Czy taką ,,prosto z butelki” w temperaturze pokojowej? Czy należy ją trochę podgrzać? Pozdrawiam;)

  584. Dzień dobry Pani Małgosiu,
    mój synek właśnie skończył rok, nadal często kp. Po warsztatach z Panią w Goldenmedzie rozszerzamy dietę metodą blw plus pomagam mu przy kaszkach i zupach łyżeczką jednocześnie pozwalając mu na dotykanie ich i jedzenie rączkami.
    Od mniej więcej ponad miesiąca obserwuję że synek bierze jedzenie do ust, przeżuwa i wypluwa, po czym bierze kolejny kawałek i tak w kółko. Wypluwa mniej więcej połowę tego co dostaje, czasami wszystko. Przy czym często jest tak że sam pokazuje mi że chce np. jabłko i bierze je sobie z koszyka. Robi tak właściwie ze wszystkimi produktami, łącznie z tymi które zna i lubi (jabłka, banany, mięso, suche płatki kukurydziane). Jednocześnie dobrze przybiera na wadze. Zastanawiam się czy to jakiś etap czy jednak niepokojący objaw i powinnam udać się z nim do specjalisty, np. neurologopedy?
    Będę wdzięczna za podpowiedź 🙂

      1. Tylko na samym początku dostawał papki, ale nie otwierał buzi na widok łyżeczki i naturalnie przeszliśmy na blw. Wcześniej nie wypluwał, jest to dla niego nowość stąd myśl że może coś jest nie tak jak powinno.

  585. Dzień dobry. MAm pytanie do Pani – dzieciątko 7,5 m-ca – od dwóch nocy nie je w ogóle. do tej pory było jak w zegareczku – 20, 24, 4, 7-8 (w zależności o której się obudziło). Teraz zostało jedzonko o 20 (z „trzech” piersi- pierwsza, druga, pierwsza) i po pobudce. Budzi się o tych godzinach – 24 i 4 ale proponuję wręcz wkładam pierś do ust ale ani zaciągnie. trzyma w ustach a potem puszcza i zasypia.
    Kupka w normie, siusiu oki, plan pokarmów w dzień – 7-8 pierś, 9- pół słoiczka zupki warzywnej, 12 – pierś, 14 – pół słoiczka innej zupki warzywnej, 16 – pierś, 18 – pół słoiczka musu owocowego z kaszką ryżową (czyli pół słoiczka – bo sama to przygotowywałam i mam kaszkę z owocami w słoikach).
    Czy to że dziecko nie je w nocy jest niepokojącym objawem początku odstawienia piersi? Czy to może zbyt duża ilość pokarmów stałych w dzień doprowadza do tego że dziecko nie je w nocy? Czy może tak zostać i czy jest to zdrowe dla dziecka?

  586. Witam. Moja córka długo nie chciała nic jeść prócz mleka z piersi. Próbiwałam wpriwadzać jej stałe pokarmy po ukończeniu piątego miesiąca ale z marnym skutkiem. Po prostu zaciskała wargi i to było na tyle z jedzeniem. Natomiast pierś o każdej porze dnia i nocy. Dopiero od 21 grudnia otwiera buzię do jedzenia ( aż sobie zapisałam tą datę ?). Teraz ma dziewięć miesięcy. Je już więcej ale za nic nie chce zup. Ani gotowanych przeze mnie ani ze słoiczka. Jedynie co to czasami zjada ugotowanego ziemniaka. W ciągu dnia podaję jej mus owocowy, biszkopt i lub budyń, kisiel na soku. Lubi bułkę lub chleb. Od tygodnia czasamu daję jej też danonki. Nie zjada dużej porcji. Dla przykładu danonek na dwa, trzy podejścia. Mus ze słoiczka starcza na dwa dni. Chicuaż pierś od uridzenia ssała krótko (5-10 min) ale często. Nie chce żadnej butelki ani smoka. Próbowałam dać jej widę lub sok do picia łyżeczką ale dwie łyżeczki to góra. Jak jej sie chce pic to zaspokaja piersią. Co mam zrobić z tymi obiadkami? Na siłę nie zje, a ja martwię się, że nie je warzyw i mięsa. Może jeszcze dla niej czas. Wieczirem ostatnio zjada kaszkę z łyżeczki nawet ze smakiem tak ok. 70-90ml. Jajko na parze zjadła raz. Następnym razem nie chciala, więc robię jej budyń z żółtkuem. Ale zupy za nic. Nawet takie nie miksowane nie zjada. Przybiera super. Przy wadze urodzeniowej 4250 teraz waży ponad 10 kg. Jak ją przekonać do zup?

  587. Ja to sie nasłuchalam, ze golabka mam zjesc bez kapusty bo synek bedzie mial kolki. Cytrusy nie bo uczula. Pomidory, orzechy, czekolada, brokul, cebula, czosnek i wiele innych. A no i zero smazonego. A pierwsze co zjadlam jak wyszlam ze szpitala to był schabowy z ziemniaczkami i mizeria. Maluszkowi nic nie bylo ? oczywiscie to rodzina mówiła ze nic nie mozna. (Zwlaszcza osoby ktore nigdy nie karmily mialy duzo do powiedzenia) polozna z kolei powiedziala, zeby uwaznie sie przygladac przy produktach na które w rodzinie jest alergia (moj tata ma uczulenie na jabłka i to na tyle silne ze dusic sie zaczyna. ) a tak jesc wszystko z umiarem 🙂

  588. Witam, nasz synek ma prawie 7 miesięcy.W zasadzie od poczatku jest na mm(Nutramigen) z pewnych względów.Zauważyliśmy tez, ze jezeli chodzi o porcje wypijanego mleka, to nie ma umiaru.Probowalismy wiele razy. Bardzo dużo wymiotowal i ulewa-miał/ma tez refluks-aktualnie jest o niebo lepiej.W związku z powyższym wydzielamy my porcje mleka i jest dobrze.Rozszerzanie zaczęliśmy krótko przed skończeniem 6 miesięcy-minimalne ilości i następnie coraz więcej jak skończył 6.Po stalym posilku dostawał mleko mm. Aktualnie pediatra nasila,zeby zastąpić jeden caly posiłek mleczny np. Papka o nie dawać mleka. A zjada 6 razy po 150ml. Próbowaliśmy zastąpić posiłek o 14.00 synek raz zje bardzo dużo i placze,raz zje troche mniej i tez placze,dostanie po posiłku wode to tez placze-nie wiem czy placze z przejedzenia, czy cos mu niespasowalo, czy domaga sie mleka i ssania butelki mimo ogólnego poczucia sytości.Wydaje mi sie, ze wszystko po trochu. Zwykle atak płaczu następuje po 30 min od karmienia posiłkiem stałym i trwa do następnego karmienia butelka.Co robię zle? Zaznaczę tylko, ze zdecydowałam sie podawać mu posiłek przed karmieniem z butelki ponieważ w innym wypadku zjadał cala butelkę a później nie chcial jeść nic innego,albo jadł bardzo dużo i wymiotowal lub bolał go brzuch. Czy rzeczywiście nalegać by zjadał caly posiłek staly i nasilać by zjadl tyle by ta porcja wystarczyła mu calkowicie?Czy pozwolić mu zjeść papki tyle ile ma ochotę i podać później mleko mm- by dojadł? Z powodu jego skłonności do wymiotów b.ważne by jadł regularnie.
    Posiłki ma o:
    5.00-160ml
    8.00-150ml
    11.00-150ml
    14.00-papka+ewentualnie woda
    17.00-maly kawałek owocu i mleko150ml
    20.00-150ml

  589. Witam. Widze ze temat wiecznie zywy, wiec i ja poproszę o pomoc. Jestem mama 10 miesiecznego brzdaca. Karmimy sie piersia, od 6 mca rozszerzamy diete. Junior je wszytsko oprocz nabialu. I to jest nasz problem. Chce odstawic chlopaka od piersi ale nie mam czym zastapic mojego mleka. Syn je piers w ciagu dnia 2 razy i w nocy 2-3. Probowalam podawac mu mm, jogurty, twarog, budyn, mleko krowie i wszytsko na NIE. Chlopak nie rozumie ze chce go odstawic żeby mu siostre zalatwic :-)Co robic? On moglby funkcjonowac bez piersi caly dzien pije duzo wody z bidonu tylko co z jegotym koscmi i zebami? Kazda wskazowka na wageprezent zlota!

  590. Moja córka urodziła się dwa tygodnie po terminie, wczoraj skończyła 5 miesięcy, jest karmiona wyłącznie moim mlekiem i od paru dni wyciąga ręce do naszego jedzenia. Na kolanach siedzi stabilnie, ale w krzesełku jeszcze nie. Zastanawiam się czy już rozszerzać jej dietę? Czy są jakieś korzyści z odłożenia tego do ukończenia 6 miesiąca?

  591. Moje pytanie dotyczy kawy i energetyków. Niby można- bo nie jest zabronione ale czy naprawdę kofeina nie przechodzi do mleka? przecież przechodzi do surowicy krwi matki, a mleko powstaje z krwi… Są jakieś ograniczenia?

  592. Witam, moja coreczka ma 8,5 miesiaca i jest bardzo drobna, wazy 6900g. Waga urodzeniowa3320g. Rozwija sie ok, raczkuje wstaje przy meblach śmieje się i gaworzy. Pediatra mówi że spokojnie taka jej uroda że drobna,mama też chuda to co się dziecku dziwić…Karmię córkę piersią. Po6 miesiącu zaczęliśmy blw ale z różną częstotliwością. Raz 2-3 razy dziennie, raz 1x, a bywały dni że tylko mleczko. Mała siedzi w krzesełka bardzo krotko, szybko się denerwuje i chce wyjść. Na kolanach skacze. Jedzenie raczej zrzuca i rozgniata. Do buzi kieruje prrawie wszystko co dostanie ale bardzo szybko traci zainteresowanie. Choć spróbowała już wielu nowych produktów to finalnie w ciągu dnia zjada mniej wiecej objetosciowo1-3 łyżeczki czegos innego poza mlekiem. Martwię się że to za mało w jej wieku i przy jej maleńkiej wadze. Paniki jeszcze nie sieje ale obawy już mam. Prosze o opinie i porade co robić.

    1. Roma może być tak że właśnie ze względu na małą masę ciała zjada niedużo, bo po prostu niewiele jej potrzeba oprócz mleka. Ważne oczywiście jak się rozwija, jak przybiera na wadze, czy jest zdrowa itd. Jeśli tak to pozostaje podawanie regularnych posiłków stałych, możesz zacząć podawać je przed karmieniem z piersi już w tym wieku. I ważne, żeby były bogate w składniki odzywcze – produkty zbżowe, produkty bogate w żelazo (mięso, ryby, jaja, nasiona roślin strączkowych) z dodatkiem tłuszczu i warzyw lub owoców.

  593. Ja jestem zachwycona wpisem! Przy trójce dzieci ciągle muszę wyprawiać jakieś urodziny, dnie babci itd. na tyle mniej więcej osób czego nienawidzę bo nigdy nie ogarniam… Ten wpis jest genialny, bo konkretny. Dzięki. Poszperam czy jest na blogu coś podobnego 🙂

  594. moja córcia skończyła 6 miesięcy i na razie nie widzę perspektywy żeby rychło usiadła samodzielnie. Bardzo chciałam rozszerzać dietę BLW. Jak długo mogę wstrzymać rozszerzenie diety czekając na samodzielne siedzenie?

  595. Witam,

    Również „podpinam” się o pytanie, kiedy przestać podawać mleko modyfikowane? Synek niestety musiał być karmiony mieszanką od 4 miesiąca i nie wiem, kiedy mogę skończyć z butlą.

  596. Nareszcie! Znalazłam bloga, gdzie ktoś pisze konkrety, traktuje niemowlęta jak pełnoprawnych ludzi:)
    Do tej pory (sym ma 8 miesięcy) rozszerzanie diety szło nam świetnie, jednak trzymałam sie schematu, że „pomidory to od tego miesiąca, a awokado od tamtego” , nie wiedząc właściwie dlaczego czekam z wprowadzeniem kolejnego produktu-gdzie są podstawy takiego wyboru. Dziś trafiłam na Pani bloga i jestem zachwycona!

    Mam jednak pytanie, które pojawiło sie juz od jednej czytelniczki, a odpowiedź byla linkiem do fb, ktorego nie posiadam-czy rzeczywiście sloiczkowe papki sa zdrowsze/lepsze niz warzywa z marketu? Osobiscie posiadam dostęp do niektórych eko warzyw ale koleżanka, ktora zaczęła rozszerzanie uoarcie twierdzi, że te warzywa z przydonowych ogródków to tez syf i woli słoiki. Byc może odpowiedz gdzieś juz jest na blogu ale ja jako świeżak i lamus bardzo prosiłabym o poprowadzenie za rękę do tej odpowiedzi 🙂 Pozdrawiam wszystkich wspanialych, niepanikujących rodziców

    1. faktycznie link jest do facebookowej grupy do której możecie nie mieć dostępu. Pozwalam sobie skopiować częsc komentarza który umieściłam wcześniej: Zalecenia mówią że dziecko powinno dostawać posiłki z rodzinnego stołu, że powinno dostawać jedzenie o zróżnicowanej konsystencji, uczyć się jedzenia jako czynności i smaków. W żadnych oficjalnych zaleceniach nie ma mowy o tym że powinniśmy podawać dziecku tylko specjalną żywność. Jasne, że ma swoje zalety, jest wygodna, ma bardziej restrykcyjne normy bezpieczeństwa surowców itd, ale ma też wady – smakuje inaczej niż domowe jedzenie, ma bardzo łatwą konsystencję co nie sprzyja nauce żucia i gryzienia i często zawiera niepotrzebne dodatki np słodzące czy zagęszczające. Marzec i kwiecień to faktycznie trudna pora jeśli chodzi o dostęp do swieżych warzyw i owoców, ale w dzisiejszych czasach kupienie dobrej jakości mrożonych warzyw, warzyw zimowych lub przechowywanych przez zimę np korzeniowych (marchewka, burak, pietruszka, itd), to nie jest żaden problem. Poza tym przecież nie tylko warzywa i owoce mamy podawać dziecku przy rozszerzaniu diety. Makaron, mięso, ryby, pieczywo, oleje i masło – to są produkty które są dostępne cały rok, nie trzeba ich szukać w słoiczkach.. ?

  597. A ja mam pytanie jak ocenić czy dziecku wystarcza mojego mleka? Mój zyn zaraz skończy 8 miesięcy, dietę ma rozszerzaną. Póki co nic go nie uczula i rwie sie do jedzenia innych rzeczy niż mleko z piersi. wiec zjada i kaszke i jajko, mięko owoce, zupkę, twaróg, jogurt naturalny. Mleko z piersi bardziej popija niz traktuje jako osobny posiłek. NIe je w nocy od 2 miesiąca. Z tego powodu tego pokarmu mam juz bardzo mało. Przede wszystkim nie jestesm juz w stanie odciągną c pokarmu a od marca zaczynam kolejny semestr studiów. nie wiem czy powinnam wprowadzić mu mm, czy tyle ile tam popija mu wystarcza? jak to ocenić? tego mleka jest naprawdę bardzo juz mało, piersi sa mikroskopijne, jak sssie to ja juz nie czuje ze tam sie cos w tych piersiach dzieje. po piersi za chwile burczy mu w brzuchu. nie za bardzo wiem co robić.

    1. Agata, rozmiar piersi, ilość odciąganego mleka ani długość trwania jednego karmienia nie są wskaźnikami ilości mleka które produkujesz. Jeśli maluch dostaje stałe posiłki 3-4 razy dziennie i pije z piersi według swoich potrzeb a przy tym rośnie, rozwija się prawidłowo i przybiera na wadze to wygląda na to że dostaje wszystko co mu potrzebne 😉

  598. Pani Małgosiu,
    A ja mam inne pytanie,na które trudno znaleźć mi odpowiedź.W różnych miejscach można znaleźć,że dzieci poniżej roku nie powinny pić mleka koziego i ich przetworów.a co Pani sądzi o mm 2 na mleku kozim?opinie są różne,m in że jest to najbliższe mm mleku matki…

  599. Hej, piszę prace magisterską na temat BLW, czy możesz mi podlinkować badania dotyczące tego, że dzieci starsze u których rozszerza się dietę metodą BLW nie mają w przyszłości problemów z podjadaniem ??

  600. Dobry wieczór Pani Małgorzato, dziękuje za ten obszerny i szczegółowy artykuł. Jestem mamą po raz pierwszy i chłonę takie informacje jak gąbka. Bardzo zależy mi na tym, aby dobrze przygotować się do rozszerzenia diety mojej córeczki. Gabrysia ma skończone 6 miesięcy(jest wcześniakiem z 36 tygodnia),bardzo drobna – waży 6.600, karmiona piersią od samego początku. Niejadek pracuję nad zwiększeniem masy, proponując bardzo często pierś 🙂 Mam ogromnà prośbę o udzielnie porady. W dniu dzisiejszym pierwszy raz dostała dynię na obiadek (zamierzam jej ją podawać przez 3 kolejne dni, żeby sprawdzić ewentualną alergię), zjadła z ogromna przyjemnością, denerwowała się,że za wolno podaje i oblizywała z resztek śliniaczek. Podałam 3 łyżeczki a zjadłaby więcej. Wyciągała rączki do łyżeczki.
    1. Czy powinnam dać jej więcej?
    2. Skoro od 6 miesiąca powinny być 2/3 posiłki na razie bez owoców, to co powinnam podać jeszcze? Na śniadanie kaszka Holle na wodzie jest odpowiednia?
    3.Co przykładowo powinnam podać na 3 posiłek?
    Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie.

  601. Pani Małgosiu! Jest 2018 i niestety w dalszym ciągu kuleje wiedza o rozszerzaniu diety niemowlaka. Bardzo dziękuję za ten wpis. Wysłałam go już do mamy, teściowej i zastanawiam się nad wydrukowaniem i pokazaniem mojej pediatrze…
    Zostaję u Pani na dłużej!
    Pozdrawiam ciepło.

  602. Czy ma Pani może informację na temat możliwości stosowania ziemi okrzemkowej i siarki (w formie msm) w takcie karmienia piersią? Ewentualnie jakieś wskazówki, gdzie mogłabym takich informacji (w miarę rzetelnych) szukać? Z tego co wyczytałam, ziemia okrzemkowa powoduje oczyszczanie organizmu i z tego względu jest nie zalecana dla karmiących, ale wszędzie są to jedynie wzmianki, bez żadnych odnośników, które by mnie w tym upewniły. Natomiast względem siarki nie znalazłam informacji o przeciwwskazaniu przy karmieniu piersią. Dziecko ma ponad dwa lata, karmienie wieczorno-nocne. Zalecenie suplementacji dostałam od fizjoterapeuty.

  603. A mnie interesuje czy jezeli karmie piersią ale mam naprawde mało pokarmu, mój syn bardziej popija z piersi niz je to jako posiłek. Ale je twaróg, jogurty naturalne, owoce, warzywa, mieso, kasze czy faktycznie musze go dokarmiać mm? tak mi lekarz kazał, ze 3 razy po 60 ml. owszem zjada ale juz ma wysypke na polikach. do tej pory nic mu nie było.

  604. Pani Małgorzato czytałam, że witaminę D należy przyjmować wyłącznie w towarzystwie witaminy K2,aby rzeczywiście spełniała swoją rolę + nie tworzyły się złogi. Od raz chciałam też zapytać o picie podczas karmienia oleju konopnego, morwy białej czy przyjmowania chlorelli, czy są przeciwwskazania?Z góry dziękuję za odpowiedź.

  605. Witam,
    mam nadzieję, że mi Pani odpowie. Zastanawiam się co będzie dla córki lepsze: córka skończy za tydzień 4,5 mca. Zbiegnie się to z moim powrotem do pracy(2-3 dni w tygodniu). Jest tylko na kp, je bardzo często co 1-2h. Podczas mojej nieobecności będzie miała zostawiona porcję mojego mleka, ale to na pewno nie starczy na cały dzień. Zastanawiam się czy jako dodatkowy posiłek wprowadzić jej mleko modyfikowane czy może lepiej jakieś miksowane warzywa (mam dostęp do dobrych niepryskanych warzyw typu marchew, pietruszka, seler)? Czy może jedno i drugie? A może coś innego (np. Kasza)? Aktualnie przez problemy z refluksem otrzymuje przed karmieniami niewielkie ilości bebilon nutrition – chętnie je to z łyżeczki i nie wypycha językiem.

    Bardzo proszę o odpowiedź

    1. Łucja, zalecenia ESPGHAN z 2017 roku mówią, że lepiej zacząć w podobnej sytuacji rozszerzanie diety i podawać dziecku bogaty odzywczo posiłek stały niż mleko modyfikowane. To raczej będzie np kasza z warzywami i dodatkiem tłuszczu (kilka kropli oliwy czy oleju) albo kaszka zbożowa z owocami (niesłodzona!) – coś co w małej objętości będzie miało dużo energii i skłądników odżywczych. Może być też zupka warzywna z mięsem albo żółtlkiem itd. Same warzywa mają mało kalorii więc może nie wystarczyć maluchowi jako zamiennik porcji mleka.

  606. Dodałbym że pod żadnym ale to ŻADNYM POZOREM nie podawać dzieciom do 1 roku życia miodu! Miód może zawierać przetrwalnikowe formy bakterii Clostridium botulinum które produkują najsilniejszą toksynę na świecie- jad kiełbasiany (żeby wam uzmysłowić, 450g (!) substancji byłoby w stanie zabić… całą ludzkość (!)).

  607. Witam. Córka wkrótce kończy 6 miesięcy, przygotowuje się powoli do rozszerzania diety metodą BLW i często zaglądam do Pani artykułów, uważam że są bardzo merytoryczne i sensowne 😉 Martwi mnie jednak opinia mojej pediatry, która uważa, że przez pierwsze miesiące powinnam karmić córkę tylko słoiczkami, później zagęszczać je kaszą manną. Jej zdaniem gotować sama powinnam jej dopiero ok. 1 urodzin, bo dopiero wtedy dziecko będzie gotowe zjeść coś innego niż słoik. Dodała, że warzywa i owoce o tej porze roku są zupełnie bezwartościowe i muszę czekać do jesieni. Uważam, że to trochę bzdury i nie zgadzam się z jej opinią dotyczącą żywienia, zwłaszcza że na temat BLW i aktualnych zaleceń przeczytałam już chyba wszystko co się da, nigdzie też nie zaleca się diety opartej tylko na słoiczkach, wręcz przeciwnie. Wiem, że marzec nie jest dość szczęśliwy na rozszerzanie diety, ale na początku zamierzam wspierać się warzywami i owocami bio oraz mrożonkami. Dla mnie to nie do wyobrażenia, że miałabym dać dziecku do łapki marchewkę czy gruszkę dopiero jak urosną „nasze”, a do tego czasu podawać tylko słoikowe papki. Jednak zastanawiam się teraz jak to faktycznie jest z tymi warzywami i owocami o tej porze roku – czy faktycznie pozbawię dziecko witamin i minerałów, jak twierdzi pediatra? Czy taka przezimowana marchew/jabłko/ziemniak nic w sobie nie ma ? I czy takie stanowisko lekarzy dotyczące karmienia tylko słoiczkami jest często spotykane? Przyznam, że ja jestem zaskoczona taką opinią pediatry odnośnie żywienia dziecka. Pozdrawiam.

    1. Dorota… staram się zawse podawać źródła do swoich artykułów i opieram się na opiniach i stanowiskach eksperckich, wiedzy naukowej i wiedzy o żywieniu i żywności. Na tym się znam i z tego korzystam, a jak czegoś nie wiem to szukam źródeł 😉 Ale są rzeczy z którymi nie mam jak dyskutować bo wynikają z jakiegoś osobistego przekonania danej osoby i nawet merytoryczne argumenty tu nie pomagają.. Nie wiem jak można powiedzieć że dziecko jest gotowe na dorosłe jedzenie po roku, skoro zalecenia mówią coś zupełnie innego. Mówią że dziecko powinno dostawać posiłki z rodzinnego stołu, że powinno dostawać jedzenie o zróżnicowanej konsystencji, uczyć się jedzenia jako czynności i smaków. W żadnych oficjalnych zaleceniach nie ma mowy o tym że powinniśmy podawać dziecku tylko specjalną żywność. Jasne, że ma swoje zapety, jest wygodna, ma bardziej restrykcyjne normy bezpieczeństwa surowców itd, ale ma też wady – smakuje inaczej niż domowe jedzenie, ma bardzo łatwą konsystencję co nie sprzyja nauce żucia i gryzienia i często zawiera niepotrzebne dodatki np słodzące czy zagęszczające. Marzec i kwiecień to faktycznie trudna pora jeśli chodzi o dostęp do swieżych warzyw i owoców, ale w dzisiejszych czasach kupienie dobrej jakości mrożonych warzyw, warzyw zimowych lub przechowywanych przez zimę np korzeniowych (marchewka, burak, pietruszka, itd), to nie jest żaden problem. Poza tym przecież nie tylko warzywa i owoce mamy podawać dziecku przy rozszerzaniu diety. Makaron, mięso, ryby, pieczywo, oleje i masło – to są produkty które są dostępne cały rok, nie trzeba ich szukać w słoiczkach.. 😉

      1. Dziękuję za odpowiedź. Kilka dni temu zaczęłam wdrażać u córki BLW i wiem, że podjęłam świetną decyzję, nie dałam się zastraszyć pediatrze 😉 (nawiasem mówiąc, przydała by się jakaś edukacja lekarzy w tej kwestii). Myślę, że dla młodej mamy rozszerzającej dietę dziecka najgorsza jest ta mnogość opinii i zaleceń – w książkach, artykułach internetowych, rady innych mam, lekarzy – wszędzie co innego, przez to rodzą się obawy, czy aby na pewno postępujemy dobrze. Mój instynkt podpowiada mi jednak, że BLW to jest to i cieszę się na każdy posiłek z córką, nawet krztuszenie nam nie straszne 😉 pozdrawiam!

  608. Mój synek skończył 18 miesięcy. Teraz jest u nas w odwiedziny babcia namówiła mnie, żeby mu dać coś zjeść i dostał starte jabłko. Choć czułam, że robię to wbrew sobie, uległam. Takiego obrotu sprawy jednak się nie spodziewałam. Mam wrażenie, że maluszek woli jabłko niż pierś! Nie chce ssać piersi, płacze, uspokaja się jak mu daje jabłko. Całkowicie mnie to zbiło z tropu. Czy powinnam uznać w takim razie, że jest gotowy? A może przeczekać aż zapomni?

  609. Mam 4 miesięcznego synka,tylko kp. W ciąży nazywała się o pielęgnacji noworodka,rozwoju, ale nic na temat kp. Myślałam wtedy, że cóż to za filozofia, dziecko ssie pierś i tyle. Jakże się myliłam 🙂 Dopiero w szpitalu zaczęłam czytać ma ten temat, znalazłam fachowe blogi – myślałam, że ciągle coś robię źle, bo mały wisiał na piersi po 1,5 h a przecież karmi się co 3 h po 15 min, 10 min, ba! Nawet 5 minut wystarcza!( co położna to inne zdanie)przecież za długo karmiłam, widocznie nie mam mleka (usłyszałem od dwóch położnych) i przecież na wszelki wypadek muszę kupić mm! W szkole rodzenia szpitala, w którym rodziłam, położna chwaląc się wieloletnim doświadczeniem („uwierzcie, wiem, co mówię”) powiedziała, że kp najwyżej do 1 r.ż. Dziecka,bo później mleko jest bezwartościowe a poza tym jest to nieestetyczne. Podsumowując, zero wsparcia, zero aktualnej wiedzy. 3 koleżanki z pracy nie kp,bo ” nie miały mleka „, kolejnej pediatra zalecił mm,bo ” ma za mało kaloryczne mleko „. Ok, ich wybór, ich brak szukania wiedzy w temacie. Moje początki kp były trudne, ale karmię Małego i jestem z tego dumna, bo wiem, że to dla niego najlepsze. Mąż mnie wspiera i to jest super.

  610. Moja 5-cio miesięczna córeczka, karmiona mm, po tym jak zaczęłam rozszerzać jej dietę w dniu praktycznie nie chce pić mm, za to posiłek stałe zjada bardzo chętnie,właściwie każde z zaproponowanych warzyw jej smakują, kaszka na mm również, nie wiem czy proponować jej więcej warzyw zamiast mleka? Bo właściwie jedyny sposób żeby nakarmić ją mlekiem w dniu to „na w pół śpiąco”. Jest prawdopodobnie głodna bo marudna, ale mleka zje max 20-30 ml i kręci głową pluje, za to warzyw bez problemu zjada cały słoiczek, otwiera buzie, często jak się skończy zaczyna płakać o jeszcze. Ile posiłków mlecznych powinnam koniecznie utrzymać? Czy kaszkę można liczyć jako posiłek mleczny?

    1. Kinga mleko w kaszce też się liczy, jak najbardziej. Ale jeśli kupujesz gotowe kaszki mleczne to koniecznie przeczytaj skład bo są prawie zawsze słodzone, a tego w diecie niemowląt i małych dzieci powinniśmy unikać (tak przy okazji 😉 )
      A jeśli chodzi o ilośćmm w diecie dziecka to 5 miesięczniak powinien dostawać na razie właściwie tylko mleko. Stałe posiłki w małych ilościach i raczej po mleku.

  611. Dziękuję Pani za ten artykuł a Wam Dziewczyny za pokrzepiające komentarze! U nas karmienie piersią również skończyło się na mm. Moja historia z problemami z kp zaczęła się już po wejściu na salę poporodową kiedy to w drzwiach usłyszeliśmy z Mężem, że ze względu na Święta (23 grudzień) doradcy laktacyjni mają urlo i położne nam pomogą. Wsparcie położnej skończyło się na wciśnięciu piersi do ust noworodka gdy poprosiłam o pomoc w przystawieniu syna. Kiedy mały zakrztusił się podczas próby karmienia usłyszałam że przydusiłam go piersią, a na noc został zabrany ponieważ zwracał wody płodowe – więc znów nie było prób karmienia. W ostateczności zataczałam błędne koło pomiędzy szukaniem pomocy a dokarmianiem mm na neonatologii gdzie w końcu usłyszałam : „zdeklarowała się Pani karmić piersią ale może wcale nie chce pani karmić więc szkoda męczyć siebie i dziecko”! Po powrocie do domu, wraz z zaparciami syna po mm walczyliśmy z Mężem o kp 3tyg, po czym dostałam zapalenia piersi i problem tylko się pogłębił. Tydzień później byliśmy już na mm, a konsultacje z doradcą laktacyjną niestety nie pomogły. Przepłakałam miesiąc, walcząc z laktatorem i wyrzutami sumienia (bo przecież mm to zło konieczne, dziecko nie kp na pewno zaraz się nam rozchoruje a w przyszłości będzie się borykało z wieloma chorobami…). Dziś (ponad 2 miesiące od porodu) karmię synka w nocy, a w dzień mamy tylko tyle pokarmu aby się poprzytulać i wzmacniać naszą więź. Wraz z kolejnym dzieciątkiem podejmę jeszcze raz walkę o laktację, może te doświadczenia pomogą nam pokonać problem. Podzielam radość kobiet które wygrały walkę z laktacją i łącze się z tymi które korzystają z mm. Dziękuję Pani za wysiłek, który wkłada Pani w pomoc młodym matkom!

    1. Dziekuję Ci Joasia za ten komentarz i Waszą historię. Bardzo mi przykro że nie dostaliście potrzebnego wsparcia i fachowej pomocy.. Z tego co piszesz maluch pije mleko z Twojej piersi w nocy, dobrze rozumiem?

      1. Dokładnie tak. Mały budzi się ok godz 3 i ma sporo pokarmu, później ok 7 i też zje, jednak na następne karmienie już nie wystarcza i przez cały dzień jakby laktacja była minimalna, niezależnie od tego ile razy go przystawiam.

  612. Jak często można dziecku podawać żółtko? Syn ma 10 miesięcy i jak widzi jajko to aż się trzęsie tak lubi żółtko. Podaje. U zazwyczaj na kolacje 2-3 razy w tygodniu ale pewnie zjadłby u codziennie gdyby dostał, najchętniej 2na raz ? czy 2-3 razy w tygodniu to nie za często?

  613. świetny artykuł, który w końcu rozwiał większość moich wątpliwości. Ale mam pytanie – co z kiszonkami (ogórek, kapusta), kiedy?

  614. Dzień Dobry Pani Małgorzato 🙂 Jakiś czas temu słyszałam wypowiedź lekarza o tym że produkty z puszki nie są zdrowe a już na pewno w diecie dziecka nie powinny się znajdować, zgłębiac temat natknąłem się na informacje ze chcą się zdrowo odżywiać należy unikać tego typu produkty. Proszę napisać jaka Panu ma wiedzę na ten temat. Z góry dziekuje za odpowiedź. POZDRAWIAM

  615. Dzień dobry. Przymierzam się do rozszerzania diety córki i coś rozpocząć nie mogę :). Córka karmiona piersią 15.03 skończy 7 miesięcy i jak na razie nie siedzi stabilnie. To znaczy gdy jest w pozycji półleżącej na naszych kolanach to wyrywa się do siadu ma główkę wysoko, plecki wyprostowane i wydawałoby się że jest ok. Gdy natomiast próbujemy posadzić ją samą z lekkim podparciem z tyłu to leci na boki i plecki też nie są już takie wyprostowane. W krzesełku do karmienia jeszcze nie próbowałam jej sadzać. Wiem że każde dziecko rozwija się indywidualnie, ale zaczynam czuć presję tego 6 miesiąca, dlatego chciałam zapytać czy według Pani należy już coś wprowadzać czy jeszcze poczekać ? Z drugiej strony czy takie czekanie nie wywoła więcej szkody bo czytałam że nie należy też z tym zwlekać? Jeśli chodzi o wyniki to na razie żelazo jest w normie.

  616. Świetny tekst. U nas córcia ma 10 miesięcy a ja już słyszę głosy kobiet z rodziny „powinnaś już wyciszać laktację”. Skończy rok i ją odstawiaj. Tylko po co? Ani mi, ani mężowi a tym bardziej naszej córce to nie przeszkadza. Więc dlaczego inni próbują decydować za nas ile czasu mam jeszcze karmić nasze dziecko? Ech…

  617. To jest genialny artykuł i każda mama powinna go przeczytać. Ja przy pierwszym synku wyeliminowałam sporo produktów, bo zwyczajnie się bałam. Nie miałam z nim większych problemów, oprócz płaczu wieczorami, ale nie był on mocno męczący ani dla nas ani dla niego. Przy drugim dziecku pozwalałam sobie na więcej. Obserwowałam dziecko i jego reakcje na pokarmy. jak widziałam że ma dolegliwości gastryczne po moim pokarmie to odstawiałam dany składnik i tyle

  618. Po stokroć dziękuję za ten artykuł! Spotykam się z ostracyzmem ze strony osób jedzących mięso, twierdzących, że krzywdzę swoje dziecko nie dając mu mięsa. Będę mogła posiłkować się tym wywiadem, żeby udowodnić im, że się mylą. Od 6 lat nie jem mięsa i ryb (dieta wegetariańska) i od tego czasu nie miałam żadnej grypy, żadnego kaszlu, żadnej gorączki. W pracy wszyscy chorują zarażając się wzajemnie, a mi nigdy nic nie jest (wcześniej tak nie było). Mam lepsze samopoczucie i to nie tylko związane z sumieniem, ale i ze stanem fizycznym. To najlepsza decyzja w moim życiu!

  619. Witam,
    Mam pytanie odnośnie popularnych słoiczków. Od zawsze byłam pewna, że będę dla dziecka gotować sama, żadnych gotowców, tylko swoje papki, przeciery. Nie ma niestety swojego ogródka, warzywa kupuje w warzywniakach i nie mam pojęcia czym były, są pryskane, albo gdzie rosły. Od kilku osób słyszę, że powinnam zacząć podawać sloiczki, bo tam na pewno warzywa są przebadane, teraz jest marzec więc prawdziwych warzyw nie ma. Więc co jest lepsze? Synek skońćzył już 5 miesięcy więc za niedługo mam zamiar zacząć podawać warzywa.

  620. Super artykul?
    Synek wczoraj skonczyl 7miesiecy i od ok 2 rozszezamy diete. Je juz codzien zupke warzywna przeze mnie ugotowana(pietruszka, marchew, ziemniak, por, cukinia, natka, lyzeczka masla i pol łyżeczki manny) chcialabym jakos urozmaicic zupke tylko jak? Daje rowniez owoce nawet 2x dziennie. Czasem na sniadanie kasza jaglana sama lub z owocem. Czy cos jeszcze moge dac? Jestem kompletnie zielona a chcialabym zeby zdrowo jadl. A co z glutenem? Jesli nie ma zadnych rewolucji po nim to co moge dalej z nim robic? I jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia-co z jogurtem naturalnym? Jaki moze i czy moze? Rozpisalam sie przepraszam?
    Serdecznie pozdrawiam

  621. Dzięki za ten wpis! Mam nadzieję, że przeczyta go jak najwięcej dziewczyn, które walczą o kp. W moim przypadku się udało, ale droga była ciężka i prawdopodobnie gdyby nie mój mąż to już bym piersią nie karmiła (niedługo córka będzie miała 3 miesiące).
    Nastawiałam się na poród naturalny, w końcu była cesarka, dziecko dostałam po 2 godzinach i położna niewiele była w stanie mi pomóc przy dostawieniu córki. Na noc i tak zabrali ją na oddział noworodkowy i mimo moich usilnych próśb, nie przywożono mi jej na karmienie tylko dawano mieszankę. Spadek wagi był duży (chociaż w normie), ale i tak dostałam opieprz od lekarza, że trzeba dziecko dokarmiać a laktacją zająć się jak już córka odbije się z wagi. Doradczyni szpitalna przyszła dopiero w 3 dobie, ale dużo mi pomogła i pewnie bez jej wsparcia zakończyłabym kp w szpitalu. Kiedy wypisywano mnie do domu karmiłam mieszanie i czułam się jak śmieć (bo przecież to takie naturalne, a mi to nie wychodzi). W domu pierwsza cdl, którą poprosiłam o pomoc była „zafiksowana”, więc niespecjalnie pomogła (tzn. w technice karmienia tak, natomiast mojej psychice wcale). Pomimo usilnych prób, córka niewiele przybierała, co przez lekarza skwitowane zostało stwierdzeniem, że „robię dziecku Auschwitz”. Cdl zaleciła wreszcie dokarmianie (z bólem serca i niemal pretensją do mnie, że dziecko dobrze ssie, moczy pieluchy przepisowo, a jednak nie przybiera), ale tylko metodami alternatywnymi, z którymi sobie nie radziłam, więc efekt był jeszcze gorszy. Dopiero druga cdl popatrzyła na mnie jak na człowieka i pomogła. Karmienie piersią ruszyło dopiero, kiedy uświadomiłam sobie, że tak naprawdę każdy dzień jest wygraną i każdy łyk mojego mleka jest dla córki przewagą i lepszym startem. I tak powtarzam sobie codziennie rano.

  622. Zastanawiam sie, jak takie 10-11 miesięczne dziecko (syn ma aktualnie 11 miesięcy) powinno mieć miejsce na mleko/ pokarmy stałe, jesli ma ich byc w tym wieku 3-4, a mlekiem karmimy na zadanie. Syn najpierw nie chciał jeść nic na początku rozszerzania diety, a od Ok 2 miesięcy ma taki apetyt, ze mimo podawania 3 pokarmów stałych prEd którymi proponuje mu pierś, tej poersi często gęsto odmawia, tak zasmakował w dodatkowych posiłkach. Zjada bardzo duże porcje i często domaga sie wiecej niż mu przygotuje. Jedynym czasem kiedy wypija chętnie pierś jest jedno karmienie nocne ktore nam zostało Ok 4/5 rano. Pozniej proponuje mu pierś Ok 7 rano kiedy sie budzi, czasem wypije trochę, czAsem odmówi i domaga sie głośno swojej kaszki na śniadanie. Pozniej po drzemce proponuje pierś i wtwdy najcześciej ja wypija, Ok 45 minut pozniej dostaje obiad (2 danie) którego zawsze zjada sporo i domaga sie jeszcze owoców po objedzie. Do kolacji; któraś podaje mu Ok 17 najcześciej nie ma juz w ogole miejsca na piers, mimo ze staram sie mu ja zaproponować. Według mnie przy dziecku z takim apetytem ciezko jest juz mowić o karmieniu piersia na zadanie, bo tak najedzone dziecko najzwyczajniej nje zada juz piersi, poza wspomnianym juz nocnym karmieniem.

  623. Dzień dobry, zaczynam rozszerzać 6-miesięcznej córeczce dietę. Jest karmiona piersią. Oprócz warzywnych „papek” chciałabym podawać także kleiki lub kaszki, ale nie te gotowe dla dzieci. Czy gotować je na wodzie, aby nie wprowadzać mm?

  624. Dzień dobry, jestem w końcówce ciąży i pragnę się przygotować z tematu nietolerancji/alergii na mleko krowie czy tam laktozę tak, by od razu nie wysłano nas na mm. Nie znalazłam, a może jakoś źle szukałam artykułu tutaj. Czy mogę prosić o jakieś pomocne linki, artykuły? Dziękuję i pozdrawiam

  625. Moje dziecko za trzy tygodnie skonczy roczek. Jeżeli chodzi o mleko to pije tylko z piersi + kaszki na mleku krowim + jogurty twarożki itp.
    Chciałabym odstawić je od piersi i zaczac podawac w zamian jakies inne mleko. Lecz nic mu nie smakuje. Mleko modyfikowane pil tylko sporadycznie jak mial kilka tygodni, wtedy gdy mialam problemy z laktacją. Od tamtej pory nie dostawal w ogole mleka modyfikowanego. Jezeli chodzi o krowie to kaszke na krowim zje, ale samo do picia nie bardzo.
    Jakie mleko mu podawac do picia w zamian za mleko z piersi? Krowie czy modyfikowane?

  626. Dzień dobry.
    Pani Młlgorzato czy dobrze zrozumiałam? Czy mogę poddać z powodzeniem mleko początkowe ” jedynkę”po 6 m-cu życia? Będzie to bezpieczne i z korzyścią dla dziecka? Co by Pani radziła?
    Będę wdzięczna za odpowiedź.
    Monika

  627. Czytając Pani tekst bardzo się zdemerwowalam, ponieważ uważa Pani że niemowle powinno być karmione więcej nic 8 razy na dzień, i że może się inaczej udowodnić itd
    Brednie! Od początku karmię dziecko piersią, początkowo jadła 8 x dziennie później 8 A teraz ma niecałe 4 miesiące i je 5 razy dziennie. Najada się, przybiera świetnie i daleko jej do drobnych dzieci. Także dopiero uspokoił mnie komentarze osób które również mają tak jak ja. Dziwi mnie że jest Pani promotora karmienia piersią bo takim tekstem można spowodować że mama która karmi swoje dziecko 8-5x dziennie zaprzestanie to robić A podawać modyfikowane w panice że dziecko za mało się najada..

    1. Pani Ewelino, takich jak Pani jest więcej! Mój syn od urodzenia jadł co 3-4 godziny, max 8 razy na dobę, Obecnie ma 2 miesiące i je przeważnie 6 razy na dobę. Ile ja się nasłuchałam że nie je wystarczająco często, że to nie maszyna i ze nie powinnam go automatycznie karmić co 4 godziny (co nie miało miejsca, on po prostu głodniał co 3-4 godziny, a w międzyczasie spał, więc ja karmiłam na żądanie), położna w szpitalu (nie w Polsce) mi rzuciła na pożegnanie że stracę pokarm za 2 tygodnię więc przez owe 2 tygodnie w panice sprawdzałam czy mi leci mleko z piersi.
      Dodam, że syn produkował od początku pełne pieluchy i przyrastał na wadze od 3ciej doby (średnio w przeciągu 9 tygodni prawie 200gr tygodniowo).
      Z perspektywy czasu żałuję tylko się stresowałam tymi komentarzami i wytycznymu, powinnam była słuchać własnej intuicji i męża:)

  628. Witam, rozszerzanie diety synka było koszmarem dopóki nie posadziłam go w wieku 7 m-cy do krzesełka pomimo, że nie siada sam. Czy to za wcześnie na taką pozycję? Internet donosi, że jest absolutny zakaz sadzania niemowląt aż do momentu gdy same zaczną siadać. To w jakiej pozycji należy karmić do tego czasu?

  629. Dopiero teraz zauważyłam w komentarzach, że był już ten temat poruszany. I wciąż nie wiem co robić żeby było dobrze…

  630. Synek skończy niedługo 8 miesięcy i rozszerzanie diety nam nie idzie… Zaczęliśmy po 6m, od początku tylko kp. Łyżeczką nie da się nakarmić bo zamyka buzię, albo jak już włożę to nie ściąga pokarmu z łyżeczki. Sam nie siedzi więc blw odpada chociaż przyznaję, że korzystając z tego, że wkłada wszystko do buzi, to trzymając go na kolanach próbujemy mu coś do rączki dawać to zdarzy się że włoży do buzi i poliże. Ale niepewnie się czuję, bo boję się żeby się nie zadławił.
    Nie wiem co robić, martwić się? Może coś zmienić?

    1. Ola, mam ten sam problem. Syn odwraca się na widok lyzeczki. Jak weźmie coś do rączki to poliże i wyrzuci z obrzydzeniem. Z zabawkami nie ma tego problemu- wszystkie wedruja do buzi. Nie wiem juz co robic, nie chce mu wpychac na sile. Ciekawa jestem zdania Pani Malgosi

      1. Ola i Ania, myślę że po prostu trzeba cierpliwie próbować i podawać codziennie „posiłki” uzupełniające. Prawdopodobnie jak maluchy nabiorą stabilności w pozycji siedzącej to jedzenie będzie szło lepiej, również to samodzielne. A na razie nawet polizanie kawałka jedzenia to poznawanie pokarmów uzupełniających. I często w pierwszych tygodniach właśnie tak to wygląda.

  631. Witam! Moja córcia skończyła 9mcy ciągle kp. Po 6mcu zaczęłyśmy rozszerzac dietę ale idzie nam opornie. Na śniadnie nie chce jeść praktycznie nic próbowalam dawać nabiał typu jogurt naturalny (czasem wkroilam owoc) serek bialy, kefir i wszystko jest be. Kasza manna (na wodzie) czy płatki też nie przejdą. Jedyne co to troszkę szyneczki zje, parówkę, jajko (jajecznicy juz nie) i chlebek z masełkiem. Żadnych placków nic nie chce Zaciska usta odwraca glowe odpycha lyzeczke. Na obiad podobnie Ugotuje warzywka, zrobie zupkę zje dwie lyzeczki i wiecej nie. Tylko cyc.Ewentualnie sloik Tego co ja zrobie nie chce jeść Jak ja mam diete rozszerzac skoro ona nic nie chce? Na deser zje musik owocowy lub skubnie troche owocu.Ogolnie jest dramat. Co ja zle robie? Co podac takiemu niejadkowi? Wazy dobrze ma 10kg/9mcy

  632. Pani Małgosiu, a ja mam pytanie odnośnie ziół – czy mogę pić pokrzywę, miętę lub czystek karmiąc piersią? Bardzo lubię te zioła, staram się nie przesadzać, pije po jednej szklance dziennie, ewentualnie dolewki wody, bez dosypywania, ale ostatnio wyczytałam, że nie powinnam. W ciąży również dużo ich piłam. A co z morwą albo gojnikiem? U czy zaparzanie pod przykryciem ma sens?

  633. Pani Malgosiu,
    Ja trafilam na ten wpis dopiero dzis, moj maluch ma 10 miesiecy i je duzo papek tylko obiad czasem z grudkami. Wszystko przez to ze dwa miesiace temu zakrztusil sie tak surowym jablkiem ze musielismy wzywac pogotowie… na prawde trauma dla matki niesamowita na dlugi czas… dlatego caly czas daje mu jeszcze papki i gladkie kremy, ale czytam ze juz czas najwyzy dawac mu wszystkie dania chociazby z wiekszymi kawalkami zeby nauczyl sie gryzc… bo potem bede miala problem. ;(

    1. Weronika, bo jabłko jest twarde. Po odgryzieniu kawałka trudno sobie z nim poradzić samym językiem i dziąsłami, szczególnie jeśli dopiero maluch uczy się żucia. Spróbujcie z bardziej miękkimi produktami – pieczywem, gotowanymi warzywami, miękkimi owocami. Tak żeby maluch mógł ćwiczyć bezpieczne samodzielne jedzenie. Zobacz też tutaj:
      https://dev.malgorzatajackowska.com/2017/02/04/niemowleta-samodzielne-jedzenie-czego-sie-obawiasz/

  634. Ja też ostatnio robiłam „pierwszy” raz pierogi 🙂 wcześniej lądowało wszystko w koszu. Chyba do pierogów niektórzy muszą dorosnąć:-) Moi panowie lubią ruskie, a dziś będziemy robić ze słodkim serkiem. Od kiedy można pierogi podawać dziecku?

    1. Pierogi, jeśli tylko nie mają w składzie soli i cukru są moim zdaniem super pomysłem na jedne z pierwszych posiłków dla niemowlaka do samodzielnego jedzenia. Zaraz po pojedynczych produktach wprowadzanych do diety oczywiście 😉

  635. Gosiu, czy suplementacja dha dziecka kp po 18 miesiącu życia może wyglądać w następujący sposób: bobik dha (300mg) oraz suplementacja mama np. prenetal duo (dha 300mg)? Czy nie za dużo tego dha dla dziecka?

  636. Witam, zrobilam ciasto z mala modyfikacja: nie mialam pomaranczy wiec dalam banana i o polowe mniej oleju. Czy nie pomylila sie Pani z iloscia soli? Jedna lyzeczka to dosyc duzo, ja dalam tylko 1/4 i ciasto wyszlo za slone.

    1. Ania, chodzi o płaską łyżeczkę, ale faktycznie powinna wystarczyć też mniejsza ilość. Pomarańcza świetnie komponuje się z marchewką ale o tej porze roku już może być trudno z zakupem dobrych pomarańczy więc inne owoce na pewno też się sprawdzą 😉

  637. Właśnie weszłam na stronę, żeby poszukać informacji o diecie eliminacyjnej u niemowląt. Syn ma 9 miesięcy i ma alergię na jaja i nabiał. Czy dobrze zrozumiałam, że dopóki karmię go piersią nie muszę martwić się o niedobór wapnia?

  638. Używam karobu, żeby przygotować małemu alergikowi budyń czekoladowy. Miksuję na gładką masę kaszę jaglaną gotowaną na mleku owsianymi z bananem i łyżką karobu – wychodzi przepyszne 🙂

  639. Grupa na jakiej badano zakrztuszenia jest za małą grupą żeby można było wyciągać jakiekolwiek wnioski – to na początek. Jaką metodą było wykonane badanie ? Czy to badanie EBM? ( takich obecnie sie wymaga w naukach medycynie )
    Każde, ale to KAZDE zakrztuszenie powoduje skurcz żołądka i zarzucanie treści żołądkowej powyżej zwieracza i do przełyku co z kolei podrażnia przełyk i moze powodować nadżerki. Nadmierne, silne i częste skurcze żołądka mogą powodować uszkodzenia błony śluzowej żołądka. Łzy i często popękane naczynka włosowate galek ocznych …. czy to trzeba tłumaczyć ?

    1. Marek, badanie jest zalinkowane w źródłach do wpisu. Można przeczytać całość. Jest też sporo nowych publikacji z nowego roku na temat BLW (właśnie siedzę nad prezentacją na ten temat). Mam wrażenie że piszesz o zakrztuszeniu tzn sytuacji w której kawałek jedzenia trafia do dróg oddechowych dziecka a nie tzw. odruchu wymiotnym który pojawia się u niemowląt i jest elementem nauki jedzenia bardziej skomplikowanych konsystencji?

  640. Małgosiu, czy warzywa mrożone lepsze będą przy rozszerzaniu diety niż świeże(obecnie nie ma zbyt wiele sezonowych) czy lepiej iść w słoiczki?

  641. Akurat przeżywamy podobne rozterki z naszczym trzyletnim synkiem czyli ‚czy jedna frytka mu zaszkodzi?’. Moim zdaniem jedna frytka to nic złego, zwłaszcza jeżei dzięki temu można zjeść w spokoju :).

  642. Dzień dobry,
    mam ogromna nadzieje, ze wreszcie ktoś odpowie na moje pytania i rozwieje wątpliwości 🙂
    Moja córka 21 maja będzie miała 7 miesięcy. Rozszerzać dietę zaczynałam po skończonym 5 miesiącu. Karmienie naturalne było trudne, ponieważ miałam bardzo mało pokarmu, więc podawałam pierś na żądanie i niestety dokarmiałam mieszanka (już w szpitalu zaczęli podawać małej butelkę) 🙁
    Córka na chwilę obecną waży ok 7,5 kg, apetyt ma. Staram się karmić ja zdrowo ale wciąż martwię się, że jednak kierując się przepisami i wytycznymi z internetu nie karmie jej prawidłowo.
    Podam przykładowy jadlospis, gdzie odstępy między posiłkami to ok 3h:
    6-7 h 180 ml mleko modyfikowane plus 1,5 miarki kleiku ryzowego (który ma zapobiec ulewaniom). Porcja mleka jaka wychodzi po dodaniu mieszanki i kleiku to 210 ml i córka chętnie to zjada…wręcz po przebudzeniu płaczem domaga się jedzenia.
    Ok 10 h kasza jaglana lub quinoa plus 2 owoce starte i dodane pod koniec gotowania, plus np.siemię lniane (wszystko ugotowane w foramie „papki”). Córka nie zjada wszystkiego, czasem tylko 1/3 porcji.
    12-13 h 150 ml mleko z dodatkiem kleiku
    15-16 h obiadek, np zupa z warzyw plus mięsko (mała porcja)
    18-19h 180ml mleko z kleikiem
    22h 150 ml jw
    Jako podwieczorek mus owocowy.
    Potrafi obudzić się w nocy na jedzenie ale czasem podaję tylko wodę. Wodę popija też w ciągu dnia.
    Czy takie żywienie jest w porządku na tą chwilę? Podkreślam, że bardzo się staram, choć umiejętności kulinarnych nie posiadam. Kleik do mleka poradziła dodawać P.dr ale ulewanie występuje nadal.
    Pozdrawiam serdecznie

  643. Pani Małgosiu,
    Proszę o poradę dotyczącą ilości posiłków mojego dziecka.
    Mała Małgosia 🙂 je:
    ok 6.45 cyc
    8.15 kaszka ok 3 łyżki na wodzie z owocem
    9.30 cyc i drzemka na cycu
    13.00 cyc
    15.30 zupa jarzynowa ok 4 łyżki stołowe i mięso/jajo, ryba naprzemiennie + warzywa do ręki
    16.45 – 17.00 cyc (tu chyba je najmniej)
    18.15 owoc pół jabłka lub banana
    19.30-19.45 cyc
    1.30 cyc
    Nijak mi się to ma do 5 posiłków i obawiam się, że uczę ją złych nawyków żywieniowych, ale cyc króluje.

        1. Dziękuję za odpowiedź.
          Strasznie ktoś w tych schemacie żywienia namieszał. Miało być prosto, a wyszło tak, że jest mnóstwo wątpliwości…
          Wielkie dzięki za cenne informacje na stronie 🙂

  644. Ja mam pytanie: producent B. wypuścił całą serię kaszek rzeczywiście bez cukru, ale martwi mnie ich powiedzmy ‚niestabilność’, uplynniaja się po kilkunastu minutach… normalnie gotowana kasza tak się nie zachowuje, co może być przyczyną?

  645. Bardzo się cieszę że trafiłam na Pani artykuł. Mój syn ma ukończone 9miesiecy i bardzo mało je. Do tego właśnie zrobiłam jemu badania krwi z których wynika że ma anemie. Przykładowo je:6 rano- pierś, około 8-1/4jogurtu ze zmiksowana morela i borówkami(karmie go łyżeczka, ale każda łyżeczka do jego krzyk i odwracanie głowy). Koło 12-piers, koło 16 obiad-pulpet wolowy z ziemniakiem(obiad to walka o każdą łyżeczkę, najczęściej kończy to się dużym płaczem). O 19kolacja -kaszka dla niemowlaka w butelce około 90ml. Przed snem proponuję jeszcze pierś ale praktycznie od razu zasypia więc raczej nic z niej nie je. W nocy dwa karmienia piersią. Dodam że wszystkie karmienia sa bardzo krótkie max 5min. Obecnie jest w 3centylu. Proszę o komentarz co do tego ile je oraz radę co powinnam zrobić żeby przekonał się do jedzenia z łyżeczki. Aha nienawidzi krzesełka do karmienia, jak tylko go tam sadzam bardzo płaczę.

  646. Dzień dobry, karmię piersią 13 miesięczną dziewczynkę, do tej pory karmiłam na żądanie, córka jada także kaszki np jaglaną przygotowywane na wodzie. Czy po skonczeniu roku powinnam coś zmienić, ograniczyć kp, zacząć przygotowywać kszaki na mleku krowim? Z góry dziękuję za pomoc.

  647. Dziękuję za te wiedzę. Ale mam pytanie odnośnie początków rozszerzania diety. Moja mała będzie miała 7 mies od dwóch tygodni starami się wprowadzać nowe posiłki ale mała bardzo niechętnie je warzywa. Odrazu wypluwa je. Jedyne co lubi to truskawki. A tak to troszkę jabłka i tyle. Kaszka też jej nie smakuje. Kilka razy dziennie staram się coś jej podać (zazwyczaj jeden produkt przez cały dzień) ale ona i tak nie chce jeść. Boję się właśnie ze za mało będzie miała dostarczanych składników które potrzebuje. Jakaś złota rada jak przekonać malucha do jedzenia? Wiem że nic na siłę ale obawiam się że źle to wpłynie na jej zdrowie w przyszłości.

  648. A co np z proszkiem do pieczenia i soda ? Chciałabym zrobić domowe muffinki, synek ma 8 miesięcy, a wszystkie przepisy zawierają te dodatki. Można je czymś zastąpić ?

  649. Dla mnie rozszerzanie diety mojego dziecka (10 m-cy) to miła przygoda, przebiega do tej pory prawie bezproblemowo. Najgorzej sprawa wygląda z tym samoregulowaniem ilości zjadanego pokarmu… Czasem widać, że mu zwyczajnie nie smakuje (czy to przygotowane przeze mnie, czy ze słoiczka), a wiadomo, że nie będę mu gotowała jednego posiłku aż do skutku, czy otwierała 5 słoiczków, aż któryś posmakuje 😉 I wtedy jest wpychanie, albo oszukiwanie – łyżeczka deserku/łyżeczka obiadku. Byle tylko się najadł. Można by oczywiście podawać dziecku to co lubi, ale dieta była by wtedy mniej urozmaicona, bo wiadomo, ze trzeba próbować nowych smaków.

    1. Dorota, ale własnie o to chodzi żeby dziecko jadło, próbowało według swojego apetytu. Jeśli coś mu nie smakuje to spróbuj kolejny raz innego dnia, i kolejny i kolejny.. Może w innej formie, w innej kombinacj smakowej? Może do rączki a nie łyżeczką? Takie oszukiwanie niestety powoduje że dziecko nie je według swojego apetytu i może stracić zaufanie do osoby która je karmi.. wiem że to może być stresujące bo masz wrażenie że zjada za mało, ale nadal ma mleko w diecie, prawda?

  650. Witam serdecznie, co najlepiej podać na kolację niemowlakowi (10 m-cy). Spożywa ją ok 18:00 czy to nie za późno na słodkie kaszki? tzn z owocami świeżymi i suszonymi(taką zjada na śniadanie). Czy lepiej podawać kolację na wytrawnie? Co najlepiej? Niestety dziecko po spożyciu jajek wymiotuje:-( Czy jest ograniczenie dot. spożycia owoców pamiętam, że prawdopodobnie do 150g na dzień? Dziękuję serdecznie za odpowiedź.

    1. Moim zdaniem owoce można podawać o każdej porze, również na kolację 🙂 więc kaszka może być. Ważne jest moim zdaniem żeby przynajmniej równie często i podobnie dużo podawać też warzyw.
      150g to ograniczenie które pojawiało się w schemacie z 2007 roku ale dotyczyło soków z tego co pamiętam. I myślę że taka porcja owoców dla niemowlaka (150g) to wystarczająco dużo na cały dzień 😉

  651. Zastanowiła mnie kwestia żelaza u dzieci urodzonych cc. Z tym szybszym przecięciem pępowiny przy porodzie cc, w moim przypadku czekano aż pępowina przestanie tętnić to znaczy, że zostałam przecięta w dobrym momencie czy się mylę? I powinnam się hłowić bardzoej nad tym żelazem w początkach rozszerzania diety syna?

    1. Karolina, tak jeżeli pępowina przestała tętnić to prawdopodobnie odczekano z jej odcięciem wystarczająco długo. W zaleceniach WHO mowa o przynajmniej 3 minutach, jesteś pewna że przy CC tak długo odczekano z jej odcięciem? (wydaje mi się że to rzadko praktykowane dlategop pytam..)
      Na pewno dobrze jest zwrócić uwagę na czeste podawanie produktów bogatych w żelazo jeżeli masz wątpliwości.

  652. Dzień dobry,

    Zaczęliśmy rozszerzanie diety po 6 mc. Mała dostała jako jeden z pierwszych posiłków papkę z 1/2 żółtka i brokuła. Posiłek podany na 1,5 godz. po kp.

    Tydzień później odważyłam się podać kawałek całego jajka z dynią. Ujmując to dosłownie wymiotowała na odległość.

    Po tygodniu dostała ponownie całe jajko z marchewką. Efekt był ten sam.

    Wniosek jaki wyciągnęłam, to, że zapewne jest za wcześnie na białko lub mała ma alergię na białko. Sprawa do dalszych badań.

    Natomiast w czwartym tygodniu na 3 godziny po kp dostała zupę jarzynową ze słoiczka z domieszką żółtka. I znów pojawiły się wymioty. A przecież żółtko tolerowała doskonale.

    Nie wiem czy coś zmieniło się w akceptacji jajek (białek i/lub żółtek) czy może posiłek z jajkiem był podawany w za dużym odstępie czasu po kp? Co może być przyczyną wymiotów?

    1. Magda, takie objawy moim zdaniem mogą świadczyć o reakcji alergicznej na białka jaja kurzego. One są obecne zarówno w białku jak i w żółtku jaja więc myślę że kolejne podanie jajka (nieważne czy żółtka czy białka) dobrze było by skonsultować z lekarzem pediatrą a na razie go dziecku nie podawać w ogóle.

  653. Mam pytanie odnośnie smażenia. Często przygotowuję różne placki dla dzieci na teflonowej patelni przetartej lekko natłuszczonym papierem. Czy takie przygotowywanie jest już smażeniem? Jak często mogę podać takie potrawy dzieciom: 14 miesięcznemu i 3 letniemu?

  654. Mnie interesuje jak to jest z tym samodzielnym gotowaniem tzn. warzywa i owoce, gdzie kupować? Czy rzeczywiście te z super i hipermarketów to „samo zło”?
    Jak z zawartością pestycydów itd.?
    Synek ma prawie 6 mies. i już sama nie wiem co mu podawać, a interesuje mnie rozszerzanie diety przez blw.
    Dodatkowo jak to jest z tą gotowością do rozszerzania diety – jeden lekarz niedawno oburzył się, że powinnam zacząć już w 17 tyg., a inny że spoko mogę zacząć koło 6 mies.

  655. Chcę gotować obiadki swojemu synkowi (8mies) z tym, że nie mam warzyw, owoców ze sprawdzonego źródła. Pediatra powiedziała mi, że skoro tak to lepiej podawać dzieciom słoiczki?

  656. A jak wygląda sprawa z warzywami i owocami, gdzie kupować? Czy te z supermarketów to naprawdę są takie złe dla niemowlaka?
    Czy kupować tylko te bio?

  657. Staram się stosować do tego co we wpisie, rozszerzam dietę synkowi od 1,5miesiąca(ma 7,5miesiąca) i choć widzę niewielkie postępy, i o ile rozumiem, że może zjadać niewiele i to jest w porządku, o tyle martwię się pracą jego języka. Ciągle mam wrażenie, że wypycha jedzenie i ledwo co jest w stanie dotrzeć głębiej. Nie wiem czy to normalne, czy mija, czy mam dać spokój i się nie przejmować? Nawet jak odgryzie kawałek dziąsłami lub ząbkami(póki co dwie dolne jedynki) to jedzenie po prostu spada mu po języku, nie widzę, aby ćwiczył żucie i mielenie tego co już tam trafi. Język po prostu wykonuje ruchy do przodu, w dół i do tyłu. Nie wiem czy wystarczająco obrazowo to opisuję, będę baaaaaardzo wdzięczna za komentarz specjalistki 😉

  658. Pani Małgosiu,
    Mogłaby mi pani doradzić jak wprowadzić blw u rocznego dziecka? Zaczęłam rozszerzanie od łyżeczki bo wydawało mi się że synek nie był zbytnio zainteresowany jedzeniem z rączki. Czas mijał a próby z jedzeniem z rączki nie wypalały. Od miesiąca intensywnie podaje brzdącowi po kilka posiłków, pięknie się bawi, rozgniata, rozsmarowuje, zrzuca, jednak NIC nie trafia do buzi. Dodam że obiadki je łyżeczką ale na zasadzie nic na siłę.

  659. Dlaczego pisze Pani że można olej dla dziecka używać również do gotowania skoro nierafinowanych olejów nie wolno podgrzewać?

    1. Pani Edyto, wolno, tylko jest to mniej korzystne z punktu widzenia zdrowotnego bo negatywnie wpływa na zawartość jedno i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Ale niektóre oleje mogą być używane do krótkiego smażenia albo np tak jak napisałam jako dodatek np do ciasta nalesnikowego. Oczywiście najwięcej korzyści jest z jedzenia olejów na surowo, ale tak jak pisałam w tekście o smażeniu, niektóre mogą być używane do smażenia i olej rzepakowy i słonecznikowy, te które są zawarte w Oleju dla dziecka mogą być do takiego krótkiego smażenia, na niedużym ogniu, czy duszenia używane.

  660. Od niedawna zaczęłam czytać Pani wpisy, i muszę przyznać, że są naprawdę konkretne i rzeczowe! Bardzo dużo rozjaśniają! Bardzo bardzo bardzo dziękuję, że jest ktoś taki jak Pani, kto jest w stanie rozjaśnić te ciemne zakamarki problemu z rozszerzeniem diety naszym Maluchom 🙂 mam tylko jedno pytanie od odnosnie mojego szkraba – za tydzień skończy 7 miesięcy, dietę rozszerzamy od jakiś 2 tygodni. Od samego początku nie było problemów z jedzeniem tego co mu proponuje, wręcz pochłaniał wszytko. A co więcej ciągle jest mu mało. Niestety dopiero dzisiaj doczytałam, że powinien dostawac dodatkowe dwa posiłki dziennie, a do tej pory dostawał jeden – mniej więcej godzinę po karmieniu piersią w godzinach okoloobiadowych (13-15), mniej więcej porcję składająca się z 30-50g zmiksowanych warzywek lub warzywek i kaszy. Zawsze po skończonym posiłku Maluch krzyczy, bo się skończyło :), a podczas posiłku je bardzo łapczywie – nie mogę nawet na sekundę odłożyć miseczki, żeby go poprawić, bo od razu wpada w histerię i zabiera mi łyżeczkę, żeby sam ją kierować do buzi. Dodam, że karmię go jedynie piersią, karmienie jest na żądanie, ale więcej niż 6 razy na dobę to tych karmień nie ma, ponieważ w ciągu dnia je mniej więcej co 3h, natomiast jak idzie spać po karmieniu ok 20 tak wstaje dopiero ok 6. Przybiera dobrze na wadze, więc pediatra nie widzi potrzeby, żeby go budzić go na karmienie w nocy. Mam jednak pytanie jak dużo mogę podawać mu tych stałych posiłków (bo od jutra zwiększę mu ilość do dwóch), ale mniej więcej ile objętościowo? Bo chyba nie tyle ile chciałby bo mam wrażenie, że on by jadł i jadł i jadł… 🙂 A może wina tej jego łapczywości leży w tej małej ilości karmień piersią? Z góry dziękuję za odpowiedź! 🙂

    1. Dzięki 🙂 Cieszę się bardzo że moja praca jest pomocna i takie komentarze są dla mnie bardzo ważne 🙂

      Jeśli chodzi o ilość jedzenia to myślę, że tu też ważna jest zasada – dziecko powinno decydować o tym ile chce zjeść. To działa zarówno w stosunku do dzieci które jedzą niewiele stałych posiłków jak i tych które jedzą chętnie 😉 Dopiero zaczęliście rozszerzanie diety więc nawet jeśli teraz był jeden posiłek to nic złego się nie stało, myślę że nie musisz się tym martwić. Do posiłków dobrze jest dodać trochę oleju lub masła (zajrzyj do nowego wpisu 😉 ) i do tego TUTAJ
      Chyba że Maluch dostaje jakiś nowy produkt wtedy ilość powinna być nieduża (np. jedna- dwie łyżeczki) ale można je dodać do już sprawdzonego dania żeby sprawdzić jak na tą nowość zareaguje. Jeśli reaguje dobrze to ilość może się zwiększyć.

  661. Pani Małgorzato ja mam problem z moim 6 miesięcznym synem. Miesiąc temu wróciłam do pracy. Młode przebywa w tym czasie z tatą. Do tej pory tata karmił go odciagnietym mlekiem z butelki a ja po przyjściu piersią. Jakoś z tydzień temu zaczęliśmy podawać mu nowe rzeczy. Przez pierwsze dni było super. Ale ostatnio syn nie chce pić mleka podczas mojej nieobecności. Mąż przemyca mu jedną porcję w kaszce, ale poza tym do 15:30 dziecko chce jeść tylko posiłki stałe. Potrafi zjeść dwa słoiki dziennie! (mąż niestety nie bardzo chce mu gotować).Po moim powrocie z pracy dziecko pije z piersi kiedy i ile chce. Mimo to aż krzyczy na nas podczas obiadu i kolacji i zawsze coś mu jeszcze damy z naszego talerza żeby jadł z całą rodziną. Podsumowując zamartwiam sięod kilku dni, że Młodzieniec stosuje zasadę „nie ma mamy to nie ma mleka”. Czy on nie jest na to zbyt mały? Zauważyłam tylko że częściej jednak wieczorem i w nocy więc pewnie uzupełnia niedoboru. I jeszcze czy nie zrobimy mu krzywdy tak szybko rozszerzając dietę? Wczoraj zaczynał jedzenie kaszki i od razu zjadł całą przygotowaną porcję, a nie jak się zaleca najpierw kilka łyżeczek a potem więcej. Bardzo proszę o jakiś odzew, bo nie chcę skrzywdzić mojego dziecka 🙂 serdecznie pozdrawiam

    1. Joasiu, tak to jest, że co by się nie działo to rodzice się martwią że coś jest nie tak 😉
      Niektóre dzieci są bardziej zainteresowane stałymi posiłkami i widocznie Wam się taki przypadek trafił! Myślę że jeśli karmienie piersią w czasie kiedy jesteś w domu jest nieograniczone a posiłki stałe podawane przez tatę zawierają produkty z różnych grup to nie ma się czym martwić. No i ten sposób jedzenia może się jeszcze zmieniać, więc nie martwiłabym się na zapas. Miejcie oko na to jak Synek rośnie, jak się rozwija i jak reaguje na stałe posiłki jwgo brzuszek. Jeśli wszystko jest okej a w diecie jest zarówno mleko jak i stałe posiłki to myślę że wszystko jest w porządku.

  662. Witam! Kliknelam na ‚Zalecenia PTGHiŻD 2014 cz.3 – schemat i nowe produkty’, ale zostalam przekierowana na Makaron z pomidorami…

  663. A co jeśli 7 miesięczne dziecko ma problemy z przełykaniem? Od miesiąca próbuje rozszerzać dietę ale on albo wypycha wszystko jezykiem,albo jak już cudem uda mu się przesunąć do tyłu to nie wie że powinien to przełknąć i ma odruch wymiotny. Czasami potem słychać że mu charczy w nosie tak jakby ta papka poszła do góry a nie do przełyku. Chciałam rozszerzać dietę BLW ale jak tylko on wyczuwa że coś jest mokre i miękkie to się tym brzydzi i płacze. I tak przez ten miesiąc postępu wielkiego nie ma. Czy to możliwe że jest jeszcze za wcześnie? Mam wrażenie czasami że on otwiera buzie jakby chciał jeść ale potem nie potrafi sobie z tym poradzić. Albo tak naprawde chodzi mu o to żeby pogryźć sobie łyżeczkę a to jedzenie mu tylko przeszkadza.

  664. Dzień dobry. Tłuszcze są bardzo ważne, ale co robić gdy 9-cio miesięczny maluch nie chce rozszerzać diety. Tylko mleko mamy. Nie wykazuje zainteresowania jedzeniem stałym mimo prób. Łyżeczka nadaje się tylko jako gryzak. BLW też nie pomaga. Od miesiąca intensywnie raczkuje, zwiedza mieszkanie, od tygodnia ćwiczy podciąganie się, staje na nóżkach. Do tego zęby. W ciągu miesiąca pojawiły się 2 pierwsze, a kolejne w drodze. Waga od 1,5 miesiąca zwiększyła się o 60g. Jak zachęcić do jedzenia? Jak przemycać te tłuszcze?

  665. Dzień dobry! Cieszę się, że odkopałam ten wpis i przy okazji pozwolę sobie zadać pytanie odnośnie naszego konkretnego „przypadku”. Otóż nasz „przypadek” półtora tygodnia temu skończył 1 rok. Karmimy się od samego początku mieszanie (mm plus pierś), rozszerzanie diety oczywiście po 6 miesiącu. Ambitnie chciałam podejść do tematu, podążać za dzieckiem, więc próbowaliśmy z BLW. Niestety głupia ja chyba zbyt szybko się zraziłam niewielkimi ilościami, które córka jadła, a bo jej sąsiad w jej wieku to wcina już cały słoik owoców i o jeszcze się „trzęsie”, a bo jej kuzyn, to i zupkę i obiadek wciągnie, a na noc kaszkę, itd., itp. No i też taka presja „no fajnie, że jej kawałki dajesz, ale ze sloiczka to by wiecej zjadla, a tak prawie wszystko wypluwa”. No i ja głupia pomimo tego, że wiedziałam, że córka się dopiero uczy, ze minie jeszcze trochę czasu zanim zrozumie, ze mozna się najeść nie tylko mleczkiem, zaczęłam jej tez podawac kaszki, zupki, obiadki, deserki. No ale ich tez nie chciala zbytnio jesc… Standardowo, albo dwie, trzy lyzeczki, w miedzy czasie troszke kawalkow do buzi i potem sruuu wszystko co zostalo na podlogę, a lyzeczka „ne ee, ne ee”. Minal pierwszy rok jej zycia i niewiele sie zmienilo. Córka np. zawsze mleka mm jadla mniej niz wszelakie tabelki pisały, wiec niby nie bylo to dla mnie zaskoczenie, ze i na stale pokarmy sie jakos szczegolnie nie rzucila. Szczegolnie, ze w pieluszce widzę, ze faktycznie cos tam wpada do brzuszka. Ale do rzeczy… córka skonczyla rok, je butelke z mm 4-5 razy dziennie, mniej wiecej co 3h, w sumie ok. 500-600 ml, piers przed kazda butelka plus na żądanie w ciagu dnia i w nocy, zeby sie napic, po ok. 1,5h od zjedzenia butelki dostaje pokarmy stale (ok. 3-4 w ciagu dnia: sniadanie, 2 sniadanie, obiad, podwieczorek/kolacja). Pije dodatkowo tylko wodę. No i tym sposobem nasze zycie kreci sie w okol jedzenia. Posilki uzupelniajace zjadane w szczątkowych ilosciach, nawet jak zdazy mi sie podac przed samym karmieniem mlekiem, to zje doslownie kilka kawaleczkow albo ze dwie, trzy lyzeczki, a niby powinna byc glodna, a potem i tak wtrąbi butelkę z mlekiem. Wokół nas pojawiaja sie juz glosy, zeby przetrzymywac ją, nie podać mleka, tylko zrobic 2-3 podejscia do obiadku, a dopiero potem jak bedzie juz plakac, ze glodna, a tego nie bedzie chciala jesc, to dopiero podac mleko. Ale dla mnie to jakies takie nie do końca dobre się wydaje… Dodatkowy stres dla dziecka. Ale z drugiej strony juz samo mleko nie jest dla niej wystatczajace. Powinna jesc inne rzeczy w wiekszych ilosciach. A poki co ona bez tego mleka to glodna by ciagle chodzila. Corka przybiera rowno od samego urodzenia, 3 centyl. Nie spada, przez moment byla na 10, ale jednak blizej jej do tego 3 centyla i przyrosty sa stale. Co tu robic? Czy faktycznie ograniczac jej butelke i podawac z uporem maniaka pokarmy stale az zje? Czy moze byc tez tak, ze ona jeszcze nie rozumie, ze tym tez sie moze najesc? Staram sie, zeby dodatkowe pokarmy jadla razem ze mna przy stole, dostaje kawalki z mojego talerza, ewentualnie czasem cos tam lyzeczka jej probuje podac, ale rzadko kiedy jest zainteresowana. Bede wielce zobowiazana za odpowiedz! Bo i tak mysle o jakieja konsultacji dietetycznej.
    Pozdrawiam.

  666. Czy rzeczywiście w przypadku kolek nie warto spróbować wyeliminować nabiału? Właśnie biję się z myślami, bo jedna z moich bliźniaczek ma straszne problemy brzuszkowe, druga znacznie lepiej, ale też bywają ataki kolki. Daję probiotyk, odbijam i nic. Laktaza i symetykon też nie pomagają. A jeśli nie zaszkodzi spróbować, to minimum na jak długo wyeliminować, żeby był potencjalny efekt?

  667. Witam, mam jeszcze pytanie dotyczące mięsa bo wg mnie można to dwojako zrozumieć. Pisze Pani że niemowlęta powinny spożywać 10 do 20g na dzień,a ryby 2 razy w tyg. zamiennie z mięsem. Czy należy rozumieć to że mięso i ryby 2 razy w tygodniu zamiennie, a jednorazowa dawka nie powinna przekraczać 10 do 20 gr, czy to mięso ma być podawane codziennie?

    1. A no faktycznie można to dwojako zrozumieć 😉 Już wyjaśniam. Zamiennie z mięsem tzn że ta ilość (10-20g) powinna być podawana coodziennie, jeśli pojawia się w posiłku ryba to tego dnia nie trzeba już podawać mięsa ale codziennie maluch powinien dostać jakiś produkt bogaty w żelazo. Na początku mogą to być mięso albo ryba, ale też jajko czy nasiona roślin strączkowych. Codziennie coś z tej grupy, zamiennie 🙂
      I te 10-20g to nie jest ilość, której nie wolno przekroczyć, zalecenia podają je raczej orientacyjnie jako średnią ilość na początku rozszerzania diety.

  668. Dzień dobry, czy dobrze zrozumiałam, że spożycie oleju kokosowego powinno być tak niskie jak to tylko możliwe? Tyle słyszałam o tym, że taki on dobry, ale jak widać, człowiek uczy się przez całe życie 😉

  669. hmm to w takim razie na stronie alaantkoweblw https://alaantkoweblw.pl/schemat-rozszerzania-diety-2018/ jest błąd bo piszą, że mięsko 2 razy w tyg. Moja córka ma 10m i właśnie tyle jej podawałam przy czy staram się żeby jadła inne produkty bogate w żelazo takie jak. komosę ryżową, sezam, morele suszone, pestki dyni i słonecznika. Ale jeśli to mięso powinno być codziennie to obawiam się czy nie naraziłam jej na niedobór żelaza. Aż się boję wyniki robić. 🙁

  670. A co z dziećmi, które stabilne nie siedzą? Mój syn ma 7,5 mięsiąca i jeszcze stabilne nie siedzi. Na razie rozszerzają mu dietę typowymi papkami, zaczęłam, gdy skończył 6 miesięcy. Na razie siedzi w bujaku. Czy stały pokarm może dostać dopiero, gdy usiądzie? Odruch wymioty ma prawidłowy, sprawdzony niedawno przez logopedę. Pozdrawiam serdecznie

  671. Doczytałam już w innych Pani artykułach. Dodaj tylko od siebie, że mam teraz dwójkę dzieci i rzadne z nich nie siedziało stabilnie z podparciem w wieku 6 miesięcy i każdorazowo zaczynaliśmy rozszerzanie diety od klasycznych papek, a dziecko siedziało w bujaku. I za każdym razem słyszałam od fizjoterapeutów, żeby nie sadzać dziecka samemu, puki nie będzie na to gotowe. Może są dzieci, które szybciej nabywają tą uejętność. Trudno, poczekamy jeszcze na podawanie pokarmów do rączki. Pozdrawiam

  672. Mam pytanie – mój syn ma 6.5 msc, od miesiaca rzszerzamy dietę. Do tej pory jadl nowe produkty jako dodatek, czyli np. mleko z piersi tyle razy co zawsze (czyli mniej wiecej co 3-4 h) oraz nowe warzywko, kaszka, czy owoc, ale w malych porcjach, po kilka łyżek . Jadł bardzo chętnie. Od 2 dni daję mu tyle tych dodatkowych rzeczy ile ma apetyt zjeść, i przykladowo wczoraj zjadł tyle kaszki z owocami (na wodzie) i kurczakami z warzywami na obiad, ze wyeliminowal 2 karmienia piersia w ciagu dnia. Zjadl wiec raz mleko z puersi w nocy, i 3 razy w ciągu dnia. Czy to jest ok czy to za mało mleka w jego diecie? Będę wdzięczna za odpowiedź, widzę ze bardzo chetnie je nowe rzeczy i nie chcę mu ich już ograniczać, ale w wyniku tego je mniej mleka i obawiam się, czy nie za mało

  673. Witam wszystkich. Moja córeczka właśnie skończyła rok, jest dalej na piersi. Niestety rozszerzenie diety nie jest dla nas wesołą przygodą, a przynajmniej dla mnie to stres i zamartwianie. A więc, rano je 200ml kaszki jaglanej, owsianej na wodzie z owocem, potem drzemka i trochę piersi. Potem jogurt naturalny z owocem, albo sam mus owocowy. Potem zaczynają się schody, z obiadu wciąż tylko zupy, dugie danie nieeee, i w kółko te zupy, codziennie ze zmiksowanym mięskiem(inaczej nie zje), jajko no i różne warzywa plus ryż albo kasza jęczmienna albo makaron. Potem pierś do drzemki. Podwieczorka nie ma, bo nie chce. I kolacja najchętniej znowu jadła by kaszke, ale czy mozna na śniadanie i kolacje?, chyba nie. Dlatego staram sie wprowadzac inne posilki, jakecznice nie tknie, chlebka trochę, placuszki bananowe nawet tak. Ale gdybym dala kaszę to wmucila by 200ml, czyli jednak jest glodna. Co mam robić, czy na obiad gotować 10 roznych zup, i to samo na kolację. Ma 83cm i 10,5kg, nie jest jakims tluscioszkiem z waleczkami tluszczu. Dlatego boje się czy nie schudnie przez to wybrzydzanie. Jestem z tym sama, a coreczka jest całym światem dlatego bardzo sie przejmuje wszystkim, czy dobrze robię dla niej. Pozdrawiam.

    1. Nie można karmić dziecka w bujaku,grozi zadlawieniem!!!Dziecko musi siedzieć prosto. Jeżeli samo nie siedzi,to sadza się je na kolanach z podparciem.

      1. Ewelina, jeśli dziecko nie jest w stanie utrzymać stabilnej siedzącej pozycji to na kolanach też nie będzie w stanie. A jeśli rodzice z jakiegoś powodu decydują się na podawanie posiłków zanim dziecko jest stabilne w pozycji siedzącej to lekko odchylona pozycja będzie bardziej właściwa, ale podkreślam, że w takiej pozycji pokarmy powinny być papkowate, gładkie, bez grudek i raczej płynne niż gęste. Właśnie żey uniknąć zakrztuszenia.

  674. Dzisiaj przy okazji szczepienia mój 6tyg synek został zważony przez pediatrę, która uznała, że przybiera minimalnie, na dolnej granicy. Od razu zaproponowała, żeby podać mm! Chciałam jak najszybciej wyjsć z przychodni i nie wdawałam sie w dyskusję, jednak w domu sama policzyłam ile synek przybiera – 210g/tyg! Pomijając fakt, że pediatra źle policzyła przyrost wagi, naprawdę nie sądziłam, że spotkam na swojej laktacyjnej drodze takiego „specjalistę”… Dlaczego lekarze pierwszego kontaktu nie kierują do poradni mam do poradni laktacyjnych jesli nie posiadają odpowiedniej wiedzy? Nawet gdyby synek za mało przybierał na wadze, wolałabym szukać przyczyny, a nie od razu podawać mm…

  675. Dziękuje za świetny artykuł, niestety u swojego pediatry otrzymałam standardowe zalecenia typu wszystko zblendowane, karmienie łyżeczka itd. Mój synek ma teraz 8 miesięcy i karmiony jest różnie, i papki i blw, i oczywiście pierś na żądanie. Problem w tym, że ma już zrośnięte ciemiączko, po badaniach okazało sie, że ma lekko podwyższony poziom wapnia i mamy odstawić witaminę D3 oraz ograniczyć mleko… poza tym rozwija się prawidlowo. Nie bardzo widzę ograniczenie mleka, ponieważ mały głównie na tym żyje, a w nocy nawet 4-5 razy pije i bez piersi jest jeden wielki wrzask. Tylko tak zasypia. Skoro mleko jest podstawą do roku to możliwe jest, że dziecku szkodzi? Szczerze to nie wiem, jak mam traktować te zalecenia lekarskie…

  676. Pani Malgorzato, przeczytalam ten artykuł i wszystkie komentarze chyba 3 razy.
    Moj synek ma 7,5 miesiąca, diete zaczelismy rozszerzac tydzien przed skonczeniem 6 miesiecy. Syn jest wczesniakiem z 36 tygodnia, jeszcze nie siedzi, tzn na kolanach ok ale w krzeselku nawet poobkladany poduszkami niebardzo.
    Problem jest taki ze synek nie chce jesc innych rzeczy poza mlekiem z piersi. W dzien syn je piers nawet co godzine, w nocy mniej wiecej co dwie. Mialam nadzieje ze przy rozszerzaniu diety troche ograniczy liczbe karmien bo jestem tym wykonczona.
    Niestety jesli syn zje cokolwiek innego to i tak sa to śladowe ilosci. Zupki (domowe lub ze sloiczka) jesli zje to dwie, trzy lyzeczki max, kaszkami gardzi. Lubi jogurt naturalny, ale tez zje go tylko troche. Jablko, banan czy nektarynke podaje mu tak, ze trzymam caly owoc a on tak jakby wysysa ale tez nieduzo. Z rzeczy do raczki to chetnie do buzi bierze tylko chleb, warzywa typu marchewka, brokul, kalafior, jak rowniez np. makaron zupelnie go nie intetesuja, nie chce ich wkladac do buzi. Czasem dam mu posmakowac czegos z naszego obiadu, ale mam obawy bo to jednak solone, czesto mocno przyprawione wiec daje mu mikro ilosc ale wyglada na to ze bardziej mu smakuje.
    Zrobilam badania krwi, morfologie, zelazo i ferrytyne, jeszcze sa w normach ale nie powalaja na kolana.
    Raz ze boje sie o niedobory u synka, a dwa ze przeciez teraz jest najlepszy czas na nauke zucia i gryzienia a syn nie jest tym wogole zainteresowany. Jak mu podam cos z malymi grudkami to sie krztusi.
    Co Pani radzi? Jak zachecic syna do jedzenia?

  677. Zapomnialam napisac ze synek nie ma klopotow z przybieraniem, urodzil sie 2950, teraz wazy okolo 8300 i jest raczej dorodnym dzieckiem.

  678. Chciałabym ugotować zupę pomidorową dla maluszka, do tej pory w domu jadaliśmy z pomidorów z puszki. I mam problem z czego zrobić ją dla niemowlaka? Też mogę z takich pomidorów czy ze świeżych?

  679. Pani Małgorzato, po przeczytaniu wszystkich komentarzy nurtują mnie dwie sprawy.
    1. Synek kp ma 10 miesięcy. Na razie bałam się wprowadzać mu do diety ryby. Sama również prawie ich nie jadam. Biorę Pregna DHA. Czy w takim razie powinnam mu suplementować DHA? Albo zbadać jakoś jego zawartość?
    2. Ja do tej pory podawałam witaminę D 400j. Pediatra jedynie zapytał czy podaję, nie zapytał nawet o dawkę. Czy rzeczywiście trzeba ją zwiększyć?

    1. Póki maluch jest karmiony piersią a Ty suplementujesz DHA to nie ma potrzeby suplementować go dodatkowo, chyba że dostaniecie takie zalecenie np od pediatry.
      Jeśli chodzi o witaminę D to faktycznie zalecenia mówią o zwiększeniu dawki do 600IU po 6 m.ż

  680. Jak to jest z kolejnością rozne źródła i różne opinie, najpierw kp a później posiłek stały czy na odwrót?

  681. Witam! Czy można podawać niemowlęciu (7 miesięcy) warzywa z warzywniaka/ supermarketu czy tylko ekologiczne( trudno dostepne)? Mam mętlik w głowie i z tego powodu cały czas daję tylko słoiczki 🙁

  682. Dziękuję za ten artykuł. Synek ma prawie 7 miesięcy i do tej pory udało się nam zachować zasadę 2 posiłków oprócz mleka z piersi. Od kilku dni staram się zastępować jedno karmienie przez podawanie owoców ( starte jabłko etc. ). W 8 – 9 miesiącu chciałabym kończyć karmienie piersią. Czy wtedy poranne i wieczorne karmienie zastępować kaszkami z mlekiem modyfikowanym? Jak w tym wieku dziecka można zastąpić mleko mamy, tak aby dostawało wszystkie potrzebne wartości odżywcze? Dziękuję, Marysia

  683. Witam, czy znajdę na stronie informacje odnośnie diety dla dzieci z niska waga? Jak tworzyć posiłki dla 1,5 roczniaka by były wysokokaloryczne? Lekarze często sugerują by dieta była bogata w kalorie ale nie potrafią odpowiedzieć co konkretnie należy dawać dzieciom, ktore słabiej przybierają na wadze. Nie chce faszerować dziecka śmietana i cukrem (a krążą opinie ze tak jest najlepiej).

  684. A jak jest z kurkami? Niby bywają też hodowlane, jednak nawet w hodowli należy zapewnić im leśne warunki. Czy 18m-ne dziecko może zjeść kurki?

  685. Witam, a ja mam pytanie odnośnie zakończenia karmienia piersią. Sya skończył 10 miesięcy 18.07. Sierpień daję sobie na stopniowe zaprzestanie karmienia piersią. Natomiast nie za bardzo wiem czy mam zamieniać karmienie piersią na mleko modyfikowane (syn je pierś 3 razy w ciągu dnia i ok 3 razy w nocy)? Czy ponieważ bardzo dobrze je inne posiłki, nie mieliśmy problemu z rozszerzaniem diety, to mm nie wprowadzać? Trochę mam mętlik, ponieważ do roku jednak mleko powinien pić, natomiast po roku to już mogę krowie wprowadzać prawda? Czy będzie ok, jeśli np będę mu teraz do roku podawać mleko modyfikowane tylko wieczorem? Czy to za mało? Proszę o pomoc

  686. Pani Malgorzato, czy 8 I pol miesieczne niemowle moze zjadac 4 posilki, tak aby nie odstawilo sie od kp? Corka zjada ogromne ilosci I wydaje mi sie , ze jesli wprowadzilabym jeszcze jeden posilek to spokojnie by zjadla. Corka niestety byla I jest dokarmiana mm, chociaz z piersi obecnie je co ok 2 godz. Z gory dziekuje za odpowiedz.

  687. Proszę mi powiedzieć co z płatkami? Bo ja jem tylko orkiszowe pełnoziarniste i do takich syn jest przyzwyczajony. Czy na początek mam mu podawać owsiane? Ewentualnie po jakim czasie pełnoziarniste? Takie same wątpliwości mam odnośnie chleba. Kiedy mogę wprowadzić ciemny lub z ziarnami? Syn ma 6,5 m-ca. To jego trzeci tydzień rozszerzonej diety

    1. Magda, moim zdaniem jeśli zaczynamy od malutkich ilości to brzuszek dziecka ma czas przyzwyczaić się do błonnika nawet w tych produktach pełnoziarnistych. Myślę że można podawać niemowlkom produkty pełnoziarniste – płatki, pieczywo i inne, skoro Wy takie jadacie w domu.

  688. mam 9 miesiecznego syna, który bardzo ladnie wszystko wcina. BLW wydaje mi sie wspaniale. Czytam sporo Pani artykulow i na innych stronach. Bardzo. martwi mnie jedna informacja wyczytana na innej stronie,otoz ze nabiał, w tym np jogurt mozna dziecku podawac tylko po 3 roku życia a ze wczesniejsze podanie powoduje chorobe crohna. Moge prosic o jakies wytłumaczenie badz sprostowanie? zgodnie z Pani zaleceniami podaje czasem jogurt z dobrym składem i owocem. Bardzo proszę o odpowiedź:) pozdrawiam
    Olga

  689. Witam. Wiem że picie oleju z pestek moreli podczas karmienia piersią jest ryzykowne ale chciałabym zapytać o stosowanie tego oleju w celach kosmetycznych podczas karmienia. Pozdrawiam

  690. Dzień dobry,
    A ja trochę z innej strony. Ile to jest mało/wystarczająco ryb w diecie i ile to jest porcja? Chciałabym ocenić spożycie, a jestem w trakcie karmienia piersią.
    Jeśli chodzi o oleje to chyba wybiorę z wiesiołka, rozumiem, że będzie najdelikatniejszy w smaku. Ma odpowiedni stosunek omega 3 i 6? A ten olej z wiesiołka też można dla malucha?
    Pozdrawiam

    1. Zalecenia mówią o przynajmniej 1-2 porcjach tłustych ryb, najlepiej tłustych tyb morskich. Dla osoby dorosłej porcja to około 100-120g, dla dziecka w 2 roku życia ja przyjmuję około 60g (a więc mniej więcej połowę tego co dorosły). W czasie karmienia piersią zapotrzebowanie na DHA wzrasta i trudno je zaspokoić tylko z diety stąd zalecenia o suplementacji 😉 Wiesiołek ma dosyć neutralny smak, jeśli szukasz oleju o łagodnym smaku i dużej zawartości omega 3 to polecam też olej konopny albo rzepakowy 🙂 Wszystkie można stosować w czasie karmienia piersią i nadają się też dla maluchów.

  691. Z tego co przeczytalam m.in. u Brazeltona słyszenie przełykania pokarmu wcale nie jest konieczne – oznacza połykanie powietrza. Zaczęłam więc od 3 tygodnia dbać aby maluch przełykał ale abym nie słyszała tego przełykania – skończyły się od tamtej pory wieczorne bóle brzuszka/gazy. Polecam zwracać uwagę, aby odróżniać połykanie pokarmu a połykanie powietrza. Teraz młodzik ma 4 miesiące i już nie muszę zwracać uwagi, bo nauczył się poprawnie łapać cycka.

    @Anabell – Karmienie nocne to takie, kiedy dziecko je nieco rzadziej tak że w piersi może zgromadzić się więcej tłuszczu i substancji odżywczych… Dobrze jest popołudniu zjeść coś odżywczego np. orzechy lub sałatkę z olejem lnianym aby organizm miał skąd brać te tłuszcze. Dobrze odżywiona mama może wytwarzać mleko ok 9% tłuszczu nocą 🙂

  692. Karmiłam moją córeczkę 13 miesięcy. Musiałam odstawić od piersi.
    Córeczka miała alergię na białka mleka krowiego. Po ukończeniu roku alergia minęła. Dziecko nie chciało jeść jogurtu naturalnego, twarogu itp. Skapitulowałam i daję Jej Danonka raz dziennie. Na śniadanie dostaje kaszę z dodatkiem mm i owocu. Czasem zje žółty ser albo serek Kiri. Nie chciałam podawać dziecku takich produktów ale strach przed niedoborami białka i wapnia był silniejszy.

  693. Hej! Lekarka zaleciła mi dietę lekkostrawna – tzw ryż i marchewkę – bo Dzidziutek ma luźne, strzelające, śluzowe kupki. Co sądzicie?

  694. Od kiedy można niemowlakom dawać twarde w kawałkach? Na początku rozszerzania (6mcy) dawalam córeczce kawałki marchewki, kalarepy, całe jabłko, żeby sobie ssała. Bardzo to lubiła. Jesteśmy trochę blw. odkąd ma 2 zęby na wierzchu odgryza kawałki z tych twardych rzeczy. Boję się ze odgryzie i połknie duży kawał, który jej potem gdzieś stanie. Daję jej te warzywa i owoce starte na oczka. Teraz ma 9 miesięcy.

    1. JaMama, jak maluch już radzi sobie z miękkimi rzeczami, umie odgryzać kęsy i manipulować nimi w buzi i będziesz widzieć że nie jest to dla niego duża trudność to możesz spróbować z bardziej twardymi rzeczami. Marchewkę surową chyba bym odpuściła póki dziecko nie ma więcej zębów bo bez nich trudno ją będzie rozdrobnić, ale można spróbować z zielonym ogórkiem, papryką (surową, ze skórą 😉 ). Miękkich warzyw i owoców nie trzeba ścierać – są świetnym wstępem do nauki odgryzania i żucia jedzenia.

  695. Cudownie. Właśnie takie podejście uwielbiam. Nic na siłę, bez stresu, tak żeby i mama i dziecko byli zadowoleni i mogli cieszyć się rozszerzeniem diety♥️♥️♥️

  696. W końcu porada z życia wzięta! W szpitalu orawie wpadłam w depresje przez pielęgniarki „karm co 3godziny”, „z kazdym kolejnym dniem 10 ml wiecej”. Oczywiście zaczęłam dokarmiać, bo wmówiono mi że mam za mało pokarmu. Żałuję. Byłam niedoświadczona, nie chciałam żeby moja kruszynka była głodna. Moj syn przez pierwsze doby, a nawet tygodnie dosłownie wisiał na piersi i gdyby nie doświadczenie bliskich mi osób pewnie skończyłoby się na mm. Dziś już wiem że pozwoliłabym mu być przy piersi tak często i długo ile chciał, a tym samym napędzał laktacje

  697. JARMUŻ dla 10-cio miesięczniaka

    Czy zbyt częste podawanie koktajli owoco-warzywnych przez nadmiar błonnika może rozleniwić jelita malucha?

    Pytam, ponieważ podaję mojej córce 100-125 ml gęstej papki jarmużowo-jabłkowej średnio co drugi dzień od około 8-ego miesiąca życia i dopiero teraz zaczęłam się zastanawiać czy to rzeczywiście działa na jej korzyść.

    1. Magda, jarmuż w diecie niemowlaka jest ok, to super zdrowy produkt, można nawet powiedzieć że superfood 😉
      Z koktajlami bym nie przesadzała w tym sensie, żeby dziecko znało i nauczyło się jeść warzywa i owoce w wersji „oryginalnej” a nie tylko zmiksowane, pamiętaj też że (podobnie jak w przypadku soków) łatwo zjeść dużo prostych cukrów z owoców w postaci koktajlu, łatwiej niż z całego owocu. Jeśli to danie pojawia się np 1-2 razy w tyg to myślę że ok, szczególnie jeśli zawiera też warzywa, albo nawet dodatek zbóż, tłuszczu. Ale na co dzień polecam jednak owoce i warzywa w oryginale 🙂
      Błonnikiem się raczej nie musisz martwić, jelita dziecka się do niego przyzwyczajają. Nie wiem w jakim sensie miały by się rozleniwić? On właśnie mobilizuje je do pracy 😉

  698. Pani Małgorzato, po pierwsze bardzo dziękuje za wszelkie wskazówki – zarówno te w artykułach jak i komentarzach!
    A teraz moje wątpliwości – co rekomenduje Pani podawac niemowlakowi (8 miesiecy) na kolacje? Caly czas kp i od jakiegos czasu cale noce mała „wisi” na cycku… potrafi budzić się co godzine… czy to może być kwestia nieodpowiedniej kolacji?
    I jeszcze jedno pytania – Mała bardzo lubi biały twaróg półtłusty – zjada każdą podaną ilość;). czy może go jeść codziennie? Czy są jakieś ograniczenia co do ilości? Dodam tylko, że dziecko bardzo przybiera na wadze i wazy okolo 11kg (waga urodzeniowa 2,95kg)

    1. Monika, obawiam się że nocne pobudki to kwestia bycia małym dzieckiem a nie kolacji.. Można oczywiście próbować różnych rozwiązań, dodać nieco tłuszczu do kolacji (jeśli było go mało albo wcale), szczególnie takiego bogatego w kwasy tłuszczowe omega 3, pilnować gęstości odżywczej posiłków i ich regularnego podawania. Ale niemowlaki budzą się w nocy..to część bycia niemowlakiem 😉
      Jeśli chodzi o ser biały, myślę że może być codziennie, pod warunkiem że córa dostaje też inne produkty w ciągu dnia i jest to element jej jadłospisu? 😉

  699. Dzień dobry Pani Małgosiu. Mój synek (obecnie 19 tygodni) w przeciągu 1,5 miesiąca spadł z 25 centyla siatki waga do wieku na centyl 3. W ubiegłym tygodniu pediatra zleciła badanie moczu, które wyszło prawidłowo i zaleciła rozszerzać dietę. Ja na własną rękę wykonałam synkowi badania z krwi. Morfologię, crp oraz żelazo. Poziom żelaza poniżej normy. Udałam się więc ponownie do lekarza. I ponownie usłyszałam, że zamiast suplementacji mam podnieść poziom żelaza podając pokarm stały (warzywa, owoce, po tygodniu mięso i żółtka jaja oraz w miarę szybko gluten). Chciałam dietę zacząć rozszerzać zgodnie z zaleceniami who. Czy faktycznie niski poziom żelaza jest wskazaniem do szybszego rozszerzania diety? Czy podanie mięsa w tym wieku jest bezpieczne? A może są jakieś inne przyczyny małych przyrostów wagowych niż żelazo? Pozdrawiam

    1. Ja bym najpierw sprawdziła co to za siatka centylowa 😉 potem poprosiła lekarza (może jakiegoś innego dla odmiany i drugiej opinii) o ocenę morfologii całej nie tylko poziomu żelaza i sprawdzenie czy normy podane na wynikach są dla dzieci czy dla dorosłych? Jeśli poziom żelaza jest bardzo niski to suplementacja powinna być zlecona przez lekarza, być może też suplementacja dodatkowo witaminy C, zależy co tam wyszło w morfologii.
      Rozszerzanie diety w takiej sytuacji wydaje mi się być mało skuteczne chociaż może pomóc przy faktycznie zbyt niskich przyrostach masy ciała ale raczej nie warzywa w pierwszej kolejności a coś bardziej kalorycznego i bogatego w żelazo przy okazji – kasze, może żółtko jaja i dodatek tłuszczu, mięso pewnie też można by wprowadzić jeśli by to było wskazane. Warzywa mogą się oczywiście pojawić ale nie dadzą ani dużo kalorii ani żelaza.. no i powinny to być posiłki dodatkowe, nie zamiast mleka.
      Ale trzeba by przeanalizować wyniki, Waszą historię karmienia/zdrowia i ustalić indywidualnie co dalej.

    1. Marta, masz rację 😀 Chociaż jak liczymy skończone miesiące a nie kolejne tygodnie to sprawa się nieco rozjeżdża o krótsze i dłuższe miesiace w kalendarzu itd. Zresztą, to i tak chodzi o wiek „około 6 miesiecy”, nie musi to być aptekarska dokładność bo przecież trzeba patrzec też na oznaki gotowości dziecka 😉

  700. Dziękuję za wpis i cały blog. Dla matki pierwszego dziecka, która gubi się w gąszczu sprzecznych informacji od znajomych i z Internetu to prawdziwa encyklopedia.
    Również pediatra dał mi do zrozumienia, że po zmianie wytycznych zaleca się wprowadzanie posiłków stałych po 4 mż (im wcześniej tym lepiej, nie czekać do 6 mż)…
    Ale do rzeczy, chciałabym zapytać: planuję sama przygotowywać posiłki dla swojego dziecka, ale czy warzywa/mięso kupione w supermarkecie będą bezpieczniejsze od tych w słoiczku…? Co by Pani wybrała mając tylko taką alternatywę?
    Pozdrawiam

  701. Za miesiąc będę rozszerzać dietę synkowi. Obecnie karmię piersią. Kiedy mam podawać mu nowe posiłki – tuż przed karmieniem piersią (w tym momencie jest zły bo głodny), tuż po karmieniu piersią (może być za bardzo najedzony) czy pomiędzy kamieniami piersią?

    1. Agnieszka, na początku raczej pomiędzy karmieniami. To taki czas żeby pozanawać smaki i próbować. Zamiast mleka lub przed karmieniami z piersi można zacząć podawać posiłki około 9-10 miesiąca, tak zaleca WHO. Oczywiście biorąc pod uwagę apetyt dziecka i Wasz plan dnia. Zalecenia to tylko wskazówki, ważne żeby w praktyce Wam to się sprawdzało.
      Zobacz też tutaj: https://dev.malgorzatajackowska.com/2016/07/15/mleko-to-podstawa-ile-posilkow-podawac-dziecku/
      i tu: https://business.facebook.com/malgorzatajackowskadoula/videos/vl.337855060338964/1707295732668361/?type=1

  702. Ja korzystam z pomocy dietetyka z Foodwise. Co o tym sądzicie? Skąd bierzecie wiedzę na temat tego co i w jakich ilościach. Powiem wam, że mnie to mega stresuje. Kiedyś nie sądziłam, że bycie mamą malucha jest tak denerwujące, ale szczerze mówiąc to z poradą jednego dietetyka czuję się pewniej, bo z lekarzy, to każdy coś innego, no każdy…

  703. A co z zawartością białka w dorosłych jogurtach? Jest go więcej niż w słodzonych jogurtach dla niemowląt. Czy nie obciąża to nerek malucha?

    1. Kasiu, myślę że ilości podawane dziecku są bardzo małe i jeśli dziecko dostaje zróżnicowane produkty to ilość białka w jogurcie nie będzie za duża. Problem mógłby pojawić się gdyby dziecko jadło tylko nabiał albo tylko produkty bogate w białko.

  704. Witam!
    A jak wygląda sprawa z dopajaniem wodą? Tzn ile taki 6miesięczniak powinien wypić?
    Mój synek na razie nią pluje, ale mam nadzieję, że się przekona 😉

  705. Niestety rozczarowałam się tym artykułem. Szukam informacji kiedy można odstawić mleko modyfikowane jeśli dziecko już jest nim karmione, a nie promocji karmienia piersią… więc dalej nic nie wiem. Dodam, że moje dziecko 1,5 roczne ma skazę białkową więc nie je żadnego nabiału. Co w takiej sytuacji? Jeśli ktoś ma jakąś konstruktywną odpowiedź to bardzo proszę ?

    1. Karolina, bo ten artykuł odpowiada na inne pytania, niż Twoje. Ale jeśli potrzebujesz informacji o tym co z mlekiem w drugim roku życia to zajrzyj do tego nagrania: https://web.facebook.com/malgorzatajackowskadoula/videos/vl.337855060338964/1665859300145338/?type=1

      O dietach alergików będziemy rozmawiać na nagraniu live 13 XI na facebooku i instagramie zapraszam 🙂
      A na szybko – wiele produktów dostarcza białka i wapnia i można nimi zastąpić to zapotrzebowanie którego nie będziecie mogli pokryć ze względu na wykluczenie produktów mlecznych – białko z mięsa, ryb, nasion roślin strączkowych, napojów roślinnych (szczególnie sojowy wzbogacany wapniem).
      Wapń znajdziesz w nasionach, suszonych owocach, sezamie, kakao i karobie, napojach roślinnych wzbogacanych w wapń, zielonych warzywach, nasionach roślin strączkowych, pomarańczy, kapustnych. W razie problemów ze zbilansowaniem diety można też rozważyć suplementację wapniem.

    1. Aneta właściwie od początku rozszerzania diety możesz podawać i te dwa i np olej rzepakowy, z pestek dyni, oliwę, masło itd. Czarnuszkowy ma bardzo intensywny smak więc chyba lepiej wprówadzić go później, podawany na łyżeczce, ale lniany może być jednym z pierwszych wprowadzonych do diety, tak jak napisane w artykule 😉
      O czarnuszkowym więcej tutaj: https://alaantkoweblw.pl/7-powodow-dla-ktorych-warto-podac-olej-z-czarnuszki-dziecku/

  706. Ja mam z kolei odwrotny problem. Synek jest wcześniakiem z 35 tc. Przy urodzeniu ważył 2440, teraz ma 8 miesięcy i waży 9200. Niestety z różnych przyczyn od 3 miesiąca życia jest na mm. Dietę rozszerzyliśmy jak miał 5 i pół miesiąca. Jada chętnie, wszystko mu smakuje, ale ostatnio mógłby prawie w ogóle nie pić mm. Synek nigdy nie jadł zalecanych porcji na raz. Wołał cześciej a mniej. Ale porcja mleka na dobę mniej więcej się zgadzała. Obecnie na dobę wypija ok.600-700 ml mleka (wliczając kaszki). Do tego dostaje obiadek i deserek odpowiadający wielkości dużego słoika z gerbera czy bobovity. Czy taka ilość mleka jest wystarczająca dla 8-miesięcznego dziecka? I co jeśli tego mleka jest coraz mniej? Bo pije coraz mniej chetniej.

    1. Haniu, tak też może być. Zmiana z diety mlecznej na bezmleczną wygląda różnie, zależnie od dziecka. Są takie maluchy, który szybciej rezygnują z karmień mlekiem, niektóre bardzo szybko rezygnują z butelki ale jedza mleko np w kaszkach czy innych posiłkach jako składnik. I tak też może być. 600-700 ml jest pewnie okej, jeśli Twój Synek takie ilości zjada. Może być też tego mleka z czasem mniej. Około pół litra na koniec pierwszego roku życia to taka średnia norma. Ważne żeby dostawał posiłki regularnie i jadł według swojego apetytu. Zobacz też tutaj żeby pilnować właściwej gęstosci energetycznej posiłków:
      https://dev.malgorzatajackowska.com/2018/06/02/kilka-zasad-rozszerzania-diety-o-ktorych-czesto-zapominamy/

  707. Pani Małgosiu, wszędzie w internetach piszą żeby w ciąży nie stosować oleju z czarnuszki. Ja taki od kilku dni posiadam i używam . Co robić?Jest jakieś inne źródło które popiera przyjmowanie oleju w stanie błogosławionym :)???

    1. Ana, w ilościach używanych jako element diety jest według mojej wiedzy bezpieczny również w ciąży. Jako suplementację lepiej skonsultować z farmaceutą (np Pan Tabletka ;)) lub lekarzem. Nadmierne ilości faktycznie wiązano w niektórych badaniach z działaniem rozkurczowym. Teoretycznie może więc działać tak, że osłabi czynność skurczową macicy (a ta potrzebna jest w trakcie porodu 😉 )

  708. Witam, proszę o podpowiedź w kwestii podawania wody przy rozpoczynaniu rozszerzania diety. Czy podawać? Jak? W jaki sposób? Bardzo dziękuję!

  709. Witam, również jak wiele innych osób bardzo interesuje mnie odpowiedź na pytanie czy można podawać dziecku warzywa, owoce, mięso i inne produkty zakupione tak jak dla siebie w hipermarketach czy na rynku? czy muszą to być produkty bio?

  710. Dzień dobry, jak małe dzieci mogą zjeść tę zupę? Mam 9-cio miesięczną córeczkę. Rozumiem, że bez curry, cynamonu i mleka kokosowego? Kolejne pytanie : jakich przypraw można używać w diecie takiego maluszka? Córka ma rozszerzaną dietę po 6 miesiącu, wcześniej chętnie próbowała warzyw i owoców, kasz i mięsa – w formie przecierów, mięso zmiksowane. Teraz nie chce jeść nic ze stałych produktów. Może powinnam doprawiać dania i przejść do grudek i kawałków? Może córka daje mi znaki, że trzeba wejść na wyższy poziom? 🙂 Byłabym wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam

    1. Karolina, curry i cynamon myślę że mogą się pojawić też w diecie niemowlaka, oczywiście zaczynając od małej ilości przy pierwszych próbach. Mleko kokosowe możesz pominąć ale pewnie też jeśli zaczniesz od małej ilości a dziecko dobrze je toleruje to można go normalnie użyć do zupy. Podawać kawałki było by dobrze już na tym etapie, często dzieci nabierając wprawy w samodzielnym jedzeniu, sprawności, i przestają chcieć być karmione. Więc tym bardziej może to być pora na podawanie kawałków 🙂
      Zobacz wpisy tutaj:
      https://dev.malgorzatajackowska.com/2017/02/04/niemowleta-samodzielne-jedzenie-czego-sie-obawiasz/
      https://dev.malgorzatajackowska.com/2015/10/10/blw-a-zakrztuszenia-czyli-blw-vs-bliss/
      https://dev.malgorzatajackowska.com/2015/09/23/dlaczego-wszystkie-niemowlaki-powinny-jadac-grudki-i-kawalki/

  711. Bardzo dziękuję ? właśnie czytam Twojego bloga i żałuję, że nie odwiedziłam go wcześniej. Dzis córka sama zjadła kawałek ugotowanego brokuła i marchewki, trochę też grudkowatego kremu z pomidorów z ryżem !!!?i mam nadzieję, że to dobrze wróży ?No bo kto chciałby ciągle być karmiony papką? Niestety pediatrzy nie dają wskazówek, wolą dać broszurkę na temat rozszerzania diety z logo producenta słoiczków…a ja po prostu bałam się, że córeczka się zakrztusi. Na szczęście przeczytałam Pani wpisy i będę działać, za parę dni kończy 9 miesięcy i zaserwuję jej coś pysznego?

  712. Mleko powinno być podstawą diety niemowlaka do końca pierwszego roku, ale czy to jest dosłowne stwierdzenie i dziecko powinno spożywać dużo więcej mililitrów mleka niż innych pokarmów? U nas sytuacja zdaje się zmierzać w odwrotnym kierunku, bo synek 8,5 miesiąca ma doskonały apetyt na nowości w diecie, wszystko mu smakuje. Obecnie je 3 razy dziennie dosyć spore porcje kaszki/zupki/papki i popija za każdym razem sporą ilością wody (nawet 100ml). Ale im więcej zjada pokarmów stałych, tym mniej domaga się picia z piesi. Czy powinnam w takim razie limitować mu posiłki, żeby pił więcej mleka i żeby ilość mleka w jego diecie stanowiła większość?

  713. Witam mam pytanie synek za tydzien konczy 6 miesiecy.Od 2 tygodni wprowadzam posilki stale,jabluszko,marchewka ,jagoda,zupka marchew-ziemniak -pietryszka I troszke maselka tak mi poradzila pediatra.Ale many problem z kupkami ostatnio byla przerwa 8 dni teraz nie ma juz 7 dni.2 dni temu wyszly 2 dolne jedynki,synek ma troszke kroseczki na twarzy I sama juz niewiem czy to przez zeby czy przwz rozszerzanie dirty.prosze o porade.

    1. Trudno powiedzieć z czym mogą się wiązać mniej częste wypróżnienia – może tak już zostanie, może to wynik rozszerzania diety a może rosnących zębów. Podobnie z krostkami – może od ślinienia, może kontaktowo od buzi ubrudzonej jedzeniem 🙂 Zdecydowanie za mało mam informacji żeby móc Ci coś poradzić. Nie wiem też do końca o jaką poradę pytasz, czy produkty są właściwe, czy ilości, czy coś zmienić? 🙂

  714. Dzień dobry,
    Mam pytanie odnośnie jogurtów. Córka ma 9 miesięcy i absolutnie nie chce jej faszerować jogurtami „dla dzieci” gdzie w składzie na 1 miejscu jest cukier. Z drugiej strony czytałam że zwykły jogurt ma za dużo białka i składników mineralnych dla takiego malucha. Ciekawe jest na mm i ze względu na to że budzi się doiero o 7 i ma jeszcze 3 drzemki zdążam podać mleko tylko 2 razy… Boje się czy to aby nie za mało, chciałam nadrobić jogurtem i już sama nie wiem… Chciałam też podać mleczko zamiast owoców na podwieczorek, ale córcia odmówiła, jest już przyzwyczajona że to pora na coś smacznego…proszę o radę.
    Pozdrawiam

    1. Zwykłe mleko ma za dużo białka i składników mineralnych jeśli zaczniesz je podawać niemowlakowi zamiast mleka mamy lub mieszanki. Jogurt naturalny normalnie można wprowadzić do diety dziecka. Nie spotkałam się z żadnymi zaleceniami które by tego zabraniały.

  715. Czy istnieją jakieś wskazuwki dotyczące rozszerzania diety u wcześniaków? Każdy specjalista ma swój pomysł. Pediatra prawie na głowę mi usiadła, że dzieci nie mają jeszcze rozszerzonej diety (był to skończony 6miesiąc urodzeniowy, 4korygowany). Karmię bliźniaczki mlekiem ściąganym, bez żadnych dodatków, prócz wit d, b oraz żelaza. Przybierają nacwa adze dobrze, miałam nawet sugestie o przekarmianiu ch. Dziewczyny do tej pory jeszcze nie siedzą, nawet z podparciem, choć już się przekręcają z brzucha na plecy. Po wprowadzeniu kaszki ryżowej bez mleka, po marchewce mają biegunki..

    1. Aga, niestety brakuje konkretnych wytycznych dla wcześniaków stąd zwykle zalecenia są bardzo indywidualne. Dlatego każdy lekarz czy inny specjalista może zalecić coś innego 🙂 Moim zdaniem trzeba patrzeć na indywidualny rozwój, przybieranie na wadze, rozwój motoryczny. Jeśli dziewczynki są pod opieką lekarza, mają suplementowaną wit D i żelazo a fizycznie nie widać (z tego co piszesz) żeby były gotowe na nowe produkty w diecie to dlaczego się spieszyć z tym?

  716. Dzień dobry :),

    czy mogłaby Pani podpowiedzieć co zrobić w sytuacji kiedy przy rozszerzaniu diety dziecka dynią (pierwsza nowość, dotąd tylko pierś) pojawiła się biegunka i zielonkawy kał? Dziecko jadło ją 2xdz przez kilka dni, brak problemów z brzuszkiem ale kupa się popsuła. Wrócić na chwilę do samego kp? Na jak długo? Czy potem ponownie zacząć od dyni czy innego warzywa?
    Z góry dziękuje za odpowiedź ! 🙂

      1. Powoli kończy 6 miesiąc. Uważa Pani, że już teraz można spróbować np. z marchewką albo ziemniakiem? Czy jednak zaczekać? Do dyni wrócić dopiero po dłuższej przerwie? Za tydzień mamy szczepienie i chciałabym, żeby sprawy brzuszkowe się nie pogorszyły :(, Karmiąc piersią trzymam dietę bez białka krowiego, bo mała miala krew w kale i bezglutenową, bo „od zawsze” mam celiakię. Ale ani jedno ani drugie raczej nie ma związku z warzywami…

  717. Maluch ma 6 miesięcy. Radzi Pani odstawić dynię i już teraz zaproponować coś innego? Np. marchewkę albo ziemniaka? Czy jednak poczekać jeszcze kilka dni? A z dynią wrócić po dłuższym okresie czasu? Za tydzień mamy szczepienie i chciałabym, aby brzuszek był ustabilizowany :(.

    Ja mam „od urodzenia” celiakię, nie jem także białka krowiego póki karmię piersią, bo mała ma ewidentne uczulenie. Jednak ani jedno ani drugie nie ma związku raczej z warzywami. Oprócz tego, że Tosia może być niestety małą alergiczką.

  718. Witam,
    Czy konieczne jest podawanie diecku w 2 roku życia mleka modyfikowanego, żeby zapewnić dostateczną podaż składników takich jak witamina D, Jod, Wapń? W poradniku żywienia dziecka na stronie „1000 pierwszych dni” przygotowanym przez „Grupę Ekspertów” pod patronatem Instytutu Matki i Dziecka, tak właśnie jest podkreślone oraz mleko modyfikowane zawarte jest w kazdym przykładowym dniu jadłospisu. Co jeśli nadal karmię piersią, synek domaga się tego również w nocy, poza tym je noralne posiłki, choc ciężko żeby były one duże jak w podanych jadłospisach np nie zjadłby dwudaniowego obiadu.. Czy mleko modyfikowane powinno się wprowadzać mimo karmienia piersią?
    Pozdrawiam

  719. U mnie inny problem,
    Pokarmu mam dużo,
    Tylko dziecko jak nie śpi nie chce ciagnać piersi, odwraca głowe albo płacze. Jak jest głodna i zdenerwowana nie ma szans na karmienie…
    Karmimy sie kiedy śpi,
    martwi mnie to bo zaczeła 4 miesiac i coraz mniej spania w ciagu dnia.
    Przystwaim do piersi ale nic z tego, mam uparte dziecko ?
    Już nawet przeszłabym na butelke ale też nie chce.
    A przybiara 250g na dwa tygodnie.

  720. Gosia, a dlaczego unikać kopru włoskiego? Ze względu na fitoestrogeny? Jak to się ma do soi? Czy ta ilość w koprze włoskim znacznie przekracza zawartość w soi? Bo co do soi nie ma przeciwwskazań, prawda? A co z fenkułem w takim razie? Z góry dzięki za rozwianie wątpliwości :-).

    1. Ada chodzi o olejki eteryczne. W badaniach na szczurach wykazują działanie mutagenne i kancerogenne. Nie potwierdzone na ludziach (na szczęście) ale ponieważ podawanie kopru włoskiego niemowlętom i picie przez mamy karmiące piersią jest bardzo powszechne to ESPGHAN w 2017 roku dodał takie wytyczne do zaleceń żywienia niemowląt. Chodzi o unikanie naparu i olejków z koprem włoskim. Przyprawa – koper czy nieduże ilości fenkułu jako dodatek są ok, ale nie jako regularnie podawane herbatki czy kropelki.

      1. Dziękuję za odpowiedź 🙂 dietetyka pediatryczna była u mnie na uczelni wałkowana przez 3 lata, a i tak u Ciebie zawsze się dowiem czegoś nowego :-).

        A skoro ESPGHAN wydał takie oświadczenie to powinno być o tym trąbione, a koper włoski wycofany ze składu herbatek laktacyjnych, tymczasem położne wciąż je polecają 🙁

  721. Witam,

    Moja córka ma 5 miesięcy i 12 dni. Od około 4 tygodni unormowała mi się laktacja i tu jest problem. Dotychczas miałam pełne piersi więc mała musiała tylko lekko possac a mleczko leciało fontanna. Odkąd laktacja się unormowała, mała ssie aktywnie do momentu wyrzutu oksytocyny a potem tylko trzyma cyca i czeka na więcej. Nie chce ssać. W ciągu ostatnich 7 tygodni przybrała tylko 420 gram. Czy są jakieś sposoby aby nauczyć mała jak efektywnie ssać? Boję się, że mała nie będzie przybierc na wadze i będzie głodna. Wskaźniki efektywnego karmienia są zachowane ( mokre(ale nie tak jak na początku)pieluszki x6, kupki praktycznie co dziennie, raczej pogodna, uśmiechnięta ). Proszę po jakieś wskazówki.

      1. Dzień dobry. Często w przepisach czytam, że do potrawy można dodać parmezan. Jednak z według mojej wiedzy nie ma prawdziwego parmezanu bez surowego mleka. Moje dziecko ma 14 miesięcy. Chciałabym jej podać pierwszy raz parmezan tyle, że martwi mnie to niepasteryzowane mleko. Czy słusznie?

  722. Z alergiami to jest bardzo trudny i żmudny temat. Jest tyle czynników, które mogą powodować i nasilać alergię..Myślę, że obserwacja jest przede wszystkim ważna – kiedy/co/jak a może alergia krzyżowa. Druga sprawa – specjaliście i to naprawdę z naciskiem na specjaliści. Nam kiedyś lekarz powiedział – UWAGA, że moje mleko jest zbyt gęste aby przepłukać i wypłukać alergeny z krwiobiegu dziecka – zalecenia syrop wysoko-słodzony Paola – podawać z wodą, plus syrop który miałam podawać już do końca życia dziecka – na oko – alergik. Wychodząc myślałam, że obrzucę ten gabinet jajami – ale w sumie szkoda by było jaj. Pojechałam do specjalisty w Krakowie- owszem zrobiliśmy testy- wyszło ok – na dolnej granicy mleko rowie i białko jaja kurzego – natomiast tak jak wspomniałaś, że badania nie są do końca miarodajne -ponieważ minęło półtorej roku i żadnych objawów niema po mleku ani po jajkach. Przyczyna czasem leży zupełnie gdzie indziej – np. pasożyty. Lamblie, owsiki – które powodują rozległe pokrzywki, alergie a nawet astmy.
    Pozdrawiam Gosia 🙂

  723. Nie suplementuję wit D dla siebie. Nigdy, żaden lekarz mi o tym nawet nie wspomniał. Maluszkowi podaję codziennie. Zgodnie z zaleceniem. Myślę, że to kwestia słabego „promowania” tej witaminy i każdemu właśnie kojarzy się tylko z niemowlakami.

      1. Teraz już na pewno. Ba, nawet mężowi zaaplikuję. I 11to latkowi również. Ciągle myślałam, że to tylko dla malutkich i nawet był czas gdy bałam się żeby nie podawać jej za długo! Dziękuję za uświadomienie mnie, że to jednak za krótko i trzeba zacząć włączać wit. D do swojej codzienności. 🙂

  724. Suplementację witaminy D stosuję od zdiagnozowania u mnie choroby Cushinga (hiperkortyzolemia), która spowodowała, między innymi, ze jako 21 letnia dziewczyna miałam zaawansowaną osteooporozę. Obecnie jestem zdrowa i mamą – karmię piersią mojego synka i nie podając mu witaminę D sama ją również zażywam.

  725. Dzień dobry
    Mam głęboki dylemat. W chwili obecnej karmię dwa razy dziennie synka 11miesięcznego. Rano i wieczorem. Teraz odstawiłam karmienie popołudniowe. Czy powinnam w zamian za to podawać jakieś inne mleko bo mam wrażenie jakby jadł tego mleka za malo. ..Myślałam o np mleku migdałowym ma dużo wartości odżywczych. Mogłabym dodawać do kaszki.
    Z góry dziękuję za doradcę.

    1. Marta, a może po prostu rozszerzyć dietę malucha o produkty mleczne? nabiał, sery, mleko krowie ? Czy nie chcesz? Nawet dwa karmienia z piersi w tym wieku to porządna dawka składników odżywczych i odpornościowych więc posiłki stałe do tego podawane regularnie wystarczą 🙂

  726. Pani Małgosiu! Super artykuł – bardzo za niego dziękuje ! Cały Pani blog to kopalnia wiedzy – brawo??????
    Ja mam tylko takie małe krótkie pytanie – co najlepiej podawać dziecku , u nie już prawie 9 mcy, na kolacje aby w nocy brzuszek odpoczywał a nie pracował ? My ostatni posiłek jemy ok 17- gdzieś wyczytałam ze najlepszy na kolacje jest nabiał z bananem – czy to prawda ? Np jogurt z bananem
    Z góry baaaaaardzo dziękuje za odp i za wszystkie Pani posty ???

    1. Magda, dzięki 🙂
      Nie ma wytycznych dotyczących kolacji, które mogłabym napisać z pewnością wiedząc, że to pozwoli na najbardziej optymalną pracę ukłądu pokarmowego. To bardzo indywidualna sprawa, ale nie sądzę żeby ostatnie karmienie przed snem było o 17, to wiele godzin na głodniaka aż do rana.
      O tym że najlepszy na kolację jest nabiał z bananem też nie słyszałam 😉 chyba że może chodzi o zawarty w nich tryptofan?
      Na pewno kolacja powinna być w miarę lekkostrawna ale w diecie niemowląt i tak większość posiłków powinna właśnie taka być więc nie sądzę żeby potrzebne były tutaj jakieś szczególne wytyczne..

      1. Pani Małgosiu dziękuje za odpowiedz ! Haha , nie no o 17 stały posiłek a później tylko cycuś ?pozdrawiam baaaaardzo serdecznie ?

  727. Ja i cała moja rodzina suplementujemy witaminę D3 ponieważ jest to witamina życia. Poza oczywistymi, medycznymi wskazaniami tak po ludzku myśląc, to w lecie czujemy się najlepiej, słońce daje energię, napawa optymizmem wiec w zimie, gdy tego słońca brak to właśnie witamina D3 daje nam energicznego ‚kopa’. Jestem ogromna zwolenniczka tej witaminy i polecam każdemu.

  728. Dzień dobry:)
    Czy mogłabym prosić o poradę i odpowiedzi na wątpliwości?

    Czy jeżeli dziecko karmione piersią ( 8.5 mies) kompletnie nie jest zainteresowane jedzeniem , któro leży przed nim, to nie próbować karmić łyżeczką?
    CO z kwestią dostarczania codziennie dodatkowych wartości odżywczych-żelaza itd?

    Mała w tym momencie otworzy buzię do zjedzenia jak tylko zajmie się jakąś zabawką.. ale czytałam na Pani blogu, że nie powinno się odwracać uwagi dziecka od jedzenia..tylko martwi mnie to, że wtedy w ogóle już nic nie jje..

  729. My zaczęliśmy suplementację po pierwszej wizycie, kiedy urodził się synek. Nasza wspaniala pediatra uświadomiła mi jak ważne jest jej uzupełnianie także u doroslych.

  730. Tak, tak, tak! Suplementujemy zawsze między październikiem a kwietniem. Ja pamietam a mężowi trzeba przypominać ? teraz mam córkę i tez pilnuje aby każdego dnia otrzymywała tą witaminę życia ! Znamy aktualne zalecenia dotyczące tej witaminy i wiemy jak bardzo ważny jest to składnik – również dzięki Pani postom Pani Małgosiu ?

  731. My stosujemy wit d razem z dha. Witamina ta jest bardzo ważna nie tylko dla kości,ale także dla serca. W naszym klimacie jesteśmy podatni na jej niedobór.

  732. Witaminie D mówimy w naszej rodzinie zdecydowanie 4x TAK: my, rodzice i dwaj synkowie. Gdy starszy miał kilka miesięcy, zauważyliśmy, że jego stópki bardzo się pocą, skarpetki były wręcz wilgotne. Wspomnieliśmy o tym przy rutynowej wizycie lekarskiej i wtedy po raz pierwszy usłyszałam, że może być to skutek niedoboru witaminy D, dostaliśmy skierowanie na oznaczenie poziomu z krwi. W oczekiwaniu na wyniki zaczęłam szukać informacji o tej witaminie i czym może skutkować jej niski poziom – byłam przerażona konsekwencjami. Wyniki na szczęście były w normie, jednak od tego czasu bogatsza w wiedzę pilnuję, by każdy w naszym domu przyjął odpowiednią dawkę!

  733. Witaminie D mówimy w naszej rodzinie zdecydowanie 4x TAK: my, rodzice i dwaj synkowie. Gdy starszy miał kilka miesięcy, zauważyliśmy, że jego stópki bardzo się pocą, skarpetki były wręcz wilgotne. Wspomnieliśmy o tym przy rutynowej wizycie lekarskiej i wtedy po raz pierwszy usłyszałam, że może być to skutek niedoboru witaminy D, dostaliśmy skierowanie na oznaczenie poziomu z krwi. W oczekiwaniu na wyniki zaczęłam szukać informacji o tej witaminie i czym może skutkować jej niski poziom. Wyniki na szczęście były w normie, jednak od tego czasu bogatsza w wiedzę pilnuję, by każdy w naszym domu przyjął odpiwiednią dawkę!

  734. Czy olej lniany moze byc stosowacy przez kobiety ciezarne, niektore zrodla podaja by gonunikgo unikac podobnie jak siemienia lnianego ze wzgledu na ryzyko przedwczwsnego poroduu. Taka informacja jest podana rowniez w ksiazce Iwony Kibil Wege. Bede wdzieczna za informacje.

    1. Sprawdziłam w książce z tego wszystkiego 😀 Faktycznie napisane jest, że siemię lniane nie jest polecane do regularnego spożycia, z tego co rozumiem chodzi o to żeby nie jeść go codziennie, nie widzę powodu żeby go zupełnie unikać w zróżnicowanej diecie.

  735. Od dłuższego czasu borykamy się z problemami skórnymi u synka. Pierwszy raz brzydkie zmiany skórne pojawiły się w 3 miesiącu życia. Zmiany po jakimś czasie zgasły, potem wróciły. Zaczęły się goić i teraz znów mamy zaostrzenie. Synek ma 8 miesięcy, rozszerzamy dietę. Pojęcia nie mam, co może mieć wpływ. Początkowo pediatra sugerował alergię kontaktową na środki do prania. Zmieniliśmy proszki, płuczę pranie milion razy i wydawało się, że ok. Ale wróciło. Był już i dermatolog, kolejny pediatra i alergolog. Od tych dwóch ostatnich dostałam reprymendę, że nie stosowałam diety hypoalergicznej karmiąc piersią… Dostałam też zalecenie, żeby odstawić sobie i dziecku wszystkie popularne alergeny… A to się trochę kłóci z radami z Pani postów 🙁 Postanowiłam więc przeprowadzić eliminację na własną rękę (wiem, wiem, powinnam to konsultować z lekarzem, ale skoro lekarze każą odstawiać wszystko na raz?). Od tygodnia ani ja, ani synek nie jemy nic, co zawiera białka mleka krowiego (i mleka innych zwierząt). Nic się nie poprawiło, a mam wrażenie, że wręcz zmiany się zaogniły. To chyba więc coś innego. Następnie testować będziemy jajka (jajka teraz jem, ale synowi nie podaję na razie, bo raz po jajku zwymiotował) i gluten. Z jednej strony mam nadzieję, że żaden z tych produktów go nie uczula, a z drugiej mam nadzieję, że jednak coś znajdziemy i skóra się poprawi.

    1. Margo, ten post powstał w oparciu o stanowiska Towarzystw zajmujących się tematem alergii, mają pewne zalecenia dotyczące diagnostyki alergii pokarmowych, ale tak jak wspomniałam, czasami jest niezmiernie trudno zlokalizować winowajcę reakcji u dziecka. Jeśli chodzi o stosowanie diety alergicznej to tutaj stanowiska eksperckie są spójne – nie poleca się stosować jej profilaktycznie. W praktyce specjaliści polecają bardzo różne podejścia. Dieta eliminacyjna może pomóc w Waszym przypadku w znalezieniu alergenu, ale może też się okazać że jednak zmiany skórne nie są kwestią żadnego z „popularnych alergenów pokarmowych” ale niestety jedynym sposobem na sprawdzenie tego jest zrobienie takich prób eliminacji jakie własnie zaczełaś..

      1. No więc stosowałam dietę eliminacyjną. Za radą kolejnego lekarza odstawiłam na raz mleko, jaja, orzechy, selera, paprykę, cytrusy, kakao, ostre przyprawy i soję. Niespodzianka! Nic to nie dało 😉 zrobiliśmy też testy z krwi na bmk, gluten, pszenicę i jajo. Też nic nie wyszło. Zmieniłam kosmetyki na polecane przez alergologa. No i też nic. Wróciłam więc do normalnej diety i zaczęłam myć syna co 3 dni w samej wodzie. I teraz jest duża poprawa. Wygląda więc na to, że to jednak kosmetyki i to nawet takie bardzo delikatne podrażniają skórę, a dieta nie miała tu nic do rzeczy.

  736. Dzień dobry Pani Małgosiu,
    zaczęłam rozszerzać dietę mojej córki, zaczęła 6 msc, ale każda zupka warzywna konczy się wymiotami, widzę, że nie smakują jej zupki w warzyw bo na sam smak się krzywi. Dziś dalam jej chrupka kukurydzianego i zjadła ładnie, chciałam jej dac jabłko gotowane przetarłam przez widelec trochę skubnęła ale później chyba był za duży kawałek i wypluła. Czy mogłabym prosić o jakieś rady? Z poprzednim dzieckiem (nie całe 2 lata różnicy) nie miałam takich problemów, bardzo chętnie jadł warzywa, z owocami było ciężej ale rozkręcił się.

      1. po zjedzeniu 2-3 łyżeczek zaczyna się odruch wymiotny i to co zostało zjedzono zostaje zwymiotowane. Nie wiem jaka jest przyczyna czy tkwi w smaku, póki co była dynia i gotowy słoiczek z dyni i królika. Może spróbuję jeszcze inne warzywa.

          1. Z tą buzią to ona się cieszy, że mama z nią konfrontuje, ale podstępem zupka ląduje u niej w buzi, na samym początku to od razu po pierwszej łyżeczce miała odruch wymiotny. Język jeszcze wypycha z buzi. Czy to za wczesnie czy kwestia czasu, az sie przyzwyczai. Zjada czasami chrupka kukurydzianego bardziej oblizuje językiem, wafelek też był oblizywany ale, bardzo uczuliło po wafelku i teraz boję się dawać. A tak to zabawki i gryzaczki lubi ssac i gryźć.

          2. Ach, no to może stąd te wymioty. Dobrze rozumiem, że maluch nie ma jeszcze skończonego pół roku? Wygląda na to, że po prostu może jeszcze nie być gotowy na rozszerzanie diety.. Jestem ciekawa czy siedzi już w miarę stabilnie czy nie?

  737. dziś skończyła pół roczku, nie siedzi jeszcze stabilnie. czy zatem dawać jej systematycznie zupki, choć po 1 łyżeczce, aby ją przyzwyczaić do rozszerzania diety?Czy dać jej na chwilkę spokój? Dziś dawałam zupkę z dyni ale rozpusciłam ją moim mlekiem, zjadła troszkę jak zobaczyłam że chce wymiotować to skończyłam i nie zwymiotowała, ale za pół godziny musiałam dac jej mleko, bo się nie najadła. Ale buzia dzis była otwarta na kolejne porcje, choc tak wymachuje rączkami, że ciężko trafic do buzi. Bardzo dziękuję za wszystkie rady pozdrawiam:)

  738. Pani Małgorzato, jakie ilości strączków można podać niemowlakowi ?np. czerwonej soczewicy? i jeszcze kwestia mielenia ziaren-czy ma Pani jakiś godny do polecenia młynek? czy automatyczny rozgrzewając się nie będzie niszczył nienasyconych kw. tłszczowych? ) chociaż pewnie nie osiągnie takiej temperatury, ale wolę spytać;)

    Czy jest gdzieś dostępny wiarygodny wpis jakie ilości czego mogę/powinnam podawać niemowlakowi?Najnowszy z Instytutu Matki i Dziecka to z 2014 roku?

    Będę wdzięczna za odpowiedź

    1. Marta, ilości strączków na początku powinny być nieduże, podobnie jak w przypadku wszystkich innych nowych produktów – zaczynając od łyżeczki, z czasem można tą ilość zwiększyć. Zalecenia PTGHIŻD mówią o 20-30g mięsa lub ryby dziennie dla niemowlat, moim zdaniem można przyjąć że podobna ilość strączków będzie właściwa w tym wieku. Po 1 rż ta ilość może się zwiększyć do ok 60g (mięsa, ryby, strączków, jajka) jako elemntu zróżnicowanej diety.
      Jeśli chodzi o młynek – ja używam Zeptera, nie nagrzewa się bardzo ale używam go dlatego że taki po prostu mam 😉 nie wiem czy jest najlepszy a rynku.
      Możesz też rozgnieść nasiona czy orzechy w moździerzu.

  739. A skąd w grzybach hodowlanych są wymienione w treści pierwiastki? Grzyby je produkują? Czy ktoś z Państwa ma odrobinę pojęcia o tym ?

  740. Polecasz olej z ostropestu matkom karmiacym a ja slyszlam ze nie mozna….rowniez olinii odpisalo mi ze lepiej podczas karmienia go nie stosowac. Pytam bo kupilam ze wzgledu na wlasciwosci ale nie stosuje z uwagi na karmienie.

  741. Dzień dobry,
    bardzo proszę o poradę.
    Córka obecnie ma 7,5 miesiąca. Rozszerzamy dietę od około miesiąca. Do tej pory proponowałam już warzywa i owoce oraz kasze i córka jadła chętnie wszystko. Karmiłam ją papkami, ewentualnie niewielkie grudki. Od kilku dni mała nie otwiera nawet buzi jak widzi łyżeczkę. Sporadycznie.
    Nie widać też aby szły ząbki. Do tej pory nie mamy żadnego. Podaje to co zwykle i nic. Ledwo zje (czasem!) łyżeczkę ale nie chce jej wkładać jedzenia na siłę.
    Czytam bloga i …. staram się nie panikować. Mała jest w końcu na piersi, jednak martwi mnie takie nagłe odtrącenie jedzenia:(
    Najgorsze,że nie mam wokół nikogo kto może mi służyć ciekawą i mądrą radą w tym temacie. Jedynie zaleceniami sprzed 30 lat. Nie chcę popełniać powszechnych błędów i trzymam się Pani wskazówek .
    Czy powinnam jej nadal proponować jedzenie? Obecnie proponuje 3 razy dziennie posiłki.
    A może dać spokój na tydzień, dwa i próbować ponownie?
    Dodam,że w ciąży miałam anemię i martwię się co obecnie z żelazem u małej skoro nie mogę jej dostarczać żadnych innych pokarmów poza kp
    Proszę o pomoc, przynajmniej się uspokoję:)
    Pozdrawiam
    Kamila

  742. A właśnie miałam pytać o miód 🙂 czy taki 13 miesięczniak może spróbować pierniczka. Nie całego, kawałeczek. Czy faktycznie miód po obróbce cieplnej nie jest groźny? Pomijam fakt bycia słodzidłem 😉

  743. A co z dziećmi karmionymi sztucznie, które odrzucają mm? Mój 9-miesieczny syn ma dietę rozszerzaną od 6 miesiąca, na początku bardzo łagodnie. Tym niemniej na początku 7 miesiąca życia odrzucił prawie kompletnie mleko modyfikowane, butelkę oraz smoczka. I tak od dwóch miesięcy wypija tylko 150ml mm dziennie „na śpiocha”. Daję mu nabiał typu jogurt czy twarożek, żeby jednak dostarczać mu składników, których nie chce spożywać w mleku. Czym mogę zastąpić mleko modyfikowane, tak aby brak mleka nie odbił się negatywnie na jego rozwoju?

  744. Witam, na początek chcialam pogratulowac i podziekowac za przekazywana nam wiedze – naprawde kawal dobrej roboty 🙂 i czlowiek jakos tak latwiej zczyna sie w tym wszystkim orientowac. Za pol miesiaca zaczynamy rozszerzac diete,co prawda corka juz na dzien dzisejszy wyciaga raczki i steka zeby jej dac jedzonko jak widzi jak my z mezem jemy – az sie serce kraja zeby juz jej cos dac 🙂 w sumie dostaje kawalek twardego jabluszka i trze dziaselkami 😉 chcialabym zapytac o wode do popijania ile w ciagu dnia powinna jej dostac i czy ma to byc woda przegotowana z kranu ewentualnie przefiltrowana czy moze byc mineralna niegazowana? Doidy cup czy kubek niekapek albo ze slomka? I jeszcze jedno wiem ze juz wielokrotnie te pytanie padlo ale jeszcze chcialam potwierdzic swoj tok rozumowania 😀 warzywa o tej porze roku tylko z zaufanego ekologcznego zrodla (nie auchan, nie biedronka, nie lidl) a jesli brak to mrozonki? Czy mozna kupic z zaufanego zrodla i samemu zamrozic?

    1. Ewelina, dzięki 🙂
      Jeśli chodzi o napoje to zapraszam Cię jeszcze na film o tutaj https://www.youtube.com/watch?v=mgT5z10VjUM&t=12s
      Warzywa o tej porze roku faktycznie albo z mrożonki albo te które dobrze się przechowują jeszcze z jesieni – głównie korzeniowe, dynia itd. O tym też tutaj
      https://www.youtube.com/watch?v=fVVDYBFr840 a jak zajrzysz na moją grupę na facebooku to mamy tam live o warzywach, dostępny tylko dla uczestników grupy 🙂
      https://web.facebook.com/groups/2328989450464524/

  745. W jakim odstępie od karmienia piersią powinno się podawać posiłki? Chodzi mi o etap początkowy żeby też nie wyhamować laktacji przy okazji.. 🙂 Lepiej przed czy po? 🙂

  746. Pani Małgorzato a jakie ma Pani zdanie na temat łososia hodowlanego czy szukać dzikiego czy hodowlany jest ok

  747. A co w przypadku jak moja 9,5 miesięczna córeczka nie siedzi samodzielnie w ogóle, nie siedzi nawet z poparciem …cały czas podaje zmiksowane jedzonko…

  748. Mój synek właśnie skończył rok. Jest nadal karmiony moim mlekiem i zastanawiam się jak policzyć całkowitą ilość posiłków mlecznych, które zjada. Próbowałam użyć kalkulatora wit. D, wapnia i jodu na stronie programu 1000dni, szacunkowo wpisałam ilość wypijanego z piersi mleka na 500 ml i jeszcze jakiś dodatkowy posiłek mleczny w ciągu dnia, typu jogurt/serek homogenizowany/mleko krowie w kaszce. W ten sposób wychodzi jednak za mało wapnia. Ile dodatkowych porcji produktów mlecznych powinno spożywać dziecko po roku jeśli nadal jest karmione piersią? Czy może lepiej ten wapń bilansować innymi produktami?

    1. Julia, nie wiem jak są ustawione wyliczenia na stronie o której piszesz, ale ponieważ jest to strona tworzona przez producenta mleka modyfikowanego i żywności dla niemowląt to mam wątpliwości czy można wierzyć w 100% temu co wychodzi z tego testu.. W przypadku dzieci które mają około roku w ogóle jest trudno policzyć zapotrzebowanie na wapń, bo normy są strasznie różne. Brytyjskie podają połowę tego co polskie, a w różnych krajach na świecie wersji zapotrzebowania na wapń w tym wieku jest mnóstwo..zapotrzebowanie zależy też od masy ciała, ilości mleka z piersi które dziecko zjada itd.
      Moim zdaniem taki zestaw jak w diecie Twojego dziecka jest ok. A oprócz karmień z piersi można proponować 1-2 porcje produktów mlecznych (różnych, naturalnych i pełnotłustych) i dodatkowo produkty bogate w wapń: zielone warzywa, nasiona i orzechy (zmielone), suszone owoce, sezam itd jako uzupełnienie posiłków.

      1. Dziękuję za odpowiedź! To samo powiedział mi wczoraj pediatra dodając, żebym zadbała również o wapń i wit. D w swojej diecie 😉

  749. Pani Małgorzato, tydzień temu syn skończył 6 miesięcy i zaczęliśmy rozszerzać dietę metodą BLW. Póki co podałam marchewkę, brokuł, kalafior, kaszkę mannę i puree z banana i gruszki. Po dwóch dniach mieliśmy szczepienie i pediatra zaleciła nie podawać żadnych nowości albo w ogóle wstrzymać się z rozszerzaniem diety jeszcze 2 – 3 dni.
    Pytanie, ile czasu powinniśmy uważać na nowości po szczepieniu, czy może to nie ma znaczenia?
    Pytanie drugie – lekarka powiedziała także, żeby nie podawać owoców, bo syn jest „gruby”. Waży 8765 g, do tej pory karmiony wyłącznie piersią. Czy dziecko KP może być za grube? I czy należy uważać z owocami? Wg mnie póki co syn jeszcze nic nie zjadł, jedynie wkładał do buzi.

    1. Marta, jeżeli lekarz zalecił zrobić 2-3 dni przerwy to pewnie miał jakiś powód może chodzi o to żeby nie nadwyrężać dodatkowo układu odpornosciowego dziecka, myślę że takie 2-3 dni przerwy nie zaszkodzą w rozszerzaniu diety. Jeśli chodzi o „grubość” to generalnie dzieci karmione piersią raczej trudno jest doprowadzić do nadwagi bo są karmione w sposób optymalny i wtaki też się rozwijają, również optymalnie dla siebie przybierają na wadze. Owoców moim zdaniem nie trzeba unikać, raczej słodzideł, cukru, miodu, syropów itd. Jeśli dziecko jest bardzo wysoko na siatce centylowej i jest to niepokojące bo np nagle przybierają na wadze dużo więcej to można się przyjrzeć diecie, poprosić lekarza o badania, ale jeśli dziecko jest karmione według swoich potrzeb i dostaje naturalne niesłodzone posiłki uzupełniające to nie sądzę żeby można było je nazwać grubymi.. prawdopodobnie Syn to wszystko zrzuci jak zacznie się więcej ruszać na przełomie 1/2 roku zycia – tkanka tłuszczowa która powstaje w okresie niemowlęcym w czasie KP to tzw brunatna tkanka tłuszczowa – jest zużywana na cele energetyczne i nie zwiększa ryzyka nadwagi w późniejszym życiu.

  750. Mam dylemat. Córka ma 6,5 miesiąca, ładnie siedzi w krzesełku. Na początek zdecydowaliśmy się na podawania jedzenia łyżeczką. Córka wypycha wszystko co się jej na niej poda do buzi językiem. Zastanawia się czy to oznacza że nie jest jeszcze gotowa do rozszerzania diety?

    1. Kasiu, to odruchowa reakcja, może Twoja Córeczka potrzebuje czasu żeby się zorientować co ma zrobić z tym jedzeniem 🙂 Myślę że mimo wszystko, jeśli już ma 6,5 miesiąca i siedzi stabilnie to możecie dalej próbować. Sprawdź jeszcze, czy podając jej jedzenie wycierasz łyżeczkę o jej górną wargę czy ściąga jedzenie sama z łyżeczki?

  751. A co z kompotami? Mój synek ma rok i 3 mies., od ponad pół roku podaję mu codziennie do picia kompoty. Głównie z jabłek, zero dodatku cukru, są bardzo rozwodnione tzn. Mało jabłek a dużo wody. Tak chciałam go przyzwyczaić do picia samej wody. Czy taki kompot również zawiera dużo naturalnych cukrów?

    1. Agnieszka, jeśli nie ma dodatku cukru i jesteś tego pewna bo robisz go sama, to nie wiąże się z takim zagrożeniem nadmiernego spożycia cukrów prostych jak przy nadmiernym spożyciu soków czy słodzonych napojów. Owoców jest tam niedużo z tego co piszesz więc nawet tych naturalnie występujących cukrów będzie niedużo. Ale myślę że i tak lepiej podawać wodę do picia bo dzięki temu dziecko przyzwyczai się do picia czystej wody. Wodę też pije czy podajesz kompot bo nie chce pić zwykłej wody?

  752. Witajcie, wiem,że suplementacja jest bardzo ważna w okresie ciąży ale też w czasie karmienia. Stąd moje pytanie o suplement odpowiedni z dużą ilością kwasów DHA ?

  753. Pingback: 6 miesięcy